saga Fallout

Bard's Tale, Eye of the Beholder, Ishar, czy z ostatnich lat Gothic albo Baldur's Gate. To wszystko są synonimy dobrego "rolpleja".

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

kilmindaro pisze:Jak się celuje w różne części ciała?
Obrazek

[ Dodano: Wto 07 Sie, 2007 18:59 ]
Wadę ma jedną - przy celowaniu zużywasz 4, a nie 3 punkty akcji jak zwykle.
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Tyle że klikając prawym przyciskiem myszy to mi się (na przykładzie pistoletu) przełącza między Single Shot a Reload.
Awatar użytkownika
Dyzio_USSJ
Kupo!
Kupo!
Posty: 162
Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
Lokalizacja: Leszno

Post autor: Dyzio_USSJ »

Jeśli brałeś zawsze Fast Shot co wnioskuje z poprzedniego posta to tracisz możliwość celowania :) kosztem 1 AP mniej za strzał. Przy celowaniu pojawia się takie kółko w prawym dolnym rogu.
Ostatnio zmieniony wt 07 sie, 2007 18:19 przez Dyzio_USSJ, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

Nie pojawia ci się znaczek celownika w prawym dolnym rogu tego zaznaczenia?
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
CePeN

Post autor: CePeN »

A propos celowania i broni, jaką broń najbardziej polubiliście?
W moim przypadku był to Bozar, zadawał bardzo silne obrażenia przy dobrze rozwiniętych skillach.
Awatar użytkownika
Grzybek Z Octu
Moderator
Moderator
Posty: 583
Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
Lokalizacja: Z nasienia

Post autor: Grzybek Z Octu »

Dyzio_USSJ pisze:Jeśli brałeś zawsze Fast Shot co wnioskuje z poprzedniego posta to tracisz możliwość celowania :) kosztem 1 AP mniej za strzał. Przy celowaniu pojawia się takie kółko w prawym dolnym rogu.
Dokładnie tak jak napisałeś. Fast Shot zatraca wiele smaku w Falloucie niestety. Kalkulując, zdecydowanie bardziej opłaca się nie brać Fast Shota i zainwestować w coś co zwiększa siłę i prawdopodobieństwo trafienia krytka (moim zdaniem). Jeden dobry krytyk, nawet za parę HP może uśmiercić od razu :twisted: . Polecam też perk Silent Death - jeśli podejdziemy do wroga skradając się i od tyłu, zadajemy podwójne obrażenia (unarmed lub/i meele o ile pamiętam). I miąsko bryzga cudownie ^^]

Poza tym macie jakiś towarzyszy?
Nigdy. Prawdziwy bohater ratuje świat sam ;). Chociaż, gdy zaczynałem zapoznawać sie z Falloutem w F1 miałem pieska, natomiast w F2 dobrze spisywał mi się K9...i Deathclaw! :shock: .
Nieraz też musiałem targać ze sobą żonę, ale hmm...w końcu zginęła 'przypadkiem' w walce. Trupa seksualnie nadużyłem i zostawiłem na pożarcie Mole Ratom. :D
CePeN pisze:A propos celowania i broni, jaką broń najbardziej polubiliście?
W moim przypadku był to Bozar, zadawał bardzo silne obrażenia przy dobrze rozwiniętych skillach.
Z broni dystansowych zdecydowanie Gauss Riffle ^^
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Awatar użytkownika
Dyzio_USSJ
Kupo!
Kupo!
Posty: 162
Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
Lokalizacja: Leszno

Post autor: Dyzio_USSJ »

