Strona 20 z 27

: śr 08 lis, 2006 08:48
autor: King VERMIN!
ale IMO było to znacznie fajniej pokazane w zakończeniu Perfect w X-2. Może i sporo w tym naiwności... ale jakoś mnie to ruszyło :wink:
Przyznam bez bicia, że mnie też. W ogóle w X-2, szczególnie w rozdziale 5, gdzie mamy te wszystkie wspomnienia i inne czujemy dopiero to co było między nimi. Szkoda, że mało tego było w innych rozdziałach. Mnie osobiście ruszył gwizd na Farplane i ostatnia wiziyta w Macalanii...

: śr 08 lis, 2006 09:46
autor: Ivy
King VERMIN! pisze:Przyznam bez bicia, że mnie też. W ogóle w X-2, szczególnie w rozdziale 5, gdzie mamy te wszystkie wspomnienia i inne czujemy dopiero to co było między nimi.
Jeśli chodzi o FFX-2 to mamy tu w sumie dwa wątki miłosne, na których oparta jest cała fabuła (dlatego taka cienka była :D )
Hehe, pomimo całego psioczenia na FFX-2 jako najgorszego FF-a muszę sie zgodzić- może i było naiwnie, ale za to ładnie :] Wątek miłosny w FFX-2 (jak i wszystkie inne wątki xD) był słabo rozwinięty,

Kod: Zaznacz cały

w dodatku bez wszystkich Crimson Spheres mozna było pominąć istotne sceny i filmik z Shuyin'em i Lenne, a żeby zobaczyć Yunę i Tidusa w objęciach <paw>, przeważnie trzeba było  przechodzić grę po raz drugi
jednak był w tym jakiś urok. Po prostu w podstawowej grze z normalnym zakończeniem i bez dodatkowych filmików niewiele się dowiadujemy na temat losów obu par- trochę tego mało i skromnie, a nie każdy ma chęć na 100% w FFX-2 xD
King VERMIN! pisze:Szkoda, że mało tego było w innych rozdziałach.

Yuny i Tidusa miałam serdecznie dość już w FFX, tak więc brak scen z nimi mnie nie martwił. Za mało było Shuyin'a i Lenne- oni nie byli tacy draźniący xD
King VERMIN! pisze:przyznam się, że mimo wszystko ZAREGAOWAŁEM na to, jak Yuna to Tidusa wiadomo co powiedziała ;)

Kod: Zaznacz cały

Jeśli chodzi o "I love you" na końcu FFX to muszę Cię zmartwić&#58; ten tekst został dodany przez Amerykańców- po japońsku wcale go nie kocha, tylko mu dziękuje ;P

: śr 08 lis, 2006 14:40
autor: Gveir
Ivy pisze:Hehe, pomimo całego psioczenia na FFX-2 jako najgorszego FF-a muszę sie zgodzić- może i było naiwnie, ale za to ładnie :]
I o to chodziło :wink: Nie musi być jakoś wyjątkowo realistycznie, żeby było fajnie, a tu nie było z drugiej strony przesłodzone - tylko tak... lekko 'niedorośle' przedstawione, ale miało sporo uroku w sobie (to nie to co te bezuczuciowce kukły z IX :P )
Ivy pisze:Yuny i Tidusa miałam serdecznie dość już w FFX, tak więc brak scen z nimi mnie nie martwił. Za mało było Shuyin'a i Lenne- oni nie byli tacy draźniący xD
Tidus'a dość - w pewnym sensie (aż taki zły nie był :P ), za to Yuny z jej poprzednim charakterkiem - ZDECYDOWANIE tak. Co prawda była jakaś taka głupsza i w ogóle mózg jej wyparował, ale była przynajmniej żywsza i łatwiej dało się ją polubić. A po drugie - wcale tak wiele scen z nimi nie było, to nie VIII :wink: A właśnie strasznie mnie Shuyin denerwował, mimo całej swojej determinacji był jakiś taki... rozlazły, a Lenne to kolejna delikatna, niema niebiańska panna, co mu na końcu wszystko wybaczyła... bleee...

: pt 10 lis, 2006 19:50
autor: Sword
Lenne to kolejna delikatna, niema niebiańska panna, co mu na końcu wszystko wybaczyła... bleee...
Taa...zdecydowanie to za cukierkowate. Jak dla mnie twórcy poszli w utarte schematy i to niestety widać :(

: pt 05 sty, 2007 17:27
autor: Eiko
Ivy pisze: Za mało było Shuyin'a i Lenne- oni nie byli tacy draźniący xD
W sumie jak teraz przechodziłąm FF-2 (dla zdobycia Mascota) to mi się spodobał ten wątek :) Nawet fajny :D I w ogóle to słodkie jest to, że tylko czasu minęło,

Kod: Zaznacz cały

 a oni mimo wszystko zostali razem XD
I szczerze ten ostatni filmik z nimi mi się bardziej podobał niż good ending XD XD Szczególnie za to, żę Yuna jak dla mnie w ogóle nie pasuje do Tidusa :P I to Rikku powinna z nim być :P A nie kurde takie coś grrrrr :P

: sob 06 sty, 2007 00:04
autor: Leo88
Eiko pisze:I to Rikku powinna z nim być :P A nie kurde takie coś grrrrr :P
Rikku z Tidusem :lol: wybacz, ale to by nie wyszło;] nie potrafię jednozancznie tego wyjaśnić, ale tak mi się wydaje. A co do Shuyina i Lenne to to że
Eiko pisze:I w ogóle to słodkie jest to, że tylko czasu minęło,

Kod: Zaznacz cały

 a oni mimo wszystko zostali razem XD
również wydaje mi się hmmm... fajne? trudno to opisać słowami...
nevermind, whatever... :roll:

: sob 06 sty, 2007 00:10
autor: Gveir
Tidus i Rikku - hmm... gość który wciąż tylko narzeka i płacze za tatusiem plus osobniczka z ADHD z wyszczekanym językiem - nie, to by nie wyszło, ona by go zabiła XD Tidus i Yuna bardziej pasują do siebie, oboje jacyś tacy w X... inaczej nie potrafię tego nazwać niż "zmuleni" (wybaczcie ziomalskie słowo, już się sam w ozor gryzę) :D
Shuyin i Lenne może słodcy nie są, ale motyw miłości, która przetrwała tak długi czas wydaje mi się najbardziej dojrzałym motywem miłosnym w X i X-2. Ma w sobie zdecydowanie coś. I tego 'cosia' jest więcej niż w Yunie i Tidus'ie.

: sob 06 sty, 2007 15:40
autor: Inok
Yuna i Tidus. Poniewaz X darza najwieksza sympatia, a zakonczenie cholernie mnie wzruszyło >.> i Yuna byla normalna.

Cloud i Aeris dla mnie jest ugblehehehe wogle cala Aeris, mysle ze ona spojrzala Clouda tylko dlatego bo byl przyjacielem Zackai mial jego miecz. eh biedny cloup z wlosami ktore nie podlegaja grawitacji...

: sob 06 sty, 2007 16:07
autor: kwazi
Inok pisze:Yuna i Tidus. Poniewaz X darza najwieksza sympatia, a zakonczenie cholernie mnie wzruszyło >.> i Yuna byla normalna.
Marna argumentacja... -__-' Co cię wzruszyło w zakończeniu? To, że amerykanie źle przetłumaczyli końcówkę? Czy to, że po pokonaniu

Kod: Zaznacz cały

"kleszcza" Tidus skacze na bańke w filozoficzny niebyt, ponieważ jest postacią tragiczną "i nas zachwyca"... T__T
:lol:
Inok pisze:Cloud i Aeris dla mnie jest ugblehehehe wogle cala Aeris, mysle ze ona spojrzala Clouda tylko dlatego bo byl przyjacielem Zackai mial jego miecz. eh biedny cloup z wlosami ktore nie podlegaja grawitacji...
Co mają włosy do wątku miłosnego? :roll: A jeśli nawet zauroczyła się Cloudem, bo ten przypominał Zacka - to i tak jest to IMO ciekawszy wątek (zważywszy na zakręcenie całej historii - przeszłość Clouda, Tifa, Zack - i wszystko co się z tym wiąże), niż ten z ciapowatą Yunie (ktora zachowuje się jakby ją ojciec w dzieciństwie kochał... ale tylko w nocy xD) i lamowatym Tidusem "krzykne-zasmieje-sie-powymachuje-rekoma-w-najmniej-odpowiednim-momencie" :lol: W FF X o wiele ciekawiej miała się historia Lulu i Wakki chociażby :]

