
Co obecnie szkoli się w polskich szkołach...
Moderator: Moderatorzy
Tia, ja własnie kończe gimnazjum i musze powiedziec ze poziom jest zenujący... zapisałem sie do klasy informatycznej... dopiero po jakims czasie od poczatku roku szkolnego dowiedzielismy sie ze jest to klasa matematyczno-informatyczna... no ale dobra... pierwsza lekcja infy... PAINT!!! i wałkowalismy to z miesiac... koeljny miesiac... NOTATNIK! potem EXEL! WORD! POWER POINT! Boże! Litości! TO ma byc klasa informatyczna? No bez jaj... własnie sie uczymy html'a.... bosh... poziom rzecz jasna podstawowy! Eh... Nie bede wspominał ze gra...khy khy... pracujemy na komputerach niezdolnych praktycznie do niczego... nne przedmioty także nie reprezentują żadnego wysokiego poziomu. Dajmy na to technika... wiedzieliscie że rysunek wkrętaka (śrubokręta
) jest absolutnie niezbędny w dalszym życiu? Oczywiiistee prawda? :D

I ty jeszcze narzekasz? Gimnazjum - Mistrz Klawiatury, Paint, hmm.... robiłem coś innego w gimnazjum?Sephir pisze:PAINT!!! i wałkowalismy to z miesiac... koeljny miesiac... NOTATNIK! potem EXEL! WORD! POWER POINT! Boże! Litości! TO ma byc klasa informatyczna? No bez jaj... własnie sie uczymy html'a.... bosh... poziom rzecz jasna podstawowy!


ta, moze mi powiecie że office'a macie w paluszku? :] Heh, znalem takiego jednego, przed głupiego worda zamiast być pierwszy, to był trzeci czy czwarty na konkursie prezydenckim
oczywiście etap centralny... i co tu dużo mówić, pozory mylą ^^ <patrzy na ecdl'a
)
jesli o mnie chodzi... pierwszy rok technologia informacyjna, drugi i trzeci rok, eli, potem c++ potem jeszcze coś, whatever... i tak nic mnie to nie obchodzi
ech, szkoda że mam takiego nauczyciela co ma bzika a nie umie uczyć -_-'
Tak czy owak, moja szkoła o dziwo ma dobrze wyekwipunkowane sale, ale to nie zasługa ciała pedagogicznego czy czegokolwiek tam, ale poświęcenia uczniów... a sorry, mojej klasy :]


jesli o mnie chodzi... pierwszy rok technologia informacyjna, drugi i trzeci rok, eli, potem c++ potem jeszcze coś, whatever... i tak nic mnie to nie obchodzi

Tak czy owak, moja szkoła o dziwo ma dobrze wyekwipunkowane sale, ale to nie zasługa ciała pedagogicznego czy czegokolwiek tam, ale poświęcenia uczniów... a sorry, mojej klasy :]
glamorous vamp
-
- Cactuar
- Posty: 299
- Rejestracja: wt 16 lis, 2004 21:20
- Lokalizacja: Szczecin
Kurde ale nawaliliście 
Nie będę cytował, niechce mi się szukać ale dorzucę kilka groszy (przecież to mój temat :D).
1. Co do kiepskiej kadry nauczycielskiej. Muszę się niestety zgodzić. Jak byłem praktykantem to miałem straszną opiekunkę praktyk. Jakaś niedzisiejsza. Musiałem chodzić na wszystkie lekcje a na prośbę o wcześniejsze zwolnienie usłyszałem "a kiedy odrobisz"
. Baba ostra była to się musiałem bardziej przyłożyć. Był okres sprawdzianów. Byłem straszny. Ciągle łaziłem, nie pozwalałem się odzywać bez pytania, każdy szmer był tępiony (jak to moja sprawa
). I do tego "służbista". A babka siedziała tylko. Niewiele mówiła. Klasy były praktycznie moje. Czas wolny? Dzieciaki mogły o tym zapomnieć. Byłem tak przygotowany, że to mi brakło czasu i często kończyłem poprzednią lekcję na następnej (jeżeli na następnej mieli sprawdzian to mieli mniej czasu). I teraz szok. Pod koniec praktyk dzieciaki się mnie pytają (różne klasy, różne grupki - kilkadziesiąt razy) czy będę w tej szkole uczył. Na odpowiedź, że to były tylko praktyki 100% pytających powiedziało "szkoda" i że "jestem fajniejszy od tej nauczycielki". Szok. Ja? Lepszy od niej? Przecież ona skończyła studia. Ma doświadczenie teoretyczne i praktyczne. Dałem się im we znaki. Ja? Lepszy? :D
Spytałem dlaczego wolą mnie. "Bo siedziałem z nimi i tłumaczyłem lub pokazywałem. Każdemu z osobna jak było trzeba. Ona tego nie robiła...". Szkoda mi było im powiedzieć, że niecierpię tej roboty.
2. To w następnym topiku napiszę. Teraz jestem w pracy...

