Majkel222 pisze:Większej głupoty dawno nie słyszałem. To teraz zobacz - produkujesz 100 telewizorów które wypuszczasz na rynek i zakładasz ze 100% się sprzeda. Po pewnym czasie wpadłeś na super genialny pomysł żeby 70% oddać za darmo ale dzięki temu Twoje telewizory umocnią się na rynku i będą miały reklamę. Gdy sprzedaż już wszystkie telewizory okaże się że dzięki dobrej reklamie sprzedałeś 100% ale z 30% masz zysk, co nawet nie pokryje się z koszten produkcji. Identycznie jest z grami i Twoją teorią
Twórcy gier nie oddają za DARMO swoich produktów więc ten przykład jest merytorycznie zły.
Samo piractwo może przynieść zysk autorowi produktu. Wystarczy, że ktoś załatwi piracką grę, znajomi się zainteresują i jeżeli będzie im na niej zależało to kupią oryginał. Normalnie w ogóle by owej gry nie kupili (word of mouth). Nie musimy zresztą zagłębiać się aż tak bardzo, darmowe próbki tak samo jak i pirackie gry są sposobami kreacji marki przy czym ten drugi sposób jest niezamierzony i nielegalny (duch prawa nie idzie w parze z optymalizacją wymiernego zysku przez przedsiębiorstwa, dlatego to co jest nielegalne nie oznacza, że jest niedochodowe).
"Możecie mi zabrać wszystkie grunty, fabryki i maszyny, ale zostawcie markę."
Nie zapominaj, że pieniądz został rozpowszechniony właśnie za sprawą quasi-pirackiej praktyki: złotnicy (gold-smith) przyjmowali depozyty i wydawali kwity, które były pierwszymi banknotami. Po tym jak przestały być imienne rozpoczęto druk bez pokrycia, który początkowo był uważany za piractwo, a potem... cóż, dzięki nim nastąpił gwałtowny rozwój gospodarczy.
Haichi pisze:Miało nie być offtopu >>" ...
jeżeli jest merytoryczny to czemu miałoby go nie być? żeby kolejny topic umarł?
Haichi pisze:Tak to właśnie jest jak ludzie czytają co drugie słowo i rozumieją to co chcą zrozumieć. To, że SquareEnix mogłoby z łatwością zrobić wersję na PC nie oznacza, że tak właśnie będzie. Jak dla mnie to afera o nic ...
dokładnie, w innym topicu był link i ów wiadomość brzmiała tak, że mogą ale nie muszą tego robić, a przecież robi się gry na kompach a nie na konsolach, anyway nie widziałem orginalnego źródła tej informacji, toteż może to tłumacz popełnił jakąś gafę >.<
Ja swoją przygodę z FF na dobre zacząłem z FF8 PC, toteż nie widzę nic zdrożnego w finalu na kompa :D Niemniej jednak fakt, że musiałbym zupgradować kompa dla jednego finala mnie nie rajcuje. Dlaczego? Bo jestem gizmo-geek i lubię elektroniczne gadżety.
[edit] ach usunałem część posta dla świętego spokoju xD