Tabaka i inne używki - ich wpływ na zdrowie
Moderator: Moderatorzy
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Oshin, to że się trujesz i lubisz odlatywać, niech pozostanie Twoja własną sprawą. Normalni ludzie nie potrzebują dragów, zeby się dobrze bawić i "odlatywać". Nie muszę brać lsd, żeby wiedzieć, po co żyję.
Odpuść sobie dalszą dyskusję, jeśli masz zamiar pisać, jakie to narkotyki są zdrowe, jak się fajnie człowiek po nich bawi etc. Pomyśl przez chwilę o tych nieszczęsnych narkomanach, którzy się staczają na samo dno, by umrzeć. Nie życzę sobie propagowania dragów na tym forum, żeby było jasne.
Chore 1
Chore 2
Jeśli zamierzasz sobie "ubarwiać" życie, to Twoja prywatna sprawa. Nie wciągaj w to gówno innych ludzi.
Odpuść sobie dalszą dyskusję, jeśli masz zamiar pisać, jakie to narkotyki są zdrowe, jak się fajnie człowiek po nich bawi etc. Pomyśl przez chwilę o tych nieszczęsnych narkomanach, którzy się staczają na samo dno, by umrzeć. Nie życzę sobie propagowania dragów na tym forum, żeby było jasne.
Chore 1
Chore 2
Jeśli zamierzasz sobie "ubarwiać" życie, to Twoja prywatna sprawa. Nie wciągaj w to gówno innych ludzi.
"Skoro nie zamierzasz sie rozpisywac, to przynamniej nie wypisuj peanow na czesc dragow". Właśnie dlatego, nie chce pisać juz na ten temat. Wcale nikogo do niczego nie nakłaniałem a jeśli tak to ktoś odczytał to prosze o wybaczenie a amdinistracje o rozgrzeszenie:).off.
PS. Go Go Yubari kim wg. Ciebie są "normalni ludzie"?
PS. Go Go Yubari kim wg. Ciebie są "normalni ludzie"?
młody i silny psychopata bez godła i sztandaru w którego głowie tańczy szaman a w sercu pali czarny palacz......
Dajcie mu spokój, on nie napisał postów: "bierzcie dragi". Tylko to sobie wyinterpretowałyście po tym jak napisał, że nie są takie szkodliwe jak to jest powszechnie uważane. Co wy myślicie, że ktoś to przeczyta i pomyśli sobie narkotyki są ok, więc je sobie wezmę? Bzdura, mnie kumpel namawia na lsd już rok i mu się nie udaje. Jak ktoś nie chce to nie będzie brał.
@Goł - w tych linkach to ludzie są winni, a nałóg stał się tylko narzędziem, takim samym narzędziem mógłby być alkohol czy też np. leki (odpowiednia mieszanka leków, może zastąpić narkotyk).
@Goł - w tych linkach to ludzie są winni, a nałóg stał się tylko narzędziem, takim samym narzędziem mógłby być alkohol czy też np. leki (odpowiednia mieszanka leków, może zastąpić narkotyk).
Ktoś im wpychał je na siłę? Ludzie sami biorą, bo są słabi psychicznie i dają się poddać nałogowi.Go Go Yubari pisze:Pomyśl przez chwilę o tych nieszczęsnych narkomanach, którzy się staczają na samo dno, by umrzeć.
- kilmindaro
- Cactuar
- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra
Ja bym na twoim miejscu bardziej przeprosił za to twoje przeproszenie teraz. Masz swoje zdanie na ten temat, z tego co widzę nie jest ono wyssane z palca lecz jest umotywowane. To, że je wyraziłeś, może tobie iść tylko in plus. Jednak po to jest ten topic, by dyskutować o różnych tematach związanych z używkami. Wychodząc z definicji forum dyskusyjnego możesz w tym temacie występować w charakterze obrońcy niektórych rodzajów używek jak długo przedstawisz argumenty broniące twych tez. Rolą przeciwników używek będzie tezy te obalić i przedstawić własne. Za pomocą odpowiednich argumentów oczywiście. Dlatego też, droga Go, któraś pomyliła mnie ze swoją prywatną armią, do której nie należę:Oshin pisze:Jeszcze raz przepraszam za poruszenie tego tematu, sam nie wiem co chcialem przez to osiągnąć.
