ach ta nieopanowana żądza ukarania kogos za śmierć dziecka.. choćby niewinnego..Sephiria ...wysałabyś do sądu dziecko, które już i tak przezyło szok i będzie miao uraz na całę zycie?? no to powodzenia .... -_-"
rozpacz w końcu przeminie więc po jakie licho?W sumie to jak już wiesz, że kogoś nie uratujesz, a wiesz także, że będzie Ci strasznie ciężko po śmierci tej osoby i nie wiesz jak długo wytrzymiesz to lepiej puścić się z tonącym/tonącą...
poza tym jesli miałabym popełnić samobójstwo to nigdy nie przez uduszenie.. można skoczyć z przepaści np.. nieprzyjemna tylko końcówka a spadanie i ten wiatr we włosach...ach.. <marzy o bungee>
kiedyś uratowałam indora przed lisemraz uratowałem dziewczynę przed utonięciem
![n :>](./images/smilies/007.gif)
trener moich braci kazał im wskakiwać na głęboką wodę do zimnego jeziora.. nie da się zaprzeczyć.. doskonała metoda.. wypłyniesz albo umrzesz.. teraz bracia pływają doskonale ;] (już o tym gdzieś kiedyś bodaj pisałam)ja się nauczyłem pływać poprzez skoki do głębokiego basenu blisko bandy