myślę, że nie chodzi tu o to czy jest banalny czy nie, ale o to jak to brzmi! jak słyszę niemiecki to coś mnie trafia jakby ktoś kiedyś chciał mnie w berserk wprowadzić, to niech mi da dwa topory bojowe do rąk i przez słuchawki niemiecki puści. nic tylko hajda na wroga wtedy i vae victas!Kimahri pisze:Hiszpański to jeden z języków który chciałbym umieć ^^Niemiecki IMO jest banalny, nie wiem , przynajmniej ja nie mam żadnego problemu, a i moja wychowawczyni jest cholernie wymagająca. Fakt, że może i jest mniej przydatny niż inne języki- np. już dajmy ten angielski.kilmindaro pisze:Niemiecki, to jedna z najgorszych rzeczy, jakimi można skrzywdzić dzieci w szkole.
Co obecnie szkoli się w polskich szkołach...
Moderator: Moderatorzy
Przez moje skrzywienie z innych języków, odmiana w niemieckim wydaje mi się porąbana i trudna do pojęcia właśnieLenneth pisze:A w niemieckim mogłam uczyć się od podstaw nowego, klarownego systemu odmiany.
Noo ^^ W końcu pojęłaś prawdziwy mhrok wewnątrz siebie, witaj siostroWhoa, no to jestem taka mhroczna, truu goth normalnie! XDD
Też! Mam to samo! Włączam Rammstein jest wojna :DSogetsu pisze:jakby ktoś kiedyś chciał mnie w berserk wprowadzić, to niech mi da dwa topory bojowe do rąk i przez słuchawki niemiecki puści. nic tylko hajda na wroga wtedy i vae victas!
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Fuuuj niemiecki brzmi po prostu okropnie, nie wytrzymałabym chyba ani jednej lekcji niemieckiego
W ogóle to nie mam talentu do języków, francuskiego sie uczę 4 lata i z kazdym nowym rokiem czuję się jakbym zaczynała od początku, ale whatever _^_
Jak ktos nie wie, na jaki język się zdecydować to polecam francuski jak ktos lubi coś co przypomina plucie i charkanie ( język miłości - wiekszej bzdury nie słuszałam )...
Zreszta francuski też jest ostro pokrzywiony miejscami _^_ ( jak napiszemy z sensie dosłownym 'robic rower' bedzie to znaczyło 'jeździć na rowerze' ...tylko jak teraz powiedziec , ze ktos chce ten rower po prostu zrobić ....tak dosłownie ....)
No i przede wszytskim wymowa - całkowite przeciwieństwo niemca ^_______^ - tu tez czasem mamy wyrazy na pół linijki, ale za to składają się z kilku zlepek literowych, które na końcu dadzą nam kilka dziwnych gardłowych dźwięków, które przypominają różnie kojarzace sie odgłosy _^_
W ogóle to nie mam talentu do języków, francuskiego sie uczę 4 lata i z kazdym nowym rokiem czuję się jakbym zaczynała od początku, ale whatever _^_
Jak ktos nie wie, na jaki język się zdecydować to polecam francuski jak ktos lubi coś co przypomina plucie i charkanie ( język miłości - wiekszej bzdury nie słuszałam )...
Zreszta francuski też jest ostro pokrzywiony miejscami _^_ ( jak napiszemy z sensie dosłownym 'robic rower' bedzie to znaczyło 'jeździć na rowerze' ...tylko jak teraz powiedziec , ze ktos chce ten rower po prostu zrobić ....tak dosłownie ....)
No i przede wszytskim wymowa - całkowite przeciwieństwo niemca ^_______^ - tu tez czasem mamy wyrazy na pół linijki, ale za to składają się z kilku zlepek literowych, które na końcu dadzą nam kilka dziwnych gardłowych dźwięków, które przypominają różnie kojarzace sie odgłosy _^_
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)
A ja muszę wytrzymywać godzinę tygodniowo z praktykantem. Współczuję jego przyszłym uczniom. Facet to ludzka Enigma. Pisze gorzej niż kura pazurem i uważa, że to, co przerabiamy na lekcji już dawno piwinnyśmy umieć( chłopaki-klasa ogólna, dziewczyna-dwujęzyczna ).Ireth pisze:Fuuuj niemiecki brzmi po prostu okropnie, nie wytrzymałabym chyba ani jednej lekcji niemieckiego
Taa...jak to ma być język miłóśc, to chyba nie u ludzi. No i przy okazji mamy dobry pretekst, aby się nie zakochiwać :D.Ireth pisze:Jak ktos nie wie, na jaki język się zdecydować to polecam francuski jak ktos lubi coś co przypomina plucie i charkanie ( język miłości - wiekszej bzdury nie słuszałam )...
