Ja się tu nie zgodzę. Chociażby Baldurs Gate 2 miało niesamowite spolszczenie (poza kilkoma literówkami w tekstach) i dubbing był właśnie nagrany przez aktorów (Piotr Fronczewski chociażby jako lektor). Było to jedno z lepszych tłumaczeń jakie słyszałem, a i fakt - można podszkolić swój język polski poprzez czytanie i poprawną wymowę.
Przeciwnie - jedno z NAJGORSZYCH. Do dziś prześladuje mnie skopany polski Minsc i Irenicus. Całe szczęście że obie części BG i ToB mam w angielskim oryginale.
Colly pisze:Inną sprawą jest, że angielskie tłumaczenia są często dokumentnie skopane, niespójne, z infantylnymi tekstami, błędami merytorycznymi i pustymi tekstami, które świadczą jedynie o tym, że tłumacz w danym miejscu kompletnie nie wiedział, o co chodzi w oryginale. Dlatego też czasem, te amatorskie, "bardzo złe" i "bezcelowe" spolszczenia potrafią być lepsze od angielskiej wersji, bowiem niektórzy nie wiedząc, o co chodzi w angielskiej wersji, sięgają do prawdziwego oryginału i stamtąd tłumaczą co ważniejsze elementy.
Niestety często to samo można powiedzieć w sytuacji tłumaczenia z angielskiego oryginału na polski
Colly pisze:Go Go pisze słówka typu "suxują" (co to za słowo, polskiego języka nie znasz?)
Kolega Colly, manipulant. Colly, znakomicie wie, że w dobie globalizacji następują zapożyczenia i kalki językowe z i między językami, acz użył sprytnie "suxuje" jako podpuchy na Go.
Colly pisze:Kwazi trzaska cytatami i uważa wszelkie tłumaczenia za zbędne (powiedz to Rosjanom chcącym sobie pograć w Wiedźmina
; zapewne sam przeszedłeś choćby Gothica po niemiecku)
Żadna sztuka, tak samo jak przejść FF po niem, czy jap. - to nie jest główna kwestia w tym temacie.
Ivy pisze:Colly napisał/a:
Klimat gry? Jasne, spoko, tylko żeby poczuć prawdziwy klimat danej gry, powinno się właśnie przekładać sens na własny język
Z tym źe to jest niemożliwe w 100%. Wielu kulturowych odniesień, zwrotów, powiedzeń nie da sie przełoźyć na inny język, więc źeby nie przegapić niczego i 'poczuć klimat', trzeba by znać oryginalny język i posiadać wiedze na temat kultury i historii danego kraju.. co jest oczywiście nierealne,
Dokładnie. Podejrzewam Colly, że jest Ci znane pojęcie nieprzekładalności? Dobry przekład faktycznie zależy od dopasowania sensu w odniesieniu do kultury języka źródłowego i dopasowania do wyjściowego. Są jednak gry słowne, idiomy, których nijak przełożyć się nie da. Mój ulubiony przykład z Warcraft III: w oryginale, po wyszkoleniu, kanonierzy wołają "Mortar Combat", które jest oczywistą aluzją do gry Mortal Kombat. Tego niestety przetłumaczyć się nie da, co udowodnili tłumacze dając w dubbingu beznadziejne"na moździerze" T^T
Emeraldzik pisze:Jak ktoś chce spolszczenie to dajcie linka albo nie
. A nie atakować osobę tą która chce spolszczenie, to ich sprawa czy chcą czy nie, gra się by czerpać przyjemność, anie po to aby
się uczyć .
Z ręką na sercu trzeba przyznać, że i tu pojawiła się pewna generalizacja, osób faktycznie nie umiejących (i nie chcących) posługiwać się językiem obcym i tych szukających przekładu dla lepszego sensu czy zrozumienia. Ma to swoje przyczyny w tym, że faktycznie prawie 90-95%-owa większość dotychczas pytających o spolszczenia osób z rozbrajającą szczerością na forum opowiadała potem, że nie lubią i nie chce się uczyć obcego języka, angielskiego w przeważającej większości wypadków. Znikomy odsetek władających, acz chcących dla siebie polskiej wersji, tonie w morzu właśnie takich osób i volens nolens jest klasyfikowany do tego samego grona.
Norek pisze:Krypta FF - z racji swojej nazwy, powinna się zajmować wszystkim co związane z tematyką serii, a do tej zaliczają się także spolszczenia.
Może i powinna, ale nie musi i póki co nie będzie - decyzje o zawartości merytorycznej należą do mnie, a ja nie widzę potrzeby umieszczania spolszczeń na stronie.
Norek pisze:Nie rozumiem kompletnie niechęci niektórych osób do tego.
Na forum nie da się tego tak wytłumaczyć, ale po urazach związanych z różnymi tłumaczeniami, o umieszczaniu tłumaczeń poszczególnych FF na Krypcie nie chcę nawet słyszeć.
Norek pisze:Poza tym fakt że pojawiają się tu ludzie poszukujący spolszczeń, jak w tym przypadku do FF7, pokazuje że nie powinno się tego zagadnienia dyskredytować i traktować po macoszemu, albo inaczej - udawać że "problem" nie istnieje.
W większości są to lenie którym faktycznie się nie chce ani uczyć, ani wysilić, ponadto coraz więcej młodzieży i tak na dzień dobry gra z solucją pod nosem, byle zaliczyć outro i odłożyć grę na półkę, polecieć do sklepu po nową ładną graficznie grę. So WHY bother translating anyway?
Go Go Yubari pisze:Norek napisał/a:
udawać że "problem" nie istnieje.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale mamy tu dyskusję (a raczej dramę) o spolszczeniach. Jest to teraz najbardziej rozgrzany temat na forum. Czy to świadczy, iż udajemy, ze nie ma problemu? Chyba wręcz odwrotnie
Mimo wszystko Norek poszedł w dobrą stronę, przynajmniej moim zdaniem na tyle, by ponownie otworzyć temat. Zaznaczam jednakże, że jak emocje znowu sięgną zenitu to brzytwa szybko na topic spadnie.
Jako odbicie jeszcze: jakby się zastanowić to młodym polskim graczom jest obojętne jak, byle zaliczyć i przejść. W związku z tym, na dłuższą metę moim zdaniem nie ma różnicy, czy damy spolszczenie, czy też od razu streszczenie fabuły... W moim odczuciu, w naszym polskim growym piekiełku wyjdzie na to samo.