Dobra muzyka

Nie ważne czy Hip Hop, Techno, Dance, Gotyk albo Metal, czy muzyka klasyczna, tu gra muzyka. :D

Moderator: Moderatorzy

Jaki typ muzyki lubisz?

Pop
7
4%
R'n'B
1
1%
Techno
11
6%
Rock(Punk, Classic, Gothic)
64
37%
Metal(Trash, Speed, Heavy, Black,Progresiv itd)
47
27%
Nu-Metal
7
4%
Jazz
3
2%
Reggae
6
3%
Klasyczna(Mozart, Bethoven, Bach, Liszt, Chopin, Czajkowski, itd)
11
6%
Hip Hop/ Rap
15
9%
 
Liczba głosów: 172

antychryst__666

AVE

Post autor: antychryst__666 »

:evil:
Sephiria pisze: Tyle tylko, że bez tych "stylowych dziadków: nie byłoby muzyki za którą dziś tak przepadasz. Fakt, że Metallica już nie ta, a Guns 'n ' Roses już dawno nie ma, ale te kapele wytyczyły szlaki, którymi twoi ulubieńcy się przebijają. A tak na marginesie, czy nie uderzyło cię to, że zgrywasz wielkiego fana metallu, a ponad połowa zespolów, które podałeś to czysta komercha? Papa Roach - ewidentnie widać, Limp Bizkit niestety to samo(a szkoda, bo Fred był dobry). Slipknot bardzo się do tego zbliża - jak porównam pierwszą płytę do ich obecnej, to poszli w stronę "Soft". Podobnie jest z Soad - też ledwo ledwo balansuje na tej granicy, jeśli już się nie stał(chociażby ich "BOOM", kiedy bycie antybuszowskim było bardzo trendy).

P.S. NIGDY więcej nie waż się obrażać MOICH Gunsów i Metalliki.
po 1.z metallica i guns n' roses pewnie masz racje po 2 slucham mnostwo niekomercyjnych zespolow np: disturbed,fuel,jerk,kathersis,mudvayne,silverchair,static-x a po 3 jezeli uwazasz ze slipknot zbliza sie do soft to naprawde musialas slyszec tylko vermilion przecierz oni maja prawie sam hardcore albo spojz sobie na jakis ich koncert to juz nie bedziesz tak twierdzic i system tak samo wez sobie posluchaj jakas cala plyte to moze jedna spokojna piosenke znajdziesz
:) no ale troche racji tez masz a boom mi sie wcale nie podoba
:evil:
Madtrax

Post autor: Madtrax »

garnet pisze:...heh..smiechy warte (to o tym slasku)...takie zadupie ze szkoda gadac...ja bym npo wolala mieszkac w trojmiescie gdzie niedawno na imprezce temple of goths bylo party pod nazwa diary night...cala noc tylkodiary of dreams...ech... :( <a wawie czy poznaniu tym bardziej tyle sie dzieje ze szkoda o tym psiac :((( >
Zapomnialas o Wrocu ;)
Co tydzien jakis gotycki koncercik. Do tego w Diabolicue co srode Gothic and electro night.
Teraz w Niedziele bedzie koncert Dark Stars w W-Z (m.in. Cloksterkeller, Moonlight :) ).
W Madnessie tez jakos byl na dniach koncercik na ktorym gral Testament :)
I bileciki nie sa za drogie - przyzwoity koncert po 25-30 zl :)

Ale tak w ogole to czemu narzekasz? Co widze plakaty z koncertami we wrocu to zawsze na trasie sa Katowice. Nie wierze, ze nie ma tam ze dwoch metalowych klubow ;)
Zalatwiasz nocleg w Katowicach i heja na koncert :D
Awatar użytkownika
Dante
Cactuar
Cactuar
Posty: 433
Rejestracja: wt 25 maja, 2004 20:17
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Dante »

A co wy tak wogóle rozumiecie przez słowo komercja? Napisałaś S że to komercyje zespoły ale dlaczego? Jakby tak na to spojrzeć to kazdy zespół na swiecie który się ujawnia jest komercyjny tylko dlatego ze pobiera opłaty za koncerty, płyty itp.

Fajnie że dzieki Metallice i gunsom powstaja dzisiejsze zespoły - chwała im za to - zrozum jednak że te nowe zespoły wnoszą do owej muzyki cos od siebie i właśnie to coś sprawia że niektórzy wolą słuchac właśnie ich niż wykonawców starszych ... Nie lubie słuchać metallici starszych albumów a wierz mi byłem zmuszony wysłuchać nie raz mastera, ride the lightening albo innego garaża i stwierdzam z pełną odpowiedzialnością że muzyka ta mi nie podchodzi - wolę st. anger i snm'a. I pomimo faktu że stare nagranie mi nie podchodzą to jednak bardzo dobrze identyfikuje się z muzyką zespołów które rzekomo na owym materiale opierają swoją twórczość.
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"

V.
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Oczywiście, że branie opłat za płyty, koncerty to jest coś normalnego - w końcu z czegoś ci muzucy muszą wyżyć. Komercyjność to taki element który ma znaczący wpływ na twórczość zespołu, co postaram się lepiej wyjaśnić Papa Roach, (niestety) Nightwisha, Slipknota i potemm przez porównanie kilka innych zespołów.

