Ulubiona postać w FF 7-9
Moderator: Moderatorzy
1) Viader tutaj 3/4 wczuwa się w fabułe Finali bo na tym polega gra ^^
2) Co do Squalla, ja go wprost uwielbiam za ten jego wspaniały charakterek. W końcu jakiś bohater, który nie skacze na lewo i na prawo, krzycząc "Kocham cię, a nie kocham cię. Uratuję cię, a nie uratuję cię." Co już mnie w dużym stopniu dobija. W końcu jakiś bohater, który wie co ma robić i postępuje tak jak mu każą (a nie jakiś żołnierzyk co łamie nakazy szefów). Bardzo podobny jest do niego Auron (dlatego też go lubię).
3) Ołtfrafię tfąjó skozemnentowała Yubari i Sephi
4) zbikzbik, co w Cloudzie było takiego tajemniczego? To, że chłopak ma lekkie (dobra, to nawet nie lekkie a poważne) schizy, to nie znaczy, że jest tajemniczy. Pierwszy tajemniczy bohater to dopiero Auron.
2) Co do Squalla, ja go wprost uwielbiam za ten jego wspaniały charakterek. W końcu jakiś bohater, który nie skacze na lewo i na prawo, krzycząc "Kocham cię, a nie kocham cię. Uratuję cię, a nie uratuję cię." Co już mnie w dużym stopniu dobija. W końcu jakiś bohater, który wie co ma robić i postępuje tak jak mu każą (a nie jakiś żołnierzyk co łamie nakazy szefów). Bardzo podobny jest do niego Auron (dlatego też go lubię).
3) Ołtfrafię tfąjó skozemnentowała Yubari i Sephi

4) zbikzbik, co w Cloudzie było takiego tajemniczego? To, że chłopak ma lekkie (dobra, to nawet nie lekkie a poważne) schizy, to nie znaczy, że jest tajemniczy. Pierwszy tajemniczy bohater to dopiero Auron.
Wszystkie postacie nie sposób polubieć. A tym bardziej z każdą się utożsamiać. A chyba wiadomym jest, że nie ma nic na siłę...
Ja szczerze to nie lubię Clouda... Jest taki.... Z resztą tam głęboko to nad nikim się i nie zastanowiałem bo każdego FF na chybcika przechodziłem z braku czasu
Ja szczerze to nie lubię Clouda... Jest taki.... Z resztą tam głęboko to nad nikim się i nie zastanowiałem bo każdego FF na chybcika przechodziłem z braku czasu

glamorous vamp
no proszę a mówicie że ode mnie się nie możecie rozczytać a to ja przynajmniej nie robię błędów...Viader pisze:Oj zle mie rozumiecie chodzi mi oto ze np. jak gralem w ff7 to po przejsciu i w trakcie gry probowalem do chodzic do tego dla czego cloud sie tak zachowuje podczasz gry itd .Wtedy bardziej wnikam w jego osobowosc i utorzsamiam sie z glownym bohaterem ja jestem nim on jest mnom a w przypadku Squella nie bylo takiego czegos jakos nie mogle ta sie w czuc w glownego bohatera i oto mi chodzilo kiedu mowilem ze nie moglem sie wglebic bardziej w jego osobowosc nie wiem czy znajdzie sie ktos kto mnie zrozumie w tej kwesti ale granie w FF i wczuwanie sie w glownego bohatera to najwiekszy miodzio i esencja tej ze gry wtedy Fabula nabiera tylu kolorow ze az trudno uwizezyc ze gra sie w tak wspanialo gre.
ja też za nim nie przepadam był dla mnie taki bezpłciowy i jakiś taki niewidoczny a poza tym to w FFVIII i tak grałam tak inaczej niż w resztę tak bardzo nie czytałam tego co mówią i tylko grałam więc może dlatego go nie znam ale i tak od Rinoi też nie czytałam wypowiedzi i dialogów a jakoś od razu ją polubiłam już w początkowym filmiku wiedziałam że to będzie moja ulubiona postać z tego FFViader pisze:Ja osobiscie nie przepadalem za Squallem od samego poczatku juz po pierwszych godzinach gry stwierdzielm ze ten bohater mi sie nie podoba. I jakos tak zostalo,nie probowalem jakos bardziej wglębiac sie w osobowosc Squalla moze jak bym to uczynil to kto wie........Mybe bym zmienil moja opinie na jego temat
no i jak czytam te posty to coraz bardziej mnie zastanawia to jak można tak bardzo uwielbiać Clouda i za co?? szczerze to mi żaden główny bohater nie przypadł do gustu no może z wyglądu ale to nic...
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
No, nie wiem... Jak na moje oko, to Squall czasem tak właśnie robi. Przykładem może być wspominany niedawno trzeci dysk:Erelen pisze:W końcu jakiś bohater, który nie skacze na lewo i na prawo, krzycząc "Kocham cię, a nie kocham cię. Uratuję cię, a nie uratuję cię."
SPOJLER
Chłopak najpierw prawie popełnia samobójsto, wyskakując za Rinoą w próżnię, a potem spokojnie oddaje ją ludziom z Esthar, żeby najpewniej już nigdy więcej jej nie zobaczyć (...tak to przynajmniej wygląda z jego punktu widzenia.) Czyli "Uratuję cię, a nie uratuję cię" w najczystszej postaci.

KONIEC SPOJLERA
*jeży się*Erelen pisze:Bardzo podobny jest do niego Auron
Tak, Auron jest podobny. I właśnie dlatego go nie trawię.
Tania podróbka. *cough, cough*
Schizy. Dobrze powiedziane.Erelen pisze:co w Cloudzie było takiego tajemniczego? To, że chłopak ma lekkie (dobra, to nawet nie lekkie a poważne) schizy, to nie znaczy, że jest tajemniczy. Pierwszy tajemniczy bohater to dopiero Auron.
IMHO, Cloud nadaje się prosto do psychiatryka (w złym tego słowa znaczeniu) -- i może dlatego go nie lubię.
Ostatnio zmieniony sob 30 kwie, 2005 22:40 przez Lenneth, łącznie zmieniany 1 raz.
Zell ma to do siebie, że w rękach jednego gracza będzie istną machiną do zabijania, w innych do... pupy.Bonifacy_i_zdun pisze:Zell jest strasznie nudny ^^ tzn. jego limity, ale cóż zrobć... Wink

The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Chyba nie myślisz, że nie potrafię się nim dobrze obsługiwać, co?Ababeb pisze:Zell ma to do siebie, że w rękach jednego gracza będzie istną machiną do zabijania, w innych do... pupy.

Nie oznacza to jednak że go lubię, jest użyteczny, to prawda, ale jak mówimy o maszynkach, to Irvine jest lepszy ;]
glamorous vamp