Zawsze do usługLenneth pisze:Dobijasz mnie, fanatyku. _^_
To, że (teoretycznie) najlepsze pralkosuszarki na rynku produkuje Miele, nie znaczy że Whirlpool jest do bani. A teraz odnieś sobie wyżej opisaną sytuację do fansuberów! _^_
Ale za pralkosuszarki się płaci, a oprócz zwyczajowej opłaty za net, poświęciłem tylko w sumie kilka godzin i mam to w super jakości (na półce obok stoi wydanie DVD - tak, teraz mów, żem fanatyk) i z lepszymi napisami (i przypisami) niż polskie, a może nawet jakiekolwiek inne wydanie na świecie Ten serial po prostu diabelnie lubię
Nie widziałem, przyznaję się bez bicia - ale żałuję w sumie, bo serial świetnym jest. Ale dopóki nie wyjdą wszystkie odcinki od Syndicate (tak to najpewniej SS w przebraniu), to się nie biorę... Aha, wiesz że będzie dodatkowy odcinek, który jest bonusem do wydania DVD? Tylko że będzie trzeba na niego czekać... Ale bez obawy, na pewno obejrzę. W sumie to nawet sam nie wiem, czemu od razu nie zacząłem oglądać dalej, od Syndicate _^_Lenneth pisze:Czyli nie widziałeś praktycznie niczego z drugiej połowy serii, w tym także nowego openingu*? (...) Wszystkim opornym i Tobie, Gveir, też, zalecam oglądanie. (Dopóki będziesz ściągał/oglądał "podwójnie", niebezpieczeństwo większego cliffhangera Ci nie grozi.)
Teges no... Isohunt wciąż dysponuje dystrybucjami chodzącymi od klienta do klienta owego sklepu bardzo szybko (na dodatek najlepszymi na rynku), cóż się stało?Lenneth pisze:Z innych wiadomości: download Uteny znowu mi stanął, ale do końca zostały mi tylko cztery odcinki i jest nadzieja, że kiedyś jakiś mod z mojego internetowego "sklepu" załaduje je znowu.
A widziałaś już to, kiedy kolejne róże za plecami naszych dwóch największych przystojniaków z samorządu są po kolei zestrzeliwane przy każdej patetycznej wypowiedzi? Albo jak jeden drugiego na rowerze wozi? Mistrzostwo świataLenneth pisze:Wszystkie spotkania zarządu uczniowskiego po odejściu Tougi utkwiły mi w pamięci, a już najbardziej to, podczas którego za plecami Mikiego przejeżdża niewidoczny pociąg, targając włosami i zagłuszając rozmowę bohaterów. O.o No czad po prostu.
A relacje pomiędzy nimi - jeszcze lepiej ukazane. Co jak co, ale tak dobrych nie widziałem w sumie żadnym innym anime oprócz Evangelion'a (i GitS, ale tam są tak delikatnie zarysowane spojrzeniami czy urywanymi komentarzami, że trzeba mieć sporo samozaparcia, żeby je śledzić - ale za to rozwiązanie niektórych rzeczy potrafi trud wynagrodzić...). A co najlepsze - wszystko kręci się w okół d...., ekhem, pomysłów Freud'a, ale za to jest niesamowicie subtelnie przedstawione, a jednocześnie przekazuje bardzo silne emocje. Największa zaleta serialu.Lenneth pisze:Co do bohaterów - są trójwymiarowi, świetnie skonstruowani.
Szoczek w kontekście bodaj 33 odcinka jak najbardziej zrozumiały, czyż nie?Lenneth pisze:Przeżyłam wprawdzie "lekki" szok, poznawszy wiek Uteny (myślałam, że ma co najmniej osiemnaście lat, a tu taki zonk)
Wiecznie prezentowaną (wraz z rozpiętymi spodniami) pod sam koniec serii w towarzystwie równie rozebranego Akio na wyrku w czasie pojedynków na arenie... A tak nieładnie odpowiedział Nanami, kiedy nieopatrznie zrozumiał że ta woli dziewczynki w odcinku z jajkiem, a tu taki zonkLenneth pisze:poza Tougą i jego obleśną klatą
Lenneth pisze:zazdrości Kozue o Mikiego
Kod: Zaznacz cały
Wśród fanów Uteny krąży całkiem mocna teza, że ta dwójka miała jakieś doświadczenie z twincestem, ale Miki z nieznanych nam powodów przerwał to, a Kozue stara się usilnie na nim odegrać. Scena w czasie wspólnej kąpieli i przyłożeniem brzytwy do gardła w filmie jeszcze bardziej mnie utwierdzała w przekonaniu że to fakt.
Lenneth pisze:A jeśli już o pojedynkach mowa, to jest jeden (...)
Kod: Zaznacz cały
Tak, ten pojedynek był genialny... Ale to IMO dopiero ujawnienie historii Mikage i tego co się tak naprawdę stało, sprawiło, że ten odcinek oglądało się tak świetnie.
To zależy jak je odbierzesz Chociaż w sumie... jak zwykle, szczęście w nieszczęściu i poczucie tego, że zrobiono to co było trzeba, nawet za najwyższą cenę, a efekt był właściwy ;>Lenneth pisze:Khem. Poczekamy, zobaczymy, czy zakończenie serii rzeczywiście jest takie zue.
Dla mnie to wcale nie był happy end, dobrze wiedząc że to japoński nawetLenneth pisze:W międzyczasie udało mi się obejrzeć całe Fayt/stay night (ale o wrażeniach innym razem, bo już mi się pisać nie chce) i stwierdzam, Gveir, że mocno przesadziłeś z tym tragizmem. Przecież to typowy japoński happy end był normalnie. O.o
Kod: Zaznacz cały
Po prostu zakończenie kiedy Saber pogodziła się z losem i zrobiła jeszcze raz to samo do mnie nie trafia, absolutnie. Nawet mimo tego, że Shiro podszedł do tego z optymizmem (kretyńskim dodajmy), a Saber odeszła czując że zrobiła co to musiała i była szczęśliwa. Po prostu nienawidzę japońskiego fatalizmu (i jakiegokolwiek innego), a to był jego idealny przykład.
Ósmy tom Hellsing już jest :] I tak jak poprzednich kilka, całkowicie poświęcony walce w obronie Anglii (ilość wydarzeń, jako takich, maleje z tomu na tom, ale akcja cały czas intensywna i dzieje się wiele). Cóż... rysunek cały czas trzyma poziom, ale chyba jest nieco gorszy niż w kilku poprzednich (tam był zabójczy po prostu). Vitorii mało, ale za to na pierwszym planie jest całkowicie Alucard i Ojciec Andersen...
Kod: Zaznacz cały
I w końcu widzimy kim jest Alucard - po prostu Dracula, ale kto powie że się tego nie spodziewał? :lol:
No i obejrzało się FLCL. Thy Power Cosmic! :D Ale to w sumie wszyscy widzieli więc powiem jeno, że Haruko jest boska, humor niszczy na całej linii, a typowy dla Gainax'u dosyć poważny przekaz o dorastaniu jest bardzo fajny a sensowny.