Ulubiona postać
Moderator: Moderatorzy
Pamiętasz... po wydarzeniach na 2 CD dało się Clouda wyciągnąć z drużyny ;]verde94 pisze:Przez całą grę Cloud musi być w twoim teamie bo wokoło niego kreci się ta cała historia.
wyjątkiem jest jeden krótki epizod na 2 cd[nie chcę spoilerować] xD
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Ja oczywiście wybieram Clouda. Dlaczego?
1-Super wygląd(szczególnie fryzura i mieczyki :D )
2-Charakter
3-Najlepsza postać ze wszystkich
Lubie też jeszcze Vincenta, za jego tajemniczość i wygląd, i Cida, za jego piękny sposób wyrażania się o świecie, i innych rzeczach :D
1-Super wygląd(szczególnie fryzura i mieczyki :D )
2-Charakter
3-Najlepsza postać ze wszystkich
Lubie też jeszcze Vincenta, za jego tajemniczość i wygląd, i Cida, za jego piękny sposób wyrażania się o świecie, i innych rzeczach :D
"Yesterday is now history, Tomorrow is secret, but Today is gift from fate"
W tej kwestii musze sie z tobą zgodzić, rzeczywiście Vincent jest bardzo ciekawą postacią. Bardzo mi sie kojarzy z Shadowem z FF VI. W obu przypadkach na początku nic prawie o nich nie wiadomo, a dopiero pod koniec gry dowiadujemy sie o ich mrocznej i nieszczęśliwej przeszłości.
"Fear leads to anger... anger leads to hate... hate leads to suffering..."
Takie są właśnie uroki RPGów. O wielu rzeczach na początku nie mamy nawet pojęcia. Potem z czasem dowiadujemy sie o niektórych postaciach mniej, o niektórych więcej, przy czym wiele aspektów pozostaje niewyjaśnionych. Ja osobiście bardziej traktuje RPGi jako książki niż gry. Najczęściej przy pierwszym podejściu dużo większą uwage zwracam na fabułę, postacie i klimat. Dopiero przy drugim przechodzeniu zagłębiam sie bardziej w system walki i ewentualnie jakieś sekrety. Granie w np. FF z przewijaniem dialogów bez czytania mija sie moim zdaniem z celem. Aha dodam jeszcze że dzięki siódemce (mój pierwszy FF) całkiem dobrze poznałem angielski, więc oprócz przyjemności jest też pożytek
"Fear leads to anger... anger leads to hate... hate leads to suffering..."
Sephy. Why?
Wielki bohater, uwielbiany przez aspirujących żołdaków, który w pewnym etapie swojego życia dowiaduje się że został "zrobiony" jak masa potworów, przestawia mu się trybik w deklu i ubzdurał sobie "świętą wojnę".
Ma chore jazdy z "matką" która w rzeczywistości jest prawdopodobnie istotą z kosmosu. Miał jaja na tyle duże i włochate by oprzeć się częściowo działaniu komórek Jenovy, a nawet je kontrolować. Ubóstwiany przez panów w czarnych workach na śmieci, bez skrupułów, z kompleksem boga, bezwzględny socjopata.
Jedyne co mi się w nim nie podoba to to, że przegrał ;]
Kwiczałem z radości w Advent Children jak się pojawił, niestety wiedziałem, że nie ma alternatywnego zakończenia i ta pipolągwa Cloud znów wygra. Japońce ze Square mają zbyt małe jajka by pozwolić baguy'om wygrać i zrobili z Advent Children popylinę dla nastolatków, którzy potem piszą, że Vincent jest najlepszy bo miał najlepsze buty, albo że Cloud ma fajną fryzurę i mieczyki, super charakter(po wtóre: pipolągwa) i najlepsza postać ze wszystkich, no.
Wracając do FF7, tam przynajmniej "zuo" miało swoje pole do popisu w przeciwieństwie do filmu, który został klepnięty schematem bohatera "na skraju", dostającego baty, przeżywającego przemianę i wygrywającego na końcu.
Wielki bohater, uwielbiany przez aspirujących żołdaków, który w pewnym etapie swojego życia dowiaduje się że został "zrobiony" jak masa potworów, przestawia mu się trybik w deklu i ubzdurał sobie "świętą wojnę".
