MiódGveir pisze:A żeby dobić (poztywnie) - Ocaj, KONIECZNIE obadaj:
Ja już się nie podniecam ogólnie wszelkimi ekranizacjami. Też wolę się pozytywnie zaskoczyć. Ale właśnie takie smaczki lubię najbardziej, gdzie nawiązuje się do pierwowzoru. Z drugiej strony nie chciałbym oglądać 1:1 ekranizacji kinówki animca, bo jaki ma to sens. Nawet jak odbiegną za bardzo, trudno, ale Dragon Balla na pewno z tego nie będzie ;p (filmu po dziś dzień w sumie nie oglądałem).
To, że biorą się za to Amerykanie imho nie ma nic do rzeczy - Japońce też nie raz próbowali ekranizować animce i, szczerze mówiąc, jakoś za dobrze im to nie wychodziło. Zresztą saren wspominał gdzieś, że ich kinematografia obecnie leży i kwiczy ;p
Co do samej p. Major - Scarlett to dobry wybór. Nie powiedziałbym, że drewno, absolutnie. No i ogólnie ładnie ją ucharakteryzowali, przypomina Kusanagi. Bato, jak Gveir wspominał, jakiś za mały ;p