saga Fallout

Bard's Tale, Eye of the Beholder, Ishar, czy z ostatnich lat Gothic albo Baldur's Gate. To wszystko są synonimy dobrego "rolpleja".

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
CoD
Kupo!
Kupo!
Posty: 108
Rejestracja: czw 30 cze, 2005 17:45

Post autor: CoD »

kwazi pisze:IMO nie - bardziej to Falloutowe niż Elder'owe ;) ... Rozumiem Obliviona - ale Morro zacny jest :>
Czytałem opinie, że to taki trochę lepszy Oblivion, niczym Stalker :lol:

Co do Morro i Fallouta 3 jeszcze > niestety ilość dostępnych exploitów jest wręcz przerażająca w obu grach. Tak liczba bugów tej nowej gry jak i liczba *ułatwień* jest porównywalna, jeśli nie większa do liczby Easter eggów w Falloucie 2 :?


@Pytanko: system rozwoju postaci jest oparty na SPECIAL czy Gamebryo?


Gveir: a może kupisz sobie super hiper kosmicznie odlotową edycję kolekcjonerską w gustownej skrzyneczce i z puszką pełną odpadów? :P
Haū! Omochikaerī!

Gumon hyakushutsu...

Yuri est ars boni et aequi
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

kwazi pisze:Odradzam - ponoć większość graczy skarży się, ze wersja na tę konsolę jest niedorobiona - ponoć jakieś problemy z grafiką są oraz gra się wiesza od czasu do czasu ...
W tej chwili, to mój komp tego nie poradzi :( A na nowy... trzeba będzie poczekać do wiosny bodaj. A tyle nie wytrzymam :> Cóż, pozostanie czekać na patche.
kwazi pisze:IMO nie - bardziej to Falloutowe niż Elder'owe ;) ... Rozumiem Obliviona - ale Morro zacny jest :>
No cóż... to dobrze XD Szczerze - IMO tylko Daggerfall miał potencjał, ale miał jeszcze więcej bugów, więc odpada :P
CoD pisze:@Pytanko: system rozwoju postaci jest oparty na SPECIAL czy Gamebryo?
S.P.E.C.I.A.L. Dzięki niechaj będą Bogom Opadu :>
CoD pisze:Gveir: a może kupisz sobie super hiper kosmicznie odlotową edycję kolekcjonerską w gustownej skrzyneczce i z puszką pełną odpadów? :P
Gdyby coś naprawdę zacnego było w tej edycji, to bym się skusił - ale tam za wiele ciekawego nie ma... dlatego odpuszczę :?P
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Diann
Kupo!
Kupo!
Posty: 123
Rejestracja: wt 20 mar, 2007 16:05

Post autor: Diann »

Gveir pisze: I dlatego płaczmy, że Van Buren nigdy nie ujrzał światła dziennego -_-"
A wiesz, że chcieli robić kontynuację Tacticsa?
Soul pisze: Przeszedłem całego Fallouta ze sporą częścią questów pobocznych bite parę dni grania i ani razu jakoś, nie wyrzuciło mnie do windowsa, zero jakichkolwiek problemów :P podobnie jak w Morrowindzie czy Oblivionie, widać mam farta ;)
Mnie wyrzuca sporadycznie. Najczęściej podczas używania kombinacji Alt+Tab. Zresztą jest na to ostrzeżenie w instrukcji ^^'
Co do samej gry to uważam, że jest świetna, nie tak dobra jak F2 ale na pewno nie jest produkcją bazującą tylko i wyłącznie na jakości poprzedników.
Jest dobra, ale nie świetna. Ja sam wolałbym od określania jej jako Fallout czy grą osadzoną w universum Falla, bo nijak mi nie pasuje do wydarzeń z poprzednich części. Fajowo mi się w nią grało i pomimo paru zauważalnych błędów spodobała mi się. Ale nie na tyle by nazywać ją kontynuacją ;)
Zresztą, jeden pomysł mnie lekko zaniepokoił:

