Strona 1 z 4

Tanie Wino

: śr 03 sty, 2007 20:06
autor: Pinhead
Hehe, przyjechało do mnie winko z Sokołowa Podlaskiego w 1 litrowej butelce o nazwie "Beczułka 1 litrowa owoce leśne" . Winko całkiem całkiem,i cena też niczego sobie(całe 4.99zł)

Jestem ciekaw czy temat sie utrzyma(wątpię).

: śr 03 sty, 2007 21:25
autor: Cthulhu
oj piło się tgo troche... zaczęło się na boqusie, potem były mocne cytryny, wiśnie, porzeczki i inne cuda i oczywiście najdroższe tanie wino- ambasador. ostanie tanie wino jakie piłem, zanim stałem się bezalkoholikem, to twist, cola i zielony. Cola jest świetne, bo smakuje jak zwykła cola na miejscu. Zielony natomiast to jeden z gorszych syfów jakie piłem. ze znajomymi zgosdnie stwierdziliśmy że to wino ma smak płynu do mycia naczyń ludwik.

ale najgorszy trunek jaki dane mi było w życiu pić był zarazem najdroższym. ziołowa nalewka mnichów, która kosztowała 220 starych marek niemieckich (ok 450zł). zwineliśmy to kumplowi z piwnicy, jego matka kiedyś dostała od kogoś.

: śr 03 sty, 2007 22:19
autor: Go Go Yubari
Carlo Rossi różowe, półwytrawne.

: śr 03 sty, 2007 22:59
autor: Grzybek Z Octu
Go Go Yubari pisze:Carlo Rossi różowe, półwytrawne.
Go, Ale to już jest wino burżujskie :P.

Z tanich lubiłem Cytrynę, wino porzeczkowe( nie pamiętam jak się nazywało :/ ) no i Sophię.

Ostatnio piłem Martini Rose (też burżuj! :571: )

: śr 03 sty, 2007 23:10
autor: Go Go Yubari
Grzybek Z Octu pisze:Go, Ale to już jest wino burżujskie
sorry innych nie pijam :roll:

: śr 03 sty, 2007 23:16
autor: kwazi
Tylko "Nalewka Dziadziunia" porzeczkowa <mniam> 5zl za 0,7l - nalewka/wino na spirytusie... Pijemy jedno - i odlot :D Ehhh.... kiedyś to były czasy - teraz jakoś nie widze tego specyfiku w pobliżu... :(

: śr 03 sty, 2007 23:27
autor: Sogetsu
raz w życiu piłem prytę. Jabłuszko Sandomierskie chyba, na trzech; cały następny dzień miałem w ustach posmak gumy i bolały mnie nerki :/

nie wiem, czy Cavalier też się do tego typu win zalicza, ale dobry jest z Pepsi lub Colą. podobno to się zwie "marakuccho", czy jakoś tak i jest to hiszpański drink.

: śr 03 sty, 2007 23:44
autor: Grzybek Z Octu
Go Go Yubari pisze:
Grzybek Z Octu pisze:Go, Ale to już jest wino burżujskie
sorry innych nie pijam :roll:
Tak, pamiętam naszą rozmowę na ten temat :roll: .

: śr 03 sty, 2007 23:47
autor: Gveir
Zanim zacząłem rzygać chociażby po łyku, lubiłem dobre, słodkie winka ^^ A z tanich, to Cavalier właśnie (koniecznie kartonik), raz zdarzyło się Arizonę (co za bełt), Sen Sołtysa i Czar PGRu na czterech. Okrutne - smak siarki zostaje na ustach na drugi dzień. Natomiast polecam turbokisiel - kupujemy kisielek, do tego taniego winiacza (koniecznie taniego) o takim samym smaku jak kisiel (najlepszy jest wiśniowy i jakiś wiśniowy bełt do tego), robimy z tego kisiel, po wymieszaniu i zastygnięciu zbieramy siarkę z brzegów (osadza się jak nic) i wchłaniamy kisielek. Zaprawdę, to ma dopiero kopa - kładzie mocniej niż wódka XD

: czw 04 sty, 2007 00:26
autor: Cthulhu
Go Go Yubari pisze:sorry innych nie pijam
no nie gadaj, że w życiu taniego wina nie piłaś?! ja nie mówie że trzeba to pić, bo sam już dawno nie ruszałem i już nigdy nie rusze, ale żeby nigdy nie spróbować??

dziwne dość...

