No tak, a Soul to nie posiada bugów, wcale a wcale... Zwłaszcza (skąd inąd bardzo dobra) część trzecia, gdzie wystarczy chwilkę pograć, aby zobaczyć takie akcje jak postać do góry nogami, czy inne tego typu rzeczy. Za to Tekken'ie bugi zdarzają się, ale znacznie rzadziej.
Yamada pisze:Ta seria to pseudopoważne mordobicie, parodia i w ogóle.
A można prosić jakiekolwiek argumenty? Sam lubię obie serie Soul i Tekken, widzę wady w nich obu, tak samo jak zalety. Nie bardzo odpowiada mi kilka rzeczy w Soul'u, w tym też wcale nie taki idealny balans postaci, co widać od razu w postaciach Cervantes'a i Nightmare'a. Tekken jest niezbalansowany - fakt. Ale gra się w niego bardzo przyjemnie i nic tego nie zburzy.
Ana pisze:Widziałes trailer 6 czesci? :D Mooocne i niech mi ktos powie ze bohaterowie jrpgów sa zniewiesciali
Taaak, a tak samo jak przypomnę sobie co niektóre nowe stroje z SC III, to ogarnia mnie pusty śmiech np. drugi strój Setsuki, czy 'młotek' na głowie Astaroth'a i kolorki owych strojów. Skąd inąd widok nowego woja do Tekken'a jest koszmarny. Przydała by się raczej kolejna morda a'la Bryan.
UNOisMAD pisze:Hworang czy jak się to pisze ponieważ umiejąc nim dobrze się posługiwać (ja nie potrafie xd) można tak skopać przeciwnika (nie robiąc ciągle 1 combo co imo jest noobstwem) aby nie wstał ani razu w czasie walki.
O tak, skomplikowana i złożona postać, długo trzeba go opanowywać, bardzo dużo ciosów, przejść, dwie postawy, możliwości z flamingo i niesamowite juggle, lub okizeme. Od czasów trójki namiętni nim gram (i Bryan'em) i przyznam że postać cały czas mnie zaskakuje pod względem złożoności.
Czy tylko mi się wydaje, że fani Tekken'a spokojnie sobie grają, a to fani Soul Calibur prawie zawsze atakują pierwsi? Obie gry są bardzo dobre, na równym poziomie, ale dzięki odmiennym systemom walki są dla ludzi którzy lubią co innego - prosta sprawa, nie ma co się żreć...