trzeba pilnowac ;] ja wpadam regularnie do osob ktore cos mojego majaXD, mam do nich zaufanie..innym nei pozyczam :D a zaraz sie bede wybierac do kumpeli ktora ma ringa i obadam czy bezpiecznie stoi na polce
Boni pisze:Co do DW... można z angola się spoko podszkolić :]
polecam czytanie ksiazek in englisch < tym bardziej ze ..hmm..duzo czasu musi czasem minac zeby u nas jakos ksiazke wydali..>
Garnet pisze:< tym bardziej ze ..hmm..duzo czasu musi czasem minac zeby u nas jakos ksiazke wydali..>
Na marginesie wspomnę, że moim marzeniem jest posiadanie oryginalnego It Kinga. No i Shining+Misery. Widziałem tylko niemiecką wersję, ale ja taki dobry z niemca jak.... I do tego w niemieckim języku słownik nie pomoże jak się czegoś nie rozumie.
Jak ktos widzial ekranizacje Wajdy to wie o co chodzi a jak nie..
15latka dojrzewa, potrzebuje autorytetow.. jest zahukana i skromna.. gdy w jej zyciu pojawiaja sie przebojowe kolezanki (dwie, calkowicie rozne..) jej zycie zmienia sie, bo ona sie zmienia.. do czego to doprowadzi, radze przeczytac. Ksiazka mocna, ponoc prawdopodobna.. ale ja sie na 15 latkach nie znam:)
o dziwno pierwszą połowe czytałam chyba ze 3 miesiace ( kurka wodna no ..takeigo kryzysu to daaaaawno nie miałam), a drugą w jakieś ...2 tygodnie ..wniosek : szkoła źle działa na rozwój czytelnictwa u młodzieży!!!!! ehmm..noo :D
i tak jeszcze raz poczytam sobie miejsca w których zaliczałam gleby ....
chyba sie etraz ezme za "Sto lat samotności" Marqueza ...koleżanka mnie zaintrygowała tą książką
czytał ktoś może
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
Ja czytałem początek jak ostatnio wybrałem się na działke i powiem że nawet zła nie była, gdyby nie to że ją zapomniałem zabrac to pewnie bym ją przeczytał
Ja osobiście polecam Kurta Vonneguta praktycznie wszystkie jego książki które przeczytałem podobały mi się, ale przyznam się że "Rzeźni numer 5" nie przeczytałem a jest ona uważana za jego najlepszą ksiażkę .. musze wreszcie to nadrobić
No dooobrze, nosiłam się z tym zamiarem od ponad pół roku, ale pisać mi się nie chciało. Oto malutki fragmencik dobrej książki, którą z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim fanom Topora, czarnego humoru i absurdu jako takiego:
Pewien młodzieniec miał się ożenić. Kończył kursy w zakresie kamieniarstwa nagrobkowego i wszystkich innych. Pochodził z dobrej rodziny, jego ojciec kierował sekcją K w dziale Kotłów Płomienicowych, a jego matka ważyła sześćdziesiąt siedem kilo. Mieszkali pod numerem piętnastym na ulicy Obojga Bragi, lecz niestety, tapeta w jadalni nie była zmieniana od 1926 roku i przedstawiała pomarańczowe pomarańcze na tle w kolorze prustkiego błękitu, co w gruncie rzeczy jest obrzydliwe. W dzisiejszych czasach nie byłoby żadnego wzoru, i to zgoła na całkiem innym kolorze, jaśniejszym na przykład. Na imię miał Fideliusz, a jego ojciec - Justus. Matka również posiadała imię.
Jak co wieczór, wsiadł w metro, by udać się na wykłady z kamieniem nagrobnym pod pachą i narzędziami w małej walizeczce. Z powodu kamienia wykupywał sobie kuszetkę, aby uniknąć uwag, niejednokrotnie kwaśnych, mogących uszkodzić gładką powierzchnię wapienia, jaki zabiera się do zwykłych wagonów, chcąc podróżować z dużym obciążeniem.
Książka jest zbiorem różnej długości opowiadań; nosi tytuł 'Opowiadania' (...duh ), a popełnił ją Boris Vian. Uprzedzam wrażliwych -- niektóre momenty są najzwyczajniej w świecie obrzydliwe. I happy endów też proszę się nie spodziewać.
To jakas nowka czy mozna juz szukac w bibliotekach?
Ja sie zabralem za Kod Leonarda.. w semestrze czasu nie bylo, a teraz jest
I odradzam 'pawia Krolowej' maslowskiej.. dla mnie to jest belkot na sile, byle pokazac 'pseudo' ciekawa forme i by sie sprzedalo..