Potwory w FF - najsilniejsze, najdziwniejsze i reszta

ariel · Post autor: **ariel** » wt 14 gru, 2004 09:36

ile dmg zadaje zanmato ze wszycy go tak chwalicie? nie mam jeszcze max druzyny ale anima ze zwyklego ataku zadaje 100K(-1) a reszta aeonow to overdrive za 100K(-1) no pomijam już maguski gdzie ta czrwona zwyklym atakiem zadaje 100k(-1) a yojimbo jeszcze nigdy nie uzył mi zanmato ja mu place 4k i jest wasizaki za 100k(-1 ofc)

Lenneth · Post autor: **Lenneth** » wt 14 gru, 2004 09:50

ariel pisze:ile dmg zadaje zanmato ze wszycy go tak chwalicie?

Tyle, ile wynosi HP potwora. Czytaj: zabija od razu.

:D

gilgamesh · Post autor: **gilgamesh** » czw 16 gru, 2004 21:21

U mnie uzywa Zanmato zawsze kiedy ma pelny pasek (grand summon ale nie zawsze)

Kairi-chan · Post autor: **Kairi-chan** » czw 16 gru, 2004 21:53

A mnie zawsze kasy żal było na Zanmato. Ja mojemu Yojimbo płaciłam 1 gila i też było dobrze

Post autor: **Sephiria** » pt 17 gru, 2004 01:08

Tylko Dante albo Angel ci zaraz napiszą: "za 1 Gil? Jeżeli płacisz Yoyombo

poniżej 1000 to ci spada kombatybilność z nim"

Ivy · Post autor: **Ivy** » pt 17 gru, 2004 09:41

Ja Yojimbo płaciłam ile było trzeba, bo wystarczy z Gillionairem wybrać się do Omega Ruins i nabić kilka milionów w godzinę!

Kairi-chan · Post autor: **Kairi-chan** » pt 17 gru, 2004 10:04

No ja w sumie to i tak nie miałam co zrobić z pieniędzmi, ale ja tak lubię je trzymać. A taki auto-death to żadna frajda jest. Osobiście wolałam moje 3 siostrzyczki i Lulu z jej celestial weapon

Ivy · Post autor: **Ivy** » pt 17 gru, 2004 10:16

Zanmato używałam tylko na Dark Aeony, bo drużyna była za słaba na nie. Używanie Yojimbo na bossów, czy na Monster Arenie nie ma sensu.

Ivy · Post autor: **Ivy** » pt 17 gru, 2004 10:26

Kurczę, byłoby ciężko, bo w siódemce walka np z ogromnym czjnikiem była na porządku dziennym! Ale moim ulubionym "dziwakiem" jest jednak PuPu...

TomajS · Post autor: **TomajS** » pt 17 gru, 2004 13:18

Sephiria pisze:Tylko Dante albo Angel ci zaraz napiszą: "za 1 Gil? Jeżeli płacisz Yoyombo poniżej 1000 to ci spada kombatybilność z nim"

To ja jeszcze dodam,ze aby nie spadała kompatybilnosc,trzeba płacic 1024 Gil min.

Loki XIII · Post autor: **Loki XIII** » ndz 19 gru, 2004 04:15

Najwięcej problemu miałam (przez moja ehem ... głupote) z Sand Golem. Waliłam w drania przez dziesięć minut, a on se nadal stał jak stał. Potem był Grand Dragon, ten to narobiłwiele zamieszania w moich szykach. Nie mogę zapomniec jeszcze Trance Kuja. Moja kuzynka jak sie bitka przedłuzyła ciagle wrzeszczała: deletem go! deletem!
Jak miałam go deletem skoro na joystiku sa tylko: O X trójkat i kwadrat?

gilgamesh · Post autor: **gilgamesh** » ndz 19 gru, 2004 20:30

Tez sie z deczka nameczylem przy tym, zwlaszcza jak ciagle mi flare stara puszczala. Dobrze ze wtedy mialem Excaalibur II bo cienko by bylo

lance09 · Post autor: **lance09** » pn 20 gru, 2004 00:16

No wiec tak napewno najslinijszy z serii FF jest Omega z FFV, wkurzało mie w nim najbardziej to ze walka musiala sie bardzo szybko konczyc(ok 3 tury, pozniej bylo ciezko przezyc).
Malboro to dla mnie przeciwnik jak kazdy inny. Stosowalem na nim moj wyprubowany sposob treningowy: jedna reka chodze w kolko, a podczas walki naciskam przycisk akcji, a druga robie cos innego, np jem obiad lub klikam myszką

.
Omega z FFVIII tez banalny jeszcze mie nie zabil a pare razy te gre juz przechodzilem. Wystarczy meltdown i aura i nie ma on wiekszych szans. Nawet raz zabilem go bez lionhearta.
No trudny jest tez taki robot(chyba death machine sie zwie) w FFI jak go pierwszy raz spotykasz w latajacym zamku

Post autor: **Sephiria** » pn 20 gru, 2004 00:18

........

Kategoria jest FF 7-9, wiec wszystkie inne odpadają

Boni · Post autor: **Boni** » pn 20 gru, 2004 13:53

No nie mówicie mi proszę że problem wam sprawiał Jakikolwiek Kuja...