Najlepsze składy FF 7, 8 i 9(zbiorczy temat)
Moderator: Moderatorzy
U mnie Highwind zabiera po 7740-7890 a to dzieki wysokim parametrom."Highwind ma tą wadę, że mimo jego 19-tu trafień obrażenia jakie zadaje każde trafienie są po prostu śmieszne - 1900 -2xxx punktów obrażeń. Przy 9999 za każdy z 15 uderzeń Big Brawl, suma zadawanych przez Highwind obrażeń jest o wiele mniejsza(149 985 BiG Brawl przy tylko około 49 000 Highwinda)"
FF XII W trakcie katowania
E tam gadacie głupoty, tifa jest do Bani juz wole tego bareta albo yuffi jak doradziła mi Sephira, do tiffy nie mam takiego reflexu potrzebnego do limitów, a vincent to chała moim zdaniem po limicie nie ma się kontroli nad nim
Sephiro widze, że tylko ty reprezentujesz inteligencje w tym finalu wiec powiedz mi do czego są takie przedmioty, które mam w ekwipunku, ale są do niczego (wiec moze do czegos so)
np. TISSUE, DIO,S AUTOGRAPH, MEASUME BLADE, SUPER SWEPER, 1/35 SOLDIER ?
Robi sie cos z tym ?
Sephiro widze, że tylko ty reprezentujesz inteligencje w tym finalu wiec powiedz mi do czego są takie przedmioty, które mam w ekwipunku, ale są do niczego (wiec moze do czegos so)
np. TISSUE, DIO,S AUTOGRAPH, MEASUME BLADE, SUPER SWEPER, 1/35 SOLDIER ?
Robi sie cos z tym ?
Edea jest słaba jak barszcz. Dobrze ma rozwinięte tylko zdolności magiczne, które swoją drogą możemy rozwinąć każdej z postaci na nawet wyższy poziom juction'ując ( ) silne odpowiednie czary. Po cholere wam Seifer w składzie skoro jest Squall !!! Przecież to są prawie identyczne postacie a każda dobra drużyna musi charakteryzować się jakąś różnorodnością. dajmy na to trzech typowych wojaków długo nie pociągnie bez maga i podobnie w drugą stronę.
Ja osobiście preferuję skład: Squall + Zell + Irvine. Cała trójka ma dobre limity, u Zell'a mam sheld i protecta, u Irvina recovery a Squall ma Treatment'a i jeszcze nie zdarzyło mi się napotkać na wroga który zdołałby mi się przeciwstawić . Kobiety w FF VIII jakoś na mnie nie działają - Selphie jest słaba, denna i głupia , Questis zbyt poważna - po prostu mnie nudzi. Ma fajne limity ale jej charater mnie zniechęca. A Rinoa jakaś taka niemrawa - jako kobieta która tak czynnie uczestniczy w głównym wątku jakoś nie reprezentuje swoją osobą nic specjalnie nadzwyczajnego i do tego te słabiutkie limity ... Dodam tylko że wypierniczałem ją ze składu z szerokim uśmiechem na twarzy :D (o takim mniej więcej).
A Irvin to wporzo koleś całkiem - wluzowany i ma fajne teksty. Tak swoją drogą wybrał go ktoś do ekipy udajacej się do Balamb Garden po ucieczce z więzienia? Fajny był dialog właśnie Irvina z żołnierzem z Galbadii, który biegł za jadącym pociągiem
Ja osobiście preferuję skład: Squall + Zell + Irvine. Cała trójka ma dobre limity, u Zell'a mam sheld i protecta, u Irvina recovery a Squall ma Treatment'a i jeszcze nie zdarzyło mi się napotkać na wroga który zdołałby mi się przeciwstawić . Kobiety w FF VIII jakoś na mnie nie działają - Selphie jest słaba, denna i głupia , Questis zbyt poważna - po prostu mnie nudzi. Ma fajne limity ale jej charater mnie zniechęca. A Rinoa jakaś taka niemrawa - jako kobieta która tak czynnie uczestniczy w głównym wątku jakoś nie reprezentuje swoją osobą nic specjalnie nadzwyczajnego i do tego te słabiutkie limity ... Dodam tylko że wypierniczałem ją ze składu z szerokim uśmiechem na twarzy :D (o takim mniej więcej).
A Irvin to wporzo koleś całkiem - wluzowany i ma fajne teksty. Tak swoją drogą wybrał go ktoś do ekipy udajacej się do Balamb Garden po ucieczce z więzienia? Fajny był dialog właśnie Irvina z żołnierzem z Galbadii, który biegł za jadącym pociągiem
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"
V.
V.