Kod: Zaznacz cały

Harold. I Bob. Nie trafił do mnie pomysł Beth nic a nic. Zero. Null. Za bardzo się czułem w Oazie jak w jakieś dziwnej grze post-fantasy (lol).
Świetna muzyka, doskonały klimat, czasem zabawne sytuacje czyli wszystko to czego spodziewałem się po Falloucie. Jest jednak coś co jest bardzo dużym minusem, mianowicie wątek główny
Wątek sam w sobie jest całkiem udany. ;) Dość zręcznie wymieszana sprawa G.E.C.K'a z ich własnym pomysłem. Szkoda tylko tak małej liczby zakończeń.. Gdzie te 200 co obiecywali? :lol:
Muzyka - IMO zaniedbana. Radia ok, ale za krótkie. Three Dog był w*urzwiający czasem. Za to Radio Enclavy cuudne :> Ale za krótkie!
Reszta soundtracku prezentowała się całkiem zgrabnie, ale Inon Zur mógł skomponować tego troszku więcej. Pod koniec pamiętałem melodie walki i słyszane podczas szwendania zaczęły mi się nudzić i przełączyłem się na post-rock z winampa :P
Co do samej fabuł to jest ciekawa, na tyle ciekawa że aż mi się chciało iść w kolejne mijesca żeby się dowiedzieć co i jak.
Jest dużo ciekawych miejsc. Tu plus dla panów z Beth.
Ale nie wiem czemu, wraz z ciągłym graniem coraz mniej mnie ciągnęło do F3. To już nie było to uczucie, jakie poczułem widząc pierwsze promienie słońca wychodząc z Krajpty ;) Wschody słońca w F3 rox!
Jeśli chodzi o walkę to całkowicie się zgadzam z Kwazim, system celowania jest bardzo dobrze zrobiony i gra się przyjemnie :)
Ne. VATS udał się średnio. Używałem go tylko, by oszczędzać skąpe (!) w F3 zapasy amunicji oraz niejako "lornetkę". Jak nie widziałem wroga naciskałem "V" i wsio - czas stop, a ja wiem już wszystko kim jest potencjalny wróg.
Ogólnie według mnie jest to jedna z najlepszych gier ostatnio wydanych i produkcja warta poświecenia czasu na granie :)
Z tym się zgodzę. Ale mimo to i tak świat F3 wydawał mi się taki jakiś spłycony. A Beth miała tak wiele okazji by zabłysnąć.
CoD pisze:Gdyby coś naprawdę zacnego było w tej edycji, to bym się skusił - ale tam za wiele ciekawego nie ma... dlatego odpuszczę :?P
A były w swoim czasie wielkie nawoływania do wypełniania ankiety na stronie Cenegi.. Na takowym Shamo chociaż nawet zarejestrował się jakiś lud z Cenegi; na Trzynastym Schronie były newsy o tym i na Fallout Corner. Na mniejszych stronach, których nazwy mi się plączą pewno też.
Mimo to, pojawiło się zgoła co innego niż wyniki sugerowały.. ;)


...ja kce Afterfall'a, o! :smile:
Awatar użytkownika
theodolit
Kupo!
Kupo!
Posty: 156
Rejestracja: pn 02 paź, 2006 12:00

Post autor: theodolit »

Dawno nie pisałem ;)

W sumie to pewnie wszystkich g obchodzi co mysle, ale jakos mi sie nazbierało zeby wyartykułować moje wrazenia z grania w F3. Jakis czas temu kupiłem, ale lezało z braku czasu i czekało. Nie piliłlo mnie, bo nie pospodziewałem sie niczego nadzwyczajnego, tak jest jak eksploatuje sie tego typu tytuły - spodziewam sie porażki.

