Manga & Anime

Wszystko co kojarzymy z kulturą: sztuka, język, subkultury & more

Moderator: Moderatorzy

Myr

Post autor: Myr »

The Sorrow pisze: Żeby tylko jankesi znowu czegoś nie skopali :!:
imo to jest fotomontaz, wlasciwie jestem prawie pewien :D
Full Metal Alchemist ... cóz ..seria wpadła mi w rece przypadkiem, początkowo mi sie nie podobała
To anime naprawdę mnie wciagnęło, jeczałam o każdy kolejny odcinek i nie mogłam się od tego oderwać....Rzadko się zdarza , zeby jakies anime mnie wzruszyło ...FMA się udało
Mimo wielu rzeczy do których moznaby się przyczepić, ta seria ma po prostu to "coś"
popieram pełną gębą, mialem to samo, chociaz nie, mnie wzielo juz od pierwszego odcinka ;)
Awatar użytkownika
Ireth
Malboro
Malboro
Posty: 717
Rejestracja: pn 28 lut, 2005 15:03
Lokalizacja: Krop-Town

Post autor: Ireth »

A mnie własnie wciągało stopniowo ^_________^

BTW: nie moge sie doczekac filmu kinowego zeby go zjechać :twisted: ( jak i wszystkie kontynuacje ...i nie pomoze tu nawet moja ukochana utopia w tytule .... :roll: )

Ayashi no ceres ...mam po tym uraz ..bleeee...... :570:
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Ireth pisze:BTW: nie moge sie doczekac filmu kinowego zeby go zjechać Twisted Evil ( jak i wszystkie kontynuacje
O_o Jeśli podchodzisz z niechęcią do kontynuacji przed jej obejrzeniem , to gratuluję.

Dopiero zaczynam oglądać FMA i jak narazie spodobało się- zarówno kreska, jak i historia (no fakt, nie mam o niej pojęcia, ale same początki zachęcające XD), na głosach postaci kończąc. Może po tej serii powróci mi ochota na oglądanie anime i sięgnę wreszcie po "Crest of the stars"
Myr

Post autor: Myr »

ja wczoraj wlasnie obejrzalem ostatni odcinek i hm... mysle ze kontynuacja napewno nie jest wymuszona i z tego co slyszalem z zapowiedzi jestem do niej nastawiony raczej pozytywnie. (No nawet udalo mi sie bezspojlerowo) ;)
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

...Więc właśnie to chciałam napisać. Odcinek 52. kończy się tak, że kontynuacja jest wręcz niezbędna - no chyba, że ktoś lubi wisieć w suspensie do końca życia. Mnie tam wystarczało tygodniowe wiszenie po każdym epie, kiedy oglądałam serię przez cały rok 2003/4. :] Aktualnie nie mogę się doczekać Shambary. I liczę na trochę wątków z Honenheimem. 8)
Ivy pisze:na głosach postaci kończąc
O taaaaak. *______* Edo-kun rządzi... Paku Romi, czyli babka, która podkłada mu głos, jest rewelacyjna. A jakie fajne śpiewa piosenki. ^^
Mustanga i Winry też kocham. A Riza to już w ogóle... *___*

Btw, nie radzę sprawdzać - nigdy, ale to przenigdy - jak brzmi amerykański dubbing do tej serii. Takiego szajsu nie słyszałam w życiu, biednego Ala po prostu zmasakrowali. -_-
Myr

Post autor: Myr »

ja ogladalem do polowy po amerykansku, a potem do konca juz po japonsku i wcale nie uwazam, ze wersja US jest zwalona, mi np. glos Edwarda jap. sie nie podoba. Alphonsa(w ogole kto mu dal to imie :cry:) racja schrzanili(chociaz po japonsku tez nie brzmi jakos rewelacyjnie), ale poza nim wiekszych wpadek nie zauwazylem, wrecz imho pasowali i jak sie przerzucilem na japonski to w pierwszych chwilach wzdychalem czemu nie mam dalszej serii po angielsku ;). Wspolczuje jeden odcinek na tydzien, chyba bym nie wyrobil, ja mialem to szczescie ze ogladalem srednio 2-3 dziennie ^^.
Btw nie rozumiem czemu japonczycy tak czesto do meskich postaci dają kobiece glosy :P
Odcinek 52
czy przypadkiem nie 51? :D
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Podtrzymuję swoje zdanie: dubbing made in US to kicz straszny. M.in. dlatego, że robiono go na potrzeby amerykańskiego Cartoon Network, czyli dla takiej widowni, która "i tak się nie pozna". Głosy średnio dobrane (jeśli porównać je z oryginałem), odgrywane emocje jak z telenoweli, bleh... Poza tym ciekawa jestem, czy w wersji dubbingowanej zachowano stuprocentową zgodność z oryginałem, bo jakoś nie wyobrażam sobie, żeby w dubbingu padało słowo "fuck" z ust Eda.
Myr pisze:ja ogladalem do polowy po amerykansku, a potem do konca juz po japonsku i wcale nie uwazam, ze wersja US jest zwalona
To pewnie dlatego, że zacząłeś od wersji amerykańskiej. Ja miałam na odwrót - najpierw zżyłam się z japońskimi głosami, potem przypadkowo usłyszałam amerykańców. Masakra. I nie jest to tylko moje zdanie; wszyscy fani serii równo jadą po tym dubbingu.
Myr pisze:mi np. glos Edwarda jap. sie nie podoba.
:shock: ....Bluźnierca.

