Najlepszy Final !!!
Moderator: Moderatorzy
ja tez nie lubie wiadomości w telegraficzym skrócie - ale kogo to obchodzi...
nawiązując do tematu - najbardziej podobało mi się zakończenie ff7 (aeris i lifestream co do koncowki ff6 - coz mogła by byc lepsza, ale przeciez nie mozemy sie spodziewac po niej czegos super rewelacyjnego ani porownywac jej do np: ff8...
takie male zastzezenie odnosnie ff6 i swiata ruiny - to ze byl za krotki wg.mnie oczywiście za szybko sie tam przechodzilo a pod koniec małe rozczarowanie bo twierdza Kefki to mały % (fa)buły a tylko nawalanie z bossami...
nawiązując do tematu - najbardziej podobało mi się zakończenie ff7 (aeris i lifestream co do koncowki ff6 - coz mogła by byc lepsza, ale przeciez nie mozemy sie spodziewac po niej czegos super rewelacyjnego ani porownywac jej do np: ff8...
takie male zastzezenie odnosnie ff6 i swiata ruiny - to ze byl za krotki wg.mnie oczywiście za szybko sie tam przechodzilo a pod koniec małe rozczarowanie bo twierdza Kefki to mały % (fa)buły a tylko nawalanie z bossami...
Nie zrozum mnie źle - chodzi mi tutaj o bardziej porównanie możliwości graficznych, komputerowych w roku w którym zostałe wydane te gry, wiadomo, że w roku np: 1999 można było juz wiecej zrobić i poszezac horyzonty odnośnie wiekszych rozrywek typu Karty w FF8 i 9, które jednak zapewniały jakiś tam procet grywalności niż w roku w którym zostało wydane ff6.
No ja Cie jaknajbardziej rozumie!
No ja Cie jaknajbardziej rozumie!
Wybaczam Tobie Garnet, że mnie źle zrozumiałaś (miałem wtedy chyba dobry dzień bo normalnie zrozumienie o co mi chodzi wymaga specjalnego podręcznika wyjaśniającego moje zachowania).
Też się zgadzam apokalipsa jest blisko - WSZYSCY ZGINIEMY!!! (oczywiście w przeddzień premiery fajnala nad fajnalami, który jest zapewne w fazie projektów tak tajnych że nawet autor scenariusza do owej części nic o tym niewie)
Też się zgadzam apokalipsa jest blisko - WSZYSCY ZGINIEMY!!! (oczywiście w przeddzień premiery fajnala nad fajnalami, który jest zapewne w fazie projektów tak tajnych że nawet autor scenariusza do owej części nic o tym niewie)