Ulubiona / znienawidzona postać w Final Fantasy X
Moderator: Moderatorzy
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Tronki wysil się nad argumentacją -_-
Cóż. Jak komuś się Tidus podoba i uważa go za swojego ulubionego bohatera, to ja mam już dość jasno określone zdanie na ten temat. Zmieniam nieco temat tematu, coby nie padł po którymś poście.
Nienawidze Tidusa. Infantylny gnój z przyrostem ego. Do tego bezmózgi idiota, który nie kojarzy najprostszych faktów. Dodatkowo ubiera sie jak ostatnia ofiara, chodzi na solarium i farbuje włosy na blond. Ponadto jest psychicznie upośledzonym nastolatkiem, którego za młodu gnębił ojciec, a matka olewała. No i jego denne, prostackie teksty.
Yuna. Nie nienawidzę jej. Jest mi jej żal. Całe życie pod opieka świątyni, nie dziwne, że jej mózg wyprali. Poślubia Seymoura, żeby go odesłać (pytanie bonusowe, gdzie schowała laskę, by jej potem niespodziewanie dobyć na uroczystości? oO'), ale zakochuje się w Tidusie. Co świadczy o jej desperacji. W drugiej części okazuje się, że jej tępota i infantylizm nie są winą religii, ale wrodzona wadą genetyczną.
Cóż. Jak komuś się Tidus podoba i uważa go za swojego ulubionego bohatera, to ja mam już dość jasno określone zdanie na ten temat. Zmieniam nieco temat tematu, coby nie padł po którymś poście.
Nienawidze Tidusa. Infantylny gnój z przyrostem ego. Do tego bezmózgi idiota, który nie kojarzy najprostszych faktów. Dodatkowo ubiera sie jak ostatnia ofiara, chodzi na solarium i farbuje włosy na blond. Ponadto jest psychicznie upośledzonym nastolatkiem, którego za młodu gnębił ojciec, a matka olewała. No i jego denne, prostackie teksty.
Yuna. Nie nienawidzę jej. Jest mi jej żal. Całe życie pod opieka świątyni, nie dziwne, że jej mózg wyprali. Poślubia Seymoura, żeby go odesłać (pytanie bonusowe, gdzie schowała laskę, by jej potem niespodziewanie dobyć na uroczystości? oO'), ale zakochuje się w Tidusie. Co świadczy o jej desperacji. W drugiej części okazuje się, że jej tępota i infantylizm nie są winą religii, ale wrodzona wadą genetyczną.
Może trochę przesadzasz, ale co do Tidusa się zgodzę w 98%, ponieważ nie przepadam za nim i zawsze był najsłabszy w mojej drużynie(jako główny bohater mógłby być ździebko silniejszy). Do tego wygląda jak palant ale jego +'em jest to, że dobrze gra w Blitzball.Go Go Yubari pisze:Tronki wysil się nad argumentacją -_-
Cóż. Jak komuś się Tidus podoba i uważa go za swojego ulubionego bohatera, to ja mam już dość jasno określone zdanie na ten temat. Zmieniam nieco temat tematu, coby nie padł po którymś poście.
Nienawidze Tidusa. Infantylny gnój z przyrostem ego. Do tego bezmózgi idiota, który nie kojarzy najprostszych faktów. Dodatkowo ubiera sie jak ostatnia ofiara, chodzi na solarium i farbuje włosy na blond. Ponadto jest psychicznie upośledzonym nastolatkiem, którego za młodu gnębił ojciec, a matka olewała. No i jego denne, prostackie teksty. Może to niezbyt odpowiednie określenie i dostane za nie opieprz ale Tidus to taki Gej jest.
