King VERMIN! pisze:Każdą nową części MG którą odpalam powoduję, że przeżywam erekcję umysłową
Ja to nazywam (słusznie z resztą) - mózgazm
King VERMIN! pisze:Trójka już była najmniej arcedowa, brak radarów, pola widzenia, zupełna zmiana środowiska; z industrialu i technologii, bo klimatów bondowskich.
Czy była bondowska - tu bym się niekoniecznie zgodził, bo raczej po prostu nie była technologiczna, co wymuszały czasy. Bondowska była piosenką i Eva ;] Btw. muzyka jazzowa na zakończenie MGS2 wnerwiła mnie straszliwie. Nie pasowała nic a nic do klimatu, zero po prostu. Oczekiwałem czegoś na wzór piosenki z MGS, a tu taki klops. Za to w MGS3 - Starsailor się popisali, kawałek świetne, melancholijnej i nastrojowej piosenki. Co i tak nie przebije tej z MGS1 ^^ No i MGS3 ma jedną wadę... zabijcie mnie że się czepiam - podtytuł. Patrzę na Synów Wolności i Bronie Patriotów, a jak spojrzę na Zjadacza Węży to mnie skręca...
King VERMIN! pisze:Minusami MGS3 są imo postacie. Są one ciekawe, ale na tle innych części nie wypadają oni tak dobrze. Pomijam fakt, że Cobry zostały potraktowane jako mięso do przemielenia , gdzie się podziały te monologi i te postacie jak Mantis, Wolf? Jak Gray Fox?
A gó**o prawda
Fakt, monologów brakowało, ale np. The End walnął świetną przemowę, rozmowa po zakończonej walce z The Fury powodowała ciarki na plecach - "Boss... go on living... I'm coming home!". To było boskie. Za to reszta Cobr była zwykłymi wrogami niemal, tylko mocniejszymi, pomijając The End.
King VERMIN! pisze:EVA zaś mogła by nawet pokazać cycki, a i tak Meryl by nie przyćmiła, bo ja Meryl jako postać komputerową autentycznie polubiłem. Tak na dobrą sprawę, pierwsze skrzypce gra The Boss i tu muszę przyznać, że postać boska.
Tak, Eva mogłaby pokazać cycki. Wcale by mi to nie przeszkadzało, o nie :D Meryl oczywiście jest tak jak prawisz - genialna, nie dało się jej po prostu nie polubić, ba to jedna z najlepiej ukazanych postaci kobiecych w grach, ale Evę też polubiłem. Postać też nieco tragiczna, wcale nie miała lekko, co było dobrze widać, kiedy Big Boss słuchał jej taśmy. Była... co najmniej ciekawa. A The Boss... postać której kreacja zapisze się na stałe w historii gier - jest po prostu nie do pobicia. A sceny przed i po pojedynku z nią - bezcenne, wzruszające jak cholera. Kojima stworzył kolejną, genialną postać.
King VERMIN! pisze:Brakowało mi też jakiejś wewnętrznej walki Big Boss'a z samym sobą. Jego jedyny problem to The Boss, zaś Snake dla mnie będzie przykładem postaci tragicznej, która nie ma przyszłości, nie dozna zbawienia, ale która walczy za to w co wierzy.
Big Boss miał też jeszcze jeden problem - Evę ;] Ale tak po prawdzie, czy musiał mieć jakieś inne? Skoncentrowano się na wątku jego i The Boss z prostej przyczyny - on nie miał takiego bagażu jak Snake, nie miał przerąbane na starcie walcząc z 'ojcem', najlepszym przyjacielem, bratem, w końcu z własnym organizmem i generalnie idealnie jak to u Japończyków bywa całkowitym fatalizmem, nieuchronnością przeznaczenia, tego że jego geny są skażone, że będą powodować tylko wojnę i śmierć jeżeli przekazane będą dalej. Do tego dodajmy to, jak bardzo starał się odkupić swoje istnienie walką z bronią atomową i wszelkiego rodzaju MG... A i na to - nie znał motywów swojego 'ojca', nie wiedział jaki był, nie znał zapewne przebiegu akcji w głębi Rosji i tego co zmieniło się w Big Bossie po tym jak ustanowił Outer Heaven. Może to i lepiej z punktu widzenia postaci, bo było mu łatwiej ;] Niestety, Big Boss nie ma takiego bagażu i dlatego w Snake Eater walczy tylko o The Boss i w pewnym sensie o Evę. A potem? The Boss ("In memory of patriot, who saved the world") została uznana za zdrajczynię i zbrodniarkę wojenną, tak samo jak Big Boss, z prostej przyczyny - Patrioci. Walczyli o prawdę a historia zapamiętała ich inaczej. I dlatego wcale bym nie uznawał słabości przedstawienia postaci Big Bossa ;]
King VERMIN! pisze:Technicznie MGS3 jest bez zarzucenia, tak samo z grywalnością, o reszcie pisałem wyżej i jeśli idzie o ranking, to MGS1 był najlepiej wyważoną częścią w serii.
Zaprawdę - MGS1 na wieki ^^