Weźmy najpiew dwa kawałki z dwóch różnych płyt PR - "Last Resort" i "Getting away with Murder" - obie trwają 3:30, tak by zmieściły się w Get the Clip Vivy, obie są bardzo melodyjne, żeby wpadły w ucho większej ilości osób i technicznie są bardzo prostymi utworami.

Inny przykład Nightwish "Nemo" - sama się na to wzięłam, ale trudno się dziwić, gdy piosnka jest tak melodyjna, że po 2-3 razach wysłuchania w TV, praktycznie sama zapada w pamięć. Dzięki uprzejmości koleżanki odłuchałam sobie starsze płyty Tarjy i spółki - z przykrością stwierdzam, że Garnet miała rację mówiąc jakiś czas temu, że im dziękuje. Once to, w porównaniu chociażby do Wishmastera, wielki krok w tył i granie pod publiczkę - właśnie melodyjność i taka łatwa przyswajalność muzyki(kosztem magicznego klimatu, który panuje chociażby w Sleeping Sun) deklasuje obecną płytę względem poprzenich.

Antychryst tutaj narzekał, że oceniam mu Slipknota - no to niech zobaczy chociażby wideo do Vermilliona. Zawsze robili tajemnicę ze swoich twarzy,a tu proszę niby nakładają maskę na maskę, ale znakomicie widać rysy ich twarzy, że spokojnie można zobaczyć jak wyglądają. Czyżbyśmy zatem mieli outing, by zaspokoić ciekawość szerszych mas? Co do ich muzyki Vermillion jest pod koniec bardzo melodyjny, Duality w porównaniu chociażby do Wait and Bleed jest dość łagodna. W ogóle Subliminal Verses w prównaniu do poprzedniej płytki Slipknot jest lżejsza i to nie tylko mój pogląd Kiedyś Slipknot obok Korna był uważany za jeden z tych ciężkich zespołow dla nielicznych(mocniej to grają na przykład Skandynawowie, choćby Dimnu Borgir). Złagodzenie muzyki można niestety odczytać jako chęc poszerzenia publiki, grając dla nich coś co bez problemu strawią.

Limp Bizkit - no to już od jakiegoś czasu się mówiło, że Chocolate Starfish i Hot Dog flavoured water oraz dwa poprzednie krążki to praktycznie to samo. Nie dziwię się w sumie, że Wesley miał dość i poszedł sobie się rozwijać.

Odnośnie tego, że nie lubisz starszych płyt Metalliki - w porządku, przynajmniej powiedziałeś uczciwie, że ci się nie podoba, zamiast wymyślać "stylowy rock dziadków". Przypominam tym, co nie wiedzą, że do Black Album Metallica grała Metal, a od Black Album to był dopiero rock. Takie coś, co napisał Antychryst to jawna nieznajomość tematu i krytyka bez żadnych podstaw, a tego bardzo nie lubie. Tobie Dante podobają się nowsze nagrania Metalliki, mi troszkę mniej, z wyjątkiem S & M(połaczenie symfonii i metalu/rocka, bo to zebrane najlepsze kawałki z różnych płyt, uważam za świetny pomysł), ale to przecież w porządku - gdyby każdy lubił to samo, to byłoby śmiertelnie nudno. Garnet słusznie stwierdziła, że w pewnym momencie KAŻDY wykonawca MUSI nagrać "Best Of" i w przypadku Jamesa i reszty, S & M jest świetnym podsumowaniem ich ówczesnych 18 lat(startowali w 1981) istnienia. ST. Anger przypadł mi mniej do gustu - za dużo wyczuwałam w tym grania pod styl Soad, ale sam ST ANger, czy Frantic były miłe dla ucha.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
antychryst__666

AVE

Post autor: antychryst__666 »

:evil:
ale dalas wypowiedz krotka :D

w clipie do vermilion pt2 nie widac ich rysow twarzy to sa po prostu inne maski a tak przy okazji to ja mam kilka fotek gdzie sa bez masek

last resort i getting away with murder moze sa pod vive robione ale sie liczy czy sa fajne do sluchania a nie o takie dupoty

limpa bizkita juz tez nie lubie bo juz sie rozpadl i nie ma mojego ulubionego gitarzysty(teraz jest nim daron malakian z soadu :) ale kiedys byl fajny

i sama piszesz ze metallica wziela cos od soadu

wedlug mnie to soad ma zupelnie inny styl niz reszta rockowych zespolow bo maja wlozona dobra ostra muzyke troche humorystyki i troche tak jakby przestrogi przed przyszloscia np w toxicity

