Najlepszy Final !!!

Tutaj piszemy o rzeczach ogólnie związanych z Final Fantasy.

Moderator: Moderatorzy

Najlepsza część FF TWOIM zdaniem

FF IV (SNES/DS)
0
Brak głosów
FF V (SNES/PSX)
2
3%
FF VI (SNES/PSX)
6
8%
FF VII (PC/PSX)
23
32%
FF VIII (PC/PSX)
11
15%
FF IX
12
17%
FF X
9
13%
FF X-2
2
3%
FF XII
3
4%
Inne FFy (FF I,FF II, FF III, FFT, FFTA, FF CC, FF DoC)
4
6%
 
Liczba głosów: 72

Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2603
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

SMierc pisze:Najlepsza czescia po FFX jest dla mnie FFVII też miała to coś.
Najmniej podobała mi sie czesc VIII.
Może rozwiń i uargumentuj, czy zamierzasz tylko pisać formułki a la "Słowacki wielkim poetą był"?
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
SMierc

Post autor: SMierc »

No więc tak :P

Final Fantasy VIII ( najgorsza wg mnie czesc )
Rzeczy Lipne
System awansowania ( co 1000 expa )
Walka sprowadzała sie przeważnie do uzywania GF-ów
System Czarów ( max można było miec 99 )
Prawie nic sie nie działo a jak już sie działo to tak lipnie
Że mała bania.
Kolejnym minusem jest wersja na PC.
Nie było żadnych silnych ( bardzo ) przeciwników.
Gra była nie do przejscia jeżeli nie uzywało sie wogóle GF-ów ( chodzi o podpinanie ich )
Refiny to kolejny minus FFVIII ( jakies głupie wyciaganie czarów itp z przedmiotów )
Gra w Karty też była strasznie lipna ( ale nie ma bardziej lipnej gry niz monety w FF X-2 )

Final Fantasy VII ( 2 Moja ulubiona czesc )

Mimo że graficznie była gorsza od VIII
To i tak mnie sie bardziej podobała grafa w VII niz VIII.
Fajny wygląd Summonów ( wkoncu coś spoko )
Kilka Wersji Bahamuta.
Dużo się działo ( jest akcja :P )
Limity ( jedne z najlepszych ze wszystkich finali )
Można było wymaxować statystyki używajac Source'y
Dużo silnych przeciwników ( Weapony itp )
Główna postać która mnie nie wkurzała :D ( Cloud )
Możliwość trenowania Chocobosów.
Awatar użytkownika
IzzY
Cactuar
Cactuar
Posty: 450
Rejestracja: pt 20 sty, 2006 21:25
Lokalizacja: Łódź Temple

Post autor: IzzY »

SMierc pisze:Nie było żadnych silnych ( bardzo ) przeciwników.
:lol:
A Omega i Ultima to pies????
SMierc pisze:Walka sprowadzała sie przeważnie do uzywania GF-ów
Bzdura, (lepsza) walka raczej składa się z korzystania z limitów.
SMierc pisze:Gra była nie do przejscia jeżeli nie uzywało sie wogóle GF-ów ( chodzi o podpinanie ich )
Całą gre może i by ciężko było przejść wogóle bez podpinania gfów, ale poszczególnych bosów już się da (nawet Omege)
You are not dreaming. You ARE a dream...
Stan FF X NSG - po Yunalesce
Marks - 28% przepisane
Espery - 70% przepisane
...
Czekamy na Reunion
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