Yuna. Nie nienawidzę jej. Jest mi jej żal. Całe życie pod opieka świątyni, nie dziwne, że jej mózg wyprali. Poślubia Seymoura, żeby go odesłać (pytanie bonusowe, gdzie schowała laskę, by jej potem niespodziewanie dobyć na uroczystości? oO'), ale zakochuje się w Tidusie. Co świadczy o jej desperacji. W drugiej części okazuje się, że jej tępota i infantylizm nie są winą religii, ale wrodzona wadą genetyczną.
Yuna jest taka ponieważ ma na barkach wielką misję, która jak się wydaje, jest poza jej umiejętnościami. Do tego była wychowywana w świątyni jako świętoszka, więc trudno się dziwić, że ma taki zjechany sposób myślenia. Powiem tak. Moim zdaniem to wszystko ją przerastało przez pewien czas, ale ogółem lubię ją. Nie wiem jak to wyjaśnić i jakie podać argumenty, ale nie jest taka zła.
O gustach się nie dyskutuje, ale trochę za ostro patrzysz na Yune. Trochę więcej miłosierdzia .
Ostatnio zmieniony śr 07 lis, 2007 23:30 przez Tronki, łącznie zmieniany 1 raz.
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Mam mniej miłosierdzia dla Twojego olewactwa względem interpunkcji, niż względem Yuny.Tronki pisze:Trochę więcej miłosierdzia
Wykuj na pamięć punkt 16 regulaminu i sie dostosuj, bo kolejne takie pisaniny będę wywalała na zbita mordę.
No, to skoro już sobie wyjaśniliśmy problem Twojej interpunkcji, czas obrobić zadek Yuny.
Bullshit. Inni jakoś byli całkiem normalni. Można nie lubić Dony, ale fakt pozostaje faktem, że ma określony charakter i kilka jej epizodów było więcej wartych, aniżeli cała podróż z Yuną. Yuna jest bezpłciowa. Od początku do końca dobra i infantylna. Zależna od swoich strażników i bojąca się zrobić cokolwiek wbrew woli Yevonu (po akcji z sądem, ciut mniej). Zapatrzona ślepo w swoja misją, niczym zombie. Pokonam Sin, muszę pokonać Sin...móóózgi, dajcie mi swoje móóóózgi >>' Dlatego nie lubie Yuny. Przez 250h gry zrobiła NIC, żeby mnie do siebie przekonać, żeby pokazać, że jest człowiekiem. Jej płacze w sadzawce są g. warte. Gdyby chociaż raz przejęła inicjatywę "Hej! Mam gdzieś Yevon! I tak pokonam Sin, bo to mój kur**ski obowiązek!", ale nie. "Yuna będziesz kontynuowała swą podróż?" "Tak". I wio. Juz Tidus jest bardziej ludzki niż ona.Tronki pisze:Yuna jest taka ponieważ ma na barkach wielką misję
Nie lubię Tidusa i Yuny, ale to nie zmienia faktu, że są to moje ulubione postacie w walce. Zwłaszcza Yuna, gdy zdobędziemy Nirvanę. Tylko jak lubić postać za zadawany dmg, gdy wszystkie jej statystyki i umiejętności to moja zasługa, bez względu na to co powie i zrobi? Nijak.
<zakrztusił się kanapką>Go Go Yubari pisze:Zapatrzona ślepo w swoja misją, niczym zombie. Pokonam Sin, muszę pokonać Sin...móóózgi, dajcie mi swoje móóóózgi >>'
O Tidusie i Yunie napisano już tyle, że mi szkoda słów... Wakka - nie trawie go, bo ciągle zachowuje się jak moherowy beret a pod koniec <co było do przewidzenia> zaczyna używać własnego mózgu (?). Poza tym dostrzegam analogie - mohery nie trawią Żydów - on Al Bhed, wierzą w Rydzyka - on w kult Yevon... Na jego niekorzyść działa jeszcze fakt, że jest facetem
Rikku - <3 moja ulubiona postać w FF obok Lulu. W przeciwieństwie do Yuny myśli, ma własne zdanie i słabości. Jest oddana, opiekuńcza i śliczna :] Szkoda, że w FF X-2 zgłupiała
Go Go Yubari pisze:Bullshit. Inni jakoś byli całkiem normalni.Tronki pisze:Yuna jest taka ponieważ ma na barkach wielką misję
Kod: Zaznacz cały
Big Bullshit!
