Final Fantasy II
Moderator: Moderatorzy
Final Fantasy II
Witam
Widzę iż takiego tematu jeszcze nie ma, tak też pozwolę sobie go założyć.
Przeszedłem na dniach jedynkę, teraz zabieram się właśnie za tą część.
Szczerze mogę powiedzieć, że z tym tytułem styczności jeszcze nie miałem i już zżera Mnie ciekawość jak to wygląda pod względem fabuły itd. Słyszałem że bohaterowie będą już posiadali Swoje imiona co jest na pewno plusem.
Tak więc Panowie i Panie moglibyście podzielić się opiniami odnośnie tej serii.
Jak długo zajęło Wam przejście tego tytułu.
Lepsza jedynka czy ta część ?
Zapraszam do dyskusji, a ja już zabieram się za granie.
Pozdrawiam.
Widzę iż takiego tematu jeszcze nie ma, tak też pozwolę sobie go założyć.
Przeszedłem na dniach jedynkę, teraz zabieram się właśnie za tą część.
Szczerze mogę powiedzieć, że z tym tytułem styczności jeszcze nie miałem i już zżera Mnie ciekawość jak to wygląda pod względem fabuły itd. Słyszałem że bohaterowie będą już posiadali Swoje imiona co jest na pewno plusem.
Tak więc Panowie i Panie moglibyście podzielić się opiniami odnośnie tej serii.
Jak długo zajęło Wam przejście tego tytułu.
Lepsza jedynka czy ta część ?
Zapraszam do dyskusji, a ja już zabieram się za granie.
Pozdrawiam.
Odpowiedź jest prosta , wg mnie o 1000000000000000000000000000000 razy ( jak chcesz to dodaj sobie wieeeeeeeele zer ) , lepsze jest FFI. Dlaczego ??? Mimo tego że ff2 ma jakąś tam fabułę to reszta to gnój itp. System szkolenia postaci , broni jest po prostu do bani ( szczerze mówiąc nie widziałem jeszcze gorszego systemu ) , żeby swojego napierdzielać aby mu HP podskoczyło , serie 100 czarów/ciosów pod rząd aby lv wskoczył. Egh kompletny wynalazek.
FF2 - Najgorszy FF jaki widziałem ( drugi po nim to ffx-2 ) - walki męczące ogólnie do bani
FF1 - trochę oldschoolowy , ale , ma to coś - mimo swojej prostości jest super
Tyle swoje zdanie wypowiedziałem.
FF2 - Najgorszy FF jaki widziałem ( drugi po nim to ffx-2 ) - walki męczące ogólnie do bani
FF1 - trochę oldschoolowy , ale , ma to coś - mimo swojej prostości jest super
Tyle swoje zdanie wypowiedziałem.
www.ttadvance.ca - let's play
FFII:Return of Grind, No-Life Edition opisał jako tako ten koleś, sam nie mam za dużo do dodania. We wspomnianym systemie walki irytujące były jeszcze spadki statystyk (ukochane przez Isię "INT DOWN"), co zmienili w remakach, ale nawet bez tego pakowanie drużyny jest nudne i męczące.
A właśnie, jak juz przy FFII jesteśmy. Czytając Wasze posty sprzed 100 lat, pisaliście (szczególnie chyba Sephii, ale sie mogę mylić) że da się w tej grze mieć maga, takiego z prawdziwego zdarzenia, co czarami zabierałbym dużo HP i w ogóle. No to ja postanowiłem przy okazji kolejnego przechodzenia tejże gry takiego maga sobie stworzyć: dałem mu różdżkę (a nawet dwie), robe'a, inne typowo magowe ekwipunki, używam tylko magii podczas walk.... i co? Int może i rośnie szybciej niż zwykle, ale i tak jest on słaby, zabiera jakieś marne ilości HP, a ja już jestem fabularnie zaraz po cyklonie... WTF? Co robię źle?
Z tych dwóch FFów oczywiście stawiam na FFI, tylko i wyłącznie przez totalnie bezsensowny system walki... Fabuła lepsza, to fakt, ale też takie wypełnianie misji po misji (zamek misja zamek kolejna misja znowu zamek guess what...) nie za fajne jest...
W FFII polecam grać na GBA... mniej stresów, niższy poziom trudności, da się przeżyć.
Z tych dwóch FFów oczywiście stawiam na FFI, tylko i wyłącznie przez totalnie bezsensowny system walki... Fabuła lepsza, to fakt, ale też takie wypełnianie misji po misji (zamek misja zamek kolejna misja znowu zamek guess what...) nie za fajne jest...
W FFII polecam grać na GBA... mniej stresów, niższy poziom trudności, da się przeżyć.