Nie będę cytował, niechce mi się szukać ale dorzucę kilka groszy (przecież to mój temat :D).
1. Co do kiepskiej kadry nauczycielskiej. Muszę się niestety zgodzić. Jak byłem praktykantem to miałem straszną opiekunkę praktyk. Jakaś niedzisiejsza. Musiałem chodzić na wszystkie lekcje a na prośbę o wcześniejsze zwolnienie usłyszałem "a kiedy odrobisz"



2. To w następnym topiku napiszę. Teraz jestem w pracy...
"FFXI": RAMUH: Krzysiek SAM75/ THF50/ WAR46/ NIN44/ PLD,BLM,RNG20/ DRK19/ MNK16/ RDM,WHM10
Leathercraft 7, Goldsmithing 11, Smithing 2, Fishing 15
Leathercraft 7, Goldsmithing 11, Smithing 2, Fishing 15
Ja już wiem trochę na ten tematSephir pisze:Dajmy na to technika... wiedzieliscie że rysunek wkrętaka (śrubokręta n ) jest absolutnie niezbędny w dalszym życiu? Oczywiiistee prawda


Nie będę się wypowiadac na temat informatyki - jak jest, każdy wie. "Zaawansowani" uczniowie mogą pobawic się jedynie w prezentacje

- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Lubiłam technikę. Szydełkowanie, gotowanie etc. Fajnie było. Nie wiem co teraz jest, ale ja (baba starej daty) miło wspominam te zajęcia. Pamiętam, ze moje koreczki robiły w szkole furorę
Teraz już zapomniałam jak się robi na drutach czy szydełkuje, a i ze zwykłą iglą i nitka miewam problemy. Co do rysunków technicznych to ja zawsze z matematyki, obliczen etc. noga (lewa) byłam
Moja informatyka byla fajna w podstawowce. Rysowaliśmy w Paintcie do woli
Osiągnęłam takie mistrzostwo, ze Titanic to był pryszcz dla mnie. Potem niestety (w liceum) facet twierdził, ze panie nic nie umieją, więc narazie musza wysłuchac wykładu "jak włączyć komputer", a panowie moga sobie grać. Wtedy znienawidziłam informatykę (a raczej bardzo znielubiłam pana od informatyki, który mimo to był całkiem ok).


Moja informatyka byla fajna w podstawowce. Rysowaliśmy w Paintcie do woli

Teraz program techniki się chyba za wiele nie różni, tylko że trzeba trafić na odpowiedniego nauczycielaGo Go Yubari pisze:Lubiłam technikę. Szydełkowanie, gotowanie etc. Fajnie było. Nie wiem co teraz jest, ale ja (baba starej daty) miło wspominam te zajęcia. Pamiętam, ze moje koreczki robiły w szkole furorę Cool Teraz już zapomniałam jak się robi na drutach czy szydełkuje, a i ze zwykłą iglą i nitka miewam problemy. Co do rysunków technicznych to ja zawsze z matematyki, obliczen etc. noga (lewa) byłam Rolling Eyes


Ale:
..w ostatniej chyba klasie podstawówki (czyli teraz II gimnazjum) dostaliśmy za nauczyciela pana DankaFaris pisze:Opanowałam do perfekcji rysunki złożeniowe i wykonawcze młotka Laughing

Tępawy, nudny i ślepo zapatrzony w teorię z książki. Kurczowo trzyma się programu i przerabia wszystkie niedorzeczne zagadnienia, takie jak "budowa młotka", albo "instalacja elektryczna w domu" itp. Na jego lekcjach trudno nie parsknąc śmiechem, szczególnie, gdy przychodzi do wystawiania ocen. Według niepisanej zasady: im mniej znaczący przedmiot, tym bardziej wymagający i głupi nauczyciel, z techniką są zawsze największe problemy