:evil:
Orion

Post autor: Orion »

Nie do końca się z Tobą zgodze Sephiria,to że zespół zaczyna robić bardziej melodyczne czy krótsze piosenki wcale nie świadczy o komercji.Poprostu niektóre zespoły chcą próbować czegoś nowego,poszerzać horyzonty.Nie chcą zamykać się tylko w jednej kategorii,ale pokazać że umieją zrobić też coś innego.Oczywiście fanom to z reguły się nie podoba,bo od razu słychać głosy że zespół się sprzedał itp.Świetnym przykładem jest metallica,czarny album stał się ich największym sukcesem,a fani podziellili się na dwie grupy-tych którym odpowiadała nowa postać zaspołu i tych którzy byli wkurzeni że ich kochany zespół stał się teraz czymś co nastolatki noszą na koszulkach bo jest modne.Ale jeszcze czarny album byli w stanie przełknąć,to co zastali na następnym albumie ich poprostu zmasakrowało-ich idole zaczęli grać o wiele lżejsze kawałki,nawet country(mama said).Dla niektórych metallica stała się symbolem komercji.
Dla mnie raczej pokazała,że umie robić coś inego poza tym co znamy z pierwszych płyt.Nie bede ukrywał,że wolałem wcześniejsze kawałki,ale to mnie nie zobowiązuje do nazywania ich komercyjnymi tylko dlatego,że zrobili coś nowego.St.anger stał się dowodem,że tak nie jest.Nagrali płyte dla siebie,mało melodyczną,bez solówek,z gitarami strojonymi nawet do dropped D,ale za to czuć że w to co stworzyli włożyli serce.
Mi odpowiada obecna postać slipknota,nawet bardziej niż poprzednia...
Za komercyjność uważam ewidentne robienie czegoś pod publike,mam na myśli hity jednego sezonu które podobają się przez chwile,a za rok się nawet o nich nie pamięta,poprostu piosenki robione ewidentnie dla nabijania kasy,bez żadnych ambitnych tekstów,skomplikowanych kompozycji,na odwal się.Jednym słowem to co robi 90% dzisiejszych zespołów 8) .Ciekawe ile osób za 20 lat bedzie wogóle pamiętać że istniało stworzenie zwane Britney Spears bądź Eminem...

Aha i pare fotek slipów :]

Jim&Sid

Obrazek


Mick

Obrazek

Shawn

Obrazek
Awatar użytkownika
Dante
Cactuar
Cactuar
Posty: 433
Rejestracja: wt 25 maja, 2004 20:17
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Dante »

Ah dobrze trafiłeś Orion - ja oceniam komercyjność zespołu po tekstach, na koncerty znanych grup dojścia niestety nie mam ale po tym zapewne też możnaby ocenić jak się sprawy mają. Papa Roach nie jest dla mnie komercyjnym zespołem i jak dobrze Orion zauważył - zmiana w przekazywaniu dzwieków nie jest wg. mnie bynajmniej oznaką komercyjności. Nudnym niezmierni by było gdyby zespoł wciąż grały tak samo nieprawdaż? Ciagle te ciężkie kawałki jeden za drugim co po pewnym czasie stałoby się niezmiernie monotoniczne. Pamiętajcie również że jedynie nielicznym zespołom/wykonawcom udaje się zostać w pamięci swoich odbiorców na długi okres, co nie znaczy że cała reszta to komercja. Zauważcie że nowe zespoły pokazujące się na rynku tak naprawdę same nie wiedzą co oni tak naprawdę chcą grać - dopiero z biegiem lat słyszy się "nareszcie nagraliśmy album który odzwierciedla nasze wnętrze" - stąd zmiana brzmienia, poszukiwanie samego siebie - myslę że ludzie parający się muzyką zrozumieją to najlepiej. Takim jest moje zdanie 8)
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"

V.
antychryst__666

AVE

Post autor: antychryst__666 »

