Społeczeństwo...

Czy trzeba cokolwiek tłumaczyć? Róbta co chceta - tu możecie się do woli wyszaleć!

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Sogetsu pisze:czytając Wasze wypowiedzi zauważam pewną cechę Polaków, której nie lubię - narzekanie.
Jasne. Na brak kultury u ludzi zawsze i chętnie ponarzekam, zwłaszcza, gdy widzę jak innych traktują tacy Szwedzi czy Anglicy.
Sogetsu pisze:. poza tym to, że u nas chamstwo jest bardziej pospolite niż na zachodzie, nie oznacza, że kompletnie brak nam ludzi uprzejmych.
Może i racja, ale ja częściej się z chamstwem spotykam. Jak idę ulicą i jakiś typ prawie mi na buty spluwa, albo panienka z nerkami na wierzchu w trakcie mrozów, która żuje gumę rozdziawiając usta, jakby miała piłkę do kosza połknąć, albo facet w tramwaju, który drze sie przez komórkę na cały regulator, bo nie umie głosu ściszyć. Aha, i rozmowy telefoniczne w środku seansu w kinie też bardzo "kocham". Wybacz, że bardziej zauważam te ciągle oznaki chamstwa, braku kultury i szacunku do innych ludzi w miejscach publicznych, ale jest ich więcej niż zachowań kulturalnych i cywilizowanych.
Sogetsu pisze:If you wanna make the world a better place
Take a look at yourself and make a change
Zasada - traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany. Ja puszczam samochody, gdy za mną snuje się sznur innych aut. Ja ustępuje miejsca, jeśli nic nie stoi na przeszkodzie (każdy ma prawo się źle czuć, nie tylko stary). Uśmiechnę się do pani w kasie, zagadam (bardzo lubię moich kasjerów w sklepie), podziękuję pani listonosz z ciężką torbą. I mimo urazów do sąsiadki, uśmiechnę się, powiem dzień dobry, chwile pogadam. Bycie miłym wiele nie kosztuje. (ale nie martwcie się, na forum dalej będę was męczyć i dręczyć :* )

Nie rozumiem za to faktu, że księża nam dyktują jak żyć. "Idź do męża, bądź mu wierna. Co z tego, ze Cię bije, chleje wódkę". "Aborcja to zło" mówią księża i panowie politycy. Selekcjonować młodzież na dobra i złą. Oraz pseudo demokracja, w której człowiek nie może sam zadecydować czy chce pracować w niedzielę, czy nie. Nie każdy, ***, jest katolikiem, nie każdy obchodzi święta, więc dlaczego każą sie wszystkim dostosować.

Frustruje mnie to bardzo. Zwłaszcza papież, który zabrania sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Żeby cała ludzkość miała HIV. AAAAGHHHHHRRRRRR.
Awatar użytkownika
Cierń
Cactuar
Cactuar
Posty: 419
Rejestracja: pn 18 lip, 2005 22:25

Post autor: Cierń »

If you wanna make the world a better place
Take a look at yourself and make a change
Nie będę cytował dalej, bo nie ma sensu XD Krótko i zwięźle napiszę, że się w 100 % zgadzam z Twoim postem Sogetsu... Sam miałem zamiar coś takiego napisać.
Od już dłuższego czasu zmieniłem swoje zachowanie (bo było one neutralne z tendencją w złą stronę) na uprzejme. Staram się zazwyczaj iść z uśmiechem (zauważyłem, że wystarczy uśmiechnąć się nawet do siebie samego, by poparwić własne samopoczucie) i nie czekam na to, aż ktoś pierwszy powie "Cześć", czy "Dzień dobry", ale wyrobiłem w sobie nawyk mówienia takich rzeczy pierwszy. Gdy się zmieni podejście można łatwo zauważyć, że otoczenie też reaguje w odpowiedni sposób. Wiadomo, że są przypadki beznadziejne, ale jest to moim zdaniem problem marginalny, a nie ogólnospołeczny.
"We carry death out of the village!"
Sogetsu
Malboro
Malboro
Posty: 1050
Rejestracja: sob 18 lut, 2006 00:19

