Dawn of War

Zręcznościówki, strzelanki, RTSy, RGPi ; tzw. blockbustery i te mniej znane dla koneserów.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Dawn of War

Post autor: Ababeb »

Przyznaję, strateg ze mnie beznadziejny i RTSów nigdy nie rozumiałem. Tym bardziej nie rozumiem, jak mogę się zagrywać w grę, której gatunku praktycznie nie trawię. A jednak. Po "Warhammer 40 000: Dawn of War" oraz dodatki "Winter Assault" i "Dark Crusade" sięgnąłem dzięki kilowi, fa/tg/uyowi i kompletnemu maniakowi WH40k. Pożałowałem, że z ciekawości wziąłem najpierw jedynie podstawkę - od gry się uzależniłem i w końcu wydałem wszystko co miałem na zestaw z dodatkami. Kiepsko sobie radziłem z podstawową kampanią. Moja "taktyka" zwykle ograniczała się do budowania tylu wieżyczek, że ledwo można przejść i zostawiania jednego serwitora do naprawy. :roll: Miernie szło w przedostatniej misji, gdzie Plugawiciele mi prawie nonstop je niszczyły...

Fabuła nie jest genialna (zabij mnie, kil) - w DoW mamy Kosmicznych Marines walczących z Orkami, którzy okazują się działać dla sił Chaosu, chcących pozyskać jakiś skarb ukryty gdzieś na planecie Tartarus. Niezwykła historia pełna przygód, morałów i romansu... ;p W WA gracz ma za zadanie zdobyć Tytana (broń zdolną niszczyć całe planety), z kolei w DC podbić całą planetę Kronus.

Grę szczerze polecam, skoro potrafiła wciągnąć nawet takiego RTSofoba jak ja. :]
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Ababeb pisze:Moja "taktyka" zwykle ograniczała się do budowania tylu wieżyczek, że ledwo można przejść i zostawiania jednego serwitora do naprawy.
Błąd. Zawsze lepiej zostawić jeszcze z jeden~dwa oddziały Marines (z dwiema wyrzutniami rakiet, dwoma ciężkimi bolterami i karabinem plazmowym - możesz inaczej, ale taki skład jest najbardziej uniwersalny imo)
Ababeb pisze:Miernie szło w przedostatniej misji, gdzie Plugawiciele mi prawie nonstop je niszczyły...
Dlatego trzeba zostawiać marines z wyrzutniami rakiet - by psuły pojazdy psujące twoje budynki.
Ababeb pisze:Fabuła nie jest genialna (zabij mnie, kil)
Z chęcią bym to zrobił, gdyby to cfelowate Adeptus Custodes dopuszczało turystów do Złotego Tronu :lol:

Fabuła jest co najwyżej dobra. To świat WH40k jest genialny, tak samo jak i klimat w grze (co jak co, ale jak się nie słyszało tekstów jednostek z DoW, to się niczego nie słyszało).
Ababeb pisze:z Orkami, którzy okazują się działać dla sił Chaosu,
Eee tam, chaosowych chopakuf też chętnie tłuką. Tylko w grze mają pod dostatkiem Spejs Marinsów, więc jeśli ci by się skończyli, to Orki by i na Chaos się rzucili. A gdyby zostały tylko Orki na planecie, to albo WAAAAAGH! na międzyplanetarną skalę, albo by zaczęli się tłuc między sobą :lol:
Ababeb pisze:Niezwykła historia pełna (...) romansu
...tenatlce raep? =D Zaraz... gdzie ja miałem tę księgę przywołań wybrańców Slaanesha...
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

kilmindaro pisze:(z dwiema wyrzutniami rakiet, dwoma ciężkimi bolterami i karabinem plazmowym - możesz inaczej, ale taki skład jest najbardziej uniwersalny imo)
Mniej więcej takich drużyn używałem do ataku. Dotąd myślałem, że moje kiepskie podboje były powodowane tym, że takie oddziały to jak cała drużyna w FFI pełna Red Magów. :P Gdybym ich wysyłał tak samych, to pewnie nadal bym odgrywał wspomnianą wcześniej bitwę.
kilmindaro pisze:To świat WH40k jest genialny, tak samo jak i klimat w grze
Się zgodzę, może właśnie to mnie przykuło do tej gry. Orkowie wymiatają swoją drogą. Wymiatają tak, jak każdy inny chodzący, zielony, mówiący, (mniej więcej) człekokształtny grzyb nigdy by nie wymiatał. Waaagh!
kilmindaro pisze:(co jak co, ale jak się nie słyszało tekstów jednostek z DoW, to się niczego nie słyszało).
IT IS BETTER TO DIE FOR THE EMPEROR THAN LIVE FOR YOURSELF! >:(