SMierc pisze:System awansowania ( co 1000 expa )
A zauważyłeś, że Exp. było przyznawane w zależności od poziomu Twojego i wroga? Był balans - słaby wróg: mało exp., mocny wróg: dużo exp. I tak po prawdzie nie różni się to wcale od tradycyjnych poziomów, gdzie każdy poziom wymaga więcej exp.
SMierc pisze:Walka sprowadzała sie przeważnie do uzywania GF-ów
A ktoś kazał ich używać? Grę za każdym razem przeszedłem używają GF'ów bardzo mało. Głównie ataki fizycznymi i Limitami.
SMierc pisze:System Czarów ( max można było miec 99 )
Junction po prostu - to trzeba zrozumieć, a nie psioczyć -_-"
SMierc pisze:Prawie nic sie nie działo a jak już sie działo to tak lipnie
Że mała bania.
Sprecyzuj, bo tego za wuja pana nie mogę pojąć o co Ci chodzi :wink: Fabuła? Działo się coś cały czas, bez wyjątku, na dodatek była całkiem, całkiem zgrabna.
SMierc pisze:Nie było żadnych silnych ( bardzo ) przeciwników.
Mając nawet 100 lv zapoluj sobie na Ruby Dragon'a i Malboro - na pewno z nimi idzie wygrać od raz /sarcasm mode/. A Omega to też owieczka -_-"
SMierc pisze:Gra była nie do przejscia jeżeli nie uzywało sie wogóle GF-ów ( chodzi o podpinanie ich )
To tak samo jak powiedzieć o VII, że jest nie do przejścia bez używania Materii. Taki system i tyle. Nie musiałeś z nich korzystać, wystarczyło podłączyć i tyle...
SMierc pisze:Refiny to kolejny minus FFVIII ( jakies głupie wyciaganie czarów itp z przedmiotów )
Tak, a jak potrzebowałeś określonego zaklęcia, a nie chciało Ci się szukać odpowiedniego wroga, to z pomocą Refine miałeś wszystko co chciałeś... To ułatwiało życie, bardzo -_-"
SMierc pisze:Gra w Karty też była strasznie lipna ( ale nie ma bardziej lipnej gry niz monety w FF X-2 )
IMO najlepsza ze wszystkich jakie przedstawiono w FF, wraz z właśnie tą monetarną z FF X-2. Jedna prosta i sensowna, a druga wymagająca pomyślunku i jako takiego liczenia.
SMierc pisze:Mimo że graficznie była gorsza od VIII
To i tak mnie sie bardziej podobała grafa w VII niz VIII.
Jeśli chodzi o design to tak, VII IMO jest lepsza od VIII - ale sama jakość grafiki to już niekoniecznie.
SMierc pisze:Fajny wygląd Summonów ( wkoncu coś spoko )
Nie wszystkich, bo np. Shiva nie była za piękna, ale jak na tą grafikę było nieźle - ale tu głównie wyglądał dobrze design. Ale VIII wygrywa z VII na tym polu.
SMierc pisze:Kilka Wersji Bahamuta.
Zgadzam się - Bahmaut'y były świetne, każdy jeden.
SMierc pisze:Limity ( jedne z najlepszych ze wszystkich finali )
Raczej najlepsze :wink: Zarówno ich wygląd jak i system - dla mnie najlepsze ze wszystkich FF.
SMierc pisze:Dużo się działo ( jest akcja :P )
Fakt - fabuła zwarta i zawsze pełna akcji i wydarzeń.
SMierc pisze:Można było wymaxować statystyki używajac Source'y
Taa... nie ma to jak cały team po 255 wszystkie statsy ^^
SMierc pisze:Dużo silnych przeciwników ( Weapony itp )
Tak, dopiero X przebiła VII pod tym względem. A Emerald jest do tej pory moim ulubionym dodatkowym wrogiem w FF.
SMierc pisze:Główna postać która mnie nie wkurzała :D ( Cloud )
Świetna postać - naprawdę ciekawy osobnik (moje argumenty w topicu o postaciach :P ).
SMierc pisze:Możliwość trenowania Chocobosów.
Quest raczej irytujący niż świetny (tak samo wyścigi), ale można było dzięki niemu zdobyć wieeele materii dodatkowych i kilka lokacji osiągnąć.

