mielismy o imporcie i eksporcie i pani nan dyktuje co to jest import a co to eksport i powiedzial tak:(mniej wiecej oczywiscie)
import jest to wyworzenie towarow za granice. a eksport to przywozenie. (nie ktorzy sie zdziwili nie ktorzy nawet uwagi nie zwrucili) po czym wstalem z lawki i powiedzialem ze w ksiazce jest napisane odwrotnie. to pani ze zloscia powiedziala:
-no jak Mateusz!! mnie uczyli ze tak i tak bedziecie milei w zeszycie!! dobra wszystko fajnie tylko nadeszla pora sprawdzianu jedna grupa miala co to eksport druga co to imoprt. ci co napisali tak jak im pani podyktowala mieli zle. widac nie tylko nauczyciele w szkole ucza