CePeN pisze:A propos celowania i broni, jaką broń najbardziej polubiliście?
W moim przypadku był to Bozar, zadawał bardzo silne obrażenia przy dobrze rozwiniętych skillach.
Heh broni jest wiele począwszy od zabawy i normalnego użytkowania. Z takich częściej używanych to:
F2 w celach użytkowych to Gauss Rifle (głównie Enklawa choć zdarza się użyć sporadycznie na pustkowiu), Sniper Rifle (głównie w celu nabicia expa na Death Clawach, patrolach Enlawy przy Navaro, Alieny i resztę która zamiast żyć w zgodzie woli niszczyć) i H&K G11E ten ulepszony (też głównie na Enclave). W celach rozrywkowych używam wszelkiej maści minigunów, flamethrowerów, rocket launcher, mega power fist, katana (wielka szkoda że twórcy nie postarali się o skryptów z mieczami), granatów, pałek eletrycznych, laser rifle, własnych rąk i innych pierdółek :P.
F1 No tutaj głównie Energy Weapon choć warto pokombinować troche z Big Gunami czy Small Gunami (od 18 levelu dostawało się Snipera choć nigdy mi się nie chciało trenować postaci na ten poziom w tej części).
Z pancerzy to uwielbiam nosić Leatcher Jacket, PA i APA (w końcu najlepszy choć bardziej podoba mi się wygląd PA). Raz bawiłem się w terminatora i założyłem mojej postaci Leather Jacket + wszystkie implanty, pełno stimpacków, narkotyków (głównie psycho), shotgun (klimat z T2 8), okularki, Assault Rifle i heja na Enclave (miniguna już mi się brać nie chciało :P).
Grzybek Z Octu pisze:
Dokładnie tak jak napisałeś. Fast Shot zatraca wiele smaku w Falloucie niestety. Kalkulując, zdecydowanie bardziej opłaca się nie brać Fast Shota i zainwestować w coś co zwiększa siłę i prawdopodobieństwo trafienia krytka (moim zdaniem). Jeden dobry krytyk, nawet za parę HP może uśmiercić od razu :twisted: . Polecam też perk Silent Death - jeśli podejdziemy do wroga skradając się i od tyłu, zadajemy podwójne obrażenia (unarmed lub/i meele o ile pamiętam). I miąsko bryzga cudownie ^^
W takim razie idealną postacią będzie dla Ciebie snajper. Właśnie też przymierzam się do zrobienia postaci ninja, maksymalny meele weapon, steal, sneak i ewentualnie unarmed.
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Dyzio_USSJ pisze:Hmm Gveir z takimi statystykami powinieneś mieć dostępnego perka Sniper wtedy kosiłbyś samymi (i większymi!) krytykami no i nie musiałeś rozwijać 300%
Nie... za mały Luck, musi być minimum 6, a takiego nie posiadałem...
Tyle że klikając prawym przyciskiem myszy to mi się (na przykładzie pistoletu) przełącza między Single Shot a Reload.
Fast Shot powodem. Likwiduje umiejętność celowania, w zamian za jeden AP w dół przy celowaniu. Tylko dla tych, co chcą serią walić i tylko serią. Albo cztery serie z Bozar'a w jednej turze przy dodatkowych AP z Action Boy i jeszcze jednym zmniejszeniu - wielkie dobro powiadam...
Grzybek Z Octu pisze:Nigdy. Prawdziwy bohater ratuje świat sam ;)
E tam. Brałem zawsze nawet perk dodający jednego członka drużyny. Sulik, Marcus, Cassidy, Goris i cybernetyczny psiak, czasem Vic :]
Grzybek Z Octu pisze:Nieraz też musiałem targać ze sobą żonę, ale hmm...w końcu zginęła 'przypadkiem' w walce. Trupa seksualnie nadużyłem i zostawiłem na pożarcie Mole Ratom. :D
Żona była świetna... Można było pimpować i zarabiać na samym początku 8)

A kto bawił się z zostaniem aktorem filmów porno w New Reno? :lol: Albo graniem postacią żeńską idącą po najmniejszej linii oporu?
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Dyzio_USSJ
Kupo!
Kupo!
Posty: 162
Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
Lokalizacja: Leszno

Post autor: Dyzio_USSJ »