Ma chore jazdy z "matką" która w rzeczywistości jest prawdopodobnie istotą z kosmosu. Miał jaja na tyle duże i włochate by oprzeć się częściowo działaniu komórek Jenovy, a nawet je kontrolować. Ubóstwiany przez panów w czarnych workach na śmieci, bez skrupułów, z kompleksem boga, bezwzględny socjopata.
Jedyne co mi się w nim nie podoba to to, że przegrał ;]
Kwiczałem z radości w Advent Children jak się pojawił, niestety wiedziałem, że nie ma alternatywnego zakończenia i ta pipolągwa Cloud znów wygra. Japońce ze Square mają zbyt małe jajka by pozwolić baguy'om wygrać i zrobili z Advent Children popylinę dla nastolatków, którzy potem piszą, że Vincent jest najlepszy bo miał najlepsze buty, albo że Cloud ma fajną fryzurę i mieczyki, super charakter(po wtóre: pipolągwa) i najlepsza postać ze wszystkich, no.
Wracając do FF7, tam przynajmniej "zuo" miało swoje pole do popisu w przeciwieństwie do filmu, który został klepnięty schematem bohatera "na skraju", dostającego baty, przeżywającego przemianę i wygrywającego na końcu.
This post is... hay definition.
- evangelion00
- Kupo!
- Posty: 14
- Rejestracja: śr 28 sty, 2009 23:22
Cloud ofc Jego ultima weapon, jego cudowne blond wloski :* oraz jego niebieskie oczeta, ladniejsza od Zacka, oraz stylowe wdzianko ^_^ a no i oczywiscie gogle i motor oraz arsenal mieczy w schowku w motorze Dziewczyny sikaja jak go widza, najladniejsza gwiazda FF z najladniejszym limitem i ciosami oraz sila i jego wyskoki na 500m jego akrobacje i jego styl i charakter, niby taki cichy a tu nagle Sephirotha rozwala, niestety troche na stylu stracil, jak w dirge of cerberus zapuscil sobie wlosy, no ale i tak mial fól kól pro0 elo wyczepiste wypas wejscie na motorze. Cloud jest Ideałem Piękna i jest too cool to be cool. OH NO, HE IS GODLIKE!!!! Awesome.
Osobiście to najlepszy jest Seph ;p. Ma złożoną psychikę i wydaje się być psycholem ale jednak jest wyjątkowy. Tak jak pisał u góry hay, jego historia jest ciekawa i on sam wydaje się nie być ''zwykłym'' złym, tylko prawdziwym przeciwnikiem :D
Poza tym drania ciężko rozwalić przez co zyskał u mnie na szacunku :D
Poza tym drania ciężko rozwalić przez co zyskał u mnie na szacunku :D
Olej studia-Zostań nindżą!
A ja jestem za Aeris.
Kod: Zaznacz cały
Biedaczysko zostaje zabite. I to na CD 1 ;/
A ja coś wiem... Aeris da się wskrzesić.
Dowód - http://www.youtube.com/watch?v=j4xL-AretME&feature=related
Ostatnio zmieniony sob 21 lut, 2009 15:25 przez Hell, łącznie zmieniany 1 raz.
Code anybody?Hell pisze:A ja jestem za Aeris. Biedaczysko zostaje********** ;/
Kod: Zaznacz cały
Hell:"A ja coś wiem... Aeris da się wskrzesić.
Dowód - http://www.youtube.com/wa...feature=related "
GameShark czy inne bajery to jeszcze nie wskrzeszenie.
Kod: Zaznacz cały
nie żyje i już. Bywa.
Ostatnio zmieniony sob 21 lut, 2009 15:30 przez Raven, łącznie zmieniany 2 razy.
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Kod: Zaznacz cały
Ona tak czy siak jest wskrzeszona, pod koniec gry. Właśnie w tym ostatnim filmiku. Ale, że gra się kończy to już Aeris nie pogramy...
Ostatnio zmieniony sob 21 lut, 2009 15:27 przez Hell, łącznie zmieniany 1 raz.