Pierwsza rasa, którą kierowałem w Dark Crusade byli Nekroni, a oni nie są specjalnie rozmowni. :P
Eee tam, chaosowych chopakuf też chętnie tłuką.
Wiem, skrót myślowy. Po scenie z szefem Orków, (musiałbym znowu zagrać, żeby sobie przypomnieć jak się nazywał) mówiącym chopakom, że prędzej czy później się pozbędzie tych Chaosowych ludziuf, to byle pentak by się domyślił. :roll:
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Ababeb pisze:moje kiepskie podboje
Ja Marinesami niemal każdy atak przeprowadzałem tak: na pierwszy ogień idą Dready, ile tylko wlezie, wszystkie z działem obrotowym (skuteczne przeciw niemal wszystkiemu), za nimi dwa Predatory z pełnym laserem na miejsce każdej wieżyczki (na pojazdy i budynki, bo dredy mimo że dobre, to na 5 Rzeziblach mogą nie poradzić, a z Predami idzie świetnie). Za tym wszystkim idą oddziały Marines uzbrojone tak jak wcześniej podałem, a do Przekaźnika Orbitalnego pakuję Terminatorów (Szturmowych też, każdy oddział obowiązkowo z Konsyliarzem; uzbrojenie zwykłych dowolne), i albo Dread, albo Dowódca Zakonu i Kronikarz (sami albo każdy z własnym oddziałem Marines), i gdy bitwa wrze puszczam za liniami wroga zawartość przekaźnika i łapę w krzyżowy ogień (Dowódcą Zakonu jeszcze małe bombardowanie orbitalne na np: wieżyczki wroga będące poza zasięgiem moich oddziałów, a kronikarzem jakąś miłą umiejętność wspomagającą znajdujące się w pobliżu oddziały, jako że przyda im się to na pewno niezmiernie). W dodatku daję jeszcze Grey Knightów do przekaźnika.

Taktyka prosta, a skuteczna. Jak mi znowu jakiś eskimoski kontrrewolucjonista zacznie kasować posty... >_________<
Ababeb pisze:Pierwsza rasa, którą kierowałem w Dark Crusade byli Nekroni, a oni nie są specjalnie rozmowni. :P
Pariasi gadają ;p
Ababeb pisze:Wiem, skrót myślowy. Po scenie z szefem Orków, (musiałbym znowu zagrać, żeby sobie przypomnieć jak się nazywał) mówiącym chopakom, że prędzej czy później się pozbędzie tych Chaosowych ludziuf, to byle pentak by się domyślił. :roll:
Ja wiem, i wiem że ty wiesz, ale inni mogą nie wiedzieć, to tylko tak chciałem napomknąć, by sobie jeszcze ktoś czasem nie pomyślał, że z Orkami w ogóle działa jakakolwiek dyplomacja xD
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

kilmindaro pisze:Ja Marinesami niemal każdy atak przeprowadzałem tak: (...) W dodatku daję jeszcze Grey Knightów do przekaźnika.
Nie wspominałem, że w DC jeszcze nie skończyłem grać Tau i mówiłem o podstawce. Grey Knightów spróbowałem tylko w paru pojedynczych rozgrywkach. :P
kilmindaro pisze:
Ababeb pisze:Pierwsza rasa, którą kierowałem w Dark Crusade byli Nekroni, a oni nie są specjalnie rozmowni. :P
Pariasi gadają ;p
Ale nie są tacy upierdliwi, żeby to robić po kliknięciu. ;p
kilmindaro pisze:Orkami w ogóle działa jakakolwiek dyplomacja xD
Wikicytaty, jakiś Ork na temat ludzi:

"'Oomans are pink and soft, not green and tough like da Boyz. They'z all the same size, too - No big'uns or little'uns, so they'z always arguing about who's in charge, 'cos there's no way of telling 'cept for badges an' ooniforms and fings. Anuvver fing - when they do sumfink, they try to make it look like somfink else to confuse everybody. When one of 'em wants to lord it over the uvvers, 'e says "I'm very speshul so'z you gotta worship me", or "I know summink wot you lot don't know, so yer better lissen good". Da funny fing is, 'arf of 'em believe it and da over 'arf don't, so 'e 'as to hit 'em all anyway or run fer it. Wot a lot of mukkin' about if yer asks me. An' while they'z all arguin' wiv each other over who's da Boss, da Orks can sneak up an' clobber da lot."
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Rusty
Cactuar
Cactuar
Posty: 269
Rejestracja: czw 11 sty, 2007 00:46

Post autor: Rusty »

orkz is da biggest and da strongest!