Post autor: Sogetsu »

cóż, widocznie im mniejsza miejscowość, tym ludzie bardziej uprzejmi. oczywiście, nawet w małych miejscowościach zdarzają się wyjątki - relikty PRLu. wydaje mi się, że to właśnie ówczesna rzeczywistość w dużej mierze ukształtowała nasze społeczeństwo, że wygląda ono tak a nie inaczej. wierzę, że im bardziej będziemy się oddalać w czasie od owej "mrocznej" epoki, tym bardziej ludzie będą się zmieniać na lepsze.
to samo tyczy się świata polityki. spotkałem się z opinią, że dopóki w rządzie będą ludzie, którzy mieli styczność z rzeczywistością, w której codziennością było kombinowanie i łapówkarstwo, tak naprawdę nic albo niewiele się zmieni.
Go Go Yubari pisze:(ale nie martwcie się, na forum dalej będę was męczyć i dręczyć :* )
uff, a już się wystraszyłem :lol:
Go Go Yubari pisze:księża nam dyktują jak żyć
nikt Ci nie każe ich słuchać. ja od ok pięciu lat nie należę do kościoła katolickiego i mam gdzieś to co mówią księża, papież, biskup, itp. co nie znaczy, że jak mają coś mądrego do powiedzenia to ich nie wysłucham.
kościołowi katolickiemu mam natomiast za złe to, w jaki sposób przedstawia chrześcijaństwo. dlatego ludzie w Polsce, w szczególności młodzi, widzą tą religię właśnie przez pryzmat kk i są do chrześcijaństwa uprzedzeni. kk wprowadził wiele mitów, które pokutują do dziś, np sprawa wspomnianej przez Ciebie antykoncepcji - w Biblii nigdzie nie jest napisane, że Bóg jej zabrania. dlatego w większości odłamów kościoła chrześcijańskiego ludzie nie mają problemu z jej stosowaniem. to samo tyczy się sytuacji w małżeństwie, którą przedstawiłaś. ludzie nie są męczennikami, żeby znosić tego typu los. jednym z problemów kk jest to, że zapomniano tam że prawo Boże jest dla ludzi a nie ludzie dla prawa.
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

Sogetsu pisze:lubię jak jakaś starsza osoba zapyta mnie o cenę (bo np nie dowidzi) po czym nawiązuje się krótka pogaduszka na jakiś temat, np o wyższości Goplany nad innymi czekoladami :D takie sytuacje pokazują, że są u nas starsze osoby, które zachowały jasność umysłu i nie są zgorzkniałe.
Raczej w domu są same <np. UBeckie wdowy> i nie maja do kogo dzioba otworzyć ;) Często praktykowane też przez śmierdzących dziadków w autobusach/na przystankach... Hate this >.<'

Przypatruję si tej dyskusji i mam do niej jedną uwagę - wszystko pięknie, tylko mam nadzieję, że zdajecie sobie sprawę z tego, że minie 15~20 lat NIC się radykalnie w tej materii nie zmieni? :twisted: Może zmodyfikuje się coś na "+" - ale nie staniemy się "drugą Irlandią" w sensie zachowania/kultury. Tu była jest i będzie Polska :D

Pomijam przyczyny, ale "społeczeństwa" i "kultury" nie da się zmienić w czasie jednego pokolenia - może Was rozczaruję, ale zapewne większość ludzi nie zwraca w ogóle uwagi na pierdoły o jakich piszecie. :lol: Brak świadomości (obywatelskiej, kulturalnej, własnej) to chyba nasza narodowa cecha.
Bez niej możemy sobie siedzieć na jednym z tysięcy For internetowych i rozmawiać o "dupie Maryny, bidzie, nędzy a na koniec, jak starczy Nam czasu, zastanowić się nad tym, kto nasrał i rozmazał...", a i tak na dobrą sprawę wszystko "jest jak było" - jak mawiał prawdziwy i jedyny Papież :lol: Co gorsza chyba nie da się jej wyuczyć - trzeba ją budować i zaszczepiać od maleńkości, bo to nie pływanie, które można rozpocząć w każdym wieku ;)

