Mnie te pstrokate kolory FFTA strasznie odrzucały.... do FFT nigdy nie miałem zastrzeżeń, jeżeli chodzi o grafikę... aczkolwiekVoldo pisze:Jak dla mnie FFTA jest o niebo staranniej wykonane od FFT.
Voldo pisze:Wersja z PSX'a wygląda jak surówka, wizualnie niedokończona.
Krótka historia z mojego życia:
Miejsce akcji: Sweegy woods
Osoby: ja i ona
akt 1 i ostatni
ja: to jest FFT... zaraz ci pokażę o co tutaj chodzi...
ona: mhm...
ja: tak się chodzi, tak atakuje...
ona: mhm, mhm...
[1 minuta później]
ona: ten potwór się zapadł pod ziemię?
ja: nie, to jest woda... do wody wlazł
ona: TO JEST WODA? ZIELONA? WTF?
---------------
Voldo pisze:FFTA ma inny target i tu jest Chocobo pogrzebany.
Weź się ogarnij! GBA to taka konsola, jakby na to nie patrzeć, dla dzieci... a przynajmniej target docelowy to faktycznie ludzie w wieku nastu lat. Gry są nie tylko łatwiutkie (np. taki remake FF1 czy FF2), ale też walą po oczach tymi kolorami... Tactics Ogre wygląda jak FFTA, gdzie na SNESie (który chyba ma dość podobne parametry co GBA) wyglądał imo dużo lepiej...qfas pisze:A, nie rozumiem argumentu o wieku odbiorcy docelowego. Że jak gra dla dorosłych, to może wyglądać jak kupa? Nie ogarniam.
Swoją drogą, po wielu latach wziąłem się ponownie za FFTA i muszę stwierdzić, że ta gra faktycznie może sprawić radość z samego grania. Gram dość rzadko, od 2 lat chyba (_^_), mam już z 278+ jobów wykonanych i może uda się tym razem zrobić wszystkie
Na plus trzeba zaliczyć na pewno ilość profesji, chociaż i tak sporo skilli się powiela między klasami. Przedmiotów wszelakich też jest masa, sporo walk/misji (chociaż te randomowe są takie same, bo klany się nie zmieniają, co strasznie się nudne robi po tylu h grania). No i system z prawami też jest dobry, przynajmniej coś świeżego. Podoba mi się, że przez to iż ta gra jest łatwa to wszelkie statusy wchodzą bardzo często. Zamiast siekać przeciwników bronią wole im rzucić petrify, frog czy death.... na większość przeciwników od tyłu mam jakieś 70-80% szansy, że wejdzie ^^ To jedyny FF, w którym tak dużo używam statusów.
Dla zabicia czasu można pograć
To, że się nie umywa do FFT, to inna para kaloszy, ale mimo wszystko postanowiłem wydać te paredziesiąt złotych i kupiłem sobie FFTA2. Niestety, mój NDS wyzionął ducha z pół roku temu i jakoś nikt nie chce mi go naprawić, więc gra ciągle leży sobie na półce.