eeeeee..no tego....tu coś mojego...hmmm...kurde....sporo odwagi mnie to kosztowało żeby to pokazać.....hmmm.....łoceńcie sami
Stojąc po kolana w myślach,
Po środku pustyni,
Słyszę płacz,
Płacz dziecka zostawionego samemu sobie.
Po środku pustyni,
Stojąc po szyję w myślach,
Słyszę płacz,
Płacz dziecka,
Rozdziera mą duszę niczym miecz,
Wbija się w serce niczym kły,
Kły węża,
Wpuszczając w nie zabójczą truciznę,
Truciznę dla ciała,
Truciznę dla duszy.
Po środku pustyni,
Tonąc w myślach,
Słyszę płacz,
Nie jest to płacz dziecka,
To ja płaczę,
Płacze bo umieram w samotności.
Widzę ją,
Zbliża się powoli,
Jakby od niechcenia,
Spoglądając w mym kierunku,
Coś mówi,
Lecz ja nie słucham,
Stoi przy mnie,
Jej imię Śmierć,
Wzięła mnie za rękę,
Obdarowując wiecznym spokojem,
Od tej pory już nigdy nie byłem sam.
Po środku pustyni,
Nie słychać już nic.
Zostało tylko jezioro,
Jezioro Myśli Zapomnianych,
A na jego powierzchni unosi się ciało,
Moje ciało zapomniane.
Czy to zalicza się do jakiegoś rodzaju poezji??