W liceum było to samo, z tym , że akurat w tym wypadku rzadko bywałam na lekcjach- wagary były ciekawsze




Tekst dedykowany wszystkim nauczycielom techniki

Widzę, że co kraj to obyczaj... a raczej co szkoła, to inny program. W życiu nie katowano mnie zajęciami z kontrucji młotka, śrubokrętu (-ta?) czy mikrofalówki. O.o Miałam za to osobny przedmiot o Unii Europejskiej (przypominam, były to czasy, kiedy Polska dopiero nieśmiało ubiegała się o członkostwo), czyli tak zwaną propagandę na całego. Dodatkowo ekonomia, gdzie nauczyłam się m.in. wypełniać PIT dla małżeństw (razem z kolegą, w którym się podkochiwałam
). :D Plus Wychowanie Obywatelskie, jeszcze jeden przedmiot o UE i tym podobnych.
Słowo daję, że był w moim życiu taki czas, kiedy traktat z Maastricht znałam chyba na pamięć (i jeszcze po niemiecku.
). Na co mi to teraz? 
A, zapomniałabym o Przysposobieniu Obronnym, gdzie (a jednak!) wkuwaliśmy konstrukcję granatów i rodzaje alarmów przeciwpowietrznych. Sama teoria, bo facet od PO był pacyfistą - nie chciał nas zabrać na strzelnicę, chociaż to było w programie.
Informatyki nie mieliśmy w ogóle.
Najpierw dlatego, że nie było kompów (były za to maszyny do pisania, ale pożytek z nich taki, że po zaliczeniu przedmiotu na bdb dalej piszę szybciej za pomocą tylko jednej ręki -_-). Potem kompy wstawili, ale zapomnieli o kadrze - trafił nam się jakiś kryminalista-wojskowy w roli nauczyciela. Na każdej lekcji robił nam kartkówkę. Z hardware'u i terminologii, zero praktyki. -_- Wyleciał z tej roboty zanim przeszliśmy do Worda, ot cała historia. -_- A potem przedmiot nam się skończył.
Na koniec coś z innej beczki:




A, zapomniałabym o Przysposobieniu Obronnym, gdzie (a jednak!) wkuwaliśmy konstrukcję granatów i rodzaje alarmów przeciwpowietrznych. Sama teoria, bo facet od PO był pacyfistą - nie chciał nas zabrać na strzelnicę, chociaż to było w programie.

Informatyki nie mieliśmy w ogóle.

Na koniec coś z innej beczki:
Poturlałam się zdrowo. XDDDDIvy pisze:Jednak nigdy nie zapomnę niezwyle ważnej rady, jakiej udzielił mi ów wspaniały człowiek: "Nigdy nie wkładajcie rąk do kuchenki mikrofalowej, kiedy jest włączona!!!"
A nasz pan od infy jest po prostu extra... (cóż za ironia =D ), wczoraj wkurat była infa to on jak zawsze stoi przy tablicy cos tam nadaje, nikt, po prostu nikt go nie słucha, a on mimo to gada... Najgorsze jak chcesz sie go o cos zapytać, możesz drzec morde a on jak gada z kims innym to za chiny cie nie usłyszy
Wczoraj kolega chciał sie spytac o jakieś oceny, to sie drze i nic... to mu pomagamy: "Czemu ten komputer dymi!!!??? AAAAA!!!!! PALI SIĘ!!!! ZOSTAW TĄ GASNICĘ!!! [odgłos krzesła uderzającego o ścianę] AAAA!!! RATUNKU!!!! NIE! ZOSTAW MNIE SKU**SYNU!!! AAA!!!"... nie usłyszał oczywiscie =_____="

- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Rotfl. A mieliscie Historię Kultury Materialnej?
Bo ja miałam. Komentarz - 
Ja za to nie za fajnie wspominam plastyke z podstawówki. Nauczycielki zmieniały się cześciej niz ustawa przewiduje, a na dodatek zwykle szły z ksiązką - co było bez sensu, jak sama ksiązka zresztą. No i zwykle 3/4 rysunków na zaliczenie, ja rysowałam
Teraz talent zanikł, eh.


