Dlaczego o dziwo? Gdy odwiedzałem kuzynkę raz na jakiś czas (o rok starszą) to zawsze się bawiliśmy jej lalkamiSophitia13 pisze:Bawiłam się lalkami barbie(miałam domek i itp.) to zawsze bawiłam się z moją koleżanką i jej bratem! I o dziwo lubił się z nami bawić.
Jak żem dzieckiem był(a)
Moderator: Moderatorzy
- Grzybek Z Octu
- Moderator

- Posty: 584
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
- Go Go Yubari
- Ifrit

- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Do 8 roku życia uwielbiałam samochody i inne takie (miałam He-mana, Żółwia Ninja i wielka ciężarówkę m.in
). Barbie i inne lalki miałam, ale to nie ten fun był
Potem dopiero (lat ok.
odkryłam barbie, lego (babskie) i kucyki
Miałam duuuzo tego lol. Raz ojciec się wkurzył bałaganem (miałam ok. 14 lat), wziął w worek i wyniósł...
Do dzis mam do niego o to pretensje -_- Tyle wspomnień... Głupi f... facet >>'
A to udało mi się znaleźć...ah wspomnienia
No i pierwsze gry... Król Lew :D Klasyk <3 Ile to sie nocy zerwało (gdy się nie znało Heroes'ów 3 i konsoli
)
A to udało mi się znaleźć...ah wspomnienia
No i pierwsze gry... Król Lew :D Klasyk <3 Ile to sie nocy zerwało (gdy się nie znało Heroes'ów 3 i konsoli
Ja tylko jedną półkę xD Jakoś nie umiem się ich pozbyć... : ( Takie fajne były i są : D A lalki też dwie się ostały xD Nawet z dodatkami o_O Też ich tak wyrzucić nie mogę... O i lego też mam ; ) Z tesię fajna rzeczy budowało ;D Jedne z Harrego, jedne normalne i jedne taka wysepka ;D Ajjjj pamiętam jak do mnie kuzynka przychodziły i się tymi wszystkimi pluszakami, klockami i lalkami bawiłyśmy xD Hihi szkoda, że teraz to już za duża na to jestem ;(Coco pisze:dalej mam duzy koszyk w pokoju :D
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
-
Sophitia13
Kiedyś lubiłam budować z klocków(takich kolorowych co miały napisy 3, ,2,1) autobus, i robiłam z najmniejszych klocków ludzi i bawiłam się jako kierowca autobusów. A jako jezdnię posłużył mi dywan który miał różnego rodzaju kwadraty. Czasem gdy coś się zepsuło to prosiłam tatę, żeby mi to dał, a ja to rozkręcałam i grzebałam....
A teraz czasem gdy coś popsuje się w domu to ja wraz z moim bratem bierzemy śrubokręt i do dzieła...
Sama kiedyś naprawiłam lampę, bo coś się stało z żarówką. Chyba mam to po tacie, bo tata jest mechanikiem samochodowym. 
a ja w przedszkolu po zjedzeniu paskudnej jajecznicy - wyrzygałem ja na biurko wychowawczyni :] taaaaak, kobiety mnie zawsze kochałyGrzybek Z Octu pisze:A ja was zaskoczę wszystkich.
O.
Pewnego dnia w przedszkolu, zrobiłem białą kupę! :D
jaki klasyk? to jest Twoja pierwsza gra? ROTFLGo Go Yubari pisze:No i pierwsze gry... Król Lew :D Klasyk <3
lolSophitia13 pisze:Kiedyś lubiłam budować z klocków(takich kolorowych co miały napisy 3, ,2,1) autobus, i robiłam z najmniejszych klocków ludzi i bawiłam się jako kierowca autobusów.
ja też znamGrzybek Z Octu pisze:A ja znam też paru dorosłych facetów, którzy lubią bawić się z lalkami
Ocaj - widzę, że deviantem z krwi i kości jesteś od urodzeniaJaco pisze:Gdy odwiedzałem kuzynkę raz na jakiś czas (o rok starszą) to zawsze się bawiliśmy jej lalkami![]()
Umierając zawsze miej przy sobie prezerwatywę... nawet po śmierci możesz zarazić się HIV albo jakimiś innymi fajnymi wenerami.
- Go Go Yubari
- Ifrit

- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
-
Sophitia13
- kilmindaro
- Cactuar

- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra
-
Sophitia13
A moi rodzice kupowali specjalną pastę do zębów dla dzieci.... była bardzo smaczna. :D Wyjadałam ją całą z tubki zamiast myć zęby - ba, nawet zamykanie pasty w barku na klucz nie pomagało. 
Z innych ciekawszych rzeczy do jedzenia: standardowo - jak chyba każdy kiedyś w życiu - odgryzłam kawałek szklanki.
A co robiliście z niechcianym żarciem w przedszkolu? :D Ja upuszczałam na podłogę, bo wydawało mi się, że na pewno żadna z pań nie zauważy (riiight).
Natomiast moja koleżanka pakowała niesmaczne jej zdaniem pulpeciki do kieszeni fartuszka - gorzej, jak potem zapominała wyjąć. XDD
Btw, fajnie znać facetów, którzy otwarcie przyznają się do zabawy lalkami.
Ja swoje Barbie lubiłam na równi z klockami LEGO/ LEGO Technic, baby-lalami w dziecinnych wózkach i machaniem patykami imitującymi miecze... nie miałam praktycznie faworytów, wszystko było jednako dobre. Uwielbiałam np. budować wieżowce z książek - tzn. dwie książki na sztorc jako "ściany" i na nich trzecia, jako podłoga "piętra" - powtarzane aż do skutku. Na każdym piętrze mieszkali jacyś tam ludzie, których najczęściej sama lepiłam z modeliny. W porównaniu z tym, mój własny dom dla lalek Barbie aż tak mnie nie kręcił, chociaż koleżanka z bloku miała prawdziwy czad - kilkupiętrowy domek z różową windą.
No to już był luksus, zawsze kochałam się u niej bawić. ^^
Natomiast moją własną ukochaną-wybajerowaną zabawką była m.in. samojezdna kolejka LEGO na baterie (wyśniona-wymarzona pod choinkę) oraz normalna kolejka (taka jak ze sklepu modelarskiego), poruszana po podłączeniu szyn do gniazdka. ^^ Mój ojciec bawił tym się mną godzinami... podobno pradziadek był maszynistą, stąd jakaś dziwna rodzinna tradycja.
PS: A benzyna jednak śmierdzi. >_<
Z innych ciekawszych rzeczy do jedzenia: standardowo - jak chyba każdy kiedyś w życiu - odgryzłam kawałek szklanki.
A co robiliście z niechcianym żarciem w przedszkolu? :D Ja upuszczałam na podłogę, bo wydawało mi się, że na pewno żadna z pań nie zauważy (riiight).
Btw, fajnie znać facetów, którzy otwarcie przyznają się do zabawy lalkami.
Ja swoje Barbie lubiłam na równi z klockami LEGO/ LEGO Technic, baby-lalami w dziecinnych wózkach i machaniem patykami imitującymi miecze... nie miałam praktycznie faworytów, wszystko było jednako dobre. Uwielbiałam np. budować wieżowce z książek - tzn. dwie książki na sztorc jako "ściany" i na nich trzecia, jako podłoga "piętra" - powtarzane aż do skutku. Na każdym piętrze mieszkali jacyś tam ludzie, których najczęściej sama lepiłam z modeliny. W porównaniu z tym, mój własny dom dla lalek Barbie aż tak mnie nie kręcił, chociaż koleżanka z bloku miała prawdziwy czad - kilkupiętrowy domek z różową windą.
Natomiast moją własną ukochaną-wybajerowaną zabawką była m.in. samojezdna kolejka LEGO na baterie (wyśniona-wymarzona pod choinkę) oraz normalna kolejka (taka jak ze sklepu modelarskiego), poruszana po podłączeniu szyn do gniazdka. ^^ Mój ojciec bawił tym się mną godzinami... podobno pradziadek był maszynistą, stąd jakaś dziwna rodzinna tradycja.
PS: A benzyna jednak śmierdzi. >_<
- Go Go Yubari
- Ifrit

- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Oj nakopałam się ja w necie >>' Trudno znaleźć zabawki sprzed 15 lat 
Pamiętam moje zabawki, bo potrafiłam z garderoby zrobić całą okolice i siedzieć w niej zamknięta wieeeele godzin
Damn...
http://www.havekost.net/barbie/13328pocahontas.jpg Pocahontas :D Pamiętam jak do tego miałam tego szopa z McDonalda
http://www.pdsoriginals.com/images_barbie/13199.jpg Pamiętam, ze ta była moją ulubioną
http://www.youtube.com/watch?v=pjjLRTvC ... ed&search=
Ukochany film z dzieciństwa
omg, ale obciach
LOOOOOL
OMFG miałam dokładnie taki
Hahahahahahahahaha dostałam ciut inny model czegoś takiego jak miałam 6 lat
To dopiero szpan był 
Pamiętam moje zabawki, bo potrafiłam z garderoby zrobić całą okolice i siedzieć w niej zamknięta wieeeele godzin
http://www.havekost.net/barbie/13328pocahontas.jpg Pocahontas :D Pamiętam jak do tego miałam tego szopa z McDonalda
http://www.pdsoriginals.com/images_barbie/13199.jpg Pamiętam, ze ta była moją ulubioną
http://www.youtube.com/watch?v=pjjLRTvC ... ed&search=
Ukochany film z dzieciństwa
LOOOOOL
OMFG miałam dokładnie taki
Hahahahahahahahaha dostałam ciut inny model czegoś takiego jak miałam 6 lat

