Mnie Barret zawsze pasował do czarnego, dwudziestoletniego BMW (w głośnikach um-cy, um-cy). Może i wychodzi na mniej rozgarniętego, ale to akurat bardzo fajnie, bo przynajmniej nie pretenduje do miana „głębokiej” postaci, przez co jest całkiem wiarygodny i „przyjemny w dotyku”. Co do „miśka”, to bym był ostrożny, bo blado widzę przytulanie się do gościa z gnatem zamiast ręki .Celes pisze:Barret - pomysł na świetną postać, ale to co dzieje się podczas gry robi z Barreta idiotę, a szkoda, bo fajny z niego misiak.
Znienawidzony bohater FF
Moderator: Moderatorzy
Brakujące ogniwo pomiędzy zwierzętami, a ludźmi, to właśnie my.
NOT - nie myl beztroski z naiwnością, bo między nimi w przypadku Rinoy przebiega BARDZO cienka granica. To, że dziewczyna z wyjątkiem akcji w kosmosie jest niepoprawną optymistką, nie znaczy, że jest głupia i naiwna - potrafi kalkulować i zdaje sobie sprawę z ryzyka jakie niejednokrotnie podejmuje. Nie mniej wszelkie trudności przyjmuje z pogodnym nastawieniem, kierując się zasadą że "nie ma gwarancji na przyszłość", gdzie zresztą ma rację, czym uwalnia się od miliona wątpliwości a la "i tak się coś po drodze spie...li". Zakłądania, że ktoś coś spartoli, to bardziej domena Squalla, do czasu jego ewolucji.Arxel pisze:ale ja nie przepadam za Rinoą. Jest za bardzo naiwna i głupiutka.
I Loled _^_Arxel pisze:Ale głównie to dlatego, że od samego początku zakochałem się w Quistis
Bigger Lol O_O'. Quistis jeszcze bardziej by go utwierdziła w poglądzie, że właściwie trzeba wszystko planować, bo coś ktoś gdzieś spie... po drodze. Osobiście bardzo lubię Quis, ale prawda jest taka że dziewczyna wiecznie się martwi i gada sama ze sobą w myślach. W takim związku Squall nigdy nie wyszedłby poza swój wewnętrzny świat... A taki charakter jest na dłuższą metę po prostu nudny.Arxel pisze:A Squall jest bucem, że ją odrzucił
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Ja bardzo, bardzo, bardzo, bardzo nienawidzę Aeris, bo jest cukierkową idiotką. Mam w nosie że była "Starożytną" i była sprytna czy coś. Dla mnie jest głupsza niż but. Przepraszam wszystkich miłośników Aerki, ale dla mnie taka jest prawda. I to podrywanie Clouda...OMG!!! Zawsze wypinała tyłek do Tify i pochylała się do Chmurki...Ale mie to wkurzało ! Przepraszam za tyle wykrzykników.
Ho, ho, ho... blasphemy I say, BLASPHEMY...Verkonika pisze:bo jest cukierkową idiotką.
Z jednej strony nie dziwię się takiej ocenie, bo jak na tak młody wiek co można powiedzieć o romantyczno-flirciarskim charakterze Aerisi? Na pewno nie jest głupia, ani różowa ani pusta, tylko cwana, dziarska, odrobinę zadziorna i kobieca. Podrywa Clouda w sposób subtelny, ale gracz widzi, że to ona jest stroną inicjującą. Żeby jednak panu "my hair defies gravity" nie było zbyt łatwo, to nierzadko udziela mu dwuznacznych odpowiedzi, coś przemilczy, bo to kobieta - nie wykłada wszystkiego kawa na ławę, jeśli o uczucia chodzi. Do tego jest łebska, inaczej już dawno Shinra by ją złapała - musi umieć sobie radzić sama, umieć kombinować etc. Stąd powiedzenie, że jest różowa, pusta i głupia jest wobec niej niesprawidliwe.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Aeris jest głupia i cukierkowa w FF Crisis Core, ale jeśli mowa o FF7 to chyba grałyśmy w dwie różne gry O_o To, że ma pociąg do rózu ( w ohydnym zestawieniu z czerwienią) wcale nie robi z niej idiotki - jak juz Sephi wspomniała - jest inteligentna i subtelna, nei wspominając o przydatności w walce. Można jej nie lubić, ale żeby od razu znienawidzieć..Verkonika pisze:nienawidzę Aeris, bo jest cukierkową idiotką.
W Crisis Core Aeris to zupełnie inna osoba - ma nieznośnie slodki głos, jest mdła i przesłodzona, potrafi gadać jedynie o kwiatkach i innych pierdołach.
Tak, chodzi mi o Crisis Core, w zwykłym była okej (tylko to wypinanie tyłka mi trochę przeszkadzało). Muszę przyznać że do ucieczki ciągle ze mną była...Po prostu nie mogłam bez niej wytrzymać (o boże co ja gadam? no cóż taka prawda...) Ale to te moje 'stare' wspomnienia... No bo w końcu jak się ma 5 lat i nie rozumie za bardzo ang i uwielbia się Tifę ponad wszystko... to trudno polubić jej konkurencję. Teraz to mam nawet z Aercią skórkę na GG.
[ Dodano: Wto 09 Mar, 2010 17:17 ]
A i Sephi to że jestem w młodym wieku, nic, ale to nic nie znaczy. Uwierz mi.
[ Dodano: Wto 09 Mar, 2010 17:17 ]
A i Sephi to że jestem w młodym wieku, nic, ale to nic nie znaczy. Uwierz mi.