Kobieta zmienną jest...
Omg, jestem tu jedyna, której nauka języków sprawia wielką frajdę? No dobra, jedziemy.
Niemiecki, dojcz, whatever. Przyznaję, ma ` twardą` i może mało melodyjną wymowę, ale w gruncie rzeczy nie jest trudny do nauczenia. Odmian trzeba się po prostu wykuć, kwestia odpowiedniej ilości ćwiczeń. Jednym z większych haczyków są rodzajniki- aczkolwiek tu też jest parę reguł, chociaż nauczyć się większości trzeba jednak. Wymowy jest się łatwo nauczyć, nie licząc umlaut'ów jest taka sama jak w polskim prawie że. No dobra, przesadziłam, w każdym razie jest wiele banalniej niż we francuskim. Na dodatek niemiecki to dość logiczny język :]
Francuski- tu zaczyna być trudniej, przyznaję. Nauka w którą stronę jest akcent do najłatwiejszych już nie należy (aczkolwiek jestem wzrokowcem więc jakoś sobie radzę ~~). Najtrudniejszą rzeczą jest oczywiście wymowa- trudno tu znaleźć jakąś analogię do polskiego, właściwie trudno tu znaleźć analogię do któregokolwiek języka- trzeba się tu po prostu `wczuć` w język. Ja to traktuję jako zabawę i nie jest tak źle, tylko muszę popracować trochę nad płynnością, bo mówię trochę zbyt twardo( nawyk z niemieckiego):/.
Niemiecki, dojcz, whatever. Przyznaję, ma ` twardą` i może mało melodyjną wymowę, ale w gruncie rzeczy nie jest trudny do nauczenia. Odmian trzeba się po prostu wykuć, kwestia odpowiedniej ilości ćwiczeń. Jednym z większych haczyków są rodzajniki- aczkolwiek tu też jest parę reguł, chociaż nauczyć się większości trzeba jednak. Wymowy jest się łatwo nauczyć, nie licząc umlaut'ów jest taka sama jak w polskim prawie że. No dobra, przesadziłam, w każdym razie jest wiele banalniej niż we francuskim. Na dodatek niemiecki to dość logiczny język :]
Francuski- tu zaczyna być trudniej, przyznaję. Nauka w którą stronę jest akcent do najłatwiejszych już nie należy (aczkolwiek jestem wzrokowcem więc jakoś sobie radzę ~~). Najtrudniejszą rzeczą jest oczywiście wymowa- trudno tu znaleźć jakąś analogię do polskiego, właściwie trudno tu znaleźć analogię do któregokolwiek języka- trzeba się tu po prostu `wczuć` w język. Ja to traktuję jako zabawę i nie jest tak źle, tylko muszę popracować trochę nad płynnością, bo mówię trochę zbyt twardo( nawyk z niemieckiego):/.
- white raven
- Kupo!
- Posty: 130
- Rejestracja: pt 14 kwie, 2006 23:59
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
Widać, że się męczysz nie tylko z niemieckim bo poinno być LIFE, a nie LIVESword pisze:Live is brutal. Ja też się męczę na niemieckim.
Ja tam nie narzekam 20 lekcji angielskiego tygodniowo + 4 niemieckiego + 2 historii i 2 metodyki prowadzonych w języku angielskim. Jakoś da się przeżyć.
Nie jedyna ja też lubie uczyć się języków obcych.apple pisze:Omg, jestem tu jedyna, której nauka języków sprawia wielką frajdę? No dobra, jedziemy.
Eseranto troszeńke się też uczyłem - fajny i łatwy język. Jak zna się trochę języków obcych to Esperanto jest jeszcze łatwiejsze bo czerpie z wielu europejskich języków.
