Final Fantasy XII
Moderator: Moderatorzy
Denerwowanie dopiero przychodzi kiedy się jest w miejscach gdzie potworki wychodzą z nikąd, albo postać rzuca na siebie czar i jest w tyle. Inne irytujące momenty w tej części to sprawa losowości itemków w skrzynkach. Niestety, podobno odnosi się to też do części najlepszego ekwipunku znajdywanego w skrzynkach, ale nie jest to sprawdzone - np. chcesz znaleść najlepszą tarcze a tu jakiś złom wyskakuje. Jeszcze te Gambity - np. ustawiłeś jedną kolejność rzucania czarów wspomagających a nagle bardziej przydają się inne, i akurat rzuca sięnie ten co potrzeba a i z niego można chwilowo zrezygnować. Oprócz tego np. jak masz ustawione u wszystkich grupowe leczenie to nagle okazuje się że wszyscy używają mimo że tylko jedno jest potrzebne.
You are not dreaming. You ARE a dream...
Stan FF X NSG - po Yunalesce
Marks - 28% przepisane
Espery - 70% przepisane
...
Czekamy na Reunion
Stan FF X NSG - po Yunalesce
Marks - 28% przepisane
Espery - 70% przepisane
...
Czekamy na Reunion
Z takimi pytaniami to do działu HELP! napisanego WIELKIMI LITERAMI...
(Czy coś napisane na niebiesko dużą czcioką jest tak trudne do zauważenia???)
A opis wysłałem zarówno do Kraka jak i do Garnet i teraz tylko czekać na umieszczenie...
(Czy coś napisane na niebiesko dużą czcioką jest tak trudne do zauważenia???)
A opis wysłałem zarówno do Kraka jak i do Garnet i teraz tylko czekać na umieszczenie...
You are not dreaming. You ARE a dream...
Stan FF X NSG - po Yunalesce
Marks - 28% przepisane
Espery - 70% przepisane
...
Czekamy na Reunion
Stan FF X NSG - po Yunalesce
Marks - 28% przepisane
Espery - 70% przepisane
...
Czekamy na Reunion
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
a wiec skonczylem nareszcie XII...
gralem raczej na luzie i zajelo mi to ok 120 godz.
reasumujac podobalo mi sie:
- system gambit (idealne rozwiazanie dla takiego leniucha jak ja)
- system walki w ogole (to, ze mozna potworow zaobaczyc w terenie, omijac itd.). gdzieniegdzie pojawiaja sie znienacka o wiele silniejsze monstery wiec dreszczyk jest.
- piekna grafika, jak film. (mialem nawet wrazenie, ze wiecej wlozyli wysilek we wstawki niz w sama gre...)
- muzyka. wyrabista muza, szczegolnie do esperow. (ktore sa raczej nie potrzebne...)
to co mi sie nie podobalo to:
- scenariusz. who the f*ck is vaan? po jakiego grzyba on z nimi podrozuje i kto jest bohaterem tej bajki? bo chyba nie on. jesli juz to raczej Ashe albo Balflear (skoro sam tak twierdzi ). nie wiem czy to jest taki zabieg sprytny, by przecietny gracz mogl sie wczuc?
- system licencji. nie wiem po co to. praktycznie przestalo istniec podzial na fightera, maga czy bog wie co, wszyskie postacie koniec koncow maja rowne umiejetnosci. (nie logiczne jest tez fakt, ze mozna np. opanowac Flare nie umiejac Fire...)
mimo to w sumie jestem zadowolony. malo jest gier, w ktore mozna pograc ponad 100 godz bez nudy. dalbym 4++
p.s. a teraz zabiore sie za X i X-2. niegdys zaczalem grac ale rzucilem. moze w tej goraczce jakos siebie oszukam i przebrne przez to ....
gralem raczej na luzie i zajelo mi to ok 120 godz.
reasumujac podobalo mi sie:
- system gambit (idealne rozwiazanie dla takiego leniucha jak ja)
- system walki w ogole (to, ze mozna potworow zaobaczyc w terenie, omijac itd.). gdzieniegdzie pojawiaja sie znienacka o wiele silniejsze monstery wiec dreszczyk jest.