Tutaj na początku miłe zaskoczenie, bo wg mnie gra jest naprawde dobra, na poziomie który moze spokojnie nazywac sie 'fallout'. Ze wzgledu na sprzet gram na nie wygorowanych ustawieniach grafiki, ale wg mnie grafika 3d nie zepsuła klimatu i całość wyglada ok. Do tej pory jestem zadowolony. Mam tylko ogólne przemyslenia:

1. Cieszy mnie, ze powstają dobre gry (np mass effect, fallout 3...) tzn takie, przy ktorych zapominam o tym, ze czas leci i z godzinki grania robi sie środek nocy
2. Jako samobójca napisze to na forum konsolowym ;) nie podoba mi sie upraszczanie gier w strone konsol. Uproszczenia w menu, opcjach dialogowych etc . Domyslam sie, ze częściowo jest to w celu zadowolenia mas, ktore poprostu nie będą umiały obsłużyc zbyt skomplikowanego menu. Jednak wydaje mi sie, ze związane to tez jest z pewnymi ograniczeniami kontrolera od konsol - jednak w grach rpg praca myszą i klawiaturą jest wygodniejsza od pada. (oczywiscie to moja opinia)

Na koniec, poza naprawde zadowoleniem z gry moje żale:
1. Troche wkurzające są skaczące wózki, beczki i inne potrącane elementy. Z jednej strony jest ok, ale pownienem sie potknąć o wózek, czy beczke a nie wykopać ją jak na księżycu. Chyba, że az tak przypakowałem w schronie ;D

2. VATS z jednej strony bardzo mi sie podoba, jest niezle rozwiązany i wyglada, jednak brakuje mi np różnych trybów strzelania z opszczególnych broni z poprzedników - tzn szybki strzał, prezycyjny, seria etc - dawało to troche urozmaicenia - albo wybierałem dokładny strzał w oko, albo seria w brzuch ...

Na koniec generalnie, zeby nie pozostawiać negatywnego wrazenia gra super. Oczywiście nie pobije świeżości F1 i F2, ale naprawde wg bardzo dobra gra i cieżko na nią cos zlego powiedziec, fabuła do tej pory trzyma sie całości i nie smierdzi odgrzewanymi kotletami, a to jest ok. Jeszcze mam pare godzin grania w F3 i na takim poziomie moge oczekiwac F4.

pozdrawiam
Piotrek
Awatar użytkownika
qfas
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: czw 07 maja, 2009 08:15

Post autor: qfas »

A oto i trailer do, hm, kolejnej części Fallouta. Podtytuł: New Vegas. Oczywiście, jako że to pierwszy oficjalny materiał, to nic z niego nie wiadomo i nic konkretnego nie pokazano (robocik a'la ten z irytujący złom z Borderlands, trochę piachu i Helghast), poza przypuszczalną datą premiery. Oby klimat był cięższy, niż w "trójce", która mimo że wielka, trochę zawiodła. No to czekamy, tym razem do jesieni 2010.

Fallout: New Vegas
Teksty w podpisach zazwyczaj trącą sztampą.
Awatar użytkownika
Gokulo
Cactuar
Cactuar
Posty: 499
Rejestracja: ndz 14 wrz, 2003 20:52

Post autor: Gokulo »

Cos tam juz o grze wiadomo:
There is an optional hardcore mode, the character needs to drink water, ammo has weight, healing isn’t instant etc. Normal mode is more similar to Fallout 3 gameplay.
Vegas didn’t get many nukes. More intact buildings, as well as desert vegetation. Vegas itself is mostly intact.
The storyline is focused on the New California Republic vs. Caesar’s Legion vs. New Vegas residents.
You are not a vault dweller but are given a Pip-Boy by someone who is one. You are a courier, left for dead and saved by a friendly robot.
There is a screenshot of a vault suit as well.
There is an assault rifle looking like the M4, as well as a new machine gun that shoots grenades.
There are special moves for melee weapons in VATS – specifically a move for a golf club called “Fore!” which seems to be a groin shot.
The Hoover Dam is in the game and is supplying electricity to the city.
There is a quest to rescue a ghoul from some super mutants. The ghoul can then become your companion

