Potwory w FF - najsilniejsze, najdziwniejsze i reszta

Wszystko co userzy naprodukowali przed listopadem 2007 (od tego miesiąca liczona jest Czwarta Era :)

Moderator: Moderatorzy

Zablokowany
Awatar użytkownika
gilgamesh
Cactuar
Cactuar
Posty: 210
Rejestracja: pn 06 gru, 2004 19:29
Lokalizacja: Mazury

Post autor: gilgamesh »

Ale jeśli już to Omega lub Ultima z FF8
Co do Omegi sie zgadzam, ale Ultima? Wystarczy jeden Lionheart i juz go nie ma.
Awatar użytkownika
Mischi
Cactuar
Cactuar
Posty: 264
Rejestracja: wt 11 sty, 2005 23:11
Lokalizacja: Eggmanland

Post autor: Mischi »

Omega nie jest trudna jeśli ma sie wczesniej przygotowany plan walki (ponadto walke ułatwia znacznie opcja Defend).

Według mnie trudnym przeciwnikiem była Ozma z ff9, aczkolwiek w tym przypadku zalezy od szczęścia i tego jakich ataków użyje.
Shimon
Cactuar
Cactuar
Posty: 277
Rejestracja: pn 06 wrz, 2004 12:47

Post autor: Shimon »

jakby to powiedziec...Ozma jest trudna,jesli chcemy ja okrasc...bo takto wystarczy 6 atakow i idzie do piachu...ale zakladam,ze raczej wszyscy chcemy ja okrasc,wiec wtedy owszem
Vincent

Post autor: Vincent »

Dokładnie Omega jest najsilniejsza według mnie :twisted:
Shimon
Cactuar
Cactuar
Posty: 277
Rejestracja: pn 06 wrz, 2004 12:47

Post autor: Shimon »

czy ja wiem??Ozma chyba bardziej potrafi zrobic krzywde niz Omega
Awatar użytkownika
Kairi-chan
Cactuar
Cactuar
Posty: 333
Rejestracja: wt 09 lis, 2004 19:46
Lokalizacja: Nigdziebądź

Post autor: Kairi-chan »

Wszystko zależy od stosunku z jakim sie podchodzi do Finala...... ja, moje 15 levelowe postacie w ff8 i Omega? heh
Za Ozmę się nawet nie zabierałam..... ale zakładam że byłby dla mnie prostszym bossem jako że w ff9 starannie dbałam o prawidłowy rozwój każdej z postaci (nie chciałam powtórki z rozrywki :) heh )
Shimon
Cactuar
Cactuar
Posty: 277
Rejestracja: pn 06 wrz, 2004 12:47

Post autor: Shimon »

tylko problem jest w tym,ze jak do Omegi sie dobrze przygotujesz to nie ma prawa zrobic Ci krzywdy...a Ozma nawet jak jestes na 99 levelach i super przygotowany to i tak potrafi przywalic...takie przynajmniej ja wyciagnalem wnioski po walkach z nimi
Awatar użytkownika
Boni
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 2376
Rejestracja: sob 20 wrz, 2003 21:08
Lokalizacja: Z róży.
Kontakt:

Post autor: Boni »

Nom, Ozma jest najtrudniejsza z tych wszystkich Finali. Meteor+Curse=Bye... Gdyby nie pośmiertny Phoenix Eiko to nie miałoby się szans.
glamorous vamp
Darios

Post autor: Darios »

Lol, idę w ff7 pod wodę, mam 30 lv i atakuję emeralda :D toen podchodzi; EMERALD SHOT- Vincent padł, a za chwilę zwykłym ciosem na wszystkich 7000 :lol:
kocioł

Post autor: kocioł »

a ja mam super szybką metode działania zanmato.....ale TYLKO 1 raz.
To idzie tak-
1.nie wzywamy W OGÓLE Yojimba do wybranej walki.
2.przyzywamy go z pełnym overdrivem.
3.płacimy od 1 do 1500 gil. i delektujemy się Zanmatem:P :P
Awatar użytkownika
gilgamesh
Cactuar
Cactuar
Posty: 210
Rejestracja: pn 06 gru, 2004 19:29
Lokalizacja: Mazury

Post autor: gilgamesh »

:lol: jaka pewnosc siebie :D
Awatar użytkownika
Kairi-chan
Cactuar
Cactuar
Posty: 333
Rejestracja: wt 09 lis, 2004 19:46
Lokalizacja: Nigdziebądź

Post autor: Kairi-chan »

Emerald miał ten paskudny atak co 9999 wszystkim zabierał..... bez final attack nie da rady (no chyba że ktoś kuma ten sposób "na pokonanie wszystkich wrogów" z tymi ucieczkami..... dla mnie czarna magia)
Shimon
Cactuar
Cactuar
Posty: 277
Rejestracja: pn 06 wrz, 2004 12:47

Post autor: Shimon »

wloz sobie mniej materii to nie bedzie zabieral 9999
Awatar użytkownika
gilgamesh
Cactuar
Cactuar
Posty: 210
Rejestracja: pn 06 gru, 2004 19:29
Lokalizacja: Mazury

Post autor: gilgamesh »

Materie Final Attack bardzo latwo zdobyc. Mi wystarczal Ultima Weapon, 4x cut i tam wymiatalem. Nie wiem po co ograniczac materie, Emeralda i tak latwo pokonac.
Awatar użytkownika
Kairi-chan
Cactuar
Cactuar
Posty: 333
Rejestracja: wt 09 lis, 2004 19:46
Lokalizacja: Nigdziebądź

Post autor: Kairi-chan »

Ja z Final Attack miałam zawsze problem, bo Cloud Omnislasha nie chciał się nauczyć, głupek.... no a Emerald rzeczywiście prosty.... w ff7 nie było chyba żadnych trudnych bossów. Jedyny z którym miałam problemy to ta krewetka koło reaktora w Nibelheim
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”