Co do religii - odkąd po bierzmowaniu przyzwyczaiłem starych do tego, że to moje życie i ja decyduje, czy uczestniczyć w farsie, za jaką mam zorganizowaną religię, nie chodzę, nie uczestniczę, itd. Jak będę miał taką możliwość - nie wezmę ślubu kościelnego i nie chcę wesela (kolejna szopka pod rodzinę - do tego cholernie droga). Jeśli jakimś cudem trafie w przyszłości na dziewczę, które mi na to pozwoli - nie ochrzczę dziecka (będzie chciało - samo to zrobi, możliwości są). I nie czuję się zmuszamy do czegokolwiek - czy to przez rodzinę, kulturę, obyczaj... A zakazy handlu mnie bawią i nie przeszkadzają kompletnie, bo wypadają w niewiele świąt i do tego zazwyczaj wtedy, gdy mam takiego kaca, że nie mogę się podnieść z łóżka. :D

Mało tego - na wszystkie zakazy i nakazy, które tak oburzają Go Go, ja patrze z dystansem i ironią. Kościół zakazuje aborcji/prezerwatyw/sexu przed małżeńskiego/rozwodów? .... No i? :lol: Co to ma ze mną wspólnego? _^_ Ja widzę szerszy kontekst - widzę dlaczego się tak dzieje, jaka jest mentalność ludzi, którzy to proponują/wierzą/narzucają. Kompletnie mi oni nie przeszkadzają - co najwyżej bawią.

BTW - Go Go - nie marzy Ci się piękny ślub przed obliczem Boga? Ty w białej sukni, przystrojony kwiatami kościół. Potem huczne wesele... ? :>
Jeśli nie daj mi swój numer na PW :*
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Cierń pisze:Co do religii - odkąd po bierzmowaniu przyzwyczaiłem starych do tego, że to moje życie i ja decyduje, czy uczestniczyć w farsie, za jaką mam zorganizowaną religię, nie chodzę, nie uczestniczę, itd. Jak będę miał taką możliwość - nie wezmę ślubu kościelnego i nie chcę wesela (kolejna szopka pod rodzinę - do tego cholernie droga). Jeśli jakimś cudem trafie w przyszłości na dziewczę, które mi na to pozwoli - nie ochrzczę dziecka (będzie chciało - samo to zrobi, możliwości są). I nie czuję się zmuszamy do czegokolwiek - czy to przez rodzinę, kulturę, obyczaj... A zakazy handlu mnie bawią i nie przeszkadzają kompletnie, bo wypadają w niewiele świąt i do tego zazwyczaj wtedy, gdy mam takiego kaca, że nie mogę się podnieść z łóżka. :D
Bracie! Pójdź w me ramiona!
kwazi pisze:Mało tego - na wszystkie zakazy i nakazy, które tak oburzają Go Go, ja patrze z dystansem i ironią. Kościół zakazuje aborcji/prezerwatyw/sexu przed małżeńskiego/rozwodów? .... No i? Co to ma ze mną wspólnego? _^_
Może to, że gdybyś był kobietą dzięki presji kochanego kościoła nie mógłbyś mieć aborcji legalnie w ludzkich warunkach, tylko skazany byłbyś na jakiegoś "rzeźnika ateistę", jak to mój księciuńciunio raczył nazwać? :lol:
W ogóle dzięki kościołowi społeczeństwo traktuje sprawy seksualne jako tabu, a sam stosunek jako grzech, dzięki czemu ludzie wbrew swojej woli nie uprawiają tego jakże zacnego zbliżenia międzyludzkiego \../
Awatar użytkownika
chalcedon
Kupo!
Kupo!
Posty: 77
Rejestracja: sob 21 lip, 2007 12:08

Post autor: chalcedon »

Chciałbym nieco odskoczyć od tematu religi i powrócić na chwile do kwesti zachowania się za granicą.
Duża część Polaków na Wyspach to chamy, niegodziwcy, prymitywy itp. - zgoda.
A teraz dla równowagi :), przykład pijackich wycieczek Anglików do Krakowa.
W lecie o 22 gdy idzie się przez rynek co 20 kroków słychać piosenki o Manchester United, facet podtrzymywany przez dwóch kumpli żyga pod siebie, ewentualnie pod stopy Adasia Mickiewicza Liczba słyszanych fucków przewyższa liczebnie nasze rodzime, swojskie ku**y, a i nieraz naparzanka z tubylcamii się zdarzy - prawie jak na Wembley.
A w klubach/barach/pubach - zaczepki, tańce na stołach, szczanie do kufli, czasami nawet lekka demolka lokalu. Chociaż gwoli sprawiedliwości mężni Brytowie płacą za szkody.
Więc i w tej nacji mamy nieokrzesańców ( nie wiem czy Polska jest traktowana przez tych obywateli jako jakiś zaściankowy Tiurtiulistan, gdzie mogą sobie całkowicie pofolgować, leczyć siez kompleksów, zaspokoić własne podświadome hucie
Mieć milion, a nie mieć miliona to już są dwa miliony
Awatar użytkownika
Schrödinger
Cactuar
Cactuar
Posty: 514
Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Schrödinger »