: sob 06 sty, 2007 23:00
autor: Syriusz15
kwazi pisze: o wiele ciekawiej miała się historia Lulu i Wakki chociażby :]
Zgodzę się z tym zdaniem . Gdy przeszedłem FFX-2 do good endingu i zobaczyłem , że Lulu jest z Wakką to postanowiłem prześledzić ten wątek jeszcze raz w FFX . Moje zdziwienie było ogromne kiedy zobaczyłem , że spostrzegawczy człowiek zauważy już w FFX , że coś się kroi . (Moje zdziwienie być może było spowodowane tym , że po pierwsze : widać nie do końca rozumiałem wszystkie sceny i dialogi . Po drugie nie zwracałem zbytnio na to uwagi i po trzecie nie jestem spostrzegwaczy ) .

: wt 09 sty, 2007 15:27
autor: Sword
Inok pisze:Cloud i Aeris dla mnie jest ugblehehehe wogle cala Aeris, mysle ze ona spojrzala Clouda tylko dlatego bo byl przyjacielem Zackai mial jego miecz. eh biedny cloup z wlosami ktore nie podlegaja grawitacji...
Ja chyba źle rozumuję, ale nijak nie mogę zrozumieć, co ma miecz do miłości.

: wt 09 sty, 2007 16:18
autor: Sogetsu
Sword pisze:Ja chyba źle rozumuję, ale nijak nie mogę zrozumieć, co ma miecz do miłości.
jak podrośniesz to zrozumiesz XD

na poważnie: Inok chodziło po prostu o to, że Cloud pod wieloma względami przypominał Zacka.

: wt 09 sty, 2007 21:55
autor: Syriusz15
Miecz ma dużo wspólnego z miłością , gdy np. przychodzi walczyć o wybrankę serca z przeciwnikiem .

: wt 09 sty, 2007 23:02
autor: Lenneth
Sword pisze:Ja chyba źle rozumuję, ale nijak nie mogę zrozumieć, co ma miecz do miłości.
'Tristiana i Izoldy' nie czytałaś? :] Za moich czasów (.... _^_) to była lektura w pierwszej klasie liceum.


Natomiast odnośnie FFXII, do Ivy:

Kod: Zaznacz cały

Wspominałaś wczoraj, że w tej grze nie ma za dużo Vaan/Ashe, a tymczasem wczoraj, podbudowana tym zapewnieniem, znienacka nadziałam się na scenę Vaan + Ashe + poważne tematy + wieeelki księżyc. _^_ Auć. To było jak 'hint' obuchem przez łeb. XD

: śr 10 sty, 2007 09:00
autor: Ivy
Lenneth pisze:Natomiast odnośnie FFXII, do Ivy:

Kod: Zaznacz cały

Wspominałaś wczoraj, że w tej grze nie ma za dużo Vaan/Ashe, a tymczasem wczoraj, podbudowana tym zapewnieniem, znienacka nadziałam się na scenę Vaan + Ashe + poważne tematy + wieeelki księżyc. _^_ Auć. To było jak 'hint' obuchem przez łeb. XD
Pamiętam to, ale nadal uważam,że

Kod: Zaznacz cały

Ashe opłakuje męża, a Vaan leci na Penelo.
Ta scena też mnie zaniepokoiła, ale okazało się później, że nie ma dalszego ciągu. Jestem jak najlepszej myśli, bo na tym etapie Yuna i Tidus już posyłali sobie tęskne spojrzenia, a Ashe

Kod: Zaznacz cały

 tylko wypatruje swojego ślubnego wśród mgły xD
Czekam na sceny Balthier&Fran - już na początku padały teksty sugerujące ich ..bliskość :] Chociażby tekst Balthiera o jej podejściu do mężczyzn :D Zresztą, który normalny facet nie rzuciłby się na takiego seksownego króliczka XD