Najlepszy system magii
Moderator: Moderatorzy
Także głosowałem na FFVII.Jakoś pasuje mi ta materia do Final Fantasy VII i całej tej serii.Materia była cool ale już w FFVIII trochę zamieszania porobili(jak dla mnie ).Za to w FFX podobało mi się, jednakże też gorsze od materii.W FFVII było ich tyle i naprawdę trzeba było nieźle się napracować by dopasować najlepsze(zawsze próbowałem tylko na Cloudzie dopasować odpowiednie, reszta to jak leci wpakowywałem np. nie używałem nigdy Caits Sitha).
- King VERMIN!
- Cactuar
- Posty: 479
- Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43
O LOL :D Toż to była prościzna Wybierałeś to co pasowało do aktualnej sytuacji, żeby postacie były najsilniejsze, czyli po prostu najlepsze materie i jazda. Nigdy nie było problemu... A jak tu się dziwić, że w Junction pogubiło się z 80% ludzi, jak nie mogli sobie dać rady z najprostszym system materii...Final pisze:W FFVII było ich tyle i naprawdę trzeba było nieźle się napracować by dopasować najlepsze(zawsze próbowałem tylko na Cloudzie dopasować odpowiednie, reszta to jak leci wpakowywałem np. nie używałem nigdy Caits Sitha).
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Dokładnie. Z tym że VII miała tak ogólnie, że wszystkich dało się na super masterów podpakować, więc nic dziwnego, że każdy mógł mieć każdą materię, czas, komendę, summona - taka była zamierzona specyfika systemu. I to mi się podobało - tak samo jak w X, uniwersalność uniwersalnością, ale lubię mieć drużynę potężnych, niszczących wroga postaci. A z Junction podobało mi się to, że można było zbudować team postaci, które idealnie się uzupełniały i stanowiły wielkie niebezpieczeństwo - dwóch lało, jeden leczył, rzucali właściwe dla siebie czasy, mieli odporności dostosowane do aktualnego wroga, czyli po prostu - przemyślany, bardzo dobry system. Oba były bardzo dobre, ale sam wolę materiękilmindaro pisze:W zasadzie co kto lubi: lubisz niepotrzebnie komplikować sobie życie? Junctiony są dla Ciebie. Lubisz rozwiązania proste, jasne i logiczne, złożonością nie wiele przewyższające konstrukcję cepa? Materie i Ty to jedność ^^
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Widać źle napisałem w związku z czym źle zrozumieliście(moja wina że niby nie było że nie).Chciałem przez to powiedzieć ==ale się nie udało== że materia była dość skomplikowana ponieważ: było ich tyle że nie wiedziałem którą wziąść do moich pustych slotów na elementy(wliczają do tego summony, czary leczące a potem nawet meterory i inne takie bzdety).W tamtym wieku nie wiedziałem jak wybrać że niby to dam Cloudowi a tamto Barretowi(ale najgorzej było z summonami bo za każdym razem kiedy dostawałem nowego musiałem zmieniać Cloudowi i dodawać komuś innemu(to było tak: Cloud dostał to Red XIII tamto a Tifa tamto, i kiedy dostawałem nowego problem był kto go dostanie ==i zacząłem dawać do Clouda a odjąłem tego co był ostatni i przypinałem za to Barretowi żeby nie miał najsłabszych).Co ja właściwie pisze, pewnie i tak nikt nic z tego nie kapuje ale jeżeli tak to teraz wiecie o co mi chodziło.Materia była łatwa ale było ich zbyt dużo by dopasować najlepsze . Miałem wtedy 9 lat i nie czaiłem za bardzo o co tam chodzi .Za to w FFX poszło jak po maśle, to dopiero była łatwizna w zrozumieniu tego całego podpełniania.
- King VERMIN!
