
W ogóle to mi przypomina Puchatka, Prosiaczka i Tygryska, których widziałam tego lata w Kołobrzegu. Trzech kolesi założyło kostiumy, żeby fotografować się za pieniądze z dziećmi, wiadomo. Stojąc przy budce z goframi, podsłuchałam ich rozmowę:
Puchatek: "Stary, k.., ale ty p..., w d... ci ch... p...!"
Prosiaczek: "A ja ci mówię, że ona się z tym k... puszczała!"
...I tak dalej w ten deseń.