:wink:
Myr pisze:Alphonsa(w ogole kto mu dal to imie)
Coś Ty, "Alfons" jest super. XDDD [Heh, a tak serio: na początku też nie mogłam tego przeboleć. XD]
Myr pisze:Btw nie rozumiem czemu japonczycy tak czesto do meskich postaci dają kobiece glosy
...Ale czy tak nie jest ślicznie? :] Japończycy bardzo często powierzają kobietom role młodych chłopców (Ed), albo generalnie dzieci (Al). Tja, wiem, że to wszystko kwestia gustu; osobiście uwielbiam głos Eda, bo świetnie oddaje jego wiek i charakter. Paku Romi umie zagrać i w scenach śmiesznych ("Who are you calling a tiny, microscopic bean that is so small that--!!" XD] i w scenach smutnych. No i główny bohater dalej brzmi jak chłopak, nie jak dorastająca dziewczynka. :]
Myr pisze:Wspolczuje jeden odcinek na tydzien, chyba bym nie wyrobil, ja mialem to szczescie ze ogladalem srednio 2-3 dziennie ^^
Ech, nie, to były piękne czasy. Co poniedziałek dostawaliśmy nowy odcinek i już tego samego dnia pojawiały się w necie zakłady, co będzie w następnym epie. Ludzie spekulowali, bawili się w proroków, pisali fanfiki na temat końca serii... I najczęściej w ogóle nie trafiali. :D A już końcówka, kiedy

Kod: Zaznacz cały

Ed trafia do Londynu
zażyła nas zupełnie. :lol:
Myr pisze:czy przypadkiem nie 51?
Ano, 51., o ja durna. :] Po prostu mam coś namieszane w głowie, bo jeden odcinek w serii był tak jakby podwójny (37), a na inny trzeba było czekać dwa tygodnie. W sumie całość leciała równo przez rok, czyli 52 tygodnie. :wink:
Myr

Post autor: Myr »

Co do dubbingu to nie wiem, widocznie nie jestem tru fanem japonskiego anime :D bo mam czasem dosyc tych piskliwych glosikow vide Winry, ktora mojim zdaniem w wersji japonskiej zostala skrzywdzona okrutnie("pi pi pii piiisk!" ;) ). Generalnie nie chodzi mi o to, ze japonska wersja jest zla, wrecz przeciwnie, chodzi mi tylko, ze wg. mnie wersja US nie jest jakos okrutnie pokrzywdzona, wrecz jakos lepiej potrafilem sie wczuc w ten klimat ogladajac wersje amerykanską(moze dlatego, ze w jap. trza bylo czytac subsy ;P), mimo wycietych 'fuckow' (chociaz 'shity' gdzieniegdzie mowil ;) ). Poza tym jakos nie pasuje mi do Edwarda rzucanie fuckami na lewo i prawo, wiec moze to i lepiej ;).
Bądź co bądź jaka wersja by nie byla, dalej pozostaje swietnym anime.
To,

Kod: Zaznacz cały

ze Ed w londynie to pikus
, mnie bardziej zastanawia czemu

Kod: Zaznacz cały

Al na trailerze Shanbali jest spowrotem w zbroji O_o
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Wiedzę, że co do sporu AM vs. JAP, to się nie przekonamy. Ja wiem swoje, Ty wiesz swoje. Kwestia gustu i tyle. :]
Myr pisze:Poza tym jakos nie pasuje mi do Edwarda rzucanie fuckami na lewo i prawo, wiec moze to i lepiej.
Nie rzuca na prawo i lewo, tylko wtedy, kiedy "emocje sięgają zenitu". :wink:

Kod: Zaznacz cały

Walka z Envym, żeby daleko nie szukać.
Myr pisze:mnie bardziej zastanawia czemu

Kod: Zaznacz cały

Al na trailerze Shanbali jest spowrotem w zbroji O_o
Na którym trailerze? O_o; Może to jakiś flashback był? Bo przecież

Kod: Zaznacz cały

Al z trailerów Shanbali (/Shambary) wygląda wypisz-wymaluj jak Ed z serialu, tyle tylko, że nosi włosy związane w kucyk i rękawiczki z alchemicznymi... eee, jak to się mówi po polsku... wzrorami po wewnętrznych stronach dłoni. Z kolei ten chłopak, co wygląda jak Al (tylko ma niebieskie oczy), to jakiś kolega Eda z "naszej" rzeczywistości. No to jak, o który trailer Ci chodzi? Wrzuć może linka...
Myr