- Cactuar
- Posty: 479
- Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43
Chodzi o to, że jak miałem 9 lat to wydawało Ci się, że jest to skomplikowane - nie dziwota. Nie ma raczej problemu z ustawieniem materii. Jak grałem za pierwszym razem to starałem się aby każdy miał dostęp do all i heal i w sumie to był mój największy "problem" :D
Zaś jeśli mamy już postacie typu 255 i jak mamy cuda typu KOTR na każdą postać, Mime i inne countery, to nie jest to kwestia trudności :D
Zaś jeśli mamy już postacie typu 255 i jak mamy cuda typu KOTR na każdą postać, Mime i inne countery, to nie jest to kwestia trudności :D
Za pierwszym razem grałem, żeby przeżyć I godzinami wypróbowywałem różne kombinacje, to była jazda... ^^King VERMIN! pisze:Jak grałem za pierwszym razem to starałem się aby każdy miał dostęp do all i heal i w sumie to był mój największy "problem" :D
Nawet bez tego - to jest całkowity brak trudności. VII jest tak łatwa w każdym aspekcie, że czasami aż wstyd A z Materiami to już wyjątkowo po prostu. Jest chyba nawet łatwiej niż z systemem zdobywania umiejętności z ekwipunku w IX.Zaś jeśli mamy już postacie typu 255 i jak mamy cuda typu KOTR na każdą postać, Mime i inne countery, to nie jest to kwestia trudności :D
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Grając już za pierwszym razem nie miałam większych problemów z Materiami - wytstarczyła podstawowa znajomośc angielskiego i Tutorial z Barretem w Sector 7. Miałam niewiele więcej lat niż Final teraz. Materie są banalne.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Teraz też tak myślę ale 5 lat temu to był dla mnie koszmar (mój pierwszy jRPG w jakiego grałem i żałuję że kiedyś narzekałem na brzydką grafikę ==wtedy była przepiękna ale coś mi do bani nie tak strzeliło==).Teraz to każda gra nie stanowi dla mnie żadnego wyzwania(każda zaczęta musi być obcykana do ostatecznego poziomu i wszystkiego co tylko się da --> w końcu mam oryginały i nie nadaremno kupuję; szkoda mi pieniędzy żeby przejść nie do końca FF'y).Głównie to staram się zrozumieć fabułę (szukając ze słownikiem niektóre wyrazy lub wzywając brata żeby mi powiedział ) i zawsze co jakiś czas dowiaduje się czegoś nowego np. czytając forum(quizy są bardzo trudne szczególnie te które zadaje kwazi i inni których nie pamiętam ksyw).Muzy fajne i energiczne w Finalach to jedno ale drugi system magii to dla mnie w FFX jest odpowiednio łatwy:d
Jak się trochę pokombinuje to po pewnym czasie wszystko jest łatwe . System magii w FFX też jest OK ( daje całkiem spore możliwości i sprawia, że można mieć typowego maga, bądż wojownika), ale i tak preferuję system magii z FF7- za prostotę i wygląd materii (takie fajne kuleczki :D ).Final pisze:drugi system magii to dla mnie w FFX jest odpowiednio łatwy:d
Kobieta zmienną jest...
Akurat tez z X nie wymaga kombinowania wcale - wszystko jest jasne od początkuSword pisze:Jak się trochę pokombinuje to po pewnym czasie wszystko jest łatwe .
Możliwości to on daje ogromne, większe niż jakikolwiek inny do tej pory i wcale nie pozwala tylko na optymalną ścieżkę rozwoju, ale na naukę przecież dowolnych rzeczy i wytrenowanie każdego we wszystkim maksymalnie, wiec wcale nie trzeba, a nawet nie można się ograniczać do pojedynczych, predefiniowanych ścieżek, które wręcz są utożsamiane z zawodami i przez to mało zróżnicowane.Sword pisze:System magii w FFX też jest OK ( daje całkiem spore możliwości i sprawia, że można mieć typowego maga, bądż wojownika)
Ja akurat (nawet jako wyznawca VII) powiedziałbym, że oba są na równym poziomie, dzięki prostocie i możliwości kombinowania z dawaniem wszystkiego wszystkim. Nie zapominajmy też o Junction, któro pozwalało na prawie to samo u każdej postaci.Sword pisze:ale i tak preferuję system magii z FF7- za prostotę i wygląd materii (takie fajne kuleczki :D ).
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
- King VERMIN!
- Cactuar
- Posty: 479
- Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43
Ogólnie te spheres były zbyt przegięte, bo tworzyło się istne czołgi :D Każdy po 255, każdy z auto-lifem, full-lifem, ultimą, flarą, wszystkie możliwe breaki, entrust - więcej nie było trzeba do szczęściaSystem magii w FFX też jest OK ( daje całkiem spore możliwości i sprawia, że można mieć typowego maga, bądż wojownika)
- King VERMIN!
- Cactuar
- Posty: 479
- Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43