Ostatnio oglądałam taki durny serial.....a właściwie pierwszy odcinek w którym bohaterka "wielkie"(bo nie wiem jak to ująć

blond loki i różowy obcisły strój, a jak są przemiany - właściwie nie wiem po co - gnie się 200km/h na tle księżyca(czarodziejka się znalazła). I jeszcze ma małe zwierzątko, czy coś takiego (ja bym go przerobiła na portfel), które prawi złośliwe i "dowcipne" uwagi. Ohyda. Wszystko podane jak zwykle w różu. Okropieństwo, okropieństwo, okropieństwo, że nie wyjawię tytułu.
Obejrzę to tylko dlatego żeby porównywać tę szmirę do innych seriali, jak mi się nie spodobają, to pomaga.
Chrno Crusade czy Record of Lodoss War to zdecydowanie moje klimaty.....