chalcedon pisze:Duża część Polaków na Wyspach to chamy/.../przykład pijackich wycieczek Anglików do Krakowa
Jest w tym co mówisz trochę prawdy. Ale zobacz co to zagrupa społeczna.
Do Angli z Polski jadą robole. Nie tylko, ale dużo. To jest niezaprzeczalny fakt. Co prawda mieszkałem i pracowałem w Londynie przez rok jednak nie spotkałem się z dużą ilością chamów. Powiedzmy, że 50:50. Dwa razy widziałem pijanych Polaków w biały dzien, zataczających się po ulicy, ale i jeszcze więcej ludzi innej narodowaści i dziwne ich zachowania. Jednak mówi się o zachowaiach Polaków = roboli bo taka pewnie jest większość.
Teraz Anglicy: moim zdaniem przejeżdżają na laski. Polki albo cieszą się dobrą opinią wśród Anglików albo uważane są za łatwe. Więc i w tym przypadku jest to bardzo określona grupa społeczna, która potem tak się zachwuje a nie inaczej. Tak jak Szwedzi do Talina, Japońcy do Bangkoku...
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

kwazi pisze:Kościół zakazuje aborcji/prezerwatyw/sexu przed małżeńskiego/rozwodów? .... No i? :lol: Co to ma ze mną wspólnego?
To, że potem świętojebliwi posłowie decydują za kobiety. To mnie wkurza.
kwazi pisze:BTW - Go Go - nie marzy Ci się piękny ślub przed obliczem Boga? Ty w białej sukni, przystrojony kwiatami kościół. Potem huczne wesele... ?
Wolę wspólne, wymarzone mieszkanie, niż kieckę, którą włożę raz i przyrzekanie przed Bogiem miłość dozgonną i LOL nie opuszczanie aż do śmierci. choć pewnie i ta szopka mnie kiedyś czeka... cóż...prezenty ślubne <3 XD
Awatar użytkownika
Schrödinger
Cactuar
Cactuar
Posty: 514
Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Schrödinger »

Go Go Yubari pisze:przyrzekanie przed Bogiem miłość dozgonną i LOL nie opuszczanie aż do śmierci.
Rzeczywiście wymiękłem, kiedy na ślubie koleżanki usłyszałem, że ma być "ozdobą domu".
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
Awatar użytkownika
chalcedon
Kupo!
Kupo!
Posty: 77
Rejestracja: sob 21 lip, 2007 12:08

Post autor: chalcedon »

Schrödinger pisze:Jest w tym co mówisz trochę prawdy. Ale zobacz co to zagrupa społeczna.
Schrodinger ( sorki ale nie wiem jak wklepać "o umlaut" ;) ) zgadzam się w pełni.

Co do wyskoków Anglików na panienki - taka koncepcja do głowy mi nie przyszła. Tak jak napisałem gościom wydaje się, że u nas mogą robić wszystko i hamulce puszczają, względnie sperma na mózg uderza
Mieć milion, a nie mieć miliona to już są dwa miliony
CePeN

Post autor: CePeN »

