Cichaj, cichaj... Czasem mam ataki maniakalne i muszę napisać co wiem na temat walki brońmi (kiedyś to była sroga mania...) Obyśmy (oby tak) uczyli w jednej szkole, tego samego (oby tak) - równolegle! Myślisz że ilu uczniów wyskoczyłoby przez okna po pół roku?Jaco pisze:Ja tam się nie znam... jestem prostym idiotą i mówię o tym co widzę Ale dziękuje za lekcję, przyszły (oby nie!) panie nauczycielu i (oby nie!) kolego po fachu :]
Ocaj, jak ja Cię nie lubię... Już poprawiłem, weź pod uwagę godzinę i to że przedtem oglądałem Claymore, El Cazador i FMP! - czyli w łebku już było nieco poprzestawiane ;] Hm... ten zielony strój był ogólnie fajny ^^ I nie tylko w tym jednym miejscuJaco pisze:o_OErm... a taak, taak, oczywiście Ten zielony strój jakoś tak przyciągał wzrok w jednym miejscu, right?
W takim razie, przy tej argumentacji w SC powinno ginąć się po jednym ciosie, walka powinna być prowadzona z realistyczną szybkością i płynnością, do tego powinien występować brak jakichkolwiek elementów nadprzyrodzonych. Ale przecież to gra, right? I to od podstaw zakładająca zabawę, efektowność i grywalność, na dodatek kozacki design postaci i strojów. A btw. walka włócznią i mieczem - zdarzała się wcale nie tak rzadko w średniowiecznej Europie. Ale to i tak był margines - po prostu znacznie szybciej i prościej było nauczyć się mistrzowsko władać dowolnego rodzaju mieczem, niż dwiema brońmi, na dodatek tak różnymi w budowie/założeniach/stylu walki/sposobie wykorzystania. I to się tyczy wszelkich stylów walki dwiema brońmi.PączekzPiekieł pisze:Jeśli chodzi o nową postać, to wogule mnie ona nie przekonuje. Walczenie bronią drzewcową i mieczem\sztyletem jest pomysłem dość karkołomnym. Tak samo jej wygląd jest chybiony, ponieważ pomyka z szybkoscią, która byłaby nie do osiągnięcia przy zbroi, którą nosi.