- piekna grafika, jak film. (mialem nawet wrazenie, ze wiecej wlozyli wysilek we wstawki niz w sama gre...)
- muzyka. wyrabista muza, szczegolnie do esperow. (ktore sa raczej nie potrzebne...)
to co mi sie nie podobalo to:
- scenariusz. who the f*ck is vaan? po jakiego grzyba on z nimi podrozuje i kto jest bohaterem tej bajki? bo chyba nie on. jesli juz to raczej Ashe albo Balflear (skoro sam tak twierdzi ). nie wiem czy to jest taki zabieg sprytny, by przecietny gracz mogl sie wczuc?
- system licencji. nie wiem po co to. praktycznie przestalo istniec podzial na fightera, maga czy bog wie co, wszyskie postacie koniec koncow maja rowne umiejetnosci. (nie logiczne jest tez fakt, ze mozna np. opanowac Flare nie umiejac Fire...)
mimo to w sumie jestem zadowolony. malo jest gier, w ktore mozna pograc ponad 100 godz bez nudy. dalbym 4++
p.s. a teraz zabiore sie za X i X-2. niegdys zaczalem grac ale rzucilem. moze w tej goraczce jakos siebie oszukam i przebrne przez to ....
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
no dobra...o ile na poczatku mialam dobre intencje, glownie chodzi mi o postacie..to slyszac dzisiejsze 'I must defeat nethicite' by Ashe ... -_-
coz....anyway...postacie sa naprawde bidnie zarysowane...wspomniany Vaan.....Ashe ze swoim 'i must defeat'...a reszta prawie wcale sie nie odzywa...tylko zgadzaja sie we wszystkim z Ashe (jednak, Ashe jest tutaj glowna postacia...Vaan to wlasnie nie wiadomo po co,tu jest...chyba jest tylko takim ogniwem laczacym postacie?...) w 10 trzeba przyznac postacie mialo silnie zarysowane charaktery (juz nie zwracajac uwagi, jakie to byly 'osobisctosci' _-_)-tutaj wszyscy na jedno kopyto...
w ogole jest malo scenek...malo jakichkolwiek zwrotow akcji..fajnie,ze postawiona na gre i grywalnosc,a nie film..ale panowie, gdzie fabula? (chodzenia od miejsca do miejsca,aby zdobyc jakis przedmiot..to ma byc fabula?? -_- )
nie skonczylam jeszcze gry, moze pozniej cos sie zmieni, obecnie jestem na Phon Coast
jedynie jaka taka frajde, sprawia polowanie na Mark..ale jak wspomnialam fabularnie cienko tu...a spodziewalam sie przynajmniej w polowie,czegos ala FFT...taa.....juz w 10 panowie pokazali co potrafia;P
plus-nie ma sciskania:] <tak! mozna zrobic FF bez watku milosnego! brawo!> Vayne...ktorego naprawde jest jak na lekarstwo-_- <wspomniana mala ilosc scenek filmowych>
nio i tereny do eksploracji sa ogromne, zabieraja mnoostwo czasu....system walki po dluzszym zapoznaniu-moze byc...przypomina mi system z PE:)
za to license board-mierna kopia sphere grid....i summony-wtf? nie mowiac o systemie limit break...nie ma to jak liczyc na łut szczescia -_- taaa...a najlepsze odpalae Mist (limit),ale nie zabija przeciwnika i zostaje z 0 mp...