No ba! Przecież w czasie II wojny światowej morfina była najbardziej pogardzaną substancją zarówno przez rannych żołnierzy jak i medyków polowych! Do dzisiaj nawet zabierają szpitalom dotacje jeśli znajdą w którymś choćby jedną ampułkę z morfiną.Go Go Yubari pisze:Odpuść sobie dalszą dyskusję, jeśli masz zamiar pisać, jakie to narkotyki są zdrowe, jak się fajnie człowiek po nich bawi etc.
I jeszcze jedno:
To znaczy, że temat ten jest przeznaczony tylko dla ludzi o opiniach wyraźnie twierdzących, że narkotyki to samo złoooo~ i powinno się je zabronić? No cóż... jak wszystko inne, tak i używki różnego rodzaju mają swoje zady i walety. Mówienie "nie" dla dyskusji w której występuje inne zdanie jest zaprzeczeniem dyskusji. (TIME PARADOX!!1lol)Go Go Yubari pisze:Odpuść sobie dalszą dyskusję,
Ha, dokładnie! Ja wiem, że mam słabą psychę, toteż nawet nie zaczynam bo wiem, że wpadłbym w nałóg i się już nie wyrwał. Grunt to znać swoje możliwości xDCePeN pisze:Ktoś im wpychał je na siłę? Ludzie sami biorą, bo są słabi psychicznie i dają się poddać nałogowi.
Zdefiniuj "stan psychozy" i "przeżycie mistyczne", bo chyba miałem coś takiego kilka razy bez zażywania wspomagaczy ^^Oshin pisze:Wprawiają one w stan psychozy i pozwalają w niektórych przypadkach nawet na poznanie przeżycia mistycznego.
Mam na to lepszy sposób - iść spaćOshin pisze:Podczas "seansu" można doświadczyć wzglądu w najgłębsze pokłady naszej podswiadomości
Nie bierze się często, chyba że się to spodoba. Wtedy logicznym jest, że człowiek będzie chciał przeżyć to raz jeszcze, i jeszcze, i jeszcze... i ta-da! mamy uzależnienie! :DOshin pisze:Nie są to narkotyki które się bierze czesto, nie masz na to ochoty
A jak sie zakrztusisz tabletką?Oshin pisze:Są to też "narkotyki" praktycznie nieszkodliwe
Zakładając jednak, że LSD jest praktycznie nieszkodliwe, to logicznym jest, że w dążeniu do przeżycia mocniejszych doznań potencjalny użytkownik zacznie sięgać po narkotyki o mocniejszym działaniu, które są już bardziej szkodliwe.
1. Rozkłada się w organizmie... sama? Czy może jednak przy pomocy, dajmy na to, wątroby, która musi się poważnie napracować by ten związek rozłożyć? A gdy wątroba pracuje, to się niszczy, am i rite?Oshin pisze:(substancja metabolizuje sie w roztwory wodne w ciągu ok godziny i nie odkłada się w organiźmie, powoduje jedynie zablokowanie przypływu serotaniny w naszym mózgu przez to właśnie wywołuje takie efekty)
2. Jeśli jakaś substancja dostarczana z zewnątrz zastępuje substancje wytwarzaną naturalnie, to organizm "odzwyczaja się" od produkowania tej substancji i jest uzależniony od dostaw tej substancji z zewnątrz, am i rite?
Po co do tego narkotyki, skoro bezpieczniejszy i imho bardziej satysfakcjonujący sposób to dokonanie tego bez wspomagaczy? Tylko lamy potrzebują czitów, ot co ;pOshin pisze:Chce napisać tylko tyle, że są "narkotyki" z którymi można poeksperymentować, nauczyć się przez to czegoś o sobie i istocie wszystkiego co nas otacza.