Podsumowując... -_-" I przez takich fani VII mają kiepską tutaj opinię...
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

Gveir pisze:A zauważyłeś, że Exp. było przyznawane w zależności od poziomu Twojego i wroga? Był balans - słaby wróg: mało exp., mocny wróg: dużo exp. I tak po prawdzie nie różni się to wcale od tradycyjnych poziomów, gdzie każdy poziom wymaga więcej exp.
Oj - nie sądze... Różni się i to znacznie... Dajmy na to, że "słaby wróg" daje nam 200 exp za walke - 5 walk i mamy pozim... Nawet jak poźniej wrog da nam z 170exp i tak jest bardzo łatwo awansować... Analogicznie w FF VII wyglądałoby to tak, że co LV postaci wymagane jest już o wiele więcej, niż te 5 walk... Chyba rozumiesz o co mi chodzi ;)
Gveir pisze:Junction po prostu - to trzeba zrozumieć, a nie psioczyć -_-"
Gveir - nie irytuj się i zajrzyj tutaj: http://www.k-ff.com/phpbb2/viewtopic.ph ... &start=330 (linka daje po to aby sie nie powtarzać ;) ). Może on ma tak samo jak ja ? :lol: Ja też nie znosze Junction... :D W jego argumentach ciut zabrakło rozwiniecia... ;)
Gveir pisze: To tak samo jak powiedzieć o VII, że jest nie do przejścia bez używania Materii. Taki system i tyle. Nie musiałeś z nich korzystać, wystarczyło podłączyć i tyle...
:lol: bzdura - jest do przejścia i to bez większego wysiłku :lol:
Gveir pisze:Podsumowując... -_-" I przez takich fani VII mają kiepską tutaj opinię...
Raczej przez jego pokrętną argumentacje, niż przez niego samego... ale w sumie na jedno wychodzi ;)
SMierc

Post autor: SMierc »

A Omega i Ultima to pies????
Dla mnie Omega i Ultima to były psy z którymi bawiłem sie mniej niz 8minut.
To tak samo jak powiedzieć o VII, że jest nie do przejścia bez używania Materii. Taki system i tyle. Nie musiałeś z nich korzystać, wystarczyło podłączyć i tyle...
Mi chodziło o to że nie da sie przejsc gry bez podłaczenia ani jednego Gf-a.
A co za tym idzie nie dostawało sie zadnych Ability.
IMO najlepsza ze wszystkich jakie przedstawiono w FF, wraz z właśnie tą monetarną z FF X-2. Jedna prosta i sensowna, a druga wymagająca pomyślunku i jako takiego liczenia.
Dla mnie te gierki były głupie, są głupie i będą głupie.
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

SMierc pisze:Oj - nie sądze... Różni się i to znacznie... Dajmy na to, że "słaby wróg" daje nam 200 exp za walke - 5 walk i mamy pozim... Nawet jak poźniej wrog da nam z 170exp i tak jest bardzo łatwo awansować... Analogicznie w FF VII wyglądałoby to tak, że co LV postaci wymagane jest już o wiele więcej, niż te 5 walk... Chyba rozumiesz o co mi chodzi ;)
Gdyby było tak prosto, to bym tak nie pisał, ale dostosowanie exp. do aktualnego poziomu postaci jest tam tak ładnie dobrane, że różnica nawet jeśli na początku dostawałeś za wroga te 200 exp. to potem, po dajmy na to 10 lv., już tych 170 nie będzie, ale tak około 30 - 40. Gdyby tak było, szłoby bardzo szybko podnieść poziom postaci na samy początku do 50 albo 60, a tak nie jest... To jest analogiczne do systemu wykorzystanego w Icewind Dale II i kilku innych cRPG. Tyle że tam wymagania na kolejne poziomy były coraz większe, a za wrogów słabszych dostawało się ZNACZNIE mniej na wyższych poziomach.
kwazi pisze:Gveir - nie irytuj się i zajrzyj tutaj: http://www.k-ff.com/phpbb...r=asc&start=330 (linka daje po to aby sie nie powtarzać ;) ). Może on ma tak samo jak ja ? :lol: Ja też nie znosze Junction... :D W jego argumentach ciut zabrakło rozwiniecia... ;)
kwazi, ale jak tu się nie znerwić, po kolejnej takiej argumentacji :wink: Ty swoją wielokrotnie zapodałeś w topicu o systemach, ale tu żadnej nie widzę :P Whatever -_-" ( :lol: )
kwazi pisze: :lol: bzdura - jest do przejścia i to bez większego wysiłku :lol:
Khem... napisałem, 'że to tak samo, jakby powiedzieć' - a nie że nie da się tego zrobić :P Bo i jedną i drugą można przejść bez korzystania z GF i Abilities albo Materii, co zresztą wcale nie jest wielkim wyczynem, przy dokonaniach co niektórych maniaków.
kwazi pisze:Raczej przez jego pokrętną argumentacje, niż przez niego samego... ale w sumie na jedno wychodzi ;)
No właśnie - niestety -_-"
SMierc pisze:Dla mnie Omega i Ultima to były psy z którymi bawiłem sie mniej niz 8minut.
A z Emerald'em i Ruby'm to dłużej się walczyło? Zarówno strategiami z KotR i samymi Limitami (Emerald) - szło bardzo szybko i trudności nie było (zwłaszcza przy statsach 255).
SMierc pisze:Mi chodziło o to że nie da sie przejsc gry bez podłaczenia ani jednego Gf-a.
A co za tym idzie nie dostawało sie zadnych Ability.
Da się - wierz mi :wink: Poszukaj w necie wyczynów ludzi, którzy przechodzą FF 'wyczynowo' - i to wcale nie jest jakiś wielki wyczyn, przy co niektórych dokonaniach.
SMierc pisze:Dla mnie te gierki były głupie, są głupie i będą głupie.
Na szaleństwo Sephiroth'a! A napiszesz w końcu czemu? :twisted:
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
SMierc

Post autor: SMierc »

Jakoś tak sobie :P
Nie rajcuje mnie układanie kart z liczbami i literkami na kwadracie 3x3.
Patrzenie jak sie pukaja i zmieniaja kolory :P
A te monety to matematyka i dlatego nie lubie tej gierki :P
( A na serio to minigierki powinny też miec w sobie coś takiego
Co nie daje sie od nich oderwać :P np: najlepsza taka minigierka
Wydaje mi sie Blitzball bo przynajmniej jest na co popatrzeć )

Ale jak wiecie to moje skromne zdanie.
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

SMierc pisze:A te monety to matematyka i dlatego nie lubie tej gierki :P
Hmm... jestem matematycznym kretynem do kwadratu i jakoś to zniosłem, ba nawet mi się podobało - a matmy nie znoszę jak morowej zarazy XD
Co nie daje sie od nich oderwać :P np: najlepsza taka minigierka
Wydaje mi sie Blitzball bo przynajmniej jest na co popatrzeć )
Prawda, Blitzball jest przyjemny i dobrze się w niego gra, naprawdę dobrze, ale czasami... Przy zdobywaniu broni dla Wakki można zacząć nim vomitować, kiedy po raz setny (co najmniej) rozgrywa się mecz, a ten ma taki sam przebieg... i kolejny, i kolejny, i kolejny... :P Co nie zmienia faktu, że to zdecydowanie najlepiej zrobiona minigierka w FF.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

SMierc pisze:Co nie daje sie od nich oderwać :P np: najlepsza taka minigierka
Wydaje mi sie Blitzball
Blizball wydaje sie najlepszy, bo jest najbardziej rozbudowana, najbardziej dopieszczona i przemyslana minigierka w FF.
Gveir pisze:a ten ma taki sam przebieg... i kolejny, i kolejny, i kolejny..
Ale za te kolejne i kolejne wygrane dostaje sie exp dla zawodnikow, a to byla jedna z wiekszych nagrod, patrzenie jak Ci zawodnicy awansuja ^^.
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Kimahri pisze:Ale za te kolejne i kolejne wygrane dostaje sie exp dla zawodnikow, a to byla jedna z wiekszych nagrod, patrzenie jak Ci zawodnicy awansuja ^^.
Tak, prawda - ale to już się robi koszmarnie monotonne. Dlatego po zdobyciu ostatniego Seal'a dla Wakki przestałem w to już całkiem grać :wink: Nawet pakowanie postaci wszystkich na 255 na Shpere Board nie jest w części tak monotonne, tak samo zdobywanie Source'ów :P
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

