Chociaż w Substance masz Snake Tales, pewne dodatkowe misje...
Ano masz. Na szczęście są to historie alternatywne, tj. alternatywne w świecie MGS... czyli nie mają związku z fabułą
Garnek, a fabuła? Postaci? Nie samymi bossami człowiek żyje. Inna sprawa, że bossowie w jedynce, to nawet nie bossowie, ale wspaniałe postaci. Prawdę powiedziawszy Raiden z całym Dead Cell razem wziętym wypadają biednie przy FOXHOUND

Nie wspominając już o jednej z najwspanialszych postaci w grach w ogóle, czyli Grey Fox...
Chłopaki z Cobry byli imo mięsem do przemielenia... jedyna osoba która miała coś do powiedzenia do The Boss... no, ale o to pewnie chodziło. Jeśli idzie o postaci w dwójce? Fortune do mnie w ogóle nie przemawiała, prawdę mówiąc jej historia mnie jakoś szczególnie nie ruszyła. Czemu? Chociażby porównać ją i Wolf... bez porównania imo. Tak samo jak Vamp i Mantis... też bez porównania. Dwójka cierpiała na brak ciekawych postaci, który mimo, że BYŁY ciekawe, to daleko im było jeszcze do postaci z jedynki. Powiem tak, o wiele bardziej przywiązywałem się do Meryl, niż do Emmy... nie dlatego, że Meryl ma guna itp. Ale dlatego, że miała lepiej zrobiony charakter... mi Emmy zrobiło się tylko żal, bo Otacon cierpiał, zaś jak Wolf postrzeliła Meryl to o mało nie spanikowałem. Naturalnie, jest to imo
Tak z innej beczki. Ciekawe jakie będą stosunki w MGS4 Snake-Meryl...
[ Dodano: Sro 11 Kwi, 2007 21:30 ]
Zdecydowanie w Subsistence zagraj, nie będziesz klął na kamerę, a wiem że ludzi klną, chociaż mi wcale nie przeszkadza.
Sub wygląda tak... jak powinien wyglądać MGS3 na samym początku