Kiedyś podstaw łaciny się uczyłem ale szybko zaniechałem z braku czasu trzeba będzie się za to znowu zabrać.
Hiszpańskiego też byłoby fajnie się nauczyć, ale chyba życia na to wszystko nie starczy
Maybe I'm a Lion...
Ja o czymś innym. Jak patrze na takich userów jak Finak Fantasy to jestem gotowa poprzeć obozy wychowania (czytaj szkoły) wg Giertycha.
Dziękuję - ulżyło mi, a takich szkół dla takiej młodzieży i tak chce.
Dziękuję - ulżyło mi, a takich szkół dla takiej młodzieży i tak chce.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Przypadek tego 'pana' wskazuje jeszcze na jedna sprawe:Sephiria pisze:Ja o czymś innym. Jak patrze na takich userów jak Finak Fantasy to jestem gotowa poprzeć obozy wychowania (czytaj szkoły) wg Giertycha.
gry, tak jak i filmy maja swoje ograniczenia wiekowe ....
zapewnie nie chodzi tu tylko ilosc krwi/przemocy/seksy - ale rowniez zlozonosc fabuly i mozliwosc zrozumienia przez uzytkowniaka, ktora jak widac w przypadku 10 latka, prawdopodobnie nie znajacego angielskiego jest raczej znikoma.
naprawde zastanawiam sie jaki rodzaj satysfakcji przynosi takie przechodzenie gry ...
Piotrek
- Dyzio_USSJ
- Kupo!
- Posty: 162
- Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
- Lokalizacja: Leszno
Co do języków - ja mam w szkole angielski i jako tako sie go ucze mimo że mam te 5 to nie wiem dlaczego zawsze mam odczucie że nie zasłużyłem na tą ocene. Całe szczęście że nie mam dwóch jak moi koledzy z innych gimnazjów... Jak tu czytam posty o wyższych szkołach dotyczących filologii to aż strach że wybór języków jest tak ograniczony. Według mnie powinny być wszystkie europejskie języki do wyboru jak tak chcą sie bawić.
Co do niemieckiego - mi sie wydaje że w tej sprawie na siłę chcą tego języka Polaków nauczyc a przecież Polacy jakoś nigdy nie lubili Niemców (szczerze? To oni nas bardziej lubią niż nas i chętnie przyjmują do pracy) i gdzieś na pewno to sie zakorzeniło z pokolenia na pokolenie więc tu jest raczej kwestia błędów przeszłości.
Co do szkół pana Giertycha, ja tam uważam że przede wszystkim przywrócić stary ustój 8 klas i 4 szkoły średniej i wprowadzić większą i surowszą dyscypline. Może i dwa punkty:
1. Nauczyciel ma zawsze racje.
2. Jeśli nauczyciel jej nie ma patrz punkt pierwszy.
No i że władza do jakiej szkoły będzie chodziło dziecko będzie zależało od szkoły a nie od jego rodziców, chodzi mi o to żeby nie było problemu typu że dzieciak sie nie uczy, sprowadza innych na złą droge, bije nauczycieli i innych a gdy szkoła chce go przenieść do innej specjalnej to rodzice odmawiają.
Co do niemieckiego - mi sie wydaje że w tej sprawie na siłę chcą tego języka Polaków nauczyc a przecież Polacy jakoś nigdy nie lubili Niemców (szczerze? To oni nas bardziej lubią niż nas i chętnie przyjmują do pracy) i gdzieś na pewno to sie zakorzeniło z pokolenia na pokolenie więc tu jest raczej kwestia błędów przeszłości.
Co do szkół pana Giertycha, ja tam uważam że przede wszystkim przywrócić stary ustój 8 klas i 4 szkoły średniej i wprowadzić większą i surowszą dyscypline. Może i dwa punkty:
1. Nauczyciel ma zawsze racje.
2. Jeśli nauczyciel jej nie ma patrz punkt pierwszy.
No i że władza do jakiej szkoły będzie chodziło dziecko będzie zależało od szkoły a nie od jego rodziców, chodzi mi o to żeby nie było problemu typu że dzieciak sie nie uczy, sprowadza innych na złą droge, bije nauczycieli i innych a gdy szkoła chce go przenieść do innej specjalnej to rodzice odmawiają.