Go-Go no skoro lubisz Stefana Króla to może pochwalisz się co przeczytałaś??
Jeśli chodzi o mnie to jest jedna (jak dotąd) książka, która mi siem nie podobała: Mianowicie Serca Atlantydów, w skład której wchodzi z 4-5 powieści... O ile jeszcze Mali Ludzie w Żółtych płaszczach coś w sobie ma to te kontynuacje (szczególnie ślepy willie) są z deczka dziwne albo ta z weterenami z Wietnamu... co jak co ale spadające telewizory i lodówki z nieba -_-" (cóż miał tam chorobe psychiczną i w korku umierał ale to takie ... strange -_-)
*- Willie- kilka osobowości, tajny strych w biurowcu
W sumie to zeczywiscie ksiazka Final Fantasy moglaby jakas powstac choc akurat japonczycy nie sa w tym najlepsi dlatego musial by sie zabrac za to jakis Amerykanin lub Europejczyk.
Co do Forgotten Realms to sa to moje ulubione ksiazki, nie wazne czy Salvator czy kto inny uwielbiam ta serie i jak mam tyljko troxche czasu zawsze sobie poczytam. Ale mimo wszystko Salvatora lubie najbardziej
Go-Go no skoro lubisz Stefana Króla to może pochwalisz się co przeczytałaś??
Tak bardzo Cię to interesuje? Prawie wszystko więc wymieniać nie będę. Więc napiszę, które najbardziej lubię (kolejność przypadkowa) : "Lśnienie", "Czerwona róża", "Pet sematary", "Zielona mila", " Łowca snów". Zadowolony?
Ja polecam książkę "Na tropach ciemności" Lynn Fleweling.
"Na tropach ciemności" porwało mnie okładką. Nie, żebym przepadała za szarościami i zieleniami, ale ten obraz mnie zachwycił. Biały młodzian, przycupnął obok bogato zdobionej kolumny. Zamyślił się, a może czeka, wpatrując się czerwonymi oczami w to, co nieuniknione.
Nieuniknione jest to, że złodziej czyha na każdym kroku. Tym razem mamy strzec się Seregila i jego wychowanka Aleka. Dwóch, którzy potrafią wszystko. W piękny sposób, nazywa się to dostarczaniem prezentów. W sposób delikatny, wyrafinowany, a często i wyrachowany. Nie ma sprawy, której nie byliby w stanie się podjąć, ale to, co nadchodzi, może ich przerosnąć.
"Zlecił ci tę robotę Nysander, prawda?"
Rzeczywiście, kolejne zadanie, wypłynęło z ust tego czarodzieja. Ale różnica jest taka, że zadanie, którego mają się podjąć, zaważy na losach tego świata. Świata barwnego, który czerpie z europejskiej i azjatyckiej mitologii, przedstawionego w sposób 'lekki, łatwy i przyjemny".
Książka płynie. Nie pozwala nam się potknąć na przydługich opisach, nie zezwala na nudę, zaskakuje. Niesie w sobie magię, która się nie narzuca. Magię, która wypływa z samego świata i ludzi, którzy go tworzą. Bo ten świat, w końcu, od dłuższego czasu, jest choć w pewnych miejscach odróżniający się. I dlatego warty poznania. Mimo, że dosyć trudny do dostania...
hmm moze to pytanie troche bedzie odbiegac od glownego watku tego tematu - ale mam taki problem - na maturze mam temat o gettcie i holocauscie moze zna ktos z Was jakas pozycje o tej tematyce wartej polecenia bede wdzieczny
Może nie tyle książki ile poszukaj w wierszach poetów z okresu drugiej wojny światowej, trafisz na bardzo dużo informacji. A no właśnie, genialna książka o oprawcach niemieckich i o tym co się działo z jeńcami to: "Medaliony" Nałkowskiej (jeśli mnie pamięć nie myli) oraz "Rozmowy z katem (przykro mi, chwilowo nie pamiętam czyje, jutro rano podam, a także dopiszę więcej, a teraz myślę bardziej już o spaniu :D)
[ Dodano: Sob 15 Sty, 2005 ]
Hmmm... to nie jest książka, ale też coś, poszukaj informacji u Normana Daviesa, to też ci powinno dużo pomóc.
Właśnie se poszedłem do biblioteki. Zacząłem se oglądać półki z książkami, wierząc, że napatoczy się coś ciekawego. Po kilku chwilach zrezygnowany i zawiedziony chciałem odejść... Aż tu nagle kątem oka spozieram i co widzę? Dobitą książkę Ambera. Podchodzę bliżej, chwytam ją i otwieram. Zrazu nic nie czuję a zaraz potem zapach starej praliny uderza w me nozdrza. Zamykam dobitą książkę i na tytuł spoglądam. "Mroczny Taniec". Cóż, wziąłem. W domu roztwieram i czytam. Uderzył mnie prosty i jednocześnie piękny, subiektywny język. Proza cudna i co najważniejsze mroczno-ponura. Autorka? Hmmm, Katherin Lee (czy jak tam jej szło). I pytanie mam takowe. Czyż to nie ta kobieta, Garnet, którą niegdyś ukazała przez link swój, że wygląda jak posłanka Samoobrony?
dla mnie dobre ksiazki to: przygody Harrego Pottera, przygody Anny Shirley, ostatnio nawet przypadl mi do gustu szatan z siodmej klasy to chyba tyle jak beda jeszcze jakies to dopisze :D
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Garnet pisze:Anna Rice :] < autorka wywiadziku i innych podobnych >
"Wywiad z wampirem", "Królowa potępionych", "Wampir Lestat"....
Eiko pisze:dla mnie dobre ksiazki to: przygody Harrego Pottera
Jak zaczynałam to czytać (prawie 6 lat temu) to mnie to wciągneło. Teraz przez to cho***** czekanie na kolejne tomy odechciewa mi się tego. Ale jak już coś zaczęłam to skończę. Poza tym chcę, zeby ukatrupili Harry'ego i żeby Snape'uś żył długo i szczęśliwie
Eiko pisze:przygody Anny Shirley
Nie strawiłam nawet pierwszej części. Nie potrafiłam. Już Pan Tadeusz był dla mnie bardziej fascynujący (2 razy go przeczytałam).
Eiko pisze:ostatnio nawet przypadl mi do gustu szatan z siodmej klasy
Fajna książka. Jednym tchem przeczytałam. Poza tym jak już przy lekturach jesteśmy to uwielbiam: "Mistrza i Małgorzatę" i "Zbrodnię i karę"
Mistrza trochę poczytałem, do momentu jak było jakieś spotkanie literatów. Odechciało mi się czytać, tyle tych ruskich nazwisk. Co do zbrodni to fajna książka. Nic więcej mówić nie trzeba. Szatan z siódmej klasy... hmm... o czym to było? Chyba był taki chłopak uwięziony, co napisał list i litery pierwsze to było wołanie o pomoc. Nic więcej nie pamiętam z tego...
Ah, skoro to nie ta pisarka, no to ją polecam jeśli ktoś nie czytał Hmm... przekonała mnie do tych "klimatów" nocnych. Btw. Mroczny taniec to cz1. serii Krwawa opera