Zdrowe odżywianie, zdrowy styl życia
Moderator: Moderatorzy
Ot najlepsze jabłka to IMO spartany. Co prawda małe, ale nie liczy się ilość, a smak.
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Heh, a właśnie, że zawsze go oglądałam; to jedna z moich ulubionych kreskówek. :D Tyle tylko, że jakoś mnie nie przekonała do tego zielonego obrzydlistwa.Sephiria pisze:Bluźnisz - za mało Popeye'a w młodości oglądałaś

Szpinak & szparagi =

Wyżywić to ja się wyżywię, pozostaje tylko pytanie: czym? :D Bo schabowy na okrągło to tak nie bardzo, a chyba tylko to umiem zrobić porządnie, z zawiązanymi oczyma. [...Oczywiście nie licząc mrożonej pizy czy zupek w proszku.Sephiria pisze:Sephi liczy: Garnet, Go-Go, Luci, Eiko, to już 4 - co jest siostry? Tylko ja jestem w stanie się wyżywić w kuchni czy co?

Ooo, Mati, właśnie o takie jabłka mi chodziło! ^__________^ Btw, dobre są jeszcze te o smaku... gruszek. Tylko nie pytajcie o nazwę, bo na gatunkach się nie znam.

Bluźnisz^2, to się chyba skończy kłótnią i ciągnięciem za włosy : P. Szparagi mmmmmm, białe pychotka, a zielone to już w ogóle delicje - nigdy nie są łykowate, prawie ich obierać nie trzeba i smakują znakomicie.Lucrecia pisze:szparagi
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Szpinak szpinakiem, ale szparagi to co innego. Dobre są. Co Ty od nich chceszLucrecia pisze:Szpinak & szparagi =


[ Dodano: Pon 16 Maj, 2005 ]
Ja żadnych nie lubię, bo mam uczulenie na to paskudztwo.Mati-San pisze:Lucrecia napisał/a:
Ooo, Mati, właśnie o takie jabłka mi chodziło!
To jeden z moich ulubionych gatunków n
Tak poza tym to lubię wszystkie nie kwaśne gatunki.
glamorous vamp
Buahahaha, możemy zacząć się obrzucać groszkiem i marchewką. :D A tak serio, to wiadomo -- gusta są różne. Z zielonych warzyw trawię wyłącznie sałatę, ogórka (pod każdą postacią) i brokuły. A z białych -- kalafiora i cebulę.Sephiria pisze:Bluźnisz^2, to się chyba skończy kłótnią i ciągnięciem za włosy.


Um... smakują jak mydło?Boni pisze:Dobre są. Co Ty od nich chcesz

Boni... masz uczulenie na jabłka? O_o; Szczerze współczuję...
Zielone i kwaśne też pycha. No, może z wyjątkiem antonówek. ^^Mati pisze:Tak poza tym to lubię wszystkie nie kwaśne gatunki.
- Nienormalny_PS2
- Malboro
- Posty: 637
- Rejestracja: śr 04 maja, 2005 03:16
- Lokalizacja: Chronoles
Na same jabłka nie jakotako ale na niektóre zw. w jabłkach kwasy jakieśtam... To samo z jagodami, no chyba że w odpowiedni sposób są spreparowane. Niemniej jednak uczulenie na jabłka jest niewielkie w porównaniu do uczulenia na tłuszcze roślinne <nie wszystkie>. Np. nie mogę jest nieprażonych pestek słonecznika, zjadłem dwa, trzy razy, i kiedy uświadomiłem sobie, że to właśnie od tych pestek mam opuchnięte wewnętrzne części uszu, nosa itp, ten p*** tempy ból żołądka i ostatni efekt- obrzydliwe swędzenie na całym ciele wśrodku na zewnątrz... Boże Drogi... Więcej nie tykam pestek słonecznika. Ps. zauważyłem że do niemieckich czekolad dają coś ze słoneczników <tłuszcz, tłuszcz...> że takie same objawy są jak zjem cosik... Heh, zostają polskie wyrobyDyzio pisze:Właściwie jak to jest Boni być uczulonym na jabłka ?

No i ofkoz jestem uczulony na pyłki sryłki... Jej, ale tutaj zwykłe antyhistaminowe tabletki dają radę

glamorous vamp
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Nie jestem na nic uczulona. Jak za długo sie wpatruję w słońce to kicham, tyle.
Uwielbiam pestki słonecznika, ale tylko nie łuskane. Mmm. Nieznosze tych gotowych do jedzenia w torebkach - ble. Jabłko to mój ulubiony owoc. Nie ma to jak swieże, zielone jabłuszko. Maliny, truskawki... pyszny koktail ze świeżych truskawek i malin, z mlekiem 0,5... mmm.... Świeże brzoskwinie, mandarynki, czerwony grapefruit. Za to nie znosze gruszek, sliwek, winogron i ananasa. O.
PS: Jadł ktoś bardzo mało zdrową (bo dość tłustą) rybę maślaną? Boska, polecam.
Uwielbiam pestki słonecznika, ale tylko nie łuskane. Mmm. Nieznosze tych gotowych do jedzenia w torebkach - ble. Jabłko to mój ulubiony owoc. Nie ma to jak swieże, zielone jabłuszko. Maliny, truskawki... pyszny koktail ze świeżych truskawek i malin, z mlekiem 0,5... mmm.... Świeże brzoskwinie, mandarynki, czerwony grapefruit. Za to nie znosze gruszek, sliwek, winogron i ananasa. O.
PS: Jadł ktoś bardzo mało zdrową (bo dość tłustą) rybę maślaną? Boska, polecam.
- Nienormalny_PS2
- Malboro
- Posty: 637
- Rejestracja: śr 04 maja, 2005 03:16
- Lokalizacja: Chronoles