The Geckos are back.
Skills have a bigger effect on conversation choices. E.g. someone with a high Explosives skill may be able to have a coversation about explosives where appropriate.
Bartering is not just lower prices but negotiating for better rewards.
All dialogue options are shown to all players, regardless of whether you have the stats to succeed or not, though there’s no punishment for failure.
There is a Reputation system for each settlement like in Fallout 2 in adition to Karma.
Followers can be managed through a context-sensitive menu, with orders like “follow”, “stay” or “attack”.
There are both dumb and intelligent super mutants, including the elite Nightkin.
Some super mutants look similar to the ones in Fallout 3, while others are new. There is e.g. a female super mutant with a blonde 1950s style wig and heart-shaped glasses who apparently is one of their leaders.

Screenshots include a guy with a beard and straw hat, a ghoul an NCR Ranger.
The only picture of New Vegas itself is concept art and not a screenshot.
Some location screenshots include a huge model dinosaur advertising a hotel, some satellite dishes, an array of solar panels.
A character generation shot showing a “vigour machine” instead of the skill book.
NCR base is the McCarran Airport, Caesar’s Legion is based in the Vegas Strip, while super mutants are based in a place called Black Mountain. There is also a town called Fremont and another called Primm. A topless reuve is mentioned as being in the latter. Area 51 also appears.
NCR Ranger armor is similar to a brown combat armor with sleeves, there are concept arts of a Ranger.

Bethesda are known for some bad decisions regarding voice acting in their games. Both, Fallout 3 and Oblivion suffer from a lack of voice actors and actresses. There are a few celebrities thrown in the mix but most of the characters are played by one of about 5 voice actors/actresses which many people were frustrated by.


Today, however, Bethesda revealed all of the people behind the voices in the upcoming Fallout: New Vegas. This time around they have made some distinct changes which may surprise you. The full list of voice talent is below:


Nolan North


Yes, that's correct. Nolan North will be behind every voice in New Vegas. The women; the children; the robots; the mutants; he will be voicing them all plus more. He even replaces Ron Perlman's role as the narrator.


Nolan North has been in video games such as Uncharted, Prince of Persia, Assassin's Creed, Dark Void, Halo 3: ODST, Halo Wars, Madworld, Call of Duty 2 and plenty ("a shitload" would probably be more appropriate) more.
We all travel a maze of relationships, it goes on with or without you. I search the sea of the unconscious... I look for you... to find my true... self...
Awatar użytkownika
Uleq_w_Sztyfcie
Kupo!
Kupo!
Posty: 56
Rejestracja: sob 25 kwie, 2009 11:52

Post autor: Uleq_w_Sztyfcie »

Usuwają Perlman'a? A ja tak uwielbiam jego War.... War never changes...
Awatar użytkownika
qfas
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: czw 07 maja, 2009 08:15

Post autor: qfas »

Troo, ja to mam nawet na sygnał esemesa ustawione.

Screeny z gry, do obejrzenia tutaj: http://gamerant.com/fallout-new-vegas-s ... s-tom-8837

[ Dodano: Wto 05 Lut, 2013 21:51 ]
Lol, trzy lata minęły :).

Przy porównaniu Fallout 3 do New Vegas trójka łamie się jak menel po trzecim denaturacie. F3, mimo, ze grywalna, do kanonu ma się tak, jak ja do Mister Uniwersum.
Supermutanty i Enklawa na wschodnim wybrzeżu... nie, to nie ma sensu. Jak pomysł Lone Wanderera, który wyrusza na tułaczkę po pustkowiach w celu odnalezienia swojego ojca jeszcze jest jakoś do przełknięcia (ba, jest bardzo dobry - ile tu możliwości zbudowania relacji miedzy postaciami! Jak zachowasz się wobec człowieka, który zostawił cię w sumie na pastwę losu?), tak pomysł na ciągnięcie dalej tej historii jest już skopany do reszty. Że zacytuję:

