polecam czytanie ksiazek in englischBoni pisze:Co do DW... można z angola się spoko podszkolić :]
Dobre książki
Moderator: Moderatorzy
trzeba pilnowac ;] ja wpadam regularnie do osob ktore cos mojego majaXD, mam do nich zaufanie..innym nei pozyczam :D a zaraz sie bede wybierac do kumpeli ktora ma ringa i obadam czy bezpiecznie stoi na polce 
 < tym bardziej ze ..hmm..duzo czasu musi czasem minac zeby u nas jakos ksiazke wydali..>
			
			
									
									Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
						Na marginesie wspomnę, że moim marzeniem jest posiadanie oryginalnego It Kinga. No i Shining+Misery. Widziałem tylko niemiecką wersję, ale ja taki dobry z niemca jak.... I do tego w niemieckim języku słownik nie pomoże jak się czegoś nie rozumie.Garnet pisze:< tym bardziej ze ..hmm..duzo czasu musi czasem minac zeby u nas jakos ksiazke wydali..>
glamorous vamp
						marzenia sie spelniaja? http://www.allegro.pl/search.php?string=king+it
			
			
									
									Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
						- 
				Sabi
 
Heh ;]Garnet pisze: heh jak patrze to misery tez jest in eng na allegro ;]
Przypomina mi się motyw ze starego forum. You're so wise. You too. Potem coś jeszcze i akcja Coata ;] EhGarnet pisze:Boni napisał/a:
Wiesz co Garnet. Wróżko Ty moja ^^
oj misiu Ty moj
A no :]Garnet pisze: rotfl.. < swoja dorga jak cos konkretnie nie bedzie jasne odnosnie aukcji to pytaj:]>
Dobra. Ja tam polecam hmm... Powiedzmy że polecam.... że polecam Złoty wiek. Książka o przyszłości i manekinach. Eh...
glamorous vamp
						Panna Nikt - Tomka Trzyny. 
Jak ktos widzial ekranizacje Wajdy to wie o co chodzi a jak nie..
15latka dojrzewa, potrzebuje autorytetow.. jest zahukana i skromna.. gdy w jej zyciu pojawiaja sie przebojowe kolezanki (dwie, calkowicie rozne..) jej zycie zmienia sie, bo ona sie zmienia.. do czego to doprowadzi, radze przeczytac. Ksiazka mocna, ponoc prawdopodobna.. ale ja sie na 15 latkach nie znam:)
			
			
									