Gveir pisze:Nawet pakowanie postaci wszystkich na 255 na Shpere Board
To bylo calkiem znosne ^^
Gveir pisze:tak samo zdobywanie Source'ów :P
Brrr- nie nawidzę tego- to jest monotonia, większa jest tylko w FF IX jak chcesz wszystkimi 99lvl nabić ;)
Gveir pisze:Dlatego po zdobyciu ostatniego Seal'a dla Wakki przestałem w to już całkiem grać
Ja nabilem wiekszoscią postaci do ponad 80 lvl- nie dalem rady dalej, ale gralo sie przyjemnie.
Awatar użytkownika
IzzY
Cactuar
Cactuar
Posty: 450
Rejestracja: pt 20 sty, 2006 21:25
Lokalizacja: Łódź Temple

Post autor: IzzY »

Motonią pakowania postaci jest również zwiększanie takich statsów jack speed czy luck w FF VIII - nie wiem jak dokładnie z luckiem, ale przy speedzie to 1 stat up na 12-15 minut (psx version) Dla porówniania w tej części 1 hp, str, mag, spr up to średnio 1/ 2 min. Już source są szybsze, sphere grid jest ciekawym systemem pakowania, ale i tak nabicie statsów nadających się do walki z Penancem + przygotowanie monster areny zajmuje z 40-50 godzin.
A w samego blitza to właśnie sens grać tylko do zdobycia sigila, więcej nie ma sensu.
Nie wiem co można mieć do Triple Triad. Jedna z niewielu dodadkowych karcianek wogóle w grach w którą granie może zaopatrzyć cię w pożyteczne przedmioty, a czasami bardzo wcześnie - np. czar Tornado przed Fire Cavern.
You are not dreaming. You ARE a dream...
Stan FF X NSG - po Yunalesce
Marks - 28% przepisane
Espery - 70% przepisane
...
Czekamy na Reunion
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Kimahri pisze:To bylo calkiem znosne ^^
As I've said :wink:
Kimahri pisze:Brrr- nie nawidzę tego- to jest monotonia, większa jest tylko w FF IX jak chcesz wszystkimi 99lvl nabić ;)
Nie, no w IMO w IX jest gorzej, bo tam statsy rosną powoli i poziomy też, a jak sobie popolujesz w Gelnika z 5 - 6 godzin, to masz potężny zapas Source'ów i jak ich użyjesz to tylko oczy cieszysz z tego, jak wszystko wzrosło ^^
Kimahri pisze:Ja nabilem wiekszoscią postaci do ponad 80 lvl- nie dalem rady dalej, ale gralo sie przyjemnie.
Szacun, nie wyrobiłbym tyle :D
Motonią pakowania postaci jest również zwiększanie takich statsów jack speed czy luck w FF VIII - nie wiem jak dokładnie z luckiem, ale przy speedzie to 1 stat up na 12-15 minut (psx version) Dla porówniania w tej części 1 hp, str, mag, spr up to średnio 1/ 2 min. Już source są szybsze, sphere grid jest ciekawym systemem pakowania, ale i tak nabicie statsów nadających się do walki z Penancem + przygotowanie monster areny zajmuje z 40-50 godzin.
Dlatego nawet o VIII nie mówiłem - tam się w to nie bawiłem, bo szło dostać apopleksji. A Spehere Grid był przyjemny, tłukło się bossów, a walki z nimi były przyjemne i zróżnicowane. Mi zajęło to około 60 godzin.
IzzY pisze:Nie wiem co można mieć do Triple Triad.
Też. Prosta i przyjemna, bez przekombinowania typowego dla karcianki z IX.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

Gveir pisze:Nie, no w IMO w IX jest gorzej, bo tam statsy rosną powoli i poziomy też,
Wlasnie dlatego napisalem, ze gorzej jest juz tylko w FFIX ;)
Gveir pisze:Też. Prosta i przyjemna, bez przekombinowania typowego dla karcianki z IX.
TT bylo bardzo przyjemne, irytowalo tylko to, ze nie ktorzy mieli system "random".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie Final Fantasy”