Ja za to nie za fajnie wspominam plastyke z podstawówki. Nauczycielki zmieniały się cześciej niz ustawa przewiduje, a na dodatek zwykle szły z ksiązką - co było bez sensu, jak sama ksiązka zresztą. No i zwykle 3/4 rysunków na zaliczenie, ja rysowałam

-
- Cactuar
- Posty: 299
- Rejestracja: wt 16 lis, 2004 21:20
- Lokalizacja: Szczecin
2. 3/4 przedmiotów jakie uczymy się w życiu do niczego nam się nie przyda. Niestety szkolenie nastawione jest na uniwersalizm (Ace: "co jest do wszystkiego - jest do niczego") i jeżeli choć jedna osoba wykożysta to co było na jakiś zajęciach to już jest sukces szkolnictwa (dla mnie bzdura). Niema doskonałej szkoły
> niema doskonałej metodyki nauczania. I nigdy nie będzie...

"FFXI": RAMUH: Krzysiek SAM75/ THF50/ WAR46/ NIN44/ PLD,BLM,RNG20/ DRK19/ MNK16/ RDM,WHM10
Leathercraft 7, Goldsmithing 11, Smithing 2, Fishing 15
Leathercraft 7, Goldsmithing 11, Smithing 2, Fishing 15
-
- Cactuar
- Posty: 299
- Rejestracja: wt 16 lis, 2004 21:20
- Lokalizacja: Szczecin
Hehehe dobre sobie. Wybrać z programu. To nie takie proste. Wcale nie jest tak, że nauczyciel uczy co chce. Program jest dla nauczycieli a nie nauczyciele dla programu. Oni mają uczyć to co jest w programie a nie w nim grzebać i wybierać. Jak się jakiemuś nie podoba może napisać program autorski ale aby mógł z niego korzystać musi mieć akceptację Ministerstwa. Każdy nowy program tak naprawdę nie jest nowy. Jest jedynie modyfikacją innego. A nawet jakby był całkiem inny to i tak jest jeszcze coś takiego jak ramy programowe narzucone przez tęgie głowy z Ministerstwa czy innych urzędów, poza które nowy program nie może wykraczać.Ivy pisze:Ale wystarczy normalny nauczyciel, potrafiący wybrać z programu to, co jest potrzebne, żeby ta szkoła była mniej beznadziejnaKrzysiek2099 pisze:Niema doskonałej szkoły n> niema doskonałej metodyki nauczania. I nigdy nie będz
Programy jak i sama Metodyka nie dopuszczają błędów ludzkich. Mimo, że pisane przez ludzi.
Także sam nauczyciel nie wystarcza.
"FFXI": RAMUH: Krzysiek SAM75/ THF50/ WAR46/ NIN44/ PLD,BLM,RNG20/ DRK19/ MNK16/ RDM,WHM10
Leathercraft 7, Goldsmithing 11, Smithing 2, Fishing 15
Leathercraft 7, Goldsmithing 11, Smithing 2, Fishing 15
Nie kłóć sięKrzysiek2099 pisze: Hehehe dobre sobie. Wybrać z programu. To nie takie proste. Wcale nie jest tak, że nauczyciel uczy co chce. Program jest dla nauczycieli a nie nauczyciele dla programu. Oni mają uczyć to co jest w programie a nie w nim grzebać i wybierać. Jak się jakiemuś nie podoba może napisać program autorski ale aby mógł z niego korzystać musi mieć akceptację Ministerstwa. Każdy nowy program tak naprawdę nie jest nowy. Jest jedynie modyfikacją innego. A nawet jakby był całkiem inny to i tak jest jeszcze coś takiego jak ramy programowe narzucone przez tęgie głowy z Ministerstwa czy innych urzędów, poza które nowy program nie może wykraczać.
Programy jak i sama Metodyka nie dopuszczają błędów ludzkich. Mimo, że pisane przez ludzi.
Także sam nauczyciel nie wystarcza.



Podejrzewam też, że nie czytałeś takiego "programu "- miałam to (nie)szczęście i przyznam, że to straszny stek bzdur, pisany przez paniusie z ministerstwa, nie mające pojęcia o nauczaniu w praktyce. Wiele jest tam niepotrzebnych rzeczy, sporo zbędnych punktów i podpunkcików, pisanych nabzdyczonym tonem, tylko dlatego, żeby wszystko brzmiało naukowo i mądrze. Od nauczyciela wiele zależy i nawet najlepszy program nie zrobi profesora ze zwykłego nudziarza, czy tępaka.