King VERMIN! pisze:Przyznam bez bicia, że mnie też. W ogóle w X-2, szczególnie w rozdziale 5, gdzie mamy te wszystkie wspomnienia i inne czujemy dopiero to co było między nimi.
Jeśli chodzi o FFX-2 to mamy tu w sumie dwa wątki miłosne, na których oparta jest cała fabuła (dlatego taka cienka była :D )
Hehe, pomimo całego psioczenia na FFX-2 jako najgorszego FF-a muszę sie zgodzić- może i było naiwnie, ale za to ładnie :] Wątek miłosny w FFX-2 (jak i wszystkie inne wątki xD) był słabo rozwinięty,
Kod: Zaznacz cały
w dodatku bez wszystkich Crimson Spheres mozna było pominąć istotne sceny i filmik z Shuyin'em i Lenne, a żeby zobaczyć Yunę i Tidusa w objęciach <paw>, przeważnie trzeba było przechodzić grę po raz drugi
jednak był w tym jakiś urok. Po prostu w podstawowej grze z normalnym zakończeniem i bez dodatkowych filmików niewiele się dowiadujemy na temat losów obu par- trochę tego mało i skromnie, a nie każdy ma chęć na 100% w FFX-2 xD
King VERMIN! pisze:Szkoda, że mało tego było w innych rozdziałach.
Yuny i Tidusa miałam serdecznie dość już w FFX, tak więc brak scen z nimi mnie nie martwił. Za mało było Shuyin'a i Lenne- oni nie byli tacy draźniący xD
King VERMIN! pisze:przyznam się, że mimo wszystko ZAREGAOWAŁEM na to, jak Yuna to Tidusa wiadomo co powiedziała
![n ;)](./images/smilies/004.gif)
Kod: Zaznacz cały
Jeśli chodzi o "I love you" na końcu FFX to muszę Cię zmartwić: ten tekst został dodany przez Amerykańców- po japońsku wcale go nie kocha, tylko mu dziękuje ;P