Watki milosne w ff
Moderator: Moderatorzy
Nu ba, fakt faktem, ale dla mnie Aeris jest nieco ładniejsza od Tify Tu by bym dyskutował, bo Aeris też do Clouda ciągnęło i może by z tą marudą - depresantem wytrzymała, przynajmniej nie musiałaby ciągle go podrywać jak to robi Tifa Ba, nie chciałbym żeby się Aeris męczyła, nawet jeśli to byt wirtulany, ya' know that :D
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Aeiouy tralala. Dark cenzuruje swoje stare posty. Głupie były.
Ostatnio zmieniony ndz 09 mar, 2008 16:13 przez Raven, łącznie zmieniany 1 raz.
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Cloud i Aeris oczywiście :D . Wydaje mi się, że Cloud woli Aeris od Tify, pomimo, że Tifę zna o wiele dłużej ,to panna Lockheart pozostaje only friend. Tifa musi Clouda podrywać, a Aeris nie musi się z tym męczyć, bo pomiędzy nią a Cloudem od razu się zaiskrzyło . Ładnie razem wyglądają.
Kobieta zmienną jest...
JEst tylko 1 problem w miłośc Clouda i Aeris. . No chyab ze Cloud ma w zapasie Full-Life
Kod: Zaznacz cały
Ona nie zyje
Ostatnio zmieniony czw 02 lis, 2006 10:39 przez tapion, łącznie zmieniany 1 raz.
Miłość Clouda i Aeris była , ale za to prawdziwa. W obie strony (od razu się między nimi zaiskrzyło). Tifa jest OK, ale jej dziękujemy
N: Jak nie chcesz drugiego warninga, to oznaczaj spoilery.
Kod: Zaznacz cały
nieszczęśliwa
Kod: Zaznacz cały
(Aeris została zabita przez Sephirotha)
Kod: Zaznacz cały
(Jak by była szczęśliwa to chyba nie miałaby tyle uroku, a na pewno dramatyzmu.)
N: Jak nie chcesz drugiego warninga, to oznaczaj spoilery.
Ostatnio zmieniony sob 04 lis, 2006 16:18 przez Sword, łącznie zmieniany 1 raz.
Kobieta zmienną jest...
Moja przygoda z finalami jest moze krótka bo po raz pierwszy wogóle usłyszalem o tej serii gdzies tak ze trzy lata temu ale od razu polubiłem. Pierwsza część w jaką zagrałem to FF8 i zdecydowanie uważam że najlepszy wątek miłosny to Squall+Rinoa.
Grałem również w FFIX i troszke w FFVII ale w tych częściach nie było to już takie przekonywujące. Swoja droga to nawet lekko zazdrosze Sqallowi ze ma taka fajna dziewczyne
Grałem również w FFIX i troszke w FFVII ale w tych częściach nie było to już takie przekonywujące. Swoja droga to nawet lekko zazdrosze Sqallowi ze ma taka fajna dziewczyne
- King VERMIN!
- Cactuar
- Posty: 479
- Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43
Pffff, ten z FFVIII byl dobry, ale ja tam wolalem dziciaczki z FFIX i ten trojkacik Eiko-Garnet-Zidane, ich "podchody" albo sytucajaOsobiście rzygam już wątkiami miłosnymi w FF. Wszystkie są naiwne i dziecinne, mogą one spodobać się komuś w wieku 10-14 lat.
Kod: Zaznacz cały
z listem Eiko do Zidane
Watek milosny w FFVIII Riona-Squall byl dojrzalszy, i co? to znaczy ,ze jest przeznaczony dla widowni pow. 14 roku zycia, glupoty gadasz jak nie wiem co.Naturalnie jest wyjątek, tym wyjątkiem jest wątek w VIII - tak powinno być.
Czy ja wiem? Rinoa i Squall mają najlepsze IMO podchody jakKimahri pisze:Pffff, ten z FFVIII byl dobry, ale ja tam wolalem dziciaczki z FFIX i ten trojkacik Eiko-Garnet-Zidane, ich "podchody"
Kod: Zaznacz cały
to, kiedy Rinoa zabiera Squall'a na koncert i go podrywa (co zresztą robi cały czas) i jak zdobywa jego pierścień.
Marudzisz Lubię wątek Cloud'a i Aeris, Squall'a i Rinoy i (jako tako) Tidus'a i Yuny, a 14 lat skończyłem dawno, oj dawno, ba - jadę już trzecie dziesięciolecie swojego życia, od niedawna, ale zawszeWszystkie są naiwne i dziecinne, mogą one spodobać się komuś w wieku 10-14 lat. Naturalnie jest wyjątek, tym wyjątkiem jest wątek w VIII - tak powinno być.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
W sumie tak, watek miłosny w FFVIII stanowił ważne części fabuły i pociągu akcji.Gveir pisze:Czy ja wiem? Rinoa i Squall mają najlepsze IMO podchody jak
Bo to jeszcze dzieciaczki byly, a cos w nich bylo ,ze to lubilemGveir pisze:Za to postacie z IX były jakoś takie... niewzbudzające emocji wcale a wcale
- King VERMIN!
