Sogetsu pisze:umm, ludzie, przypominam, że muzyki słucha się dla przyjemności a nie dla kilku cyferek i tabelek na lascie. sam miałem opory przez zalogowaniem się tam bo bałem się, że zacznę słuchać muzyki dla nabijania statystyk, co byłoby chore co najmniej.
heh.. przecież żartuję

Jakby mi zależało na tych cyferkach to bym
primo: miał włączoną muzę 24h na dobę, nawet gdybym był 100km od kompa (czyli przez większość tygodnia :] )
secundo: przerobiłbym wszystkie mp3jki co by nie trwały za długo i się szybko scroblowały
Last.fm służy mi głownie po to, by pokazać ludziom jakiej muzyki na codzień słucham. Zamiast wypisywać poszczególne utworki daje im linka do mojego profilu i tyle
Sogetsu pisze:słuchasz, czy słyszysz? a może to muzyka po prostu sobie leci gdzieś tam w tle?
Gdybym miał dzielić mój
cenny czas osobno na słuchanie muzyki to już bym się kompletnie z niczym niewyrobił w tych 24h

Mi wystarczy jak sobie ona leci w tle... i tak robiąc przeróżne rzeczy (np. na kompie) ruszam róznymi częściami ciała w jej rytm czy też sobie spiewam. Jedynie nie zwracam szczególnej uwagi na muzykę to wtedy, kiedy przy okazji coś czytam. W sumie bardziej mi wtedy przeszkadza ;p
Fakt, czasem się zdarzy, ze słucham sobie muzyki z zamkniętymi oczkami, zwykle wtedy, gdy już prawie śpię, leżąc w łózku. Ale niektórej muzyki nie da się po prostu słuchać na spokojnie, chociażby w sposób jaki opisałeś. Yuki Kajiura się jak najbardziej nadaje, ale już taki Slipknot, z piosenką "People=Shit" już nie za bardzo