Ogromny i piękny świat zewnętrzny o nieograniczonych horyzontach i możliwościach śle pozdrowienia i tobie.Oshin pisze:Śle pozdrowienia z mojego małego psychodelicznego świata;)
...tylko : 'fajnie sobie poeksperymentowac, bo to nie szkodzi, a otwiera umysl ' Faktycznie gigantyczna roznica _^_ Zabrzmialo jak reklama, a ja reklamom srednio wierze ;>CePeN pisze:Dajcie mu spokój, on nie napisał postów: "bierzcie dragi".
Gdyby wszyscy byli rozsadni w kazdej sytuacji to nie byloby narkomanii >_> Glupota odbija niejednemu 'dobrze ulozonemu' i 'grzecznemu' dziecku xD Przeciez wiadomo, ze pierwszy kontakt z dragami to najczesciej chwila slabosci na imprezie u kumpla itp, a nie w pelni swiadoma decyzja _^_CePeN pisze:Jak ktoś nie chce to nie będzie brał.
Tak jak Kil' napisał, niepotrzebnie przepraszasz, mamy wolność słowa a to, że ktoś się z twoim zdaniem nie zgadza to próbuje Ci wmówić, że promujesz narkotyki na tym forum i niby w ten sposób łamiesz regulamin. Kompletna bzdura.Oshin pisze:Jeszcze raz przepraszam za poruszenie tego tematu, sam nie wiem co chcialem przez to osiągnąć.
Kiedyś od kumpla co lubi się napić usłyszałem, że wątroba się regeneruje i on jej dostarcza alkoholu aby miała się z czego regenerować ^^kilmindaro pisze:1. Rozkłada się w organizmie... sama? Czy może jednak przy pomocy, dajmy na to, wątroby, która musi się poważnie napracować by ten związek rozłożyć? A gdy wątroba pracuje, to się niszczy, am i rite?
Gdzieś wyczytałem, że niektóre narkotyki są katalizatorami a substancjami odpowiedzialnymi za nasze doznania są enzymy produkowane przez nas organizm. Jednakże nie pamiętam skąd to wyczytałem, dlatego nie mogę poprzeć tego żadnymi dowodami.kilmindaro pisze:2. Jeśli jakaś substancja dostarczana z zewnątrz zastępuje substancje wytwarzaną naturalnie, to organizm "odzwyczaja się" od produkowania tej substancji i jest uzależniony od dostaw tej substancji z zewnątrz, am i rite?
Jak jeszcze uczęszczałem do liceum, mieliśmy psychologię i nauczycielka (dobry psycholog z 20 letnim doświadczeniem), powiedziała nam, że wszystko jest dla ludzi i że człowiek jeśli chce z ciekawości spróbować narkotyku to niech zaspokoi swoją ciekawość, ale dodała też aby za to się dalej nie brać. Idąc za jej radą - spróbowałem amfetaminy (przereklamowane uczucie rozpierania energii, nic tak naprawdę ta feta nie powoduje ciekawego - oprócz kataruIvy pisze:tylko : 'fajnie sobie poeksperymentowac, bo to nie szkodzi, a otwiera umysl ' Faktycznie gigantyczna roznica _^_ Zabrzmialo jak reklama, a ja reklamom srednio wierze ;>
Narkotyków nikomu nie polecam, każdy zna swoje możliwości i decyzja podjęta o spróbowaniu czegoś powinna być poważnie przemyślana. W moim przypadku była. Aktualnie nie mam ochoty na próbowanie czegokolwiek i nie zapowiada się aby mnie naszła w najbliższym czasie.
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Problem jednak polega na tym, że nie każdy na tym forum jest tak rozgarnięty i emocjonalnie inteligentny jak Wy. Wśród tych co zadają pyatania typu "gdzie można najszybciej lvlować?" czy "nie moge znaleść miecza" mogą być np. 12latkowie dla których lekkomyślnie napisane słowo "no, wiecie, to nie jest takie złe jak mówią..." może posiadać taką samą wartość jak instrukcja obsługi emulatora czy metoda jak pokonać bossa. Tak jak dla niemowlaka nie jest do odrużnienia rzeczywistość, która go otacza między tym co się dzieje na ekranie telewizora, dla takich młodszych nieświadomych odbiorców "słowo pisane" moźe znaczyć więcej niż nam się wydaje. W każdym razie ja bym nie chciał odpowiadać za czyjeś źycie.