- Cactuar
- Posty: 479
- Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43
Nie skumałem.Watek milosny w FFVIII Riona-Squall byl dojrzalszy, i co? to znaczy ,ze jest przeznaczony dla widowni pow. 14 roku zycia, glupoty gadasz jak nie wiem co.
Oto chodzi, że tego nie widać. No weź Yunę i Tidusa! Do ciężkiej cholery, nic nie ma praktycznie przez całą grę, nie licząc... ekhm... Macalani. Potem ni z gruchy ni z pietruchy: "ajlawju". Litości. Chociaż to i tak było lepsza od Aeris i Chmurki. Kij go wie co to za wątek, przyznam bez bicia, że w ogóle nie zauważyłem jakiś podchodów, czy czegoś. Jeszcze dajmy na to, ze na randkę pójdziemy z Tifą i w ogóle tracimy wątek cały. Wątek miłosny to był w BG2! Przyznasz sam Gveir, że było to o 300% bardziej dojrzalsze, ale pod warunkiem, że będzie to Jaheira, bo jak z Aerie (Aerie, Aeris... hmm... ciekawe :D) to mamy 200%. Wątki miłosne, w FF jakoś do mnie nie trafiają, ale przyznam się, że mimo wszystko ZAREGAOWAŁEM na to, jak Yuna to Tidusa wiadomo co powiedziałaLubię wątek Cloud'a i Aeris, Squall'a i Rinoy i (jako tako) Tidus'a i Yuny, a 14 lat skończyłem dawno, oj dawno, ba - jadę już trzecie dziesięciolecie swojego życia, od niedawna, ale zawsze
No ba, bo to nie jest VIII, gdzie wątek miłosny był jednym z najważniejszych w grze i bardzo często napędzał fabułę. No cóż, podchodów to tam za wiele nie było, ale zawsze jakieś były i tak - tak mają japońce, wszystko opiera się na niedopowiedzeniach i nawet pojedynczych gestach, a reszty się trza samemu domyślać (koronny dowód manga i anime GitS - pierd****a idzie chwilami dostać, bo Shirow i Oshii sądzą, że widz myśli tak jak oni i że zawsze pójdzie ich tokiem rozumowania, co znaczy że nie trzeba tłumaczyć pewnych zachowań postaci i wydarzeń, a potem jak się nie domyślisz czegoś to masz przerąbane i gubisz wątek... ale na tym polega tego urok )King VERMIN! pisze:Oto chodzi, że tego nie widać. No weź Yunę i Tidusa! Do ciężkiej cholery, nic nie ma praktycznie przez całą grę, nie licząc... ekhm... Macalani. Potem ni z gruchy ni z pietruchy: "ajlawju". Litości.
Ba, to właśnie był koronny przykład tego co opisałem u góry. Na dodatek wątek kształtowało się w niewielkim stopniu samemu przez odpowiedzi udzielane dziewczynom w czasie całej gry. Ale sam przyznasz - przez cały czas, kiedy Aeris była 'na scenie' Cloud WYRAŹNIE bardziej do niej ciągnął i z nią były raczej sytuacje podchodzące pod wątek miłosny, bo Tifa skrywała swoje uczucia do Cloud'a cały czas, nawet w AC nie była całkowicie bezpośrednia w tej sprawie. I powiem szczerze, że właśnie na równi cenię wątek z VII i z VIII - po prostu oba najbardziej przypadły mi do gustu.King VERMIN! pisze:Chociaż to i tak było lepsza od Aeris i Chmurki. Kij go wie co to za wątek, przyznam bez bicia, że w ogóle nie zauważyłem jakiś podchodów, czy czegoś. Jeszcze dajmy na to, ze na randkę pójdziemy z Tifą i w ogóle tracimy wątek cały.
Ba! Nie widzę nigdzie możliwości, żeby jakakolwiek gra przebiła BG2 pod tym względem! Bardzo autentyczne dialogi, brak wydumanych problemów i nierealistycznych sytuacji pomiędzy naszą parą (zwłaszcza właśnie z Jaheirą) i naprawdę zaskakujące chwilami pogaduszki, a zwłaszcza kłótnie i wybuchy gniewu z obu stron. To było coś - żadna inna znana mi gra nie zbliżyła się ani troszkę do tego poziomu. A Aerie nie tylko tobie kojarzyła się z imienia z Aeris ^^King VERMIN! pisze:Wątek miłosny to był w BG2! Przyznasz sam Gveir, że było to o 300% bardziej dojrzalsze, ale pod warunkiem, że będzie to Jaheira, bo jak z Aerie (Aerie, Aeris... hmm... ciekawe :D ) to mamy 200%.
Khem, w X zareagowałem na nich w kilku momentach, ale IMO było to znacznie fajniej pokazane w zakończeniu Perfect w X-2. Może i sporo w tym naiwności... ale jakoś mnie to ruszyłoKing VERMIN! pisze:Wątki miłosne, w FF jakoś do mnie nie trafiają, ale przyznam się, że mimo wszystko ZAREGAOWAŁEM na to, jak Yuna to Tidusa wiadomo co powiedziała
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...