Nie porównuj tutaj Yuny, do reszty bandy. Oni mieli ją tylko ochraniać, co w takiej liczbie nie powinno stwarzać problemów.
Yuna natomiast wiedziała, że na końcu zostanie sama i będzie ją to kosztowało życie. Reszta była gotowa oddać życie, ale pozostawiono im nadzieję. Yunie ją odebrano (no ok., sama sobie).
To jest właśnie, jak zauważył Tronki, efekt tego że była wychowywana w świątyni jako świętoszka.Go Go Yubari pisze: Yuna jest bezpłciowa. Od początku do końca dobra i infantylna.
Go Go Yubari pisze:Zależna od swoich strażników i bojąca się zrobić cokolwiek wbrew woli Yevonu (po akcji z sądem, ciut mniej). Zapatrzona ślepo w swoja misją, niczym zombie. (...) Gdyby chociaż raz przejęła inicjatywę "Hej! Mam gdzieś Yevon! I tak pokonam Sin, bo to mój kur**ski obowiązek!", ale nie. "Yuna będziesz kontynuowała swą podróż?" "Tak". I wio. Juz Tidus jest bardziej ludzki niż ona.
Kod: Zaznacz cały
Pamiętasz pierwsze starcie z Seymourem? Na pytanie po co tu przyszła dopowiedziała: "I came to stop you", a później "I'll fight you to". W sumie mogła się mazgaić, stanąć z boku. Mogła odesłać resztę. Ale wybrała walkę.
Tak samo jak i w przypadku gdy Seymour'a zatrzymał Kimarhi, a reszta uciekała. To Yuna się zatrzymała i wróciła (w sumie za namową Tidusa, ale to on się pierwsza zatrzymała i sprowokowała powrót).
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Naucz się czytać. Miałam na myśli innych summonerów.Raziel pisze:Big Bullshit!
Nie porównuj tutaj Yuny, do reszty bandy.
I przez to nie miała wolnej woli. Nie obchodzi mnie "dlaczego", obchodzi mnie, że to najgorsza kobieca główna bohaterka w serii, moim zdaniem.Raziel pisze:efekt tego że była wychowywana w świątyni jako świętoszka.
Jakby Tidus jej nie poparł, to by sama raczej nie pobiegła. Poza tym swoje już napisałam.Raziel pisze:To Yuna się zatrzymała i wróciła (w sumie za namową Tidusa, ale to on się pierwsza zatrzymała i sprowokowała powrót).
w sumie nawet jakby miała wolną wolę, to nie sądze żeby zachowywała się inaczej - czyli bezpłciowo. Ma taki skopany charkter, jest nudna, przesłodzona i tyle. Moża było ten pairing uratować w jeden spsób - dać chociaż jednej z nich jakiś konkretny, twardy charakter... może jedno miałoby wpływ na drugie i zrobiłoby się nie co ciekawiej. Niestety i Tidus był słodkim burakiem i zamiast zrobić z niej człowieka - dorzucał tylko cukru i robiło sie mdłoGo Go Yubari pisze:I przez to nie miała wolnej woli. Nie obchodzi mnie "dlaczego", obchodzi mnie, że to najgorsza kobieca główna bohaterka w serii, moim zdaniem.
tego mi brakowało ciekawe gdyby Yuna była jak Go o w mordę... :D wole sobie tego nawet nie wyobrażaćGo Go Yubari pisze:Trochę więcej miłosierdzia
Mam mniej miłosierdzia dla Twojego olewactwa względem interpunkcji, niż względem Yuny.