:evil:
erion i dante mysla zupelnie tak jak ja , a moze to ja mysle tak jak oni :roll: mniejsza o to

metallica mi sie podobala tylko plyta kill em all a nowa plytka juz mniej bo nie wprzypadla mi do gustu ale za to inni mysla naodwrot i ja mysle ze nie ma sie co klucic o komercje itp. bo kazdy ma swoje zdanie :wink:

orion dwie pierwsze fotki sa spoko ale shawn(klałn) troszne inaszej wyglada ale i tak pokazales ze slipknot nie po raz pierwszy bez masek sie pokazali chociarz i tak w vermilion to nie byly ich prawdziwe twarze a jak bylem w spodku na ich koncerci to dj pokazal twarz (ten w masce z kolcami) i co?
a wiecie o tym ze perkusista slipknotu wygral konkurs na najlepszego perkusiste swiata? :lol: 3 miejsce mial john z soadu a ten ze slipknota u nas w polsce gral do gory nogami jak mial solowke to go odwrocili i gral .... fajnie to wygladalo
:evil: [/list]
Orion

Post autor: Orion »

O nie!Jestem tolerancyjny,ale najlepszym perkusistą świata jest bez dwóch zdań Dave Lombardo,kto zna ten wie :].
Fakt,że Joey jest niezły.Widziałem to solo z obrotową perkusją,masakra :shock: ...A tak wogóle to podczas wspólnej trasy Metalliki i Slipa po Europie w jednym z koncertów w Anglii,Lars(perkusista Mety) miał jakieś problemy zdrowotne i Joey zagrał z nimi pare piosenek.Chciałbym to zobaczyć :twisted: .Swoją drogą straszny z niego konus :]...

Obrazek
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Wszystko by było dobrze, gdyby nie pewien fenomen. Stare nagrania były skomplikowane pod względem technicznym i wymagały nie lada kunsztu, by zagrać wiele trudnych rifów, tymczasem dzisiejsze kawałki, nawet kapel będących już dość długo w "biznesie", są złożone z bardzo prostych elementów. To jest nic innego jak degradacja, spadek stylu i postępująca tandeta, co prowadzi potem już tylko do odcinania kuponów, czyli komercji.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Orion

Post autor: Orion »

Może i coś w tym jest...Mam swoją teorie czemu w dzisiejszym świecie muzyki jest tak,a nie inaczej.
Mianowicie za wszystko jest odpowiedzialny jeden czynnik-KASA.Kiedyś zespoły wcale nie dostawały takich wielkich pieniędzy za robienie(dobrej) muzyki.Co się z tym wiąże?Otóż jeśli się nie robi czegoś dla kasy to się to robi z pasji.Wkłada się serce w to co się tworzy.Kapele dążyły do perfekcji chcąc przebić konkurencje,która jeszcze jakieś 15 lat temu była olbrzymia.Tworzenie skomplikowanych riffów,linii melodycznych,ultraszybkich i ciężkich technicznie solówek to był chleb powszedni.
Teraz co mamy?"Artysta" stworzy jakiś "hit" i praktycznie jest ustawiony do końca życia,a nawet jak nie to wystarczy sprzedać twarz do jakichś reklam bądź czegoś w tym stylu i kasa wraca do kieszeni.Po co w takim razie męczyć się nad jakimiś skomplikowanymi uworami skoro napisze się jakiś prosty kawałek byle wpadający w ucho i już ma się $...
Oczywiście to nie dotyczy wszystkich zespołów,dzisiaj też jest całkiem sporo ambitnych kapel tworzących coś co nie wygasa po jednym sezonie,ale ich o WIELE mniej niż kiedyś.
Madtrax

Post autor: Madtrax »

I wlasnie dlatego tak kocham Stingusia i Kravitza^_^ :D
Mimo, ze niektorzy jechali jego najnowasza plyte to chyba jedynie z zazdrosci - eksperymentuje dziadzia na starosc i jak mu to wychodzi! - istne cudo!
RaV_SF

Post autor: RaV_SF »

a ja kocham Iron Maiden za to ze nie byli i nie są komercyjni, kiedy zaczynali jako nieznana kapele, to chciali grac ostry rock, a nie to co wszyscy w tamtych czasach w anglii czyli punk rock, nikt im nie dawał szans ale udało im sie przebili sie i teraz są znani, co mi sie wcale nie podoba :( wkurzają mnie bachory które powiedzą sobie ze chcą być wielkimi metalmi, no i ze IM są znani to kupują sobie koszuli, choć najcześciej nie słyszeli nic, lub pere piosenek, tak samo jest z Metallica jak mnie to wkurza...
Madtrax

Post autor: Madtrax »

Koki pisze:Pierwsza: na danej płycie, o ile nie jest to best hits albo coś w tym stylu, jest jeden, góra dwa naprawdę dobre kawałki.
Widac od razu, ze nie sluchasz Stinga :D - druga zasada sluszna. Tez tak robie :)
antychryst__666

AVE

Post autor: antychryst__666 »

:evil:
a wy ciagle o tej komercji dla mnie to nie jest to az tak wazne przecierz liczy sie czy dana piosenka ci sie podoba a nie czy zespol jest komercyjny czy moze nie
:evil:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muzyka”