Nienormalny_PS2 pisze:Inna sprawa która działa mi na nerwy, to możliwość rozpoznania typowego Polaka z kilometra.
Mi wystarcza tylko spojrzeć na twarz i już widzę, że to polska gęba - co najlepsze nie wszycy to potrafią bo jak byłem w norwegi nie ścinałem się z włosami przez 3 miesiące to na lotnisku wyglądałem podobnie do norwegów, a do tego nie używałem polskiego tylko angielskiego :D
Po drugie - jak widziałem na wolnocłowym masę polaków idących zakupić tylko wódkę to aż żal mi się zrobiło mojego narodu i nie dziwię się że mają nas za pijaków i za tanią siłę roboczą. Paradoks - przedtem ruski do nas przyjeżdżały pracować i uważaliśmy ich za to samo co teraz inne państwa o nas myślą.
Go Go Yubari pisze:Ja puszczam samochody, gdy za mną snuje się sznur innych aut
Bardzo dobrze z twojej strony, że tak robisz - ale wyobraź sobie akcję jaką nieraz spotykam gdy stoję w korku samochodów do jedynego skrętu Reala - przeważnie ludzie jadą jeden za drugim, ale znajdzie się zawsze jakiś buc, który postanowi pojechać innym pasem do przodu i puszcza migacz co by się chciał wepchać przed innymi, takiego chama nie powinno się wpuszczać i ja takich nie wpuszczam.
kwazi pisze:Co do religii - odkąd po bierzmowaniu przyzwyczaiłem starych do tego, że to moje życie i ja decyduje, czy uczestniczyć w farsie, za jaką mam zorganizowaną religię, nie chodzę, nie uczestniczę, itd.
U mnie podobnie, chociaż raz do roku idę do kościoła na mszę (ale to jest wyjątek i nie robię tego z powodów religijnych)
Btw: Nie udało mi się zdać egzaminu fo bierzmowania i musiałem powtarzać nauki drugi rok, miał ktoś tak z was?
kwazi pisze:Co gorsza chyba nie da się jej wyuczyć - trzeba ją budować i zaszczepiać od maleńkości, bo to nie pływanie, które można rozpocząć w każdym wieku ;)
Tu masz rację, ale jak w tych czasach mamy pokolenie dzieci neo i strach pomyśleć co się z nich będzie gdy będą mieli po 20 parę lat jak my, to o tyle po oglądnięciu "Super niani" boję się pomyśleć jakie pokolenie z nich wyrośnie.
Go Go Yubari pisze:ta szopka mnie kiedyś czeka... cóż...prezenty ślubne <3 XD
Hahaha Rotfl - Czy naprawdę myślisz, że dostaniesz tych prezentów za tą samą wartość co wydasz na wesele! Przelicz sobie koszty wesela którego nie zrobisz za mniej niż 30k albo dużo więcej *kolejny rotfl*
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

CePeN pisze:takiego chama nie powinno się wpuszczać i ja takich nie wpuszczam.
Za nic! A jakie piękne wiązanki wtedy puszczam ><'

CPN... nie zamierzam bulić za wesele czy ślub. Kto chce, aby był - niech buli XD
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

CePeN pisze:Hahaha Rotfl - Czy naprawdę myślisz, że dostaniesz tych prezentów za tą samą wartość co wydasz na wesele! Przelicz sobie koszty wesela którego nie zrobisz za mniej niż 30k albo dużo więcej *kolejny rotfl*
Rotfl! Ale Rotfl! Patrz na sposób wujcia kilmindarcia: masz ślub w kościele, po całej ceremonii a przed udaniem się na wesele dostajesz prezenty ślubne, wszystko bardzo ładnie pięknie... a tu rotfl! Wesela nie ma! Wysyłasz gości do domów i cieszysz się prezentami bez organizowania wesela! :D A za pieniądze zaoszczędzone w ten sposób kupujesz sobie jakiegoś niewolnika i żyjesz długo i szczęśliwie. Rotfl!
CePeN

Post autor: CePeN »

kilmindaro pisze:Rotfl! Ale Rotfl! Patrz na sposób wujcia kilmindarcia: masz ślub w kościele, po całej ceremonii a przed udaniem się na wesele dostajesz prezenty ślubne, wszystko bardzo ładnie pięknie... a tu rotfl! Wesela nie ma! Wysyłasz gości do domów i cieszysz się prezentami bez organizowania wesela! :D A za pieniądze zaoszczędzone w ten sposób kupujesz sobie jakiegoś niewolnika i żyjesz długo i szczęśliwie. Rot
Dorośnij chłopoczyku -_-"
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

CePeN pisze:Dorośnij chłopoczyku -_-"
Odmłodniej staruszku. _^_" A nie, czekaj... nie możesz! Ha Ha Ha Ha.

A sposób mój jest dobry. Czepiasz się mnie tylko dlatego, że sam na taki genialny pomysł nie wpadłeś :0 Ehh... co ta zawiść czyni z ludźmi :?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Off Topic”