Wykuj na pamięć punkt 16 regulaminu i sie dostosuj, bo kolejne takie pisaniny będę wywalała na zbita mordę.
jakos nie moge sie do niej przekonać... jak dla mnie nie jest śliczna niestety... fajne ciało, ale nic poza tym :] jej ADHD mnie nie co odstrzasza, wydaje się być TAK dziecinna (zachowanie), że kupowałbym jej pampersy :Dkwazi pisze:W przeciwieństwie do Yuny myśli, ma własne zdanie i słabości. Jest oddana, opiekuńcza i śliczna :]
Umierając zawsze miej przy sobie prezerwatywę... nawet po śmierci możesz zarazić się HIV albo jakimiś innymi fajnymi wenerami.
Rikku^^ Śliczna, zwariowana, trochę głupiutka, ale myśleć potrafi. Przy niej nie mogłem się nudzić.
Lulu - ten strój był genialny, też jak wielu próbowałem "coś" znaleźć pomiędzy tymi pasami :D Do tego niezły charakter, potrafiła nieźle ukrócić Tidusa. Taka sroga pani z pluszakami :]
Auron - butla z piciem, wielki miecz, przeszłość owiana tajemnicą (po za tym, że był legendarnym guardianem) i niesamowity charakter - wojak idealny. Małomówny ale, gdy coś powiedział, to srogo. Miał IMO najlepszy strój ze wszystkich postaci w całej grze.
Tidusa nie znoszę, bo jest bezmózgim dzieckiem. Główny bohater powinien mieć choć trochę rozumu, on nie miał. Mimika twarzy pasuje idealnie do zachowania - totalny idiota, do tego ubranie totalnie schrzanione. Już wole zapatrzoną w swoją misję cnotkę Yune, niż jego.
Lulu - ten strój był genialny, też jak wielu próbowałem "coś" znaleźć pomiędzy tymi pasami :D Do tego niezły charakter, potrafiła nieźle ukrócić Tidusa. Taka sroga pani z pluszakami :]
Auron - butla z piciem, wielki miecz, przeszłość owiana tajemnicą (po za tym, że był legendarnym guardianem) i niesamowity charakter - wojak idealny. Małomówny ale, gdy coś powiedział, to srogo. Miał IMO najlepszy strój ze wszystkich postaci w całej grze.
Tidusa nie znoszę, bo jest bezmózgim dzieckiem. Główny bohater powinien mieć choć trochę rozumu, on nie miał. Mimika twarzy pasuje idealnie do zachowania - totalny idiota, do tego ubranie totalnie schrzanione. Już wole zapatrzoną w swoją misję cnotkę Yune, niż jego.
Welcome to these crazy times.
Zdecydowanie Auron - Trochę mi przypomina wiedźmina (głównie sposobem wysławiania się). Mroczny i potężny- choć rzadko używałem go w walce (chyba że do Armor Breaka).
Na drugim miejscu... hmm...Kimahri. Nie używałem go w grze wogóle(choć miał najlepsze EQ. Posłużył mi tylko do zabicia ostatniego Seymoura, bo miał Magic Counter. Śłużył głównie do nakładania statusów na siebie i przeciwników), ale facet ma charakter.
Trzecie...Tu bezapelacyjnie Rikku, bo, choć w moim mniemaniu nie zasłużyła na drugie miejsce, jest świetną postacią. Większość chyba wie o co chodzi, więc nie będe się rozpisywał .
Co do duetu Tidus-Yuna. Słodko wyglądają ze sobą , ale nie mają charakteru i posmaku - w przeciwieństwie do reszty teamu.
Na drugim miejscu... hmm...Kimahri. Nie używałem go w grze wogóle(choć miał najlepsze EQ. Posłużył mi tylko do zabicia ostatniego Seymoura, bo miał Magic Counter. Śłużył głównie do nakładania statusów na siebie i przeciwników), ale facet ma charakter.