O ile pamiętam, sporo zależy jeszcze od poziomów zaklęć - nowe dostajesz na I poziomie i wtedy są kompletnie bezużyteczne. Jeśli Ultima XVI zadaje mało, to chyba naprawdę coś jest nie tak.Jaco pisze:Int może i rośnie szybciej niż zwykle, ale i tak jest on słaby, zabiera jakieś marne ilości HP, a ja już jestem fabularnie zaraz po cyklonie... WTF? Co robię źle?
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Hmm, już postawiłem na 1 choć daleko nie zaszłem.
System walki jest na prawdę toporny, wzrost HP śmieszny.
Wojownikami mam np. HP koło bodajże 200 czy tam 300 gdzie łuczniczką 20.
heloł chyba jest coś nie w porządku...
Badziew, badziew.
System walki jest na prawdę toporny, wzrost HP śmieszny.
Wojownikami mam np. HP koło bodajże 200 czy tam 300 gdzie łuczniczką 20.
heloł chyba jest coś nie w porządku...
Badziew, badziew.
Ostatnio zmieniony śr 13 paź, 2010 08:46 przez sai, łącznie zmieniany 1 raz.
My mistake... w takim razie zwalę na OWA'ę ;]Sephiria pisze:Nope, na pewno nie ja - nigdy nie grałam w FF II
Wiadomo, ale poziomy rosną, zadawane obrażenia też, ale to jest ciągle jakieś max 300+HP, gdzie moi fighterzy potrafią coś koło tysiąca zabrać. Fakt, jak jakiś potwór jest nieodporny np. na fire to mu te 2000HP zabiorę, ale takiej sztuki dokonałby byle pseudo-mag...Ababeb pisze:O ile pamiętam, sporo zależy jeszcze od poziomów zaklęć - nowe dostajesz na I poziomie i wtedy są kompletnie bezużyteczne.
Jak takowy poziom osiągnę to zobaczę.... jeszcze dużo brakujeAbabeb pisze:Jeśli Ultima XVI zadaje mało, to chyba naprawdę coś jest nie tak.
Od razu mówię, że w ogóle praktycznie postaci nie pakuję, idę z fabułą i w międzyczasie po prostu moje postacie walczą tyle ile randomowych walk się odpali.
Jak ją trzymasz z tyłu i nikt w nią nie uderza to się nie dziw ;] Daj ją do przodu. A jak masz ją z przodu to albosai pisze:Wojownikami mam np. HP koło bodajże 200 czy tam 300 gdzie łuczniczką 20
albo ma pecha i nikt w nią nie trafiasai pisze:chyba jest coś nie w porządku...
Zawsze możesz sam ją trochę pouderzać
W FFII polecam grać na GBA... mniej stresów, niższy poziom trudności, da się przeżyć.[/quote]
(TygrishPL) Polecam remake'i Final Fantasy I i II na Wonderswan Color.Poziom trudności bardzo zbliżony do wersji na NES-a,graficznie podobna do Origins.
Jak dotąd przeszedłem Final Fantasy I na Nes-a ponad 30-krotnie, w tym 4 razy na Pegaziaku,natomiast Final Fantasy II na Nes-a 6 razy,w tym tylko 2 razy na Pegaziaku.
FF 2 ma swój urok,ale jest potwornie czasochłonny,w wersji na NES-a najbardziej gryzła mnie ilość miejsca w Ekwipunku (nieco ponad 60) zawalonego przez Key Items nie dajace się upchnąć gdziekolwiek lub wyrzucić.Na kiego grzyba taszczyć Sanie(Ice Sled)przez 4/5 fabuły?
Np. na wyspę Deist lub do Mysidiańskiej Wieży-wciąż się zastanawiam jak by się Imperator zachował po oberwaniu Egil Torch z plonącym w niej Sunfire?
(TygrishPL) Polecam remake'i Final Fantasy I i II na Wonderswan Color.Poziom trudności bardzo zbliżony do wersji na NES-a,graficznie podobna do Origins.
Jak dotąd przeszedłem Final Fantasy I na Nes-a ponad 30-krotnie, w tym 4 razy na Pegaziaku,natomiast Final Fantasy II na Nes-a 6 razy,w tym tylko 2 razy na Pegaziaku.
FF 2 ma swój urok,ale jest potwornie czasochłonny,w wersji na NES-a najbardziej gryzła mnie ilość miejsca w Ekwipunku (nieco ponad 60) zawalonego przez Key Items nie dajace się upchnąć gdziekolwiek lub wyrzucić.Na kiego grzyba taszczyć Sanie(Ice Sled)przez 4/5 fabuły?
Np. na wyspę Deist lub do Mysidiańskiej Wieży-wciąż się zastanawiam jak by się Imperator zachował po oberwaniu Egil Torch z plonącym w niej Sunfire?