Dobre książki
Moderator: Moderatorzy
- Grzybek Z Octu
- Moderator
- Posty: 583
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
Właśnie zabieram się za "Księgę Krwi" Clive'a Barkera.
Muszę przyznać, że pierwsze strony robią wrażenie. Zobaczymy jak będzie dalej i czy książka zyska znak jakości "GZO".
" Każdy z nas jest krwawą księgą
Gdziekolwiek się nas otworzy, jesteśmy czerwoni "
Muszę przyznać, że pierwsze strony robią wrażenie. Zobaczymy jak będzie dalej i czy książka zyska znak jakości "GZO".
" Każdy z nas jest krwawą księgą
Gdziekolwiek się nas otworzy, jesteśmy czerwoni "
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Niedawno skończyłem Lux Perpetua, ostatnią część Trylogii Husyckiej Andrzeja Sapkowskiego. I przyznam, że książka jest jak zawsze mistrzowska jak na AS'a przystało, ale... no właśnie, jest kilka mocnych ale. Chyba Sapkowskiemu już siły brakuje, bo chwilami widać jego zmęczenie. Językowi książki brakuje nieco tego charakterystycznego polotu co zawsze, może inaczej - stylu, nie ma tyle humoru, ilość porwań i uwolnień Reynevana jest po prostu absurdalna, brak jakiegoś głównego wątku, który przykuwa na długo i jest idealnie zrównoważony, wykończenie całej plejady postaci bez żadnego powodu, debilne i przeciągnięte zakończenie, upodlenie pod koniec Reynevana, czy odmitologizowanie Pomórnika, przez co wiele stracił ze swojej złowieszczości, no i brak jakichś sadystycznych, okrutnych scen, które chwyciły by za gardło. Ale co bym nie narzekał, książka jest świetna i trzeba ją przeczytać - zwłaszcza jeśli lubi się AS'a. Jednak jednego mu nie wybaczę nigdy - zakończenia, które rozwiązaniem wątków niektórych postaci doprowadziło mnie do szału i ciężkiej cholery na kilka dni. O ile podobne w sensie ilości trupów dobrych postaci zakończenie Wiedźmina było idealnie wyważone i prowadziło tylko do smutku po stracie takich wspaniałych postaci, tak tutaj brak jakichkolwiek powodów na takie zakończenie i brak usprawiedliwienia dla tych wszystkich wydarzeń NIESAMOWICIE mnie znerwiło. Ale i tak polecam, bo razem z Narrenturm i Bożymi Bojownikami, Lux Perpetua to wspaniała książka ^^
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
- Grzybek Z Octu
- Moderator
- Posty: 583
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
No i niestety...Grzybek Z Octu pisze:Właśnie zabieram się za "Księgę Krwi" Clive'a Barkera.
Muszę przyznać, że pierwsze strony robią wrażenie. Zobaczymy jak będzie dalej i czy książka zyska znak jakości "GZO".
Mimo tylu pozytywnych recenzji i komentarzy, mnie całokształt tomu pierwszego nie przekonał. Na wyróżnienie zasługuje tylko pierwszy rozdział książki, "Nocny pociąg z mięsem" - trzymające w niezwykłym napięciu opowiadanie, którego fragmenty są tak nieprawdopodobne i mocne, że z zapartym tchem trzeba przeczytać je parokrotnie .
Dziś polowanie na kolejną książkę. A potem kolejną i następną. Tak długo, aż otrzyma znak jakości GZO - wówczas ją tu polecę.
Tymczasem pozdrawiam zaglądające tu mole (zmykać do szafy, ale już!)
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
- white raven
- Kupo!
- Posty: 130
- Rejestracja: pt 14 kwie, 2006 23:59
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
Gveir, ja jestę właśnie po wybiciu czarnych jeżdźców i tej tragicznej scence. Ja jestę tym akurat zabiegiem zachwycony. Mam już dość happy end'ów gdzie wszyscy bohaterowie odnajdują swoje miłości, źli umierają odpowiadając za swe czyny a świat staje się lepszym. Ja chcę filmu, gry, książki, czegokolwiek gdzie główni bohaterowie na końcu nie mają powodów do radości. Wiedźmin mi to dał ale też nie do końca. Może trylogia husycke mi tego dostarczy w takiej formie w jakiej bym tego chciał. Przypuszczam, że do piątku już się "uporam" z Lux Perpetua to napisze swoje odczucia po całości :D
Maybe I'm a Lion...
