Wcielamy się w postać Chell, równie rozmownej co Gordon Freeman pani. Ta "zamieszkuje" Aperture Science Enrichment Center, laboratorium, w którym pełni rolę królika doświadczalnego. W końcu rozpoczynają się testy, które musi wypełnić, żeby otrzymać obiecane gdzieś tak w połowie gry przepyszne ciasto. W osiągnięciu celu pomaga urządzenie do tworzenia dziur w czasoprzestrzeni (Aperture Science Handheld Portal Device). Ten drobiazg, stanowiący jedyną "broń" zmienia zupełnie sposób rozgrywki. Portalami można przechodzić samemu, jak i rzucać przez nie różne przedmioty, co jest przydatne przy poziomach z wieżyczkami strażniczymi, a i to nie wszystko. Warto dodać, że miotacz pełni także funkcję Gravity Guna z HL2, co się przydaje do przenoszenia kostek obciążniczych. Przyłapywałem się przy tym na zabawie wszelakimi rzeczami, tak jak gość na tym filmiku.
To, co wyróżnia Portal jest humor - Chell towarzyszy głos GLaDOS (Genetic Lifeform and Disc Operating System), komputera, który śledzi poczynania bohaterki. Niektóre odzywki, które od niej słychać sprawiają, że można paść z krzesła. :D Zapewne przez lata gracze będą cytowali wypowiedzi o niebezpieczeństwie zniknięcia zębów, czy o halucynacjach związanych z Mówiącą Kostką Towarzyszącą. Poza nią występują także pocieszne wieżyczki laserowe o niemalże dziecięcych głosikach. Są miłe dla gracza (mimo tego, że próbują go zamordować ) i żal się robi, gdy trzeba taką zepsuć. Miano kultowej postaci zyskała wspomniana wyżej Kostka Towarzysząca, która pojawia się zaledwie na jednym poziomie,
Kod: Zaznacz cały
pod koniec którego GLaDOS każe nam ją uśpić, żeby iść dalej. :(
W Portala naprawdę warto zagrać, nawet Isi się spodobało. Grę zdobyć można w zestawie Orange Box, lub jeśli naprawdę cię nie interesują pozostałe tytuły z zestawu - ze Steama za jakieś 20$.