									Jak ktos widzial ekranizacje Wajdy to wie o co chodzi a jak nie..
15latka dojrzewa, potrzebuje autorytetow.. jest zahukana i skromna.. gdy w jej zyciu pojawiaja sie przebojowe kolezanki (dwie, calkowicie rozne..) jej zycie zmienia sie, bo ona sie zmienia.. do czego to doprowadzi, radze przeczytac. Ksiazka mocna, ponoc prawdopodobna.. ale ja sie na 15 latkach nie znam:)
~~~<< piesek preriowy   >>~~~
						AAA!!!!! Ireth właśnie skończyła Paragraf 22   
  
o dziwno pierwszą połowe czytałam chyba ze 3 miesiace ( kurka wodna no ..takeigo kryzysu to daaaaawno nie miałam), a drugą w jakieś ...2 tygodnie ..wniosek : szkoła źle działa na rozwój czytelnictwa u młodzieży!!!!! ehmm..noo :D
i tak jeszcze raz poczytam sobie miejsca w których zaliczałam gleby ....
  
chyba sie etraz ezme za "Sto lat samotności" Marqueza ...koleżanka mnie zaintrygowała tą książką
  
czytał ktoś może
    
    
			
			
									
									o dziwno pierwszą połowe czytałam chyba ze 3 miesiace ( kurka wodna no ..takeigo kryzysu to daaaaawno nie miałam), a drugą w jakieś ...2 tygodnie ..wniosek : szkoła źle działa na rozwój czytelnictwa u młodzieży!!!!! ehmm..noo :D
i tak jeszcze raz poczytam sobie miejsca w których zaliczałam gleby ....
chyba sie etraz ezme za "Sto lat samotności" Marqueza ...koleżanka mnie zaintrygowała tą książką
czytał ktoś może
&. - > kropek na rollercasterze 
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
						A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Ja czytałem początek jak ostatnio wybrałem się na działke i powiem że nawet zła nie była, gdyby nie to że ją zapomniałem zabrac to pewnie bym ją przeczytał 
Ja osobiście polecam Kurta Vonneguta praktycznie wszystkie jego książki które przeczytałem podobały mi się, ale przyznam się że "Rzeźni numer 5" nie przeczytałem a jest ona uważana za jego najlepszą ksiażkę .. musze wreszcie to nadrobić
			
			
									
									Ja osobiście polecam Kurta Vonneguta praktycznie wszystkie jego książki które przeczytałem podobały mi się, ale przyznam się że "Rzeźni numer 5" nie przeczytałem a jest ona uważana za jego najlepszą ksiażkę .. musze wreszcie to nadrobić
-Hey Lust, can I eat him? Can I eat him?
						No dooobrze, nosiłam się z tym zamiarem od ponad pół roku, ale pisać mi się nie chciało. 
 Oto malutki fragmencik dobrej książki, którą z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim fanom Topora, czarnego humoru i absurdu jako takiego:
Pewien młodzieniec miał się ożenić. Kończył kursy w zakresie kamieniarstwa nagrobkowego i wszystkich innych. Pochodził z dobrej rodziny, jego ojciec kierował sekcją K w dziale Kotłów Płomienicowych, a jego matka ważyła sześćdziesiąt siedem kilo. Mieszkali pod numerem piętnastym na ulicy Obojga Bragi, lecz niestety, tapeta w jadalni nie była zmieniana od 1926 roku i przedstawiała pomarańczowe pomarańcze na tle w kolorze prustkiego błękitu, co w gruncie rzeczy jest obrzydliwe. W dzisiejszych czasach nie byłoby żadnego wzoru, i to zgoła na całkiem innym kolorze, jaśniejszym na przykład. Na imię miał Fideliusz, a jego ojciec - Justus. Matka również posiadała imię.
Jak co wieczór, wsiadł w metro, by udać się na wykłady z kamieniem nagrobnym pod pachą i narzędziami w małej walizeczce. Z powodu kamienia wykupywał sobie kuszetkę, aby uniknąć uwag, niejednokrotnie kwaśnych, mogących uszkodzić gładką powierzchnię wapienia, jaki zabiera się do zwykłych wagonów, chcąc podróżować z dużym obciążeniem.
Książka jest zbiorem różnej długości opowiadań; nosi tytuł 'Opowiadania' (...duh
), a popełnił ją Boris Vian. Uprzedzam wrażliwych -- niektóre momenty są najzwyczajniej w świecie obrzydliwe. I happy endów też proszę się nie spodziewać.
			
			
									
									
						Pewien młodzieniec miał się ożenić. Kończył kursy w zakresie kamieniarstwa nagrobkowego i wszystkich innych. Pochodził z dobrej rodziny, jego ojciec kierował sekcją K w dziale Kotłów Płomienicowych, a jego matka ważyła sześćdziesiąt siedem kilo. Mieszkali pod numerem piętnastym na ulicy Obojga Bragi, lecz niestety, tapeta w jadalni nie była zmieniana od 1926 roku i przedstawiała pomarańczowe pomarańcze na tle w kolorze prustkiego błękitu, co w gruncie rzeczy jest obrzydliwe. W dzisiejszych czasach nie byłoby żadnego wzoru, i to zgoła na całkiem innym kolorze, jaśniejszym na przykład. Na imię miał Fideliusz, a jego ojciec - Justus. Matka również posiadała imię.
Jak co wieczór, wsiadł w metro, by udać się na wykłady z kamieniem nagrobnym pod pachą i narzędziami w małej walizeczce. Z powodu kamienia wykupywał sobie kuszetkę, aby uniknąć uwag, niejednokrotnie kwaśnych, mogących uszkodzić gładką powierzchnię wapienia, jaki zabiera się do zwykłych wagonów, chcąc podróżować z dużym obciążeniem.
Książka jest zbiorem różnej długości opowiadań; nosi tytuł 'Opowiadania' (...duh