Aeris w Crisis Core to tak samo, jak Cloud w Advent Children-coś, co sprawia, że mam ochotę wyć i pisać maile z wiązankami do square za komercyjne zeszmacenie postaci. T___T' O ile w oryginale jest świetna, to sam głos w CC sprawiał, że wyłączałam dźwięk. A akcja z 'Midgar full of flowers..wallet full of money..?' sprawił, że zaczęłam się poważnie marwić o jej sprawność umysłową. Kto grał, kojarzy ton wypowiedzi.
Wybacz wścibskość, ale grałaś w FFVII mając 5 lat? I cokolwiek rozumiałaś? oOVerkonika pisze:jak się ma 5 lat
Ma. Dołączyłam do krypty będąc w Twoim wieku. Wierz mi, sporo mi się pozmieniało w podejściu do praktycznie wszystkiego.Verkonika pisze:A i Sephi to że jestem w młodym wieku, nic, ale to nic nie znaczy. Uwierz mi.
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Vera. 7 lat temu rozumiałaś (o ile w ogóle) jeszcze mniej niż teraz. Za kolejnych 7 lat, odbierzesz FFVII jeszcze inaczej. Czy Ci się to podoba, czy nie, wiek ma znaczenie. Zwłaszcza na nasze postrzeganie świata, rozumienie i odbieranie przekazu (bez znaczenia czy to gra, czy książka). Pogadam jak będziesz miała 19 lat i się zakochasz w swoim Cloudzie. Sorry za OT. Koniec.
Czemu zawsze na jakimkolwiek forum ludzie tacy jak GGY się mnie czepiają? I to o byle co?
I do Coco: No w pewnym sensie. Tata grał i mi tłumaczył, a ja czasem łapałam mu chocobosy.
Ed. By S: wbrew pozorom GGY wcale się ciebie nie uczepiła, tylko powiedziała prawdę. Zgadzam się z jej punktem widzenia, że za kilka lat wiele rzeczy odbierzesz inaczej. Inna sprawa, że GGY wali prosto z mostu to co myśli
GGY: Prawda jest taka, że dopiero kiedy sama dojrzejesz i przeżyjesz poważne miłosne uniesienia, kiedy będziesz musiała zadawać ciosy poniżej pasa, żeby zdobyć to czego pragniesz i kiedy odkryjesz, że uczucia nie są fair, ze miłość nie zawsze do Ciebie wraca - wtedy zrozumiesz Aeris i jej podobne postaci. Miłość zmienia punkt widzenia, zakłada klapki na oczy i zmienia moralność. Jesteś zbyt młoda, aby to wiedzieć. Nie czepiaj się, ze Ciebie się czepiają. Postaraj się zrozumieć, że masz dopiero dwanaście lat i nie masz pojęcia o wielu rzeczach.
I do Coco: No w pewnym sensie. Tata grał i mi tłumaczył, a ja czasem łapałam mu chocobosy.
Ed. By S: wbrew pozorom GGY wcale się ciebie nie uczepiła, tylko powiedziała prawdę. Zgadzam się z jej punktem widzenia, że za kilka lat wiele rzeczy odbierzesz inaczej. Inna sprawa, że GGY wali prosto z mostu to co myśli
GGY: Prawda jest taka, że dopiero kiedy sama dojrzejesz i przeżyjesz poważne miłosne uniesienia, kiedy będziesz musiała zadawać ciosy poniżej pasa, żeby zdobyć to czego pragniesz i kiedy odkryjesz, że uczucia nie są fair, ze miłość nie zawsze do Ciebie wraca - wtedy zrozumiesz Aeris i jej podobne postaci. Miłość zmienia punkt widzenia, zakłada klapki na oczy i zmienia moralność. Jesteś zbyt młoda, aby to wiedzieć. Nie czepiaj się, ze Ciebie się czepiają. Postaraj się zrozumieć, że masz dopiero dwanaście lat i nie masz pojęcia o wielu rzeczach.
Ostatnio zmieniony śr 10 mar, 2010 18:18 przez Verkonika, łącznie zmieniany 2 razy.
Vaan - metroseksualny pajac, wyglada jakby go na sile do tej gry wcisneli. Na kilku ostatnich stronach tego tematu zostalo o nim napisane chyba wszystko wiec nie bede sie powtarzał.
I'm gonna let you in on a little secret.Every day,once a day,give yourself a present.Don't plan it,don't wait for it,just... let it happen.Could be a new shirt at the men's store,a catnap in your office chair,or two cups of good, hot,black coffee.
moja nie ulubiona postać to z FF9 TO KUCHARZ Quina ŻENADA kretyński pomysł że broń to sztućce ? ci autorzy z finala mogli się bardziej postarać i ten wygląd łeee
jak on jest w mojej drużynie to czuje się jak bym grał w gre dla 6 letnich dzieci a jedyne co je to żaba według mnie to postać z samymi wadami jeszcze raz żenada
[ Dodano: Pią 20 Sie, 2010 21:04 ]
to akurat się zgadza
Ivy: ROTFL Gratuluję argumentów, postaraj się następnym razem
jak on jest w mojej drużynie to czuje się jak bym grał w gre dla 6 letnich dzieci a jedyne co je to żaba według mnie to postać z samymi wadami jeszcze raz żenada
[ Dodano: Pią 20 Sie, 2010 21:04 ]
to akurat się zgadza
Ivy: ROTFL Gratuluję argumentów, postaraj się następnym razem
Ostatnio zmieniony pt 20 sie, 2010 21:07 przez zack104, łącznie zmieniany 1 raz.