Jak już tak Nienormalny zaczął, po sprzedaniu konsoli, albo choćby akcesoria, czy też gry
zostaje "blizna duchowa", ale fizyczna też może zostać jak przy przekazywaniu spadnie nam kantem na bosą stopę...
Wracając do tematu:
Z Pegasusem spotkałem się w wieku kilku lat, i tego samego mam do dziś. Co prawda nie mam ani 1 pada, czy nawet zasilacza, to nie zamierzam się go pozbywać. Za to cartów jest całe pudło po butach (a stopy mam duże...).
Zaczęła się era PSX, to szło się za trendem. Wiadomo, że kolejki w sklepach bywają duże, ale czekać było warto. "Plejak" służył parę dobrych lat i niestety poszedł na śmieci
![n :(](./images/smilies/015.gif)
.
Ostatnią rzeczą, którą z nim zrobiłem był dump bios'a, którego do dziś używam w emulatorze, więc jakaś cząstka wspomnień wala się gdzieś na dysku twardym mojego PC.
Aktualnie jedyną konsolą z jakiej korzystam jest PS3 w Media Expercie, ale to nie to samo, co mieć konsolę na własność.