...podsumowujac...powtarza sie schemat, przerostu formy nad trescia
pozniej, jeszcze dopisze, jak skoncze gre:)
coz....anyway...postacie sa naprawde bidnie zarysowane...wspomniany Vaan.....Ashe ze swoim 'i must defeat'...a reszta prawie wcale sie nie odzywa...tylko zgadzaja sie we wszystkim z Ashe (jednak, Ashe jest tutaj glowna postacia...Vaan to wlasnie nie wiadomo po co,tu jest...chyba jest tylko takim ogniwem laczacym postacie?...) w 10 trzeba przyznac postacie mialo silnie zarysowane charaktery (juz nie zwracajac uwagi, jakie to byly 'osobisctosci' _-_)-tutaj wszyscy na jedno kopyto...
w ogole jest malo scenek...malo jakichkolwiek zwrotow akcji..fajnie,ze postawiona na gre i grywalnosc,a nie film..ale panowie, gdzie fabula? (chodzenia od miejsca do miejsca,aby zdobyc jakis przedmiot..to ma byc fabula?? -_- )
nie skonczylam jeszcze gry, moze pozniej cos sie zmieni, obecnie jestem na Phon Coast
jedynie jaka taka frajde, sprawia polowanie na Mark..ale jak wspomnialam fabularnie cienko tu...a spodziewalam sie przynajmniej w polowie,czegos ala FFT...taa.....juz w 10 panowie pokazali co potrafia;P
plus-nie ma sciskania:] <tak! mozna zrobic FF bez watku milosnego! brawo!> Vayne...ktorego naprawde jest jak na lekarstwo-_- <wspomniana mala ilosc scenek filmowych>
nio i tereny do eksploracji sa ogromne, zabieraja mnoostwo czasu....system walki po dluzszym zapoznaniu-moze byc...przypomina mi system z PE:)
za to license board-mierna kopia sphere grid....i summony-wtf? nie mowiac o systemie limit break...nie ma to jak liczyc na łut szczescia -_- taaa...a najlepsze odpalae Mist (limit),ale nie zabija przeciwnika i zostaje z 0 mp...
nic nowego:)Schrödinger pisze:mialem nawet wrazenie, ze wiecej wlozyli wysilek we wstawki niz w sama gre...
a ja myslalam,ze to Squall jest takim odpowiednikiem;PBoni pisze:w jednym z wywiadów twórcy mówili że Vaan to odpowiednik zakompleksionych graczy.
...podsumowujac...powtarza sie schemat, przerostu formy nad trescia
pozniej, jeszcze dopisze, jak skoncze gre:)
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Majin _uQuad
- Kupo!
- Posty: 59
- Rejestracja: czw 28 wrz, 2006 17:28
- Lokalizacja: DeepRess
Bzdura, po 12 przechodze drugi raz IX ktorego skonczylem ledwie pol roku temu.. i co? Bawie sie ze 100x lepiej..Boni pisze:E tam narzekacie, poprostu wyrośliście z grania
Powiedzmy to sobie.. 12FF to badziew. Glownie fabularnie, ale i gameplay jest jednak taki nie-finalowy, durnego lazenia jak w jakims cholernym diablo lol....
no jestem juz przed ostatnia lokacja...i fakt jest gorzej ale ja tam lubie narzekac na SE :]Schrödinger pisze:nie chce nikogo zniechecic ale obawiam sie, ze zdania na temat gry raczej nie zmienisz.
moze tak-wyroslam z ff? bo jakos juz to do mnie nie przemawia -_- a te wysokie oceny tej gry to nie wiem skad sa chyba naprawde recke w Famitsu robili ludzie 'przychylni' SE....Boni pisze:E tam narzekacie, poprostu wyrośliście z grania
o wyrosniecie z grania bym sie nie martwila;P
i tak jest przez cala gre...Boni pisze:jak narazie mało gadania, co nie jest zbyt dobre
w ogole 'akcja' w tej grze jest b. rozwinietaBoni pisze:no i akcja jest bez żadnego konkretnego wstępu
dopieroSchrödinger pisze:dowiedzialem sie wlasnie (a moze "dopiero"),
zauwaz do kogo bylo to skierowaneMajin _uQuad pisze:Bzdura, po 12 przechodze drugi raz IX ktorego skonczylem ledwie pol roku temu.. i co? Bawie sie ze 100x lepiej..
nio i przeciez,narzekamy na 12, na ktora Ty tez narzekasz ^^"
o tak..mam wrazenie,ze gram w crpg, a nie jrpg <no tak ff11 offline?... >Majin _uQuad pisze:durnego lazenia jak w jakims cholernym diablo lol....
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!