Kod: Zaznacz cały

Dad kills himself rather than let his broken machine fall into hands of people trying to fix it. As a result, water purifier that has no reason to exist, released radiation it shouldn't have, thus killing Colonel Autumn, who had no reason to be there.then later we got through village of children who fd;fjd;jdd'fgksfjfl jgs;lfgkjdfgk jskughgks so we could enter Vault 87 and recover Geck, a device which would be better put to use in virtually any possible manners brsides ones for which we acquired it. Then colonel Autumn, who shouldn't be alive, captured us with flash granade that shouldn't have worked ina place he shouldn't be able to reach, so he could stop us from fixing the machine he wanted to be fixed. He then torrtured us for code that didn't matter, and which we had no reason not to give him. Then the president release us to enact his plan which has no benefit to anyone, ourselves least of all. At the final battle, everyone in the world have the same goal: to tur off the water purifier. Due to this overwhelming consequences (clear water going striaght into ocean) we were obligiated to fight a massive war. Finally, Colonel Autumn gave his life to stop us from turning on the machine he was trying to turn on. At the end, the Enclave defeated themselves by sabotageing the machine they were trying to activate, causing it to explode (even it shouldn't have) and obiging us to enter the purifier and die to radiation that wasn't actually leathal (not to mention tons of Rad-X in our pockets which in some weird manner stop working). At least until DLC rectonned our death. Don't forget to Faweks telling us it's our destiny to go there and die, instead of going there himself and doing it (whom are superiory resistant to radiation). Oh, and there's also a ghoul companion who will refuse to do it. And ghouls are healed by radiation.
Nie podoba się także ukazanie Bractwa jako rycerzy Pustkowi w lśniących zbrojach (dadzą ci taką jedną, żebyś miał jak walczyć z złymi rycerzami w czarnych pancerzach). W poprzednich Fallout'ach BoS ukazane było jako grupa, która dba o własne interesy i raczej ma głęboko gdzieś bezpieczeństwo kogokolwiek poza własnymi członkami. Fajnie, że questy można rozwiązywać na kilka sposobów, szkoda jedynie, że tylko jeden ma jakieś konsekwencje w grze. Gdzie tu do rozbudowania dwójki, gdzie można było równać z ziemią całe osady tylko z powodu własnego widzimisię, sterować zza kulis wojną gangów czy po prostu zaćpać dziecko tylko po to, żeby popatrzeć, jak zabija inne dzieci (współczesna poprawność polityczna sux).

W F3 brakuje też klimatu ponownego odkrywania zapomnianych technologii i rozbudowania własnej postaci. W trójce mamy pełno dugeonów (przeniesione żywcem z współczesnych RPG) służących tylko temu, by zapchać lootem kieszenie postaci. Gdzie tutaj do jedynki, kiedy to każdy stimpak był na wagę złota, a dłuższa wyprawa przez Pustkowia wiązała się z realnym zagrożeniem straty życia (kilku raiderów spotkanych z dala od jakiejkolwiek osady oznaczało pewną śmierć). Pod koniec gry, kiedy to w końcu udaje się dotrzeć do Glow i położyć łapy na przedwojennej technologii, czułem się jak młody bóg, który za pomocą plasma rifle'a może wypalić plugastwo mutantów z powierzchni ziemi. A w trójce? Nie minęły dwie godziny gry (do tego na najwyższym poziomie trudności) a ja miałem już karabin laserowy i około setki stimpaków, z którymi nie miałem co robić, więc podpisałem je do szybkiego użycia. Gdzie tu survival postapokaliptyczny?

New Vegas to kompletnie inna para kaloszy. Jak się zbiorę, to napiszę, czemu Obsidian powinien do końca świata robić Fallouty :).

Wyżej napisałem że ED-E jest irytujący. Chciałem się usprawiedliwić. Nie jest :).
Teksty w podpisach zazwyczaj trącą sztampą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „RPG”