nowy dodatek w 2008, będzie się działooo. Nie ma to jak 9 ras w RTSie.
Awatar użytkownika
Sephir
Cactuar
Cactuar
Posty: 320
Rejestracja: ndz 13 lis, 2005 17:23

Post autor: Sephir »

Dodatek? Dodatek!? Nowy!? Eeee, wypadłem z obiegu. Może mnie ktoś doinformować? ^^
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

Sephir pisze:Dodatek? Dodatek!? Nowy!? Eeee, wypadłem z obiegu. Może mnie ktoś doinformować? ^^
W CD-A ostatnio wspominali, że ma się nazywać Soulstorm. Podobno mają wprowadzić Dark Eldarów (normalnych nie lubię, musieliby się naprawdę wyróżniać, żebym nimi grał) i drugą rasę, najprawdopodobniej Tyranidów. Króciutko na Wiki: http://en.wikipedia.org/wiki/Warhammer_ ... _Soulstorm
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Awatar użytkownika
Sephir
Cactuar
Cactuar
Posty: 320
Rejestracja: ndz 13 lis, 2005 17:23

Post autor: Sephir »

Woohoo ^^ No to czekam :D
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Dark Eldar to Eldarzy, którzy nie przejęli się zbytnio narodzinami Slaanesha i śmiercią miliardów ich sióstr i braci, i dalej chędożą się jak, kiedy i z kim chcą, dodatkowo robiąc konkurencję Bogom Chaosu, bo żywią się duszami, co daje im długowieczność. No i o ile dobrze kombinuję to się rozmnażają, więc nie powinni opłakiwać każdego poległego jak ich weeabowscy siostry i bracia (choć tró weeaboo to Tau - mają mechy a'la japońskie animu).

Tyranidzi to robalo zmutowane coś wędrujące od galaktyki do galaktyki i pożerające całe planety (o takich smakołykach jak mięsko nie wspominając). Mutują ile wlezie, ich statki kosmiczne to wielkie biologiczne paskudztwa plujące kwasem, a jest ich tyle, ile członków Gwardii Imperialnej, Orków, Eldarów, Nekronów, Tau i Space Marines razem. Razy około 1000000000000.

To info dla tych, którzy nie wiedzieli.

Osobiście mam nadzieję, że będą to Tyranidzi, bo z sił Imperium mamy już SM i IG, a dodawanie kolejnego zakonu czy Inkwizycji imo mija się z celem (chyba że to taki zabieg maketindody, że najpierw dadzą DE, a w kolejnym dodatku Tyranidów).

[ Dodano: Wto 04 Gru, 2007 18:32 ]
...i potwierdzone, Dark Eldarzy i Adepta Sororitas występują w Soulstormie.

http://www.joystiq.com/2007/11/23/siste ... ar-soulst/
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

kilmindaro pisze:Dark Eldar
Mam nadzieję, że będzie się nimi nieźle grało. Jeśli są tacy fajni, jak słyszałem (pożerający dusze seksoholicy :evilbat: ) to zapowiada się ciekawie. :)
kilmindaro pisze:Adepta Sororitas
Space Marines z cyckami. To chyba tylko dla homofobów, którzy bardzo chcą, ale wstydzą się samozadowalać na widok SM. Gdzie moi Tyranidzi? :[ Poza tym nadal nie wiem, jak mają wyglądać jednostki latające.

[ Dodano: Czw 13 Mar, 2008 19:02 ]
Dziś niecierpliwie zakupiłem Soulstorma i szybko wypróbowałem. Nie zaszedłem jeszcze za daleko w kampanii, zaledwie odgrywam drugą misję. :P

Dark Eldar, jak miałem się okazję przekonać również w demie, to taka sama pierdoła jak jego lajtsajdowy odpowiednik, z kolei u Siostrzyczek nie jest jeszcze tak źle. Ich specjalne surowce - Wiara i Dusze - działają mniej więcej na takiej samej zasadzie, czyli czegoś w stylu MP całej armii. Różnica jest taka, że u DE da się dusze zdobywać również przy pomocy budowniczych od pokonanych wrogów. (oczywiście gracz ma możliwość je zdobywać "pokojowo" z własnych budynków) Poza tym umiejętności darków wykorzystuje się przy pomocy specjalnego menu, a SoB to zdolności jednostek.

Wizualnie Mroczni Eldarzy prezentują się całkiem nieźle ze swoimi czarno-fioletowymi budowlami. Pojazdy prezentują się okazale, same jednostki piechoty też nawet-nawet. Denerwuje jedynie fakt (poza tym, że to banda kosmicznych elfów), że zdobywając punkty strategiczne TA BANDA EMOLCÓW PODRZYNA SOBIE ŻYŁY. Rozgrywka nimi nie podoba mi się tak samo, jak gra zwykłymi Eldarami. Żeby porządnie móc ich wykorzystać, trzeba chyba być Koreańczykiem doświadczonym z Zerg Rushem.

Siostry Bitwy, jak nietrudno się domyślić, są waginowymi Space Marines. Gra się nimi podobnie, jak ich męskimi odpowiednikami, chociaż są nieco słabsze i posiadają wyżej wspomniany "surowiec" Wiary. Ogółem większość umiejętności jej zużywających ma swoje odpowiedniki u SM, może pomijając Wniebowstąpienie przywołujące dodatkowe jednostki w postaci aniołów. Poza tym mają świetne czołgi.

[ Dodano: Pią 14 Mar, 2008 15:24 ]
Niestety Soulstorm ma dwie wady niewystępujące w poprzednich dodatkach:

1. Strasznie długi czas ładowania menu kampanii. Menu mi się naprawdę podoba, ale że dosłownie mogę sobie przed załadowaniem zrobić herbaty, to co innego.
2. Wymaga DVD w napędzie do gry. Nie mam pojęcia po co, jak i tak musiałem wykorzystać 5 GB mojego dysku...

[ Dodano: Sob 05 Kwi, 2008 20:11 ]
Zakończyłem dziś kampanię Soulstorma (grałem orkami) i nie jestem zachwycony. W niektórych momentach gra wywoływała u mnie nerdrage'a, choć muszę przyznać, że było kilka przyjemnych kawałków, między innymi atak na bazę Tau. Powodem dla mojego nerdrage'a byli aktorzy podkładający głosy niektórym przywódcom. Wybitnie działał mi na nerwy nowy głos Gorgutza. Nie wiem, czy poprzedni aktor umarł, przeziębił się, czy był zajęty nagraniem do czegoś innego, ale żal słuchać jak ten ork gada. Wbrew pozorom to nie on jest tu najgorszy, lecz Lord Nekronów z Kauravy III, i to nie dlatego, że głos był głupi, tylko dlatego, że był. ;P

Jednostki powietrzne wymusiły na mnie tworzenie większej ilości Szczelców, jako że nie sposób porządnie walczyć Burszujami czy innymi jednostkami piechoty przeciwko nim. Mi samemu jednak się nie przydawały, po prostu orkowe bombowce były niezwykle niepraktyczne. Jak na broń, która tak długo się przeładowuje, wyrządza bardzo małe szkody. Nie warto wyprawiać ich samych, bo można mieć tylko dwa i w mig wróg je rozpierniczy, z kolei z eskortą zajmującą przeciwnika walką wręcz też się nie opłaca, bo i oni będą ranieni. Tym niemniej lubiłem jeden mały szczególik: http://img444.imageshack.us/img444/3536 ... 000qn8.jpg
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

http://www.gametrailers.com/player/38608.html

Najnowszy trailer Dawn of War 2. Dla wysokiej jakości rozrywki polecam ten filmik pobrać (marne 75mb), jako że filmik jest wysokiej jakości.

Wygląda na to że wreszcie będą Tyranidzi =D *OM NOM NOM NOM*
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

kilmindaro pisze:Wygląda na to że wreszcie będą Tyranidzi =D *
Tyranidzi oficjalnie potwierdzeni: http://www.gamespot.com/pc/strategy/war ... eo/6196262
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Vivi714
Kupo!
Kupo!
Posty: 122
Rejestracja: wt 22 kwie, 2008 15:50

Post autor: Vivi714 »

Hmmm...ze mnie też kiepski strateg, ale muszę przyznać, że Dawn of War to jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Wydaje się tak szybka i dynamiczna - jak dla mnie odskocznia od całej reszty RTS'ów. A moja ulubiona rasa to Eldarowie (czy coś w tym stylu). Nekronów też lubię, ale wolę mimo wszystko Eldarów, chociaż wcale dobrze nimi nie gram. Moja druga na liście ulubiona strategia czasu rzeczywistego to Empire Earth-najgorszy jej ''błąd'' to to, że wirtualni przeciwnicy naprawdę oszukują! Np. gram w EE z moim bratem po sieci i wszystkich robotników posłałem do roboty w odpowiednie miejsca, bo chciałem mieć jak najszybciej tank factory i nagle komputer wjeżdża mi do bazy czołgiem (wszyscy gracze mieli po tyle samo robotników na początku, poziom trudności był ustawiony na łatwy). :shock: Na szczęście Dawn of War nie ma takich ''błędów''.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne gatunki gier”