: czw 04 sty, 2007 00:48
autor: BeeBBo
Cthulhu pisze:no nie gadaj, że w życiu taniego wina nie piłaś?! ja nie mówie że trzeba to pić, bo sam już dawno nie ruszałem i już nigdy nie rusze, ale żeby nigdy nie spróbować??
To raczej nic dziwnego...mało widziałem dziewczyn które piją tanie wino. :roll: Czasem trzeba zachować godność ;)

A wracając do pytania....no cóż zdarzało sie czasem, ale mogę zliczyć to na palcach jednej...no, dwóch rąk :wink: Osobiście niespecjalnie nie przepadam za winem kupnym. Wolę delektować sie trunkami własnej roboty... :)
Niestety teraz muszę się poważnie ograniczyć ze spożywaniem. :cry: 2 dni temu dowiedziałem się od lekarza, że picie alkoholu może sie dla mnie źle skończyć. Rozumiecie ten ból...mam 20 lat i muszę się ograniczać z powodów zdrowotnych. :sad: Cholera...

: czw 04 sty, 2007 01:06
autor: Viader
Żabkowy Komandos :> i Agropol.
A tak pozatym "Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie"

: czw 04 sty, 2007 01:13
autor: skip to lou
BeeBBo pisze:Rozumiecie ten ból...mam 20 lat i muszę się ograniczać z powodów zdrowotnych.
Łączę się z Tobą w bólu i cierpieniach... będe od dziś pił za trzech, bo sam piję za dwóch XD

Tanie winaaa... moja przygoda z alkoholem rozpoczęła się właśnie od nich. Nigdy nie zapomnę gdy lat temu hmmmm... 9 (OMFG właśnie uświadomiłem sobie, że piję juz tyle czasu) dostałem od mamy następującą godzinę powrotu z ogniska - 22. Więc mówię koledze "kup mi jedno piwko bo mam dzisiaj mało czasu". Oczywiście się mnie posłuchał i wyszedł ze sklepu z cztrema tanimi winami pod tytułem "malinka". No o i się oczywiście na ten wspaniały trunek skusiłem, a że mam właściwość taką, że jak zacznę pić to nie mogę skończyć... zalałem się tymi winami jak ostatnia świnia z chlewu. O dziwo wróciłem na czas do domu, tzn dowlokłem się, zaarzygałem cały pokój, łazienkę, o klatce schodowej nie wspomnę, mama była zdruzgotana, obraziła się na mnie :) W każdym razie od tamtej pory mam taki wstręt do wina, że nawet na sam zapach dobrego, drogiego wina mnie odrzuca, za to piwa i drinków nie odmawiam... Anyway picie jest ZUE jak każdy inny nałóg!! Fuj. XD

: czw 04 sty, 2007 01:24
autor: Sogetsu
przypomniałem sobie, że kiedyś w radiu słyszałem piosenkę hip hopową o tanich winach. refren leciał mniej więcej tak: tanie wina, tanie wina (SIARA). jabole, jabole... i coś tam dalej.

: czw 04 sty, 2007 07:45
autor: Pinhead
Grzybek Z Octu pisze:Z tanich lubiłem Cytrynę
GZO, a fuj! Cytrynka jak Mięta, dobrze wchodzi jeszcze lepiej wychodzi!
Go Go Yubari pisze:sorry innych nie pijam


Go Go Yubari jeszcze Cie zdemoralizujemy ;)
Viader pisze: Agropol
Agropol, napój Bogów! Pamiętam raz w wieku chyba 13lat pojechaliśmy na b(p)iwak na 3 dni, ale dla nas 3 dni to za mało ,odesłaliśmy dziewczyny do domu a sami zostaliśmy jeszcze na trochę.I tak pewnego wieczoru kupiliśmy sobie po 3 Agropole porzeczkowe na łebka.Wieczorem rozpaliliśmy grilla,i w wiadrze była woda , kumpla bolała głowa to robił pompki nad tym wiadrem i jednocześnie jak się zniżał to mu głowa zanurzała w wodzie ,ale niestety była tak duża że mu się nie mieściła cała. Na koniec imprezy(popijawy bo nie mieliśmy szklanek to piliśmy ze słoików) kumpel poszedł porozmawiać z Wielką Ścianą (czyli rzygał pod ścianą i coś do niej gadał). Ach te stare czasy ;)
Gveir pisze:Natomiast polecam turbokisiel
Turbokisiel wymiata , fajnie nie czuć smaku siary.Polecam dobra rzecz.