Potwory w FF - najsilniejsze, najdziwniejsze i reszta
Moderator: Moderatorzy
ile dmg zadaje zanmato ze wszycy go tak chwalicie? nie mam jeszcze max druzyny ale anima ze zwyklego ataku zadaje 100K(-1) a reszta aeonow to overdrive za 100K(-1) no pomijam już maguski gdzie ta czrwona zwyklym atakiem zadaje 100k(-1) a yojimbo jeszcze nigdy nie uzył mi zanmato ja mu place 4k i jest wasizaki za 100k(-1 ofc)
Ja o świcie chce budzić się z ułożonym życiem to wiem, porządkiem w głowie wzrokiem z pod pewnych powiek
http://qwas2004.republika.pl
http://qwas2004.republika.pl
- Kairi-chan
- Cactuar
- Posty: 333
- Rejestracja: wt 09 lis, 2004 19:46
- Lokalizacja: Nigdziebądź
- Kairi-chan
- Cactuar
- Posty: 333
- Rejestracja: wt 09 lis, 2004 19:46
- Lokalizacja: Nigdziebądź
Najwięcej problemu miałam (przez moja ehem ... głupote) z Sand Golem. Waliłam w drania przez dziesięć minut, a on se nadal stał jak stał. Potem był Grand Dragon, ten to narobiłwiele zamieszania w moich szykach. Nie mogę zapomniec jeszcze Trance Kuja. Moja kuzynka jak sie bitka przedłuzyła ciagle wrzeszczała: deletem go! deletem!
Jak miałam go deletem skoro na joystiku sa tylko: O X trójkat i kwadrat?
Jak miałam go deletem skoro na joystiku sa tylko: O X trójkat i kwadrat?
No wiec tak napewno najslinijszy z serii FF jest Omega z FFV, wkurzało mie w nim najbardziej to ze walka musiala sie bardzo szybko konczyc(ok 3 tury, pozniej bylo ciezko przezyc).
Malboro to dla mnie przeciwnik jak kazdy inny. Stosowalem na nim moj wyprubowany sposob treningowy: jedna reka chodze w kolko, a podczas walki naciskam przycisk akcji, a druga robie cos innego, np jem obiad lub klikam myszką .
Omega z FFVIII tez banalny jeszcze mie nie zabil a pare razy te gre juz przechodzilem. Wystarczy meltdown i aura i nie ma on wiekszych szans. Nawet raz zabilem go bez lionhearta.
No trudny jest tez taki robot(chyba death machine sie zwie) w FFI jak go pierwszy raz spotykasz w latajacym zamku
Malboro to dla mnie przeciwnik jak kazdy inny. Stosowalem na nim moj wyprubowany sposob treningowy: jedna reka chodze w kolko, a podczas walki naciskam przycisk akcji, a druga robie cos innego, np jem obiad lub klikam myszką .
Omega z FFVIII tez banalny jeszcze mie nie zabil a pare razy te gre juz przechodzilem. Wystarczy meltdown i aura i nie ma on wiekszych szans. Nawet raz zabilem go bez lionhearta.
No trudny jest tez taki robot(chyba death machine sie zwie) w FFI jak go pierwszy raz spotykasz w latajacym zamku