Trzecie...Tu bezapelacyjnie Rikku, bo, choć w moim mniemaniu nie zasłużyła na drugie miejsce, jest świetną postacią. Większość chyba wie o co chodzi, więc nie będe się rozpisywał .
Co do duetu Tidus-Yuna. Słodko wyglądają ze sobą , ale nie mają charakteru i posmaku - w przeciwieństwie do reszty teamu.
- Nienormalny_PS2
- Malboro
- Posty: 637
- Rejestracja: śr 04 maja, 2005 03:16
- Lokalizacja: Chronoles
Kmahri,Auron i Lulu, jedyne postacie które miały coś sensownego do powiedzenia. Lulu miała przepiękny bardzo kobiecy głos ,to była osoba na którą z utęsknieniem czekało się aż coś powie,miała genialną sukienkę i beznadziejny, kompletnie nie przydatny limit ;p
Kimahri - sensownie gadał, mało, mądrze i wprost. Poza tym jedyna nie ludzka postać w tej części. Brak własnej ścieżki w basic Sphere Grid'dzie, więc robimy z niego kogo chcemy, lubię taką dowolność.
Żal mi Tidusa ^^ Cukierkowy gwiazdor, gadał bez sensu, zadufany w sobie idiota.
Zostań Lulu !
http://www.allegro.pl/item282149655_suk ... entki.html
^^
Kimahri - sensownie gadał, mało, mądrze i wprost. Poza tym jedyna nie ludzka postać w tej części. Brak własnej ścieżki w basic Sphere Grid'dzie, więc robimy z niego kogo chcemy, lubię taką dowolność.
Żal mi Tidusa ^^ Cukierkowy gwiazdor, gadał bez sensu, zadufany w sobie idiota.
Zostań Lulu !
http://www.allegro.pl/item282149655_suk ... entki.html
^^
- ..::PHOENIX::..
- Kupo!
- Posty: 171
- Rejestracja: sob 14 paź, 2006 15:14
- Lokalizacja: TRABIA
Co do Tidusa się zgodzę jest trochę sztuczny i mnie wkurza (szczególnie w filmiku końcowym ), ale Yunę lubię, jest główną bohaterką i ubarwia ff10 (wzbogaca fabule) również przydatne są jej Aeony.Go Go Yubari pisze:Nie lubię Tidusa i Yuny, ale to nie zmienia faktu, że są to moje ulubione postacie w walce
"I'll be here...
Why...?
I'll be waiting here...
For what?
I'll be waiting for you...so...
If you come here...you'll find me...
I promise".
Why...?
I'll be waiting here...
For what?
I'll be waiting for you...so...
If you come here...you'll find me...
I promise".
Użytkowo się przydaje - same Aeony tak, ale ubarwianie... Zwłaszcza przy śmiechu w Kilika i każdym "I must defeat Sin!" jest genialne! Człowiek albo przewija scenkę, żeby brońcie bogowie wody i kamienia nikt z domowników nie zobaczył tego kretynizmu (Kilka), albo wyzywa na jej ograniczenie umysłowe.....::PHOENIX::.. pisze:ale Yunę lubię, jest główną bohaterką i ubarwia ff10 (wzbogaca fabule) również przydatne są jej Aeony.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Bzdura, Rikku posiada świetne overdrive w postaci mixów np: Eccentric (w połączeniu z ostatnimi broniami i trybem ładowania overdive'a Warrior, pasek ładuje się po jednym ataku) i kolejne Hyper Mighty G, Ultra Potion.w zupełności sie z tobą zgadzam ale i tak wole Tidusa od Riku która była zbyt rostrzepana a jej ataki oprócz granatów były bezsensowne
Więcej chyba nie trzeba wymieniać, dodam że Rikku świetnie zastępuje Yunę i Lulu, a ostatnia walka [Rikku, Tidus, Auron] trwała kilka minut i dłużej trwały scenki niż sama walka.