Post autor: Myr »

screeny: http://www.toonage.net/fma_movie/screenshots.htm
trailer - jest przez chwile Al wiadomo jaki.
nie wiem moze to jakies stare, ale na flashback mi to nie wyglada, a moze ja myle Eda z Alem bo są tacy podobni? ;)
Nie rzuca na prawo i lewo, tylko wtedy, kiedy "emocje sięgają zenitu"
coz to w moich napisach "zenit" byl calkiem czesto :D
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Te dwa screeny u góry wyglądają jak flashbacki z pierwszego epa. Ostatniego obrazka nie jestem pewna. Może to nie Al, tylko "Al-opodobna zbroja". Pamiętasz odcinek, w którym

Kod: Zaznacz cały

Hohenheim walczył w domu Dante, używając kilkunastu "Alów"? (Swoją drogą, ależ to głupie było.) Na innym trailerze Shanbali też widać taką armię:

http://www.apple.com/jp/quicktime/trailers/shochiku/alchemist_large.html

...a oprócz tego Ala-człowieka, który "coś tam" krzyczy do Eda. Btw, w ogóle kocham tą zajawkę...
"Niisan!"
"Kono sekai-o mamoru." XD
Ok, znam ten trailer.

Kod: Zaznacz cały

Wydaje mi się, że zbroja, rysująca, eee, krąg transmutacyjny &#40;buah, znowu mi polskich słów brakuje >_<&#41;, to tylko flashback. Natomiast ostatnie ujęcie trailera to "Al właściwy", który klaszcze w dłonie i wyciąga ręce.
Wnioski są IMHO takie, że przez cały film Al biega jako chłopak z krwi i kości, a momenty ze zbroją to tylko retrospecje. Oczywiście mogę się mylić. ;&#41;
O, i jeszcze jedno&#58; ten pseudo-Al z naszej rzeczywistości nazywa się Alphonse Heiderich, już mi się przypomniało. Poza tym w filmie występuje również Rudolf Hoess, nie &#40;?&#41; mylić z Hessem. &#58;D
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2003
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

Dla tych, co uważają,że w serialu Hellsing zabrakło wielu wątków i postaci z mangi (nieodżałowana Rip Van Winkle):
http://rapidshare.de/files/5233961/hellsing.wmv.html

To już w grudniu... najlepszy prezent Gwiazdkowy , jakiego mogłabym sobie zażyczyć XD
Awatar użytkownika
Faris
Malboro
Malboro
Posty: 1028
Rejestracja: wt 18 sty, 2005 20:31
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Faris »

Waah, wreszcie wrócił nastrój na oglądanie anime ^^

Po obejrzeniu 10 odcinka FMA muszę rzec, że ten serial na pewno będzie jednym z moich ulubionych ^^ Zapowiada się naprawdę ciekawie, bohaterowie interesujący, (*_____* XD) no i ten humor(ekhm...kto tu jest niski :lol:) :] Chce się oglądać od razu kilka odcinków - na razie się powstrzymujemy przed oglądaniem wielu naraz, ale coś mi się wydaje, że nie potrwa to dlugo :lol:
A głosy znajome, szczególnie Roy - ciągle kojarzy mi się z pewną postacią z AC ;)
Dobrze, że całośc posiada tyle odcinków - nei lubię, gdy akcja upchnięta jest na siłę w kilku krótkich epizodach :]

Aha - no i zauważam pewne podobieństwo do Chrno Crusade. w Zakonie Magdalenek nosili podobne niebieskie stroje (lol XD) , a i klimaty zbliżone, ale chyba tylko mnie się tak wydaje :570:
(nie ma to jak solidne argumenty :] )


Ogólnie - Faris jest zadowolona :evilbat: XD
Awatar użytkownika
Ireth
Malboro
Malboro
Posty: 717
Rejestracja: pn 28 lut, 2005 15:03
Lokalizacja: Krop-Town

Post autor: Ireth »

O_o łoł ....jakaś zaraza dosłownie.....

Humoru a FMA za dużo nie ma ...przynajmniej ja się na tym nie pośmiałam :/
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Faris pisze:A głosy znajome, szczególnie Roy - ciągle kojarzy mi się z pewną postacią z AC
*sprawdza*

Kod: Zaznacz cały

...O, Rufus, rzeczywiście. &#58;D
Faris pisze:Dobrze, że całośc posiada tyle odcinków - nei lubię, gdy akcja upchnięta jest na siłę w kilku krótkich epizodach :]
...A w przypadku FMA większa ilość nie oznacza gorszej jakości. :] W zasadzie nie ma tu żadnych złych fillerów, chyba wszystkie postacie epizodyczne są ważne. :]
Ireth pisze:O_o łoł ....jakaś zaraza dosłownie.....
MUAHAHAHAHAHA!!! Let the fandom GROW!!! :evilbat:
Załóżmy sssektę... :twisted:
Ireth pisze:Humoru a FMA za dużo nie ma ...przynajmniej ja się na tym nie pośmiałam
Ta seria jest raczej tragiczno-gorzko-krzepiąca, niż śmieszna - widać to z każdym kolejnym odcinkiem - ale uśmiać to się jednak uśmiałam. Odcinek 37. rządzi niepodzielnie. XDD
Ostatnio zmieniony pn 07 lis, 2005 19:38 przez Lenneth, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kultura”