Szczerze mówiąc, spodziewałem się wydarzeń, jakie nastąpiły w tej scenie, ale to co zrobił dalej, jak zabił bez powodu i wyjaśnienia kolejną ważną postać - to było dla mnie za dużo. Do tego dodać troszkę rozciągnięte zakończenie i obraz świetnej książki się rozpływa. Nie mówię, że jest zła, po prostu nie jest tak dobra jak poprzednie części, nie mówiąc już o Wiedźminie.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
- white raven
- Kupo!
- Posty: 130
- Rejestracja: pt 14 kwie, 2006 23:59
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
ja też jak przeczytałem wstęp do rozdziału to domyśliłem się komu leki nie pomogą, ale i tak mnie to ucieszyło że w końcu jakaś poważna zmiana Fajnie też potoczyły sie losy Douce von Pack Nie pomyślałbym o wiatrakuGveir pisze:Szczerze mówiąc, spodziewałem się wydarzeń, jakie nastąpiły w tej scenie
Teraz pewnie wyjdzie że jeste jakims psychopatycznym sadystą ;/ od razu mówię że to nie prawda :D
Maybe I'm a Lion...
Ha, Douce wykończył wyjątkowo pięknie ^^ "Czekamy na wiatr." mnie położyło Swoją drogą, nie jesteś osamotniony w takich zapatrywaniach, bo sam jak najbardziej lubię sceny drastyczne w wykonaniu AS'a. I właśnie jak już pisałem, oprócz tej sceny (bo i tak była średnio ostra) zabrakło jakiejś szczególnie mocnej i ostrej, a w poprzednich były i to nie jedna i nie dwie. Lekko osłabiło jak dla mnie przekaz książki, ale nie można mieć wszystkiego...
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
- white raven
- Kupo!
- Posty: 130
- Rejestracja: pt 14 kwie, 2006 23:59
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
Samson w Chebie (chyba w Chebie to było) miał strasznie głupią scenę ;/ rozczarowało mnie to. Ale co do drastycznych scen to opisy tego co się stało po zadrapaniach z panną JdA wcale nie były takie delikatne. Kilka masakr na ulicach różnych miast też było konkretnie opisanych
zostało mi już niewiele o końca i nie moge się już doczekać ale trzeba sie też wyspać przed zajęciami:)
zostało mi już niewiele o końca i nie moge się już doczekać ale trzeba sie też wyspać przed zajęciami:)
Maybe I'm a Lion...
Cóż, Samson odszedł w wyjątkowo niesatysfakcjonujący sposób - bez uzasadnienia i wyjaśnienia kim właściwie był dokładnie. Może delikatne to nie było, ale przypomnij sobie co było Bożych Bojownikach - tam można było nasycić się sadyzmem (ja jestem normalny! ), a tu jakoś tak brakuje... E tam, przeczytaj - warto skończyć, bo koniec jest bardzo... specyficzny, zobaczysz jak przeczytasz
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
- Grzybek Z Octu
- Moderator
- Posty: 583
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
Dziś GZO poleca:
"Szpital przemienienia" - S.Lem
Szczególnie polecam osobom zainteresowanym funkcjonowaniem i życiem pacjentów chorych psychicznie w placówkach leczniczych. Lem w swym niepowtarzalnym stylu ukazuje relacje panujące między chorymi a personelem, spory między lekarzami, wynikające z różnorodnego poczucia moralności, pojmowania etyki, braku dostatecznej ilości pieniędzy dla prawidłowego rozwoju placówki, a także wpływ drugiej wojny światowej na losy szpitala psychiatrycznego, przebywających w nim pacjentów oraz głównych bohaterów.
Viking - lektura obowiązkowa
"Szpital przemienienia" - S.Lem
Szczególnie polecam osobom zainteresowanym funkcjonowaniem i życiem pacjentów chorych psychicznie w placówkach leczniczych. Lem w swym niepowtarzalnym stylu ukazuje relacje panujące między chorymi a personelem, spory między lekarzami, wynikające z różnorodnego poczucia moralności, pojmowania etyki, braku dostatecznej ilości pieniędzy dla prawidłowego rozwoju placówki, a także wpływ drugiej wojny światowej na losy szpitala psychiatrycznego, przebywających w nim pacjentów oraz głównych bohaterów.
Viking - lektura obowiązkowa
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
http://film.wp.pl/id,73756,title,Dni-Ha ... &_ticrsn=3
No to jak? Na kogo stawiamy u bukmaherów Już nie moge się doczekać ostatniej części Swoją drogą - zakładam, że Rowling zbije całkiem pokaźną kasę na tej części ... ostatniej części - oby nie była nudna tak jak "Zakon" i monotonna jak "Książę"
Evil will prevail :]
No to jak? Na kogo stawiamy u bukmaherów Już nie moge się doczekać ostatniej części Swoją drogą - zakładam, że Rowling zbije całkiem pokaźną kasę na tej części ... ostatniej części - oby nie była nudna tak jak "Zakon" i monotonna jak "Książę"
Evil will prevail :]
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Jak juz pisałam
Kod: Zaznacz cały
Snape okaże się dobry, a zabicie przez niego Dumbledore'a było ukartowane. Zapewne zginie Snape ratujac Harry'ego i sam Harry. No i Voldemort. Wszystko mi jedno w sumie, byle Harry cierpiał i umarł. Do piachu z dennymi bohaterami.
Ostatnio zmieniony śr 27 gru, 2006 18:38 przez Go Go Yubari, łącznie zmieniany 1 raz.
GoGo
Coby offtopa nie robić ( ), ostatnie moje lektury: "The book of fairy and folk tales of Ireland" - bardzo fajne. Polecam. Trochę wkurza ta stylizacja gwarowa, ale nie występuje w każdej opowieści (tak co cztery, mniej więcej)
oraz "Biologia" Villego. Dlaczemu ja zdaję biologię?
N:
NN: Łał Pierniczka?
Kod: Zaznacz cały
Ortograf! Ortograf! Buhahahahahahahahaha ZUO!!!! Jestem okrutna i paskudna!1! Hell Yeah!
oraz "Biologia" Villego.
Kod: Zaznacz cały
Opis plemników różnych gatunków rulz.
N:
Gdzie? Gdzie? lol Najlepszym się zdarza <slaps her own face>Isia pisze:GoGo
NN: Łał Pierniczka?
Ostatnio zmieniony śr 27 gru, 2006 18:39 przez Isia, łącznie zmieniany 1 raz.
BEGIN GEEK CODE
Version: 3.12
GL/S dpu s: a-- c+ L+ E- W++ N- o? K? w-- O-- M- V? PS--- PE++ Y? PGP-@ t+ 5? X R>+ tv>! b++ DI- D? G e* h! !r !x
END GEEK CODE
Version: 3.12
GL/S dpu s: a-- c+ L+ E- W++ N- o? K? w-- O-- M- V? PS--- PE++ Y? PGP-@ t+ 5? X R>+ tv>! b++ DI- D? G e* h! !r !x
END GEEK CODE
- Grzybek Z Octu
- Moderator
- Posty: 583
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
Wyborna książka, dzięki niej zdałem maturę :D. Nawet na studiach całkiem jest przydatna, więc oddawaj jej cześć i czytaj i szanuj, a ona w swej mądrości odda Tobie.Isia pisze:"Biologia" Villego.
Potter:
Kod: Zaznacz cały
Ostatnio pomyślałem (i kwazi mi w tym pomógł, bo samemu to ciężko), że najwygodniej dla Rowling byłoby, gdyby nie określała jednoznacznie kto w ostatecznej batalii zginął, a kto nie. Czyli: nic konkretnie nie wiadomo, dopowiedzcie sobie sami.. a może w przyszłości wydam kolejny tomik, w którym się wyjaśni trochę więcej i sakwa cięższa się zrobi. Chyba zaczyna mi to zwisać. :|
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Grzybek Z Octu pisze:Potter:Kod: Zaznacz cały
Ostatnio pomyślałem (i kwazi mi w tym pomógł, bo samemu to ciężko), że najwygodniej dla Rowling byłoby, gdyby nie określała jednoznacznie kto w ostatecznej batalii zginął, a kto nie. Czyli: nic konkretnie nie wiadomo, dopowiedzcie sobie sami.. a może w przyszłości wydam kolejny tomik, w którym się wyjaśni trochę więcej i sakwa cięższa się zrobi. Chyba zaczyna mi to zwisać. :|
Kod: Zaznacz cały
Kiedyś bardzo lubiłam Pottera, ale od piątego tomu to wszystko zaczęło być naciągane. Rowling uśmierciła Dumbledore'a chyba tylko dlatego, żeby przełamać zewsząd ziejącą nudę. A 1-4 części czytało się tak przyjemnie... :(
Kobieta zmienną jest...