Wyścigi.
: ndz 11 lut, 2007 17:28
Postanowiłem założyć taki temat, bo:
po 1. Jestem wielkim fanem wyścigów jako takich, szczególnie jeśli chodzi o te, co to można samemu wziąść w nich udział
po 2. Nie widziałem jeszcze takiego topicu
Dla mnie różnego rodzaju ścigałki od rawsze towarzyszyły graniu i były w hierarhii ulubionych gatunków gier zaraz za RPG-ami, a to z powodu ogromnej frajdy i miodu, jaki dostarczały przy chwytaniu za pada. Poza tym tuning bryki to prawie to samo co podnoszenie statystyk bohatera :D
Moja historia z grami wyśigowymi zaczęła się jeszcze za czasów Commodore 64 (to były czasy!), kiedy to jarałem się wyścigami z kamerą "z góry" i gdzie auta wyglądały jak prostokąt i cztery kółka... i jeszcze to sterowanie "dżojstikiem":D Później nastała w moim życiu era PlayStation- i tu już bez reszty wciągnąłem się w ścigałki, jak i w całe granie. Moim pierwszym wyścigowym tytułem na tą konsolę był Crmageddon (czy jak się to pisze)- gra może nie tyle do końca traktująca o ściganiu się, ale jednak auta były. Później już było z górki- Test Drive`y i inne podobne. Aż wyłapałem 2 najlepsze gry w kategorii "ściganie na ekranie"- GT i GT2. Niesamowite rozbudowanie, klimat no i ta kariera! Ilość wozów rozwalała, a ich odwzorowanie było naprawdę wspaniałe. Tym grom właściwie dorównuje tylko jeden tytuł- a jest nim Wip3out. Ktoś powie "badziewne, cukierkowe coś". No ale ja się nie zgodzę, bo nawet pomimo takiej wady jak to, iż gra składała się wyłącznie z trybu arcade (jakieś puchary? ke? To nie ta gra....) to i tak dawała MASĘ radochy, a ja do dziś często wracam do tej gry, by poczuć ten speed i usłyszeć kultowe "contendent annihilated" (czy jakos tak to brzmiało)...
Dzisiaj nadal często i gęsto gram w gry wyścigowe, takie jak GT3, RR5, Wipeout Fusion, WRC. [/fade][/code]
po 1. Jestem wielkim fanem wyścigów jako takich, szczególnie jeśli chodzi o te, co to można samemu wziąść w nich udział
po 2. Nie widziałem jeszcze takiego topicu
Dla mnie różnego rodzaju ścigałki od rawsze towarzyszyły graniu i były w hierarhii ulubionych gatunków gier zaraz za RPG-ami, a to z powodu ogromnej frajdy i miodu, jaki dostarczały przy chwytaniu za pada. Poza tym tuning bryki to prawie to samo co podnoszenie statystyk bohatera :D
Moja historia z grami wyśigowymi zaczęła się jeszcze za czasów Commodore 64 (to były czasy!), kiedy to jarałem się wyścigami z kamerą "z góry" i gdzie auta wyglądały jak prostokąt i cztery kółka... i jeszcze to sterowanie "dżojstikiem":D Później nastała w moim życiu era PlayStation- i tu już bez reszty wciągnąłem się w ścigałki, jak i w całe granie. Moim pierwszym wyścigowym tytułem na tą konsolę był Crmageddon (czy jak się to pisze)- gra może nie tyle do końca traktująca o ściganiu się, ale jednak auta były. Później już było z górki- Test Drive`y i inne podobne. Aż wyłapałem 2 najlepsze gry w kategorii "ściganie na ekranie"- GT i GT2. Niesamowite rozbudowanie, klimat no i ta kariera! Ilość wozów rozwalała, a ich odwzorowanie było naprawdę wspaniałe. Tym grom właściwie dorównuje tylko jeden tytuł- a jest nim Wip3out. Ktoś powie "badziewne, cukierkowe coś". No ale ja się nie zgodzę, bo nawet pomimo takiej wady jak to, iż gra składała się wyłącznie z trybu arcade (jakieś puchary? ke? To nie ta gra....) to i tak dawała MASĘ radochy, a ja do dziś często wracam do tej gry, by poczuć ten speed i usłyszeć kultowe "contendent annihilated" (czy jakos tak to brzmiało)...
Dzisiaj nadal często i gęsto gram w gry wyścigowe, takie jak GT3, RR5, Wipeout Fusion, WRC. [/fade][/code]