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
J.F. Kennedy 1963 Berlin
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Dlatego też kazałam zaprzestać propagowania środków odurzających. Zapominacie, ze nie tylko wy tutaj jesteście i nie tylko wy to czytacie.Schrödinger pisze:12latkowie dla których lekkomyślnie napisane słowo "no, wiecie, to nie jest takie złe jak mówią..." może posiadać taką samą wartość jak instrukcja obsługi emulatora czy metoda jak pokonać bossa.
Jeszcze chwila dyskusji pt "narkotyki nie są tak szkodliwe" etc. a zamknę temat na dobre.
Temat mówi wyraźnie "ich wpływ na zdrowie" i chodzi o ten negatywny wpływ, a nie "jazdy" jakie się ma po lsd etc.
Zostaliście uprzedzeni. więcej ostrzeżeń, nie będzie.
GGY: Ostrzegałam i prosiłam. Chcesz ćpać? Ćpaj. Uważasz, ze to zdrowe? Ok. Zostaw swoje poglądy dla siebie. Po raz ostatni Cię ostrzegam.
Ostatnio zmieniony śr 30 sty, 2008 21:47 przez Oshin, łącznie zmieniany 1 raz.
młody i silny psychopata bez godła i sztandaru w którego głowie tańczy szaman a w sercu pali czarny palacz......
pamiętam jak kiedyś była taka afera, no bo w sumie co innego to mogło być... jak bardzo "inteligentne" małżeństwo naćpało się właśnie lsd... mieli takie jazdy, że po powrocie do domu, z całonocnego baletu byli głodni, więc sobie zrobili w piekarniku (albo w mikrofalówce) kurczaka.
Rano jakim zeszła jazda, przypomnieli sobie o tym, że przecież trza zająć sie malutkim dzieckiem, które wychowywali... szukali i szukali tego dzieciaka... znaleźli tylko kości... smaczny kurczak. Matka wylądowała w psychiatryku a tata w kiciu, ostatnio wywiad z nim był - zrył mu się beret, więc IMO lepiej być świadomym co się robi niż "genialna" zabawa na haju! Sorry, każda zabawa ma swoje granice, i do super imprezy i odjazdu nie potrzeba żadnych prochów, wystarczy trochę wyobraźni, fajnej ekipy...
IMO dragi są złe, jak ktoś chce sie w to bawić, to może lepiej niech się nie chwali, bo naprawdę nie ma czym
Rano jakim zeszła jazda, przypomnieli sobie o tym, że przecież trza zająć sie malutkim dzieckiem, które wychowywali... szukali i szukali tego dzieciaka... znaleźli tylko kości... smaczny kurczak. Matka wylądowała w psychiatryku a tata w kiciu, ostatnio wywiad z nim był - zrył mu się beret, więc IMO lepiej być świadomym co się robi niż "genialna" zabawa na haju! Sorry, każda zabawa ma swoje granice, i do super imprezy i odjazdu nie potrzeba żadnych prochów, wystarczy trochę wyobraźni, fajnej ekipy...
IMO dragi są złe, jak ktoś chce sie w to bawić, to może lepiej niech się nie chwali, bo naprawdę nie ma czym
Umierając zawsze miej przy sobie prezerwatywę... nawet po śmierci możesz zarazić się HIV albo jakimiś innymi fajnymi wenerami.
a gdzie to było napisane? W "fakcie' czy "super expresie"?
Ostatnio zmieniony czw 31 sty, 2008 19:58 przez Oshin, łącznie zmieniany 1 raz.
młody i silny psychopata bez godła i sztandaru w którego głowie tańczy szaman a w sercu pali czarny palacz......
a Ty skąd wiesz? bo nigdzie nie było napisane i tego nie przeczytałeś? to, że nie miałeś takiej akcji, nie znaczy, że coś takiego nie może sie przytrafić... ale skoro to Ci nie przeszkadza, to żryj te swoje chemiczne badziewie, ale nie szczyć się tym - bo naprawdę nie ma czym.Oshin pisze:Totalna bzdura i propaganda.
mówił o tym pewien narkoman... może zażył LSD i miał jadę i to wszystko wymyślił... hmmm kto wie, w końcu to taki haj...
Ostatnio zmieniony czw 31 sty, 2008 02:46 przez Gagarin, łącznie zmieniany 1 raz.
Umierając zawsze miej przy sobie prezerwatywę... nawet po śmierci możesz zarazić się HIV albo jakimiś innymi fajnymi wenerami.
Gdzieś w tym temacie dawałem linka do tego "wykładu"...Gagarin pisze:mówił o tym pewien narkoman... może zażył LSD i miał jadę i to wszystko wymyślił... hmmm kto wie, w końcu to taki haj...
<szuka>
o! jest! chyba warto przypomnieć
http://bodek.narkotyki.patrz.pl/
- Grzybek Z Octu
- Moderator
- Posty: 583
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
A ja jako nadworny psycholog powiem na tym publicznym forum, że powiedzenie 'wszystko jest dla ludzi' w mojej opinii jest niebezpieczne lub/i służy tłumaczeniu się z własnych postępowań niekoniecznie uznawanych w danej kulturze za moralnie dobre.
Są kraje, w których można palić zioło legalnie i jest to nawet w dobrym tonie. Sambijczycy wierzą, że jeśli chłopiec nie połknie odpowiedniej ilości nasienia innego mężczyzny - to nie osiągnie on dojrzałości emocjonalnej i fizycznej - chyba nie muszę mówić, co na takie poglądy powiedziałby polski wymiar sprawiedliwości.
Ale mam propozycję. Zabijmy kogoś lub zgwałćmy. Zaspokójmy swoją ciekawość poznawczą i pochwalmy się później, że całkiem fajne to było. Czemu nie. Albo żeby nie szkodzić innym ludziom, zabijmy lub zgwałćmy tylko kota. Najlepiej w 'odmiennym stanie świadomości'.
W rzuconej 2 akapity wcześniej myśli relatywizmu kulturowego polecam osobom buntującym się wyjazd w miejsce, gdzie ich postępowanie nie będzie wyłącznie usprawiedliwione, lecz i aprobowane, lub jednak próbę dostosowania się do naszej szarej i nudnej rzeczywistości. Przekładając powyższe zdanie na kontekst internetowego forum, które też rządzi się swoimi prawami, również sugerowałbym jedno z tych dwóch wyjść.
Są kraje, w których można palić zioło legalnie i jest to nawet w dobrym tonie. Sambijczycy wierzą, że jeśli chłopiec nie połknie odpowiedniej ilości nasienia innego mężczyzny - to nie osiągnie on dojrzałości emocjonalnej i fizycznej - chyba nie muszę mówić, co na takie poglądy powiedziałby polski wymiar sprawiedliwości.
Ale mam propozycję. Zabijmy kogoś lub zgwałćmy. Zaspokójmy swoją ciekawość poznawczą i pochwalmy się później, że całkiem fajne to było. Czemu nie. Albo żeby nie szkodzić innym ludziom, zabijmy lub zgwałćmy tylko kota. Najlepiej w 'odmiennym stanie świadomości'.
W rzuconej 2 akapity wcześniej myśli relatywizmu kulturowego polecam osobom buntującym się wyjazd w miejsce, gdzie ich postępowanie nie będzie wyłącznie usprawiedliwione, lecz i aprobowane, lub jednak próbę dostosowania się do naszej szarej i nudnej rzeczywistości. Przekładając powyższe zdanie na kontekst internetowego forum, które też rządzi się swoimi prawami, również sugerowałbym jedno z tych dwóch wyjść.
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !