Łee..ale amatorsko się nie nauczysz za wiele. Lepiej od razu ćwiczyć pod okiem instruktora, bo złe nawyki w poruszaniu się/robieniu jakiejś ewolucji są trudniejsze do skorygowania, niż nauka ich od początku wg. prawidłowych wzorców. Oczywiście powyższe zdanie nie dotyczy Cię w przypadku, gdy jesteś już niezłym 'wymiataczem' . Negocjuj z rodzicami, wystosuj pismo z prośbą o dotację na naukę Capoeira, jeśli naprawdę Cię to kręci.Piter pisze: Capoeira, ale niestety amatorsko, w ogóle kręci mnie wszystko co ma coś wspólnego z akrobatyką
Jak szaleć, to szaleć- sporty różne
Moderator: Moderatorzy
- Grzybek Z Octu
- Moderator
- Posty: 583
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Dla mnie sporty skończyły się pół roku temu- zerwana rzepka w kolania Teraz to nawet jak chodzę muszę uważać... nieciekawe. Ale jak jeszcze byłem zdrów to się grało w nogę i siatkę A teraz to tylko karty... no i sporty ekstremalne typu 72h przy konsoli bez snu
Czytanie opisów, szczególnie tych z gadu gadu, prowadzi do poważnych zwyrodnień mózgu.
http://musicshed.blogspot.com/
http://musicshed.blogspot.com/
Hmm...ja nigdy nie moglem znajesc sie w jakims sporcie , ani pilka nozna (nawet mi to idzie ale i tak dupa wolowa jestem) , ani siatkowka (to to juz kompletnie nie dla mnie) , plywanie (jedyny styl plywania jaki preferuje to "na topielca") , ale znalazlem swoje powolanie w tym pieknym sporcie zwanym...koszykowka. Tak mnie wciagnal ten sport ze dzien bez zagranego mecza , to zaden dzien. Pol roku dopiero gram ,a juz udaje mi sie powoli doscigac kumpli co po kilka lat graja. Narazie moja pasja ogranicza sie do samej gry , ale moze zaczne sie interesowac NBA itp.
Może w końcu i ja coś napiszę:
W zimie narty, narty no i narty. Bawię się w to już jakieś 17 lat? ( pierwszy raz ojciec wsadził mnie na takie plastikowe badziewie jak miałem 2 lata, na poważnie wziąłem się za jazdę w wieku 8-9 lat ). Jak na razie nie znudziło sie .
W lecie siatkówka ( całe turnieje rozgrywane na terenówkach . Poziom gry zwiększa się w trakcie, w miarę spożywania zupy chmielowej ), względnie kosz.
Popływać w sumie też lubię
W zimie narty, narty no i narty. Bawię się w to już jakieś 17 lat? ( pierwszy raz ojciec wsadził mnie na takie plastikowe badziewie jak miałem 2 lata, na poważnie wziąłem się za jazdę w wieku 8-9 lat ). Jak na razie nie znudziło sie .
W lecie siatkówka ( całe turnieje rozgrywane na terenówkach . Poziom gry zwiększa się w trakcie, w miarę spożywania zupy chmielowej ), względnie kosz.
Popływać w sumie też lubię
Mieć milion, a nie mieć miliona to już są dwa miliony
Piwo, bo o to pewnie chodzi NIE jest żadną zupa chmielową, tylko "zupą jęczmienną", 200 gramów chmielu starcza podobno na 100 l. piwa chmiel jest tylko przyprawą.chalcedon pisze:w miarę spożywania zupy chmielowej
Ostatnio na W-f'ie mieliśmy ... boks ! tu widać zaufanie naszego włefistuy. Jeden chłopak miał zakrwawioną twarz, a mnie po 2 dniach dalej bolą stawy łokciowe o plecach nie wspominam bo ledwo chodzę no i głowa. Mimo bólu zabawa była przednia ^^
Ale mnie jak najbardziej chodziło o zupę chmielową ( na zdechłym kocie)Kimahri pisze:Piwo, bo o to pewnie chodzi NIE jest żadną zupa chmielową,
W ogólniaku, w pierwszej klasie WF-ista wprowadził nam...rugby. Najfajniej człowiek się czuł, kiedy najpierw zerwał z łokcia w zęby ( niechcący oczywiście - wbrew zasadom ), po czym przywalało go dwóch gości ( macanko), z czego jeden miał swój krok na poziomie nosa przywalonego ( ach ten niuch)Kimahri pisze:Ostatnio na W-f'ie mieliśmy ... boks ! tu widać zaufanie naszego włefistuy. Jeden chłopak miał zakrwawioną twarz, a mnie po 2 dniach dalej bolą stawy łokciowe
Mieć milion, a nie mieć miliona to już są dwa miliony
- Dyzio_USSJ
- Kupo!
- Posty: 162
- Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
- Lokalizacja: Leszno
Kimahri a dał wam chociaż kaski albo kazał kupić szczęki na góre zębów? Nauczył was chociaż trochę techniki, kroków itd. czy musieliście improwizować ??Kimahri pisze: Ostatnio na W-f'ie mieliśmy ... boks ! tu widać zaufanie naszego włefistuy. Jeden chłopak miał zakrwawioną twarz, a mnie po 2 dniach dalej bolą stawy łokciowe o plecach nie wspominam bo ledwo chodzę no i głowa. Mimo bólu zabawa była przednia ^^
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
ja tam szykuję narty na święta :] stok za friko, nie jest taki mały, mało wiary... oby tylko śnieg dopisał, bo inaczej nie wytrzymam siedzenia w domu odciętym od świata, na jakimś wygnajewie
muszę moje spodnie i kurtkę doprowadzić do normalnego stanu mam nadzieję, że się nie połamię
muszę moje spodnie i kurtkę doprowadzić do normalnego stanu mam nadzieję, że się nie połamię
Umierając zawsze miej przy sobie prezerwatywę... nawet po śmierci możesz zarazić się HIV albo jakimiś innymi fajnymi wenerami.
- Nienormalny_PS2
- Malboro
- Posty: 637
- Rejestracja: śr 04 maja, 2005 03:16
- Lokalizacja: Chronoles