Dobre książki

Kącik dla książko- i historyjkożerców. Pochwal jakąś książkę/komiks lub dowiedz się, co warto mieć.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

kilmindaro pisze:bo to dwie różne dziedziny
a film powstajacy na podstawie ksiazki- przeciez to maja byc ci sami bohaterowie ta sama fabula!!
kilmindaro pisze:Książka zawsze będzie lepsza od filmu
Kopletna bzdura.
kilmindaro pisze:Moim zdaniem to wcale nie jest kwestia gustu.
J.W. pewnie ze to jest kwestia gustu!! ktos nie lubi czytac ksiazek to obejzy sobie film!! ja np. wole cos przezcytac i obejrzec ale nie na ten temat nie wypowiem bo kazdy lubi co innego!!!

[ Dodano: Pią 03 Mar, 2006 18:01 ]
Ireth pisze:Nie lubie ekranizacji....wyobrazałam sobie wszytsko zupełnie inaczej ..pod tym względem to większość ekranizacji mnie drażni n
wlasnie o tym mowie nie wszyscy lubia filmy z HP a nie wszyscy Ksiazki a nie ktorzy tylko Gry ruszaja.
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

kilmindaro pisze:Książka zawsze będzie lepsza od filmu
kilmindaro pisze:Po za tym, chyba napisałem że są wyjątki, czyż nie?
Zaznaczyles te ZAWSZE!! a potem mowisz cos o wyjatkach
kilmindaro pisze:Jak się nie zgadzasz, to chociarz napisz dlaczego
czytaj czlowieku czytaj... przeciez napislalem ze nie ktrym bardziej sie podoba ksiazka a niektorym film!!
kilmindaro pisze:a nie książka czy film, bo często jest tak, że książek nie czytają ci, co: nie umieją, nie lubią ("bo to literek tyle...I bez obrazków...I trza mózgownice wysilić..."), nie chce im się.*
oki tu akurat prawda tylko ze ja nalezy do tej grupy co:
-czytac lubia
-czytac potrafia
-nie przeszkadza im duza liczba literek
-i to ze nie ma obrazkow
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Nie wiem, jak ktoś, kto nie lubi książkowego Pottera, może cieszyć się nakręconymi na jego podstawie filmami. Przecież filmy są o wiele gorsze o tych książek, ale whatever, kwestia gustu. :roll:

Wiedźmina do Władcy można porównywać, ale tylko subietywnie, bo obiektywnie, jak już napisała Ivy, są to dwie zupełnie różne pozycje. Osobiście wolę Sapkowskiego, bo Tolkien ma tendencję do przynudzania. Dla mnie hobbity są strawne tylko w wersji filmowej. Wiem, wiem, ruchome obrazki, mało literek. :] Natomiast sagę Sapkowskiego + opowiadania znam na pamięć. Tak btw, wywody na temat jednej i drugiej książki już się pojawiały w tym temacie.
kilmindaro pisze:Ps:Przy okazji Wiedźmina: Czytał ktoś "Narrenturm" (ew. "Boży Wojownicy") tegoż autora?
Narrenturm przeczytałam wreszcie tego lata, a Bożych Wojowników, kupione zeszłej zimy, katuję już od roku. Dwa tygodnie temu, na feriach, brałam tę książkę do łóżka i zasypiałam w ciągu pięciu minut, jest taka porywająca. -_- Kompletnie mi nie podeszła: Reynevan to idiota bez charyzmy, przygód ma aż za dużo, piętnastowieczny Śląsk mnie nie interesuje, a styl Sapkowskiego, tak miły w Wiedźminie, tutaj sprawia wrażenie odgrzewanego kolteta.
Taka przynajmniej jest moja, subiektywna opinia. :roll:
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

Lenneth pisze:Nie wiem, jak ktoś, kto nie lubi książkowego Pottera, może cieszyć się nakręconymi na jego podstawie filmami. Przecież filmy są o wiele gorsze o tych książek, ale whatever, kwestia gustu. Rolling Eyes
narescie osoba ktora chodz troche mnie zrozumiala ;)
Lenneth pisze:Dla mnie hobbity są strawne tylko w wersji filmowej.
dlatego mowie ze film czy ksiazka to tylko i wylacznie kwestia gustu.
Awatar użytkownika
Ireth
Malboro
Malboro
Posty: 717
Rejestracja: pn 28 lut, 2005 15:03
Lokalizacja: Krop-Town

Post autor: Ireth »

Ja nawet nie przeczytałam Narrenturm @______@ .....jakoś tak ....nie wciagnęło mnie ....moze było to spowodowane tym, ze wczesniej czytałam Wiedźmina i co za duzo Sapkowskiego, to niezdrowo ...nie chciało mi sie czytac dalej, kumpel tez mi odradził .....no i nie przeczytałam :)

Ostatnio skonczyłam czytać "Zdazyc przed Panem Bogiem" Hanny Krall, bo wybierałam sie na spektakl ...ksiązka jest świetna, łamie niektóre stereotypy getta...Radze przeczytac nie tylko pod katem lektury ....
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

kilmindaro pisze:(ponoć książki wzbogacają umysł, ale chyba nawet w bibliotece narodowej ich tylu nie mają jak dla Ciebie n ).
????????????????????
po 1) to jest temat rzeka i moglby nigdy sie nie skonczyc
2) i tak nigdy mnie nie przekonasz ze wybor pomiedzy ksiazka a filmem nie jest kwestia gustu. :shock: :shock: :shock: ale no coz.........
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

kilmindaro pisze:Proponuję w tym miejscu zakończyć tę nic_nie_wnoszącą dyskusję i zająć się tym, do czego ten Topic został stworzony,
Pierwszy to zaproponowalem :P a tak pozatym to rozmawialismy ksiazka a tem topic jest wlasnie o tym.
kilmindaro pisze:ale chyba nawet w bibliotece narodowej ich tylu nie mają jak dla Ciebie
hmmm wytlumacz mi to jasniej ...
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

kilmindaro pisze:Kimahri napisał/a:
hmmm wytlumacz mi to jasniej ...

Nie Razz n .
w tym rzecz ze ja wiem co miales na mysli piszac to i nawet normalnie nie potrafisz tego powiedziec.
kilmindaro pisze:akiejś książce ktoś znalazł lepiej opisane momenty walki?
Zeby nie bylo OT. nie nie znam opisy walki w tej ksiazce sa naprawde dobze opisane. a tak pozatym to wielu mangach sa troszke lepiej ;)
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

kilmindaro pisze:Książka zawsze będzie lepsza od filmu.
Nie radze walić takich tekstów. I radze dodawać IMO (= in my opinion = moim zdaniem). Bo to spawa indywidualna. Ponadto nie zgodze się z ta opinią. Wolę "Milczenie owiec" ksiązkę, ale "Hannibala" już film. Wybiorę do czytania "Paragraf 22", ale wolę "Lolitę" obejrzeć niż przeczytać. To, że film wyjdzie gorszy od ksiązki oznaczac może, iż:
a) ksiązka była zbyt znakomita, aby ja przenieść na ekran
b) skiepscili i tyle.

Przeczytałam "Pana Tadeusza" trzy razy. Nie zdołałam obejrzeć ani razu. Nie wytrzymałam. Nie wiem ile masz lat, bo się nie chwalisz, ale tego typu stwierdzenia zachowaj do momentu az porównasz wszystkie ksiązki z ich ekranizacjami....chyba nigdy nie zdołasz tego zrobić... :roll:

Ireth pisze:Watki miłosne :

Kod: Zaznacz cały

WTF?? czemu wszysyc sie tacy puszczalscy zrobili, i liżą się z kim popadnie O_o ..rety ...
To jak w akademiku...wiesz orgie i tak dalej :twisted:

Co do waszej dyskusji. Temat: czy film czy ksiązka to temat na lata i zwykle zatacza krąg. Bo tyle gustów, ilu ludzi, a o gustach nie ma co dyskutować, bo każdy wierzy w to, w co chce. Proste. Ponad to:
Kimahri pisze:2) i tak nigdy mnie nie przekonasz ze wybor pomiedzy ksiazka a filmem nie jest kwestia gustu.
A co powiesz o niewidomych? Oni nie mają zbytniego wyboru. Filmu nie zobaczą, a ksiązkę przeczytają. Ksiązkę usłyszą (nie brakuje ksiązek na płytach), a po co słuchac filmu? No właśnie. To nie do końca tak jest z tym, ze to kwestia gustu. No, ale w przypadku pozostałych zapewne tak jest.
Ostatnio zmieniony pt 03 mar, 2006 19:26 przez Go Go Yubari, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

Go Go Yubari pisze:A co powiesz o niewidomych? Oni nie mają zbytniego wyboru.
tak prawda ale na szczescie jest nie wiele osob pokrzywdzonych slepota. to jest wyjatek kotry woli na 100% ksiazke bo moze ja uslyszec i przeżywac ją jak "normalny" zdrowy czlowiek a pomiedzy wyborem co jest lepsze film czy ksiazka duzo niestety nie moze powiedziec bo tylko ksiazke moze w sposob normalny chociaz i uslyszec.
Awatar użytkownika
Isia
Cactuar
Cactuar
Posty: 209
Rejestracja: sob 28 maja, 2005 10:47
Kontakt:

Post autor: Isia »

Go Go Yubari pisze:To, że film wyjdzie gorszy od ksiązki oznaczac może, iż:
a) ksiązka była zbyt znakomita, aby ja przenieść na ekran
b) skiepscili i tyle.
Albo c) to ja jestem purystką. Serio, wkurza mnie każda ekranizacja książki, którą czytałam ( "łeee, to ma być elf?" "ten menel to Aragorn?" {narażam Ci się, wiem :D} "i to ma być [tu wstaw imię/nazwę geograficzną/cokolwiek]")
Za to : "Diuna"(Lyncha), "Blade runner" (Harrison Ford - yeah!), "Kontakt" "Tajemnica Syriusza" (bałam się wstać z krzesełka - naprawdę), "Odyseja kosmiczna" - bardzo mi się podobały. Wszystko, czego nie czytałam, mogę spokojnie obejrzeć.
Myślę, że chodzi po prostu o różnicę interpretacji. "Mój" Aragorn wyglądał zupełnie inaczej niż spocony rębajło z filmu. Pan Wołodyjowski (w Potopie, ostatnio widziałam) - straszne. Chodzi ze mną do szkoły chłopak, który wygladałby w tej roli lepiej(a zdolności aktorskich ma za grosz).Znajomy Fremen :wink: wybrzydza z kolei na barokową, lynchowską Diunę - nie to. I z góry zapowiadam, że na Narnię nie pójdę. Never.
John Ronald Reuel Tolkien; O Baśniach (przekład Joanny Kokot) pisze:Literatura oddziałuje inaczej na każdy umysł, i jest przez to bardziej płodna. Jest bardziej uniwersalna, a jednocześnie przejmująco szczegółowa. Jeśli mówi o "chlebie", "winie", "kamieniu", "drzewie" to odwołuje się do całej klasy tych rzeczy, do idei czy pojęcia; a jednak odbiorca będzie mógł w swojej wyobraźni nadać im indywidualne kształty. Jeżeli opowieść mówi, że ktoś "zjadł chleb" to reżyser teatralny czy malarz będzie mógł pokazać tylko ten konkretny kawałek chleba zgodnie z własnym gustem czy kaprysem, ale słuchacz opowieści będzie myślał o chlebie w ogóle, a jednocześnie wyobrazi go sobie na swój niepowtarzalny sposób.
BEGIN GEEK CODE
Version: 3.12
GL/S dpu s: a-- c+ L+ E- W++ N- o? K? w-- O-- M- V? PS--- PE++ Y? PGP-@ t+ 5? X R>+ tv>! b++ DI- D? G e* h! !r !x
END GEEK CODE
Awatar użytkownika
Ireth
Malboro
Malboro
Posty: 717
Rejestracja: pn 28 lut, 2005 15:03
Lokalizacja: Krop-Town

Post autor: Ireth »

tak tak TAK!!!! widze, ze Isia ma ten syndrom co ja :D:D:D:

W książce dotajemy tylko literki ...Fakt, mozemy miec szczegółowe opisy, mamy dopiski do dialogów jak wypowiadają sie postacie, ale to JA tworze z tego resztę :)

To w mojej głowie powstają postacie i miejsca, które sa oczywiste tylko dla mnie... Ekranizacja moze conajwyzej być bliska tego mojego wymysłu....

< włąsnie mi sie ekranizacja Wiedźmina przypomniała XD>
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Isia pisze:Mój" Aragorn wyglądał zupełnie inaczej niż spocony rębajło z filmu.
Mój też. I mimo, ze dla mnie to 2 różne osoby to mam na widok filmowego ślinotok. Nic nie poradzę, że uwielbiam takich menelowatych ^^' A i tak lepszy niż ta animowana...wersja ;) Aragorn rlz w ksiązce najbardziej ^^.

I całkowicie się podpisuję pod przytoczonym przez Ciebie cytatem.

Btw: Już mi się nie podoba ekranizacja "Kodu Leonarda da Vinci". Tom Hanks (bardzo lubię) mi tam nie pasuje >.< Ani Amelia >.< Za to Jean Reno jak najbardziej. eh.

Kolejna sprawa: "Narnia". Ktoś z was czytał ksiązkę? Nie? To polecam. Efekty specjalne nie uratują w mym mniemaniu filmu. Juz wole ten serial BBC. O. (btw: wyszedł na dvd: 6 odcinków po godzinie za 25 zł )
Awatar użytkownika
Cierń
Cactuar
Cactuar
Posty: 419
Rejestracja: pn 18 lip, 2005 22:25

Post autor: Cierń »

Podzielę się z Wami takim moim odczuciem... Raz najpierw oglądnęłem film (takich filmów było pewnie więcej, ale np. nie wiedziałem, że są na podstawie książki itp. ), dopiero później przeczytałem książkę, na podstawie której powstał... I wizerunek filmowych bohaterów natarczywie "pokazywał" mi się w umyśle podczas czytania... Niszczy to własne wyobrażenia, chociaż jakoś przy końcu udało mi się stworzyć własną wizję...Teraz jak mam ochotę na jakiś film, to najpierw sprawdzam, czy aby przypadkiem nie powstał na podstawie książki :lol:

Ale co do filmów na podstawie książek, to zazwyczaj spłycają one to, co było ich (książek) przedmiotem (wiem wiem film musiałby przerodzić się wtedy w twór kilka razy dłuższy :lol: ) I tak chociażby dla przykładu "Człowiek w ogniu" w moim mniemaniu rozminął się ze swoim książkowym pierwowzorem... "Najemnik" Quinnela jest diabelsko dobry (co nie oznacza, że film jest beznadziejny, a wręcz przeciwnie :) )

No a teraz my fejwrit :] Wracam do lektury na historię Polski XX wieku... "TUN" Poksińskiego (o tym, jak to przyjaźni Rosjanie "sądzili" polskich oficerów po II wojnie światowej...)
"We carry death out of the village!"
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Cierń pisze:I wizerunek filmowych bohaterów natarczywie "pokazywał" mi się w umyśle podczas czytania...
No ja miałam tak jedynie:
-w Potterze....nie pogardziłam wizja Snape'a w tym wydaniu XD i Lucjusza (oh oh)
-w LOTRze - Aragorn i w ogóle większość (poza Frodo, Eowiną...)

Ogólnie lepiej najpierw przeczytać, potem obejrzeć IMO.

Obecnie czytam "Brokeback Mountain" opowiadanko krótkie, na podstawie powstał film "Tajemnice Brokeback Mountain" nagrodzony zreszta Oscarem za scenariusz adaptowany między innymi. Opowiadanko szczerze powiem IMO średnie. Ba, wręcz zbyt proste i płytkie. Za to film IMO świetny. Kolejny przykład jak z niczego można zrobić "coś".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Książki, komiksy”