Ja się bawiłem w żigolaka xD, wymagania spore (dużo zabaw z prostytutkami + perki zwiększające atrakcyjność empathy, kama sutra master) a zysk niemal zerowy co to jest te ok. 1500 EXP i to jakim kosztem kiedy wszyscy towarzysze odchodzą?? Zdecydowanie lepiej walczyć na arenie bokserskiej czy wykonać inne questy a potem wybić rodzinki Mordino, Bishop i Salvadore. Super pomysłem w F2 było dodanie Military Base w ogóle szkoda że nie było żadnych mutków w APA (prócz Franka muszę znaleść ten dodatek co dawał możliwość łażenia nim od początku gry). Heh jeszcze pamiętam jedną rzecz jak grałem super złą postacią (Childkiller, Berserker, Demon Spawn) to gdy wróciłem do Arroryo ludzie tak się mnie wstydzili że zaczeli mnie atakować xD, niestety gdy ich wybiłem nastąpił Game Over xD. Fallout 1 i 2 to super gry (ech zabawa w terminatora xd) ale jakoś nie moge się zabrać za FT no nie ciągnie mnie w ogóle. Grafa super ale nic poza tym.
Btw. Temat żyje i się prężnie rozwija co mnie bardzo cieszy :mrgreen:
Awatar użytkownika
chalcedon
Kupo!
Kupo!
Posty: 77
Rejestracja: sob 21 lip, 2007 12:08

Post autor: chalcedon »

FT należy po prostu potraktować jako Jagged Alliance w świecie Fallout i wtedy robi sie z niej całkiem dobra gra :), chociaż fabularnie moim zdaniem nazbyt uproszczona.
No, ale w końcu tak naprawdę chodzi w niej głównie o akcję.
Dużym plusem było dla mnie zamieszczenie w niej sporej ilości broni realnie produkowanej ( obecnie lub w przeszłości ) i możliwość wykorzystywania pojazdów ( przy czym w trybie turowym , w którym grałem jakość niespecjalnie były przydatne )

Co do właściwej sagi, lubiłem grać wygadaną postacią z charyzmą 10 i perkami do speecha ( pewnie dlatego, że łatwiej się było umówić :twisted:) . Brudną robotę odwalał Marcus, Sulik i ten deathclaw.
Ostatnio zmieniony wt 07 sie, 2007 23:34 przez chalcedon, łącznie zmieniany 2 razy.
Mieć milion, a nie mieć miliona to już są dwa miliony
Awatar użytkownika
Grzybek Z Octu
Moderator
Moderator
Posty: 583
Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
Lokalizacja: Z nasienia

Post autor: Grzybek Z Octu »

Dyzio_USSJ pisze:W takim razie idealną postacią będzie dla Ciebie snajper.
Nie. :P Lubię nawiązywać bliskie znajomości i na czułe punkty używać noża, pięści lub kopa. ^^
Właśnie też przymierzam się do zrobienia postaci ninja, maksymalny meele weapon, steal, sneak i ewentualnie unarmed.
Hmm..no własnie o takiej postaci tu pisałem :D. Do tego Slayer, Throwing knifes [jaka szkoda że shurikenów nie ma :( ], Night Person z F1 i coś tam jeszcze co przyjdzie do głowy:). Ważne, żęby się dobrze bawić.
jakoś nie moge się zabrać za FT no nie ciągnie mnie w ogóle.
Same here :/
Gveir pisze: A kto bawił się z zostaniem aktorem filmów porno w New Reno? :lol:
Ja! :D Tylko że później żona pana Wright'a mnie wyzywała od bezwstydnych, nieczystych bezbożników (o ile mię pamięć nie myli, bohater ma na to odpowiedź w stylu: Tak? A ciekawe skąd wiesz, że gram w filmach porno :lol: )
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Awatar użytkownika
chalcedon
Kupo!
Kupo!
Posty: 77
Rejestracja: sob 21 lip, 2007 12:08

Post autor: chalcedon »

Inną opcję, którą pamiętam jest propozycja pójścia do łóżka z panią Wright, za co z łomotem wylatuje się z domu
Mieć milion, a nie mieć miliona to już są dwa miliony
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Dyzio_USSJ pisze:Fallout 1 i 2 to super gry (ech zabawa w terminatora xd) ale jakoś nie moge się zabrać za FT no nie ciągnie mnie w ogóle. Grafa super ale nic poza tym.
Grzybek Z Octu pisze:Same here :/
Marudy... F:T przeszedłem jakieś trzy razy i mam ochotę na kolejny raz. Wystarczy nie podchodzić do tego jak do gry RPG, a jak do świetne strategii turowej/real time w świecie Fallout i już gra się niesamowicie. Jedyny zgrzyt już pod koniec nudne misje z robotami - nie to co niesamowicie grywalne misje przeciwko Super Mutantom... Chociaż walka w fabryce robotów bez radaru, plus potężny Behemoth wyłaniający się zza pola siłowego to było to, czy misja w której znajdujemy Gen. Barnaky'ego... Wielkie, potężne i zacięte bitwy z przeważającymi, przytłaczającymi siłami wroga... Btw. nowy Fallout na silniku F:T mógłby powstać i byłoby dla mnie idealnie...
Grzybek Z Octu pisze:Nie. :P Lubię nawiązywać bliskie znajomości i na czułe punkty używać noża, pięści lub kopa. ^^
Dlatego w F:T zawsze w drużynie miejsce miał Deathclaw Krldraav... Jak on rzezał! A jak granatami ciskał! Ech... ^^ A w F2 idealnie było dopakować do 100% Meele Combat i bawić się w boks i walki w New Reno, oczywiście z Slayer'em w perkach.
Grzybek Z Octu pisze:Ja! :D Tylko że później żona pana Wright'a mnie wyzywała od bezwstydnych, nieczystych bezbożników (o ile mię pamięć nie myli, bohater ma na to odpowiedź w stylu: Tak? A ciekawe skąd wiesz, że gram w filmach porno :lol: )
Najlepiej było kiedy grałem kobietą i postać została aktorką owych filmów, a potem napotkała chyba panią Wright właśnie... Ale ona szła do łóżka z każdym 8) Do tego jej córkę też można było zaciągnąć do łożnicy - płeć roli nie grała... I za to kochamy Fallout! :D
Ostatnio zmieniony śr 08 sie, 2007 10:35 przez Gveir, łącznie zmieniany 1 raz.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
chalcedon
Kupo!
Kupo!
Posty: 77
Rejestracja: sob 21 lip, 2007 12:08

Post autor: chalcedon »

Gveir tobie chyba chodzi o panie Bishop. Wright to żona tego faceta, który wysyła nas do sierra army depot.
Taka bogobojna kobieta, która święcie wierzyła w cnotę tego pijaka ojca Tully-ego bodajże.
A co do pójścia do łóżka z panienką Bishop czy wiecie,

Kod: Zaznacz cały

że jeśli nie mamy w ekwipunku prezerwatywy to w outro jest mowa o naszym synu, który przejmuje interesy w New Reno??
Mieć milion, a nie mieć miliona to już są dwa miliony
Awatar użytkownika
Dyzio_USSJ
Kupo!
Kupo!
Posty: 162
Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
Lokalizacja: Leszno

Post autor: Dyzio_USSJ »

Akurat do łóżka można iść i z panią Bishop i jej córką. Widać z Wrightami to nie przejdzie jak mówił GZO zresztą ja tam nigdy się nie bawiłem w tego typu pierdoły :P wolałem dręczyć ludzi Enclave. Zawsze jak gram i wykonuje ostatnią misje dla Salvadore z tranzakcją między nimi to zamiast asystować wybijam ludzi Enklawy i Salvadora (nie ma nie będą zarabiać na cudzym nieszczęściu i bawić się w eksperymenty :evil: ). Potem wracam do New Reno i kończe to co zacząłem. F2 jest w ogóle łatwiejsza od F1, w jedynce grając czystym złem tracimi możliwość przez niską karme i reputacje zdobycie PA nawet po wykonaniu questów dla bractwa (wszyscy są niemili i w każdej rozmowie cię obrażają ale zadania dają xD).
Btw. Ten handel między nimi polegał na wymianie jakiś chemikali w zamian za